Najnowszy numer "TS": Niedokończone śledztwo - 35. rocznica śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki

– Dziś bł. ks. Jerzy Popiełuszko w Polsce utożsamiany jest z walką polityczną. Ale jego przesłanie jest znacznie szersze. To przede wszystkim otwartość na drugiego człowieka – pisze w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność” Anna Zielińska i to właśnie postaci błogosławionego ks. Jerzego i Jego męczeńskiej śmierci, której w tym roku obchodzimy 35. rocznicę, poświęcony jest nasze najnowsze wydanie.  
 Najnowszy numer "TS": Niedokończone śledztwo - 35. rocznica śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki
/ TS

– Przesłanie ks. Popiełuszki nie ogranicza się jednak do walki o wolność w sensie politycznym. Dlatego jego życie i dzieło jest także znane poza granicami Polski.

Ks. prof. Józef Naumowicz z UKSW, członek trybunału beatyfikacyjnego w procesie ks. Jerzego, wielokrotnie mówił, że kapelan Solidarności łączył twarde głoszenie prawdy z postawą otwartości i miłości wobec każdego człowieka. „Od strony duszpasterskiej w jego postawie ujmuje i to, że nie był to kapłan, który dał się zamknąć w zakrystii, mimo że wtedy było to bardzo wygodne, lecz ksiądz, który wychodził do ludzi” – mówił niegdyś w rozmowie z KAI. „Żeby iść do ludzi i być otwartym na wszystkich, trzeba mieć autentyczną wiarę i chrześcijańską miłość” – twierdził.
Już podczas nauki w seminarium ks. Popiełuszko był pod wrażeniem spotkań z prymasem Wyszyńskim. Potem bardzo często czerpał w swoich kazaniach z nauczania prymasa Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II


– kontynuuje swój tekst Zielińska. 

O. ks. Jerzym pisze również we wstępniaku Michał Ossowski, redaktor naczelny „TS”. 

 „Zło dobrem zwyciężaj” – te słowa powszechnie kojarzą się z bł. ks. Jerzym Popiełuszką. Niosą one prostą w przekazie treść, ale wypisana w nich jest mądrość, która może sprawić, że świat stanie się lepszym miejscem. Czy taki też nie był nasz patron, bestialsko zamordowany przez komunistycznych cyngli? Podobnie jak święty Jan Paweł II, ks. Jerzy doskonale odnajdywał się w towarzystwie ludzie prostych, dla których białe jest białe, a czarne jest czarne. Stąd tak wielka popularność i zrozumienie przesłania kapłana z Żoliborza w świecie robotników, którzy doskonale wyczuwają puste słowa i nałożone maski.


O śledztwie w sprawie morderstwa naszego patrona pisze Paweł Pietkun

Kiedy funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa katowali ks. Jerzego, mieli dwa cele – chcieli zabić i chcieli, żeby cierpiał. To nie był ich pomysł – nie bez satysfakcji wykonywali rozkaz z samej góry. Kto go wydał? Z pewnością przeszedł przez generałów Służby Bezpieczeństwa. Ale o zabijaniu w imieniu prawa – takim zabijaniu – decydowali najwyżsi urzędnicy w państwie. Od morderstwa bł. ks. Jerzego Popiełuszki minęło 35 lat. Śledztwo w tej sprawie trwa.

„W toku dotychczasowego śledztwa przesłuchano w charakterze świadków łącznie ponad 370 osób i przeprowadzono oględziny ponad 150 jednostek archiwalnych” – informuje dzisiaj IPN. I zapewnia, że śledztwo będzie kontynuowane aż do pełnego wyjaśnienia.
Dzisiaj mordercy ks. Jerzego Popiełuszki cieszą się wolnością i spokojem – zmarł tylko jeden, gen. Zenon Płatek, do końca będąc zamożnym. Mają wypracowane w PRL emerytury, ale przecież przez ostatnie lata, już w wolnej Polsce, radzili sobie nie najgorzej, dorabiając w biznesach, najczęściej związanych z ich milicyjną i esbecką karierą.


