PiS rozważa odwołanie Magdaleny Biejat z funkcji szefowej komisji polityki społecznej i rodziny

Na obóz rządzący spadła lawina krytyki za to, że oddał tak ważną komisję posłance z lewicowego ugrupowania, która nie ukrywa swoich proaborcyjnych poglądów. Magdalena Biejat na antenie Radia WNET mówiła, że z tego, co jej wiadomo „płody nie są obywatelami RP, ponieważ nie dostają ani PESEL-u, ani dowodu osobistego”. – My się zgadzamy na lewicy, że powinno być dopuszczone przerywanie ciąży do 12 tygodnia bez żadnych warunków – oświadczyła.
– Tylko 3 (!) posłów przeciwko powołaniu na szefową komisji Polityki Społecznej i Rodziny przedstawicielki Lewicy. Z PiS PRZECIW głosowały Elżbieta Duda i Dominika Chorosińska – pisała zaraz po wyborze Biejat na szefową komisji Anna Maria Siarkowska z PiS. – Pozostałych posłów PiS, którzy poparli tę kandydaturę po prostu nie rozumiem – dodała.
Jednak według nieoficjalnych informacji, o których pisze portal Onet.pl oraz tvp.info, w PiS rozważana jest zmiana przewodniczącej komisji rodziny i polityki społecznej.
Obserwujemy wypowiedzi pani Biejat i absolutnie nam się to nie podoba. Oddaliśmy tę komisję ze względu na wymogi parytetów, ale to nie jest tak, że lewica może tam robić, co chce. Wypowiedzi, jak ta o aborcji, są niedopuszczalne
– mówi portalowi Onet.pl wysoko postawiony polityk partii rządzącej.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek także potwierdziła, że „rozważamy taki scenariusz”.
Źrodło: onet.pl/tvp.info
kpa
#REKLAMA_POZIOMA#
