[Fotorelacja] Ostatnia droga Kornela Morawieckiego. Marszałek senior spoczął na Powązkach
W ostatniej drodze śp. Kornela Morawieckiego uczestniczyli m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, wicepremierzy Jarosław Gowin i Piotr Gliński, a także marszałkowie Sejmu i Senatu Elżbieta Witek i Stanisław Karczewski, jak również premier Czech Andrej Babiš.
Ojciec był człowiekiem niezwykle wrażliwym na krzywdę ludzką, na słabszego, na pokrzywdzonego. Do naszego mieszkania we Wrocławiu ściągał biednych, żeby nakarmić, pijanych, żeby wytrzeźwieli. Nigdy nie przeszedł koło leżącego człowieka, bez zwrócenia na niego uwagi
- mówił na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach premier Mateusz Morawiecki.
Wcześniej, o godz. 12 odbyła się msza żałobna pod przewodnictwem abp Marka Jędraszewskiego w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Jędraszewski w wygłoszonej homilii wspomniał niezłomne życie śp. marszałka seniora.
Niósł więc Kornel Morawiecki Polskę jak żagiew, jak płomienie i za to płacił koniecznością ciągłego ukrywania się przed komunistyczną władzą, aż w końcu emigracją z kraju. Często nie do końca rozumiany, dla wielu zbyt radykalny, a jednak niezłomny. Ostatecznie to właśnie jemu, jako posłowi na Sejm VIII kadencji, przypadł zaszczyt, by jako marszałek senior uroczyście otworzyć obrady i powiedzieć po latach „Niesiemy Ciebie Polsko jak żagiew, jak płomienie
- mówił abp Jędraszewski.
Swoje przemówienie wygłosił również prezydent Polski Andrzej Duda, a także prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Polski prezydent przypomniał inauguracyjne przemówienie marszałka seniora z 12 listopada 2015 roku w Sejmie VIII kadencji. - Przypomniałem ten fragment, ponieważ myślę, że cały jest ważny, kiedy mówimy o jego postaci, patrząc na tło całego jego życia i historii - powiedział Andrzej Duda.
Można się z nim nie zgadzać, można dyskutować, patrząc z perspektywy 30-40 lat.
Można dyskutować, ale nie można go nie szanować. Nie można nie szanować jego niezłomności, jego patriotyzmu i jego walki
- oświadczył prezydent.
Zdaniem szefa PiS, Kornel Morawiecki „przywrócił Polsce bardzo ważną i silną, ale przez wiele dziesięcioleci nieistniejącą tradycję”. - Przywrócił tradycję insurekcjonistyczną, tradycję powstańczą - mówił w Katedrze Polowej Wojska Polskiego Jarosław Kaczyński.
Kiedy przyszedł 1989 r. stanął w swoim życiu przed kolejnym wyborem. Jego dzieło niezależnie od tego co przed chwilą mówiłem było tak wielkie i znaczące, że bez trudu mógł włączyć się w to wszystko co działo się w życiu publicznym. Mógł stać się jednym z beneficjentów tego co się wówczas wydarzyło. Otóż odrzucił tego rodzaju możliwość. Podjął walkę równie trudną, przedtem ryzykował wolnością, być może nawet życiem. Teraz ryzykował tylko wyśmianiem, ryzykował to wszystko co socjologowie nazywają represją rozproszoną, ale ona też bywa straszliwie dotkliwa
- mówił prezes PiS.
Źródło: TVP
kpa