Co wsparcie ks. Jerzego oznaczało dla ludzi Solidarności z Tadeusze Majchrowiczem, zastępcą przewodniczącego Komisji Krajowej, rozmawia Mateusz Kosiński. 

Byłem w mieszkaniu na ul. Chłodnej, tym słynnym mieszkaniu, gdzie SB robiło prowokacje, jakoby ks. Jerzy miał trzymać tam materiały wybuchowe. Gdy otwierałem książki stojące na regale, to widziałem liczne myśli i cytaty wypisane na karteczkach, które miały posłużyć do opracowania głoszonych kazań. A co mówił? Nie mówił tego, czego nie przepuściłaby cenzura, to najbardziej denerwowało komunistów. „Przemoc nie jest oznaką siły, tylko słabości” – pamiętamy te słowa. „Człowieka można przemocą ugiąć, ale nie można go zniewolić”, „Zasadniczą sprawą przy wyzwoleniu człowieka i narodu jest przezwyciężenie lęku”, „Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno”. To tylko kilka cytatów z kazań bł. ks. Jerzego, z pozoru prostych słów, ale ludzie zatopieni w modlitwie, słysząc je, budzili w sobie siłę. To przypominało, że władza komunistyczna jest słaba i tylko siłą chce naród zniewolić. Znaczenie tych słów było ogromne, dlatego bł. ks. Jerzy jako młody duchowny jeździł wszędzie, gdzie był zapraszany, od Bazyliki św. Brygidy w Gdańsku po drugi kraniec Polski. Jeszcze w lipcu 1984 r. modlił się na Podkarpaciu u stóp obrazu św. Jana z Dukli na Pustelni góry Zaśpit. To pokazuje, że w całej Polsce był jednakowo entuzjastycznie przyjmowany i witany


– mówi nam Tadeusz Majchrowicz. 

Z perspektywy rynku pracy czeka nas cyfryzacja gospodarki. Beneficjentami powinno być całe społeczeństwo, nie ograniczona grupa wysoko wykwalifikowanych specjalistów z obszaru nowych technologii. Na dziś na tym rynku dodatki stażowe nie będą wliczane do minimalnej pensji, będą formą finansowego uznania dla pracownika za jego doświadczenie zawodowe i przywiązanie do firmy. Z ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej Bożeną Borys-Szopą rozmawia Teresa Wójcik. 

Od kiedy wejdzie w życie przepis decydujący, że dodatek stażowy nie będzie uwzględniany w płacy minimalnej?
 

Nowe przepisy wejdą  w życie od 1 stycznia 2020 roku. Przypomnę przy tym, że od 2017 roku do minimalnej pensji nie wlicza się też dodatku za pracę w nocy. To pokazuje, jak konsekwentnie rząd zmierza do osiągnięcia przejrzystych i sprawiedliwych zasad w ustalaniu minimalnych gwarancji płacowych i dba o zapewnienie osobom najniżej wynagradzanym właściwej ochrony. 


Jest Pani długoletnią działaczką NSZZ „Solidarność”, ma Pani ogromne doświadczenie, m.in. jako była główna inspektor pracy. Jakie patologie rynku pracy napotykała Pani najczęściej? 

Najczęściej było to zastępowanie umów o pracę umowami cywilnoprawnymi oraz nielegalne zatrudnianie. Do tego dochodzi brak ewidencji czasu pracy lub nierzetelność w jej prowadzeniu. 



Dr. Gabriel Bartoszewski OFM Cap, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego kard. Stefana Wyszyńskiego rozmawia z Jakubem Pacanem.


Znał Ojciec osobiście kardynała Wyszyńskiego?

– Tak, poznałem go w listopadzie 1956 roku po jego wyjściu z więzienia. Byłem wtedy klerykiem i z moim seminarium z Łomży byliśmy na Jasnej Górze. Kardynał przyjechał wówczas z podziękowaniem do Matki Bożej i o szóstej rano odprawiał Mszę świętą, pozdrowił nas wszystkich. Zapamiętałem, że był wysoki, szczupły, blady i wycieńczony więzieniem. Nasza bliższa współpraca zaczęła się w 1966 roku, kiedy zostałem postulatorem sprawy beatyfikacji ojca Honorata Koźmińskiego, mojego współbrata kapucyna.


