Podsumowanie kampanii Państwowej Inspekcji Pracy „Pracuję legalnie”
W 2018 roku inspektorzy pracy skontrolowali legalność zatrudnienia ponad 129,3 tys. osób. Nielegalne zatrudnienie lub nielegalną inną pracę zarobkową stwierdzono w ponad 5,8 tys. miejscach tj. w co trzecim kontrolowanym podmiocie. Nieprawidłowości dotyczyły ponad 13 tys. osób, co stanowi 10,1 % osób objętych sprawdzaniem (w 2017 r. 7,9%). Co czwarty przypadek stwierdzono w sekcjach handlu i napraw. W 2019 r., w okresie styczeń-październik, skontrolowano legalność zatrudnienia blisko 97 tys. osób, nieprawidłowości stwierdzono w przypadku 10,4 tys. osób. Jak wymieniał Leśniewski, w 2018 r., najwięcej cudzoziemców, nielegalnie podejmujących pracę w Polsce, było z Ukrainy (3943), Białorusi (306), Gruzji (66) i Mołdowy (59) .
Z kolei Okręgowy Inspektor Pracy w Lublinie Małgorzata Wojda powiedziała, że temat legalności zatrudnienia, w tym powierzanie pracy cudzoziemcom, jest bardzo ważny, a świadczy o tym duże zainteresowanie tą kwestią oraz podejmowane działania w tej sprawie. Małgorzata Wojda podkreśliła, że w okręgu lubelskim zostało przeprowadzonych wiele szkoleń i działań dotyczących legalności zatrudnienia.
Wśród prelegentów był przewodniczący lubelskiej Solidarności Marian Król, który mówił m.in. o zagrożeniach związanych z nielegalnym zatrudnieniem.
- Praca na czarno przede wszystkim przynosi korzyści pracodawcom, którzy odpowiadają za to, że pracownicy nie posiadają podstawowych umów o pracę. (…) Uważam, że nadal w Polsce opłaca się zatrudniać nielegalnie, ponieważ nie ma skutecznych mechanizmów egzekwowania i kary. Jest duża rola państwa, aby tę kwestię odpowiednio uregulować.
Przewodniczący Zarządu Regionu wskazał na sukces Solidarności w rozwiązaniu problemu tzw. syndromu pierwszej dniówki. Do tej pory często zdarzało się, że pracownik, mimo pracy wykonywanej od jakiegoś czasu, w przypadku kontroli, mówił, że jest zatrudniony pierwszy dzień. Obecnie pracodawca musi podpisać umowę z pracownikiem, zanim podejmie on obowiązki.
Marian Król podkreślił, że aby zapobiegać dyskryminacji pracowników, każdy pracobiorca ma prawo do organizowania się w związki i stowarzyszenia. W praktyce nie jest łatwo przystąpić do związku, ponieważ istnieją lobby i utrudnienia ze strony pracodawców.
Przewodniczący, powołując się na Katolicką Naukę Społeczną, zaznaczył, że praca musi być przed kapitałem. Nie może liczyć się tylko zysk, zdobywany w atmosferze wyścigu szczurów. Wskazując na zakres działania związku zawodowego powiedział, że Solidarność nie ma charakteru partii politycznej, ale musi wkraczać w dziedzinę polityki, rozumianej jako roztropna troska o dobro wspólne.
W Filharmonii Lubelskiej uczestnicy mogli zobaczyć również wystawę pt. „Od wieku na rzecz ochrony pracy”. Organizatorem konferencji w Lublinie był Główny Inspektorat Pracy. Warto zaznaczyć, że w tym roku przypada jubileusz 100. rocznicy powstania Państwowej Inspekcji pracy.
Tomasz Kupczyk