"Tokarczuk, Pawlikowski, Holland… dlaczego kulturalne elity was tak nie znoszą?". Gliński u red. Mazurka

Jest bardzo silny konflikt polityczny w Polsce i część elit jest w ten konflikt szalenie i głęboko zaangażowane i używa także złych emocji
- komentował Piotr Gliński słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który na konwencji w Sosnowcu stwierdził, iż "większa część elity kulturalnej i innych elit już nie pracuje dla naszych wrogów, ale ci, którzy pracują, są napiętnowani i będą piętnowani dalej".
Rodzi się pytanie, dlaczego Tokarczuk, Pawlikowski, Agnieszka Holland, wszystkie kulturalne elity - oni was szczerze, głęboko nie znoszą
- stwierdził red. Mazurek.
Mają różny światopogląd, ale także jest to pewnie kwestia naruszenia interesów niektórych grup artystów. Pani Tokarczuk jest pewnie osobą niezależną i trudno powiedzieć o naruszeniu interesów. Od 2016 roku, w momencie kiedy przejęliśmy resort, wspieraliśmy tłumaczenia jej książek. Ja nawet sprawdzałem - ponad 700 tys. zł na tłumaczenia książek. Prowadzimy przecież program translatorski (...) Tłumacze to są obcokrajowcy, którzy są szalenie związani z polską kulturą i my wzmacniamy ten związek, oni są naszymi ambasadorami. Oni, między innymi, doprowadzili do tego, że pani Tokarczuk mogła dostać Nobla. Ktoś jej książki tłumaczył
- odpowiedział Piotr Gliński. W trakcie rozmowy poruszono także temat programu rozwoju czytelnictwa.
Wprowadzony był przez poprzedników i my to kontynuujemy
- mówił Gliński.
Jak ja na to popatrzyłem, to są gigantyczne pieniądze pompowane na to. W latach 2016-2020 to jest 455 milionów złotych
- odparł red. Mazurek.
Ale wie pan, to jest budowa bibliotek, nowości książkowe, to są najróżniejsze rzeczy
- wszedł mu w słowo Piotr Gliński.
Ale to dobrze. Chwilowo pana chwalę, więc proszę się bulwersować
- zaśmiał się dziennikarz.
I podnieśliśmy ilość środków
- dodał wicepremier.
Tak, będzie 600 milionów na kolejne 4 lata. Tylko jak ja na to patrzę, widzę że 63% Polaków nie przeczytało w zeszłym roku żadnej książki i to jest stały rezultat od lat w badaniach Biblioteki Narodowej. To jest koszmar (...) 9% Polaków przeczytało średnio 7 książek. Czyli około jednej na dwa miesiące
- wskazał red. Mazurek.
To prawda, dlatego o tym mówimy cały czas (...) Czytelnictwo badane tymi deklaracjami w Polsce spadało od wielu lat. I faktycznie nasi poprzednicy ten program wprowadzili, my go kontynuujemy i rozwijamy o wiele różnych działań. Uważamy, że kontakt z książką rodziców i dzieci jest szalenie ważny i to jest oczywiste. Udało nam się zatrzymać spadkowy trend. Czy on wzrośnie, czy będzie spadał, nie wiemy, bo jak pan wie czytelnictwo zależy od bardzo wielu współczesnych zmian w kulturze
- tłumaczył Piotr Gliński.
źródło: RMF FM
raw
#REKLAMA_POZIOMA#