– Jakim człowiekiem był kardynał w relacjach międzyludzkich?

– Był człowiekiem otwartym, życzliwym, takim prawdziwym humanistą. Od 1978 roku pracowałem w sekretariacie Prymasa Polski do jego śmierci w 1981 roku. Kardynał, idąc ze swojego mieszkania do kurii, przechodził przez nasz pokój. Nigdy nie przeszedł, żeby nas nie pozdrowić, każdemu podał rękę, zamienił dwa słowa, interesował się naszymi sprawami, dopytywał, troszczył się o to, co zostało mu powierzone. Wszyscy ludzie byli dla niego bliscy, czy to człowiek wielki, czy dziecko, czy robotnik, każdego traktował jak brata. Był człowiekiem wielkiej klasy, który prowadził głębokie życie religijne, ale też posiadał ogromną wiedzę.



W dziale Kultura: 

– Na „40” dokonuję rozliczenia z przeszłością, ponieważ patrzę w przyszłość. Mam zaufanie do słuchaczy, że znajdą na mojej solowej płycie coś dla siebie. Jeżeli będą słowa krytyki, to też je przyjmę, oby były konstruktywne – mówi Piotr Cugowski, wokalista, autor tekstów, kompozytor, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.

– Na „40” dajesz się poznać jako autor tekstów. Zazwyczaj nie byłeś z tym kojarzony. Nagranie solowej płyty zmusiło Cię do tej roli?

– Trochę tak. Natomiast podkreślam, że nie jestem tekściarzem. Zabawa z pisaniem tekstów rozpoczęła się w trakcie nagrywania pilotów przyszłych kompozycji. Zawsze pisałem tekst roboczy po angielsku. Po jakimś czasie uznałem, że napiszę roboczy tekst po polsku. I tak się stało z piosenką „Zostań ze mną”. W 15 minut napisałem ten tekst, a później nagrałem go. Myślałem, kto mógłby napisać lepszy tekst od mojego. Jednak uznałem z moim menedżerem Maćkiem Durczakiem, że mój tekst jest dobry i niech on zostanie na płycie. To było dzieło przypadku. Jeżeli chodzi o inne teksty, to cieszę się, że udało mi się nawiązać współpracę z Tomkiem Organkiem, który ma wspaniałe pióro. Jest artystą na czasie i nie jest to przypadek. Bardzo go szanuję. To, co robi, jest naprawdę dobre. 


– Rock stracił pazury?

– Trochę tak. Każda muzyka ma swój czas narodzin i umierania. W przypadku muzyki rockowej był czas narodzin. Świat próbuje zapomnieć o tej stylistyce, a tego się nie da zrobić. Ta muzyka jest nadal żywa. Wychodzę na scenę, gram koncerty i widzę ludzi, którzy się dobrze bawią. To się nie kończy. Rock’n’roll nie umrze nigdy, chociaż stracił na swojej mocy. Każda muzyka miała swoją dekadę i każda dekada miała swoją muzykę. Dorzuciłbym jeszcze blues i jazz. To są główne gatunki. Muzyka pop bywa dobra i gorsza. 


W numerze także m.in. felietony: 
•    Biniecki
•    Gac
•    Gil 
•    Janowski
•    Krysztopa 


Najnowszy numer "TS" (42/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.

 

POLECANE
Żurek nowym pomysłem dolewa oliwy do ognia. Sędziowie: To pogłębi paraliż wymiaru sprawiedliwości z ostatniej chwili
Żurek nowym pomysłem dolewa oliwy do ognia. Sędziowie: To pogłębi paraliż wymiaru sprawiedliwości

Chaos w polskim wymiarze sprawiedliwości narasta, a nowy pomysł ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka tylko dolewa oliwy do ognia. Minister zasugerował, by sędziowie powołani po 2017 roku… sami wyłączali się z orzekania. Jak wskazuje reporter Tysol.pl i Telewizji Republika Monika Rutke, eksperci i środowisko sędziowskie ostrzegają, że to pomysł oderwany od rzeczywistości, który pogłębi paraliż sądów zamiast go zakończyć. 

