Prawy Sierpowy: Senacki hamulec

Okiem farmera
Stało się! Nowy Sejm i Senat ma już pierwszy dzień pracy za sobą. O ile jednak w sejmie PiS ma bezwzględną większość, to w senacie już tak słodko nie jest. Mam przeczucie, prawie graniczące z pewnością że senat stanie się izbą notorycznej obstrukcji. Będzie narzędziem opozycji do notorycznego blokowania ustaw sejmowych. Jednak tylko tyle będzie mogła opozycja zrobić, bo po trzydziestu dniach i tak ustawy przejdą. Nie pomoże tu rozdzieranie szat nad wszechwładzą sejmu, ponieważ ta izba ma za zadanie wyłapywać błędy i nieścisłości w ustawach, jest swojego rodzaju ciałem odpowiedzialnym za kontrolę jakości. Ale co się dzieje gdy zamiast kontroli jakości mamy złośliwą blokadę? Taką nieuzasadnioną żadnym merytorycznym argumentem? Wtedy mamy problem z płynnością, ale tylko rzez pierwszy miesiąc. No chyba że sprawa dotyczy bardzo nagłego przypadku który wymaga natychmiastowej reakcji w postaci uchwalenia i wprowadzenia w życie ważnego z punktu bezpieczeństwa Państwa prawa. Wtedy takka obstrukcja odbije się potężną czkawką opozycji totalnej, ponieważ dla nawet laika to będzie wyglądało jak zdrada Polski. Jednak w senacie przewaga opozycji jest bardzo niewielka, co się stanie jeśli kilku senatorów z różnych przypadkowych przyczyn nie dotrze na czas?
A akurat obrady poprowadzi ten jedyny marszałek z PiS-u? Czy taki scenariusz się wydarzy? Nie wiem, ale jestem bardzo ciekaw jakie skutki za sobą takie zdarzenie pociągnie. Poza tym ten pakt senacki jest w zasadzie tylko koalicją strachu, czego dowodem było zarządzenie imiennego głosowania. A w pamięci wszyscy mają słowa senatora elekta Federowicza o anatemie do trzeciego pokolenia i bezpieczeństwie rodzin tych którym się zachce zagłosować za tym co sejm uchwali, nawet jeśli to będzie bardzo dobre dla Polski. Opozycja postanowiła być totalną do samego końca, choćby potop to nie ustąpią! Cóż można z tym zrobić?
Niby nic, można by było się poddać i działać tylko tak jak to możliwe, ale czy to dobra strategia? Czy wystarczy iść metodą na przeczekanie?
Moim zdaniem PiS musi tak działać aby każda przeszkoda która staje na drodze #Dobrazmiana była impulsem do jej pokonania i wzmożenia wysiłku w przywracaniu Polski Polakom. Aby złośliwość kasty była poskramiana przy pomocy skutecznych narzędzi prawnych. Aby zapewnić sprawną wymianę pokoleniową w newralgicznym dla dalszych przemian sektorze wymiaru sprawiedliwości. Stopniowe oczyszczenie zaowocuje sprawiedliwymi osądami afer i przekrętów bez żadnej ochrony niczym przysłowiowej niepodległości dla podopiecznych Neumana.
Skończą się układy miejskie które gwarantują trwanie patologii towarzyszących ,,prywatyzacjom na Matuzalema''
Bez przeorania bezkarnej kasty żadna reforma nie będzie w pełni udana, nie dlatego że była źle zaprojektowana, ale dlatego że będzie blokowana przez politycznie zaangażowanych sędziów. Zaś złe skutki będą złośliwie przerzucane na Bogu ducha winny rząd PiS-u.
farmerjanek