Dron spadł w Inowrocławiu. Jest komunikat PGZ z ostatniej chwili
Dron spadł w Inowrocławiu. Jest komunikat PGZ

Polska Grupa Zbrojeniowa potwierdziła, że w Inowrocławiu doszło do incydentu z udziałem bezzałogowego statku powietrznego należącego do Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a przyczyny są badane.

Bosak ostro o Sikorskim: „Dyplomata powinien parę razy pomyśleć” z ostatniej chwili
Bosak ostro o Sikorskim: „Dyplomata powinien parę razy pomyśleć”

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w programie „Gość Wydarzeń” nie szczędził ostrych słów pod adresem szefa polskiej dyplomacji. Polityk Konfederacji skrytykował styl działania Radosława Sikorskiego, zarzucając mu brak powagi i nadmierne parcie na popularność w mediach społecznościowych. – Minister Sikorski robi odwrotnie – mówi zanim pomyśli – ironizował Bosak.

Nie żyje prof. Natalia Lebiediewa, ujawniła prawdę o Katyniu jeszcze w Związku Sowieckim Wiadomości
Nie żyje prof. Natalia Lebiediewa, ujawniła prawdę o Katyniu jeszcze w Związku Sowieckim

15 października 2025 roku zmarła prof. Natalia Lebiediewa – rosyjska historyk, która jako jedna z pierwszych badaczek w ZSRR ujawniła dokumenty potwierdzające odpowiedzialność NKWD za zbrodnię katyńską. Miała 86 lat.

Obóz dla dzieci zamienił się w tęczowy koszmar tylko u nas
Obóz dla dzieci zamienił się w tęczowy koszmar

Baskijski obóz dla dzieci, który obiecywał naukę języka, zamienił się w piekło. Dzieci były zmuszane do kąpania się nago z dorosłymi i do wykonywania poniżających rytuałów na opiekunach. Główny organizatorem obozu okazał się natomiast aktywista gender, który już wcześniej zapowiadał, że stara się aktywnie „transować” dzieci.

Zbigniew Gryglas: Po wprowadzeniu ETS2 wzrośnie cena każdego tankowania tylko u nas
Zbigniew Gryglas: Po wprowadzeniu ETS2 wzrośnie cena każdego tankowania

Czy zwykły zjadacz chleba słyszał o polityce klimatycznej Unii Europejskiej? Pewnie tak. Ten świadomy wie, że żyjemy w bardzo "ambitnej" Wspólnocie. Choć Unia Europejska odpowiada za ok 7 % emisji CO2 to chce „zbawić świat” i w roku 2050 pragnie być zero emisyjna

Dron miał spaść w Inowrocławiu pilne
Dron miał spaść w Inowrocławiu

W Inowrocławiu miało dojść do groźnego incydentu z udziałem drona należącego do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Według doniesień posła Bartosza Kownackiego maszyna spadła poza wyznaczoną strefą lotów, uszkadzając samochody i budynek.

Prokuratura zajęła majątek posła PiS z ostatniej chwili
Prokuratura zajęła majątek posła PiS

Prokuratura Krajowa zajęła majątek posła PiS Michała Wosia. Śledczy uznali, że dotychczasowe środki zapobiegawcze wobec polityka „okazały się niewystarczające”. Woś twierdzi, że działania wobec niego mają charakter czysto polityczny. „To dyspozycja Tuska” – komentuje poseł w rozmowie z „Super Expressem”.

Skandal przed meczem Legia-Szachtar w Krakowie. Ukraińcy zakazali flagi „Wołyń Pamiętamy” z ostatniej chwili
Skandal przed meczem Legia-Szachtar w Krakowie. Ukraińcy zakazali flagi „Wołyń Pamiętamy”

Tuż przed rozpoczęciem meczu Ligi Konferencji Europy w Krakowie doszło do skandalu. Szef bezpieczeństwa z ukraińskiego Szachtar Donieck nie pozwolił kibicom Legii Warszawa wnieść na stadion flagi „Wołyń Pamiętamy”. Fani stołecznego klubu odpowiedzieli protestem.

Niebawem spotkanie Trump-Xi. Podano datę z ostatniej chwili
Niebawem spotkanie Trump-Xi. Podano datę

Rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt zapowiedziała w czwartek, że prezydent USA Donald Trump spotka się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem 30 października w Korei Południowej. Będzie to pierwsze spotkanie twarzą w twarz przywódców mocarstw podczas drugiej kadencji Trumpa.

REKLAMA

Najnowszy numer "TS": Niedokończone śledztwo - 35. rocznica śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki

– Dziś bł. ks. Jerzy Popiełuszko w Polsce utożsamiany jest z walką polityczną. Ale jego przesłanie jest znacznie szersze. To przede wszystkim otwartość na drugiego człowieka – pisze w najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność” Anna Zielińska i to właśnie postaci błogosławionego ks. Jerzego i Jego męczeńskiej śmierci, której w tym roku obchodzimy 35. rocznicę, poświęcony jest nasze najnowsze wydanie.  
 Najnowszy numer "TS": Niedokończone śledztwo - 35. rocznica śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki
/ TS

– Przesłanie ks. Popiełuszki nie ogranicza się jednak do walki o wolność w sensie politycznym. Dlatego jego życie i dzieło jest także znane poza granicami Polski.

Ks. prof. Józef Naumowicz z UKSW, członek trybunału beatyfikacyjnego w procesie ks. Jerzego, wielokrotnie mówił, że kapelan Solidarności łączył twarde głoszenie prawdy z postawą otwartości i miłości wobec każdego człowieka. „Od strony duszpasterskiej w jego postawie ujmuje i to, że nie był to kapłan, który dał się zamknąć w zakrystii, mimo że wtedy było to bardzo wygodne, lecz ksiądz, który wychodził do ludzi” – mówił niegdyś w rozmowie z KAI. „Żeby iść do ludzi i być otwartym na wszystkich, trzeba mieć autentyczną wiarę i chrześcijańską miłość” – twierdził.
Już podczas nauki w seminarium ks. Popiełuszko był pod wrażeniem spotkań z prymasem Wyszyńskim. Potem bardzo często czerpał w swoich kazaniach z nauczania prymasa Stefana Wyszyńskiego i Jana Pawła II


– kontynuuje swój tekst Zielińska. 

O. ks. Jerzym pisze również we wstępniaku Michał Ossowski, redaktor naczelny „TS”. 

 „Zło dobrem zwyciężaj” – te słowa powszechnie kojarzą się z bł. ks. Jerzym Popiełuszką. Niosą one prostą w przekazie treść, ale wypisana w nich jest mądrość, która może sprawić, że świat stanie się lepszym miejscem. Czy taki też nie był nasz patron, bestialsko zamordowany przez komunistycznych cyngli? Podobnie jak święty Jan Paweł II, ks. Jerzy doskonale odnajdywał się w towarzystwie ludzie prostych, dla których białe jest białe, a czarne jest czarne. Stąd tak wielka popularność i zrozumienie przesłania kapłana z Żoliborza w świecie robotników, którzy doskonale wyczuwają puste słowa i nałożone maski.


O śledztwie w sprawie morderstwa naszego patrona pisze Paweł Pietkun

Kiedy funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa katowali ks. Jerzego, mieli dwa cele – chcieli zabić i chcieli, żeby cierpiał. To nie był ich pomysł – nie bez satysfakcji wykonywali rozkaz z samej góry. Kto go wydał? Z pewnością przeszedł przez generałów Służby Bezpieczeństwa. Ale o zabijaniu w imieniu prawa – takim zabijaniu – decydowali najwyżsi urzędnicy w państwie. Od morderstwa bł. ks. Jerzego Popiełuszki minęło 35 lat. Śledztwo w tej sprawie trwa.

„W toku dotychczasowego śledztwa przesłuchano w charakterze świadków łącznie ponad 370 osób i przeprowadzono oględziny ponad 150 jednostek archiwalnych” – informuje dzisiaj IPN. I zapewnia, że śledztwo będzie kontynuowane aż do pełnego wyjaśnienia.
Dzisiaj mordercy ks. Jerzego Popiełuszki cieszą się wolnością i spokojem – zmarł tylko jeden, gen. Zenon Płatek, do końca będąc zamożnym. Mają wypracowane w PRL emerytury, ale przecież przez ostatnie lata, już w wolnej Polsce, radzili sobie nie najgorzej, dorabiając w biznesach, najczęściej związanych z ich milicyjną i esbecką karierą.


Co wsparcie ks. Jerzego oznaczało dla ludzi Solidarności z Tadeusze Majchrowiczem, zastępcą przewodniczącego Komisji Krajowej, rozmawia Mateusz Kosiński. 

Byłem w mieszkaniu na ul. Chłodnej, tym słynnym mieszkaniu, gdzie SB robiło prowokacje, jakoby ks. Jerzy miał trzymać tam materiały wybuchowe. Gdy otwierałem książki stojące na regale, to widziałem liczne myśli i cytaty wypisane na karteczkach, które miały posłużyć do opracowania głoszonych kazań. A co mówił? Nie mówił tego, czego nie przepuściłaby cenzura, to najbardziej denerwowało komunistów. „Przemoc nie jest oznaką siły, tylko słabości” – pamiętamy te słowa. „Człowieka można przemocą ugiąć, ale nie można go zniewolić”, „Zasadniczą sprawą przy wyzwoleniu człowieka i narodu jest przezwyciężenie lęku”, „Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno”. To tylko kilka cytatów z kazań bł. ks. Jerzego, z pozoru prostych słów, ale ludzie zatopieni w modlitwie, słysząc je, budzili w sobie siłę. To przypominało, że władza komunistyczna jest słaba i tylko siłą chce naród zniewolić. Znaczenie tych słów było ogromne, dlatego bł. ks. Jerzy jako młody duchowny jeździł wszędzie, gdzie był zapraszany, od Bazyliki św. Brygidy w Gdańsku po drugi kraniec Polski. Jeszcze w lipcu 1984 r. modlił się na Podkarpaciu u stóp obrazu św. Jana z Dukli na Pustelni góry Zaśpit. To pokazuje, że w całej Polsce był jednakowo entuzjastycznie przyjmowany i witany


– mówi nam Tadeusz Majchrowicz. 

Z perspektywy rynku pracy czeka nas cyfryzacja gospodarki. Beneficjentami powinno być całe społeczeństwo, nie ograniczona grupa wysoko wykwalifikowanych specjalistów z obszaru nowych technologii. Na dziś na tym rynku dodatki stażowe nie będą wliczane do minimalnej pensji, będą formą finansowego uznania dla pracownika za jego doświadczenie zawodowe i przywiązanie do firmy. Z ministrem rodziny, pracy i polityki społecznej Bożeną Borys-Szopą rozmawia Teresa Wójcik. 

Od kiedy wejdzie w życie przepis decydujący, że dodatek stażowy nie będzie uwzględniany w płacy minimalnej?
 

Nowe przepisy wejdą  w życie od 1 stycznia 2020 roku. Przypomnę przy tym, że od 2017 roku do minimalnej pensji nie wlicza się też dodatku za pracę w nocy. To pokazuje, jak konsekwentnie rząd zmierza do osiągnięcia przejrzystych i sprawiedliwych zasad w ustalaniu minimalnych gwarancji płacowych i dba o zapewnienie osobom najniżej wynagradzanym właściwej ochrony. 


Jest Pani długoletnią działaczką NSZZ „Solidarność”, ma Pani ogromne doświadczenie, m.in. jako była główna inspektor pracy. Jakie patologie rynku pracy napotykała Pani najczęściej? 

Najczęściej było to zastępowanie umów o pracę umowami cywilnoprawnymi oraz nielegalne zatrudnianie. Do tego dochodzi brak ewidencji czasu pracy lub nierzetelność w jej prowadzeniu. 



Dr. Gabriel Bartoszewski OFM Cap, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego kard. Stefana Wyszyńskiego rozmawia z Jakubem Pacanem.


Znał Ojciec osobiście kardynała Wyszyńskiego?

– Tak, poznałem go w listopadzie 1956 roku po jego wyjściu z więzienia. Byłem wtedy klerykiem i z moim seminarium z Łomży byliśmy na Jasnej Górze. Kardynał przyjechał wówczas z podziękowaniem do Matki Bożej i o szóstej rano odprawiał Mszę świętą, pozdrowił nas wszystkich. Zapamiętałem, że był wysoki, szczupły, blady i wycieńczony więzieniem. Nasza bliższa współpraca zaczęła się w 1966 roku, kiedy zostałem postulatorem sprawy beatyfikacji ojca Honorata Koźmińskiego, mojego współbrata kapucyna.


– Jakim człowiekiem był kardynał w relacjach międzyludzkich?

– Był człowiekiem otwartym, życzliwym, takim prawdziwym humanistą. Od 1978 roku pracowałem w sekretariacie Prymasa Polski do jego śmierci w 1981 roku. Kardynał, idąc ze swojego mieszkania do kurii, przechodził przez nasz pokój. Nigdy nie przeszedł, żeby nas nie pozdrowić, każdemu podał rękę, zamienił dwa słowa, interesował się naszymi sprawami, dopytywał, troszczył się o to, co zostało mu powierzone. Wszyscy ludzie byli dla niego bliscy, czy to człowiek wielki, czy dziecko, czy robotnik, każdego traktował jak brata. Był człowiekiem wielkiej klasy, który prowadził głębokie życie religijne, ale też posiadał ogromną wiedzę.



W dziale Kultura: 

– Na „40” dokonuję rozliczenia z przeszłością, ponieważ patrzę w przyszłość. Mam zaufanie do słuchaczy, że znajdą na mojej solowej płycie coś dla siebie. Jeżeli będą słowa krytyki, to też je przyjmę, oby były konstruktywne – mówi Piotr Cugowski, wokalista, autor tekstów, kompozytor, w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem.

– Na „40” dajesz się poznać jako autor tekstów. Zazwyczaj nie byłeś z tym kojarzony. Nagranie solowej płyty zmusiło Cię do tej roli?

– Trochę tak. Natomiast podkreślam, że nie jestem tekściarzem. Zabawa z pisaniem tekstów rozpoczęła się w trakcie nagrywania pilotów przyszłych kompozycji. Zawsze pisałem tekst roboczy po angielsku. Po jakimś czasie uznałem, że napiszę roboczy tekst po polsku. I tak się stało z piosenką „Zostań ze mną”. W 15 minut napisałem ten tekst, a później nagrałem go. Myślałem, kto mógłby napisać lepszy tekst od mojego. Jednak uznałem z moim menedżerem Maćkiem Durczakiem, że mój tekst jest dobry i niech on zostanie na płycie. To było dzieło przypadku. Jeżeli chodzi o inne teksty, to cieszę się, że udało mi się nawiązać współpracę z Tomkiem Organkiem, który ma wspaniałe pióro. Jest artystą na czasie i nie jest to przypadek. Bardzo go szanuję. To, co robi, jest naprawdę dobre. 


– Rock stracił pazury?

– Trochę tak. Każda muzyka ma swój czas narodzin i umierania. W przypadku muzyki rockowej był czas narodzin. Świat próbuje zapomnieć o tej stylistyce, a tego się nie da zrobić. Ta muzyka jest nadal żywa. Wychodzę na scenę, gram koncerty i widzę ludzi, którzy się dobrze bawią. To się nie kończy. Rock’n’roll nie umrze nigdy, chociaż stracił na swojej mocy. Każda muzyka miała swoją dekadę i każda dekada miała swoją muzykę. Dorzuciłbym jeszcze blues i jazz. To są główne gatunki. Muzyka pop bywa dobra i gorsza. 


W numerze także m.in. felietony: 
•    Biniecki
•    Gac
•    Gil 
•    Janowski
•    Krysztopa 


Najnowszy numer "TS" (42/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe