Dr Adam Cyra: Martyrologia Polaków w KL Auschwitz

W przyszłym roku minie 75. rocznica wyzwolenia KL Auschwitz, który funkcjonował jako niemiecki nazistowski obóz, gdzie masowo ginęli Polacy, o czym nie zawsze się dzisiaj pamięta, szczególnie na Zachodzie. Z mojej rodziny sześć osób zginęło w KL Auschwitz, w tym brat mojego ojca i dwóch moich kuzynów.
 Dr Adam Cyra: Martyrologia Polaków w KL Auschwitz
/ Wikipedia domena publiczna
Obecnie na terenach tego największego byłego niemieckiego obozu jedynym symbolem religijnym upamiętniającym martyrologię Polaków, prawie samych chrześcijan, jest krzyż na terenie poobozowej żwirowni znajdującej się poza ogrodzeniem dawnego obozu macierzystego w Oświęcimiu, czyli KL Auschwitz I.

W żwirowni tej podczas morderczej pracy ginęli masowo więźniowie karnej kompanii, głównie Polacy i polscy Żydzi, wśród których zdarzali się też katolicy. Krzyż ten jest usytuowany również bardzo blisko bloku nr 11, zwanego Blokiem Śmierci. Na dziedzińcu tego bloku Niemcy rozstrzelali pod Ścianą Straceń co najmniej kilka tysięcy Polaków.

Nie należy również zapominać, że na parterze w bloku nr 11, oczekując na „sąd doraźny”, przebywali więźniowie policyjni, których w większości skazywano na śmierć i natychmiast mordowano. Byli nimi polscy więźniowie polityczni, pochodzący z rejencji katowickiej. 

Wspomniany krzyż był elementem ołtarza, przy którym na terenie byłego obozu Auschwitz II-Birkenau w czerwcu 1979 r., podczas pierwszej pielgrzymki do Polski, Mszę św. odprawił Jan Paweł II. W 1988 r., za zgodą Kościoła katolickiego, krzyż ten został przeniesiony w procesji na żwirowisko.

Poza granicami Polski – ta polska i nieżydowska martyrologia – jest nadal mało znana. Stąd też należy wciąż przypominać, że KL Auschwitz-Birkenau nie jest – tak jak tereny miejsc masowej zagłady Żydów w Bełżcu czy Sobiborze – prawie wyłącznie i jedynie cmentarzem żydowskim.
W pierwszej części KL Auschwitz, czyli w obozie macierzystym w Oświęcimiu, śmierć poniosło kilkadziesiąt lub może jedynie kilkanaście tysięcy Żydów. Stanowi to kilka procent z ogólnej liczby około miliona Żydów, którzy zginęli przede wszystkim w komorach gazowych oddalonej o trzy kilometry drugiej części obozu KL Auschwitz II-Birkenau, czyli w Brzezince (około 900 tys.). Ponadto w tej drugiej części obozu, której budowę rozpoczęto w październiku 1941 r., jako zarejestrowani więźniowie ginęli razem Żydzi, Polacy, Romowie, jeńcy sowieccy i więźniowie innych narodowości.

Żydzi przede wszystkim byli masowo mordowani w komorach gazowych Birkenau. Stanowili również połowę zarejestrowanych więźniów (około 200 tys.) osadzonych w KL Auschwitz-Birkenau i w jego około 40 podobozach, w których ich głównie umieszczano.

Nie można jednak zapominać, że druga połowa zarejestrowanych więźniów w KL Auschwitz-Birkenau to przede wszystkim Polacy (około 140 tys.), Romowie (ponad 20 tys.), jeńcy sowieccy (około 12 tys.) i więźniowie innych narodowości (kilkanaście tysięcy).

Polacy stanowili 35 proc. wszystkich więźniów ujętych w ewidencji obozowej i numerowanych, jak również odgrywali szczególną rolę w obozowym ruchu oporu. Ponadto nie zarejestrowano w ewidencji obozowej około 10 tys. Polaków i około 3 tys. jeńców sowieckich, których także zamordowano w KL Auschwitz.

Niemiecki nazistowski obóz Auschwitz w początkowym okresie był miejscem kaźni niemal wyłącznie samych Polaków.

Ginęli tutaj przede wszystkim przedstawiciele polskiej inteligencji oraz członkowie polskiej konspiracji i Polacy schwytani w łapankach, jak również w niewielkiej liczbie polscy Żydzi przywożeni w transportach razem z Polakami.

Masowa zagłada ludności żydowskiej rozpoczęta została w komorach gazowych Birkenau wiosną 1942 roku. Równocześnie transporty polskie kierowane były nadal do KL Auschwitz-Birkenau aż do końca istnienia tego obozu. W tamtych latach przywożono tu m.in. mieszkańców wiosek z Zamojszczyzny (ponad 1300 osób) oraz ludność powstańczej Warszawy (około 13 tys.). Należy zwrócić uwagę na to, że na Zamojszczyźnie w grudniu 1942 r. rozpoczęto realizację planu masowych deportacji Polaków do obozu zagłady Auschwitz. Na szczęście wiosną 1943 r. Niemcy ze względu na sytuację na frontach zaniechali dalszych deportacji Polaków z tych terenów do KL Auschwitz. Polaków przywożono do obozu przez cały okres jego istnienia, zarówno z Generalnego Gubernatorstwa, jak i polskich ziem zachodnich oraz północnych włączonych podczas okupacji do Rzeszy. Do KL Auschwitz trafiali także Polacy z dystryktu galicyjskiego – ze Lwowa.

Pracownicy Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu na przestrzeni kilkunastu lat opracowali i opublikowali bardzo obszerne, kilkunastotomowe Księgi Pamięci poświęcone polskim transportom mężczyzn, kobiet i dzieci z dystryktów: warszawskiego (około 26 tys. osób), krakowskiego (około 18 tys. osób), radomskiego (około 16 tys. osób), lubelskiego (ponad 7 tys. osób).

Dotychczas jako ostatnia ukazała się już piąta Księga Pamięci, której Autorem jest Bohdan Piętka, zatytułowana „Księga Pamięci. Transporty Polaków do KL Auschwitz z Wielkopolski, Pomorza, Ciechanowskiego i Białostocczyzny 1940-1944″.

Ta trzytomowa publikacja autorstwa wspomnianego historyka Muzeum przedstawia losy 5453 więźniów i więźniarek, których niemieccy naziści deportowali do KL Auschwitz w 84 transportach.

Historyk Bohdan Piętka tak wypowiedział się na temat tej publikacji, którą nazwał dziełem swojego życia:

Najwięcej z nich, bo 4674 osoby, przywieziono z Kraju Warty w transportach z Łodzi, Poznania, Inowrocławia, Kalisza i Sieradza. Znajdowały się wśród nich znaczące postacie polskiego podziemia, przedstawiciele miejscowych elit oraz członkowie wszystkich warstw ówczesnego społeczeństwa polskiego.


Dla badaczy II wojny światowej wspomniane Księgi Pamięci Polaków stanowią cenny materiał źródłowy i poznawczy, który został zgromadzony i opracowany dzięki żmudnej pracy wielu osób. Jednocześnie są one dowodem na to, że tragiczne losy polskich więźniów w KL Auschwitz nie zostały zapomniane. Niestety, żadna z nich dotychczas nie została przetłumaczona na język angielski.

Luki źródłowe wynikające z zacierania śladów zbrodni przez SS i niszczenia dokumentacji obozowej w obliczu klęski III Rzeszy powodują jednak, że nie można odtworzyć pełnego wykazu Polaków deportowanych do tego obozu. Z tego też powodu do tej pory historycy nie potrafią w sposób ostateczny i najbliższy prawdzie odpowiedzieć na pytanie: ilu polskich więźniów zginęło w KL Auschwitz-Birkenau?
Stan wiedzy o tragicznej historii tego obozu pozwala podać jedynie szacunkową liczbę Polaków, którzy stracili w nim życie. Spośród osadzonych w tym obozie około 150 tys. Polaków – sądzę, że około 100 tys. nie przeżyło wojny i nie doczekało wolności. Zginęli w KL Auschwitz (według szacunkowych obliczeń około 75 tys.) lub po wywiezieniu ich z tego obozu w głąb Niemiec do innych nazistowskich obozów koncentracyjnych (kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy Polaków).

Z drugiej strony na to zagadnienie można popatrzeć także w inny sposób, przypominając, że w KL Auschwitz-Birkenau i jego podobozach zginęło około 400 tys. obywateli polskich: Polacy (około 75 tys.) i polscy Żydzi (około 300 tys.), co stanowi jedną trzecią zamordowanych, ponieważ liczba wszystkich ofiar tego największego obozu zagłady wynosi co najmniej 1,1 mln ludzi.

Warto także jeszcze raz wspomnieć o zagładzie ponad 20 tys. Cyganów w KL Auschwitz II-Birkenau. Niezbyt często mówi się bowiem, że dla Polaków – podobnie jak dla Żydów, a także dla Romów, w większości chrześcijan, obóz ten to symbol zagłady.

Nie było takiego drugiego nazistowskiego obozu niemieckiego, w którym zginęłoby tak wielu Żydów, Polaków i Romów.

Warto również podkreślić ogromny wkład badawczy historyka-amatora nad martyrologią Polaków w KL Auschwitz.Jerzy Klistała (ur. 1935 r.) – jest mieszkańcem Bielska-Białej, który w czasie okupacji niemieckiej osobiście doświadczył skutków terroru hitlerowskiego. Jego ojciec za działalność konspiracyjną w ZWZ/AK został rozstrzelany w KL Auschwitz pod Ścianą Straceń na dziedzińcu bloku nr 11 w 1943 r.

Młody Jurek po raz pierwszy zwiedził były obóz Auschwitz-Birkenau jako dwunastoletni uczeń z wycieczką szkolną. Było to dwa lata po wojnie. Nie przypuszczał wówczas, że to miejsce masowych zbrodni hitlerowskich wpłynie na jego późniejsze życie w tak wyjątkowy sposób. Świeże jeszcze ślady po byłym obozie, podziałały wówczas na jego dziecinną świadomość bardzo mocno – przyjechał bowiem do miejsca, w którym zginął jego ojciec, mający zaledwie trzydzieści dwa lata. W życiu dorosłym Jerzy Klistała, już po przejściu na emeryturę, zajął się biografistyką więźniów obozów koncentracyjnych, nie pozwalając, aby pozostali oni bezimienni.

Bielszczanin dotychczas publikował pozycje, związane z martyrologią Polaków z terenu Małopolski, Śląska, Podbeskidzia i Zaolzia. Obecnie pracuje nad słownikiem biograficznym, który będzie poświęcony stratom polskiego duchowieństwa w niemieckich obozach koncentracyjnych z terenów Śląska .

Przed kilku laty prof. Tomasz Nałęcz, ówczesny doradca Prezydenta RP ds. historii, na temat publikacji Jerzego Klistały napisał:

Jestem pod ogromnym wrażeniem dzieła, jakie Pan wykonuje. Jako historyk świetnie zdaje sobie sprawę z tego, ile trudu kryje się za każdą stronicą tych książek. Podziwiam Pana wytrwałość, determinację i umiejętności historyczne, dzięki którym te opracowania w bardzo cenny sposób dokumentują najbardziej dramatyczne karty naszej narodowej historii z okresu II wojny światowej.


Ostatnia publikacja Jerzego Klistały nie pozwala zapomnieć o ofiarach, jakie ponieśli w walce z niemieckim nazizmem Polacy z Zaolzia.

Adam Cyra Oświęcim, 11 stycznia 2019 r.

 

POLECANE
Nawrocki jasno na Słowacji o Ukrainie: „Pomoc nie zwalnia mnie z obrony polskich interesów” pilne
Nawrocki jasno na Słowacji o Ukrainie: „Pomoc nie zwalnia mnie z obrony polskich interesów”

Prezydent Karol Nawrocki w Bratysławie mówił nie tylko o współpracy ze Słowacją, ale też o relacjach z Ukrainą. Podkreślił, że Polska może wspierać Kijów, ale nie kosztem własnych interesów.

Szalony pościg niemieckiej policji za Polakiem Wiadomości
Szalony pościg niemieckiej policji za Polakiem

Bawarska policja ścigała 31-letniego Polaka, który – będąc pod wpływem środków odurzających – uciekał przed kontrolą drogową. Pościg zakończył się dopiero po przejechaniu ponad 50 kilometrów i postawieniu policyjnych blokad.

Niemiecki pielęgniarz dostał dożywocie. Śledczy: „Zabijał, żeby był spokój” Wiadomości
Niemiecki pielęgniarz dostał dożywocie. Śledczy: „Zabijał, żeby był spokój”

Sąd w Akwizgranie skazał pielęgniarza na dożywocie za zabicie 10 pacjentów i 27 prób morderstwa. Śledczy nie mają wątpliwości – podawał leki uspokajające i przeciwbólowe, by „mieć ciszę” na oddziale.

Wiadomości
Branża piwowarska alarmuje: Rządowy projekt uderza w piwo bezalkoholowe, ignorując problem „małpek”

Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie ostro krytykuje projekt nowelizacji Ustawy o wychowaniu w trzeźwości, przygotowany przez Ministerstwo Zdrowia. Zdaniem piwowarów proponowane zmiany, w tym całkowity zakaz reklamy, w nieproporcjonalny sposób uderzają w branżę piwną i hamują pozytywny trend spadku spożycia alkoholu w Polsce. Co więcej, projekt całkowicie pomija kluczowe problemy, takie jak sprzedaż mocnego alkoholu w małych butelkach, tzw. „małpek”, oraz nocną prohibicję.

Śmierć wschodzącej gwiazdy siatkówki. Wypadek na basenie  z ostatniej chwili
Śmierć wschodzącej gwiazdy siatkówki. Wypadek na basenie 

Świat siatkówki stracił jeden ze swoich największych talentów. W wieku zaledwie 26 lat zmarł Saber Kazemi — reprezentant Iranu, mistrz Azji i MVP kontynentalnego czempionatu. Jego śmierć nastąpiła po tajemniczym wypadku w Dosze, którego okoliczności do dziś budzą wątpliwości.

Lekarz bez badania wydał opinię o Ziobrze. Naczelna Izba Lekarska reaguje po interwencji europosła z ostatniej chwili
Lekarz bez badania wydał opinię o Ziobrze. Naczelna Izba Lekarska reaguje po interwencji europosła

Naczelna Izba Lekarska wszczyna kontrolę wobec lekarza, który wydał opinię o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry. Jak ustaliło Radio ESKA, decyzja zapadła po wniosku europosła PiS Jacka Ozdoby, który wskazał na możliwy brak rzetelności opinii.

Rz: Agenci FSB pobierali stypendium z polskiego MSZ pilne
"Rz": Agenci FSB pobierali stypendium z polskiego MSZ

Rosyjskie małżeństwo, które miało należeć do antyputinowskiej opozycji, przez lata otrzymywało stypendium finansowane przez polski rząd. Śledztwo ujawniło, że Igor R. był agentem FSB i szpiegował nawet rosyjskich opozycjonistów w Polsce.

Działka pod infrastrukturę CPK wróci do państwa. Nowe informacje pilne
Działka pod infrastrukturę CPK wróci do państwa. Nowe informacje

Umowa zwrotu 160 hektarów ziemi w Zabłotni ma zostać sfinalizowana w najbliższym czasie. Właściciel nieruchomości zgodził się oddać działkę za pierwotną cenę sprzedaży i zrzekł się roszczeń inwestycyjnych.

Putin zapowiedział odwet za testy atomowe Wiadomości
Putin zapowiedział odwet za testy atomowe

Przywódca Rosji Władimir Putin podczas spotkania z kadrą kierowniczą resortów i służb odpowiedzialnych za sektor bezpieczeństwa zapowiedział, że Rosja będzie musiała podjąć odpowiednie środki odwetowe w odpowiedzi na próby atomowe innych państw.

Niemieckie media wracają do odkrycia złóż ropy obok Świnoujścia. Przywołują czasy NRD   z ostatniej chwili
Niemieckie media wracają do odkrycia złóż ropy obok Świnoujścia. Przywołują czasy NRD  

Regionalny niemiecki nadawca MDR, przywoływany przez dw.com, wraca do obaw związanych z ewentualnym wydobyciem polskiej ropy i gazu na Bałtyku. Przypomina jednocześnie czasy NRD, która również eksploatowała złoża w regionie i nie pytała Polski o zgodę. 

REKLAMA

Dr Adam Cyra: Martyrologia Polaków w KL Auschwitz

W przyszłym roku minie 75. rocznica wyzwolenia KL Auschwitz, który funkcjonował jako niemiecki nazistowski obóz, gdzie masowo ginęli Polacy, o czym nie zawsze się dzisiaj pamięta, szczególnie na Zachodzie. Z mojej rodziny sześć osób zginęło w KL Auschwitz, w tym brat mojego ojca i dwóch moich kuzynów.
 Dr Adam Cyra: Martyrologia Polaków w KL Auschwitz
/ Wikipedia domena publiczna
Obecnie na terenach tego największego byłego niemieckiego obozu jedynym symbolem religijnym upamiętniającym martyrologię Polaków, prawie samych chrześcijan, jest krzyż na terenie poobozowej żwirowni znajdującej się poza ogrodzeniem dawnego obozu macierzystego w Oświęcimiu, czyli KL Auschwitz I.

W żwirowni tej podczas morderczej pracy ginęli masowo więźniowie karnej kompanii, głównie Polacy i polscy Żydzi, wśród których zdarzali się też katolicy. Krzyż ten jest usytuowany również bardzo blisko bloku nr 11, zwanego Blokiem Śmierci. Na dziedzińcu tego bloku Niemcy rozstrzelali pod Ścianą Straceń co najmniej kilka tysięcy Polaków.

Nie należy również zapominać, że na parterze w bloku nr 11, oczekując na „sąd doraźny”, przebywali więźniowie policyjni, których w większości skazywano na śmierć i natychmiast mordowano. Byli nimi polscy więźniowie polityczni, pochodzący z rejencji katowickiej. 

Wspomniany krzyż był elementem ołtarza, przy którym na terenie byłego obozu Auschwitz II-Birkenau w czerwcu 1979 r., podczas pierwszej pielgrzymki do Polski, Mszę św. odprawił Jan Paweł II. W 1988 r., za zgodą Kościoła katolickiego, krzyż ten został przeniesiony w procesji na żwirowisko.

Poza granicami Polski – ta polska i nieżydowska martyrologia – jest nadal mało znana. Stąd też należy wciąż przypominać, że KL Auschwitz-Birkenau nie jest – tak jak tereny miejsc masowej zagłady Żydów w Bełżcu czy Sobiborze – prawie wyłącznie i jedynie cmentarzem żydowskim.
W pierwszej części KL Auschwitz, czyli w obozie macierzystym w Oświęcimiu, śmierć poniosło kilkadziesiąt lub może jedynie kilkanaście tysięcy Żydów. Stanowi to kilka procent z ogólnej liczby około miliona Żydów, którzy zginęli przede wszystkim w komorach gazowych oddalonej o trzy kilometry drugiej części obozu KL Auschwitz II-Birkenau, czyli w Brzezince (około 900 tys.). Ponadto w tej drugiej części obozu, której budowę rozpoczęto w październiku 1941 r., jako zarejestrowani więźniowie ginęli razem Żydzi, Polacy, Romowie, jeńcy sowieccy i więźniowie innych narodowości.

Żydzi przede wszystkim byli masowo mordowani w komorach gazowych Birkenau. Stanowili również połowę zarejestrowanych więźniów (około 200 tys.) osadzonych w KL Auschwitz-Birkenau i w jego około 40 podobozach, w których ich głównie umieszczano.

Nie można jednak zapominać, że druga połowa zarejestrowanych więźniów w KL Auschwitz-Birkenau to przede wszystkim Polacy (około 140 tys.), Romowie (ponad 20 tys.), jeńcy sowieccy (około 12 tys.) i więźniowie innych narodowości (kilkanaście tysięcy).

Polacy stanowili 35 proc. wszystkich więźniów ujętych w ewidencji obozowej i numerowanych, jak również odgrywali szczególną rolę w obozowym ruchu oporu. Ponadto nie zarejestrowano w ewidencji obozowej około 10 tys. Polaków i około 3 tys. jeńców sowieckich, których także zamordowano w KL Auschwitz.

Niemiecki nazistowski obóz Auschwitz w początkowym okresie był miejscem kaźni niemal wyłącznie samych Polaków.

Ginęli tutaj przede wszystkim przedstawiciele polskiej inteligencji oraz członkowie polskiej konspiracji i Polacy schwytani w łapankach, jak również w niewielkiej liczbie polscy Żydzi przywożeni w transportach razem z Polakami.

Masowa zagłada ludności żydowskiej rozpoczęta została w komorach gazowych Birkenau wiosną 1942 roku. Równocześnie transporty polskie kierowane były nadal do KL Auschwitz-Birkenau aż do końca istnienia tego obozu. W tamtych latach przywożono tu m.in. mieszkańców wiosek z Zamojszczyzny (ponad 1300 osób) oraz ludność powstańczej Warszawy (około 13 tys.). Należy zwrócić uwagę na to, że na Zamojszczyźnie w grudniu 1942 r. rozpoczęto realizację planu masowych deportacji Polaków do obozu zagłady Auschwitz. Na szczęście wiosną 1943 r. Niemcy ze względu na sytuację na frontach zaniechali dalszych deportacji Polaków z tych terenów do KL Auschwitz. Polaków przywożono do obozu przez cały okres jego istnienia, zarówno z Generalnego Gubernatorstwa, jak i polskich ziem zachodnich oraz północnych włączonych podczas okupacji do Rzeszy. Do KL Auschwitz trafiali także Polacy z dystryktu galicyjskiego – ze Lwowa.

Pracownicy Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu na przestrzeni kilkunastu lat opracowali i opublikowali bardzo obszerne, kilkunastotomowe Księgi Pamięci poświęcone polskim transportom mężczyzn, kobiet i dzieci z dystryktów: warszawskiego (około 26 tys. osób), krakowskiego (około 18 tys. osób), radomskiego (około 16 tys. osób), lubelskiego (ponad 7 tys. osób).

Dotychczas jako ostatnia ukazała się już piąta Księga Pamięci, której Autorem jest Bohdan Piętka, zatytułowana „Księga Pamięci. Transporty Polaków do KL Auschwitz z Wielkopolski, Pomorza, Ciechanowskiego i Białostocczyzny 1940-1944″.

Ta trzytomowa publikacja autorstwa wspomnianego historyka Muzeum przedstawia losy 5453 więźniów i więźniarek, których niemieccy naziści deportowali do KL Auschwitz w 84 transportach.

Historyk Bohdan Piętka tak wypowiedział się na temat tej publikacji, którą nazwał dziełem swojego życia:

Najwięcej z nich, bo 4674 osoby, przywieziono z Kraju Warty w transportach z Łodzi, Poznania, Inowrocławia, Kalisza i Sieradza. Znajdowały się wśród nich znaczące postacie polskiego podziemia, przedstawiciele miejscowych elit oraz członkowie wszystkich warstw ówczesnego społeczeństwa polskiego.


Dla badaczy II wojny światowej wspomniane Księgi Pamięci Polaków stanowią cenny materiał źródłowy i poznawczy, który został zgromadzony i opracowany dzięki żmudnej pracy wielu osób. Jednocześnie są one dowodem na to, że tragiczne losy polskich więźniów w KL Auschwitz nie zostały zapomniane. Niestety, żadna z nich dotychczas nie została przetłumaczona na język angielski.

Luki źródłowe wynikające z zacierania śladów zbrodni przez SS i niszczenia dokumentacji obozowej w obliczu klęski III Rzeszy powodują jednak, że nie można odtworzyć pełnego wykazu Polaków deportowanych do tego obozu. Z tego też powodu do tej pory historycy nie potrafią w sposób ostateczny i najbliższy prawdzie odpowiedzieć na pytanie: ilu polskich więźniów zginęło w KL Auschwitz-Birkenau?
Stan wiedzy o tragicznej historii tego obozu pozwala podać jedynie szacunkową liczbę Polaków, którzy stracili w nim życie. Spośród osadzonych w tym obozie około 150 tys. Polaków – sądzę, że około 100 tys. nie przeżyło wojny i nie doczekało wolności. Zginęli w KL Auschwitz (według szacunkowych obliczeń około 75 tys.) lub po wywiezieniu ich z tego obozu w głąb Niemiec do innych nazistowskich obozów koncentracyjnych (kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy Polaków).

Z drugiej strony na to zagadnienie można popatrzeć także w inny sposób, przypominając, że w KL Auschwitz-Birkenau i jego podobozach zginęło około 400 tys. obywateli polskich: Polacy (około 75 tys.) i polscy Żydzi (około 300 tys.), co stanowi jedną trzecią zamordowanych, ponieważ liczba wszystkich ofiar tego największego obozu zagłady wynosi co najmniej 1,1 mln ludzi.

Warto także jeszcze raz wspomnieć o zagładzie ponad 20 tys. Cyganów w KL Auschwitz II-Birkenau. Niezbyt często mówi się bowiem, że dla Polaków – podobnie jak dla Żydów, a także dla Romów, w większości chrześcijan, obóz ten to symbol zagłady.

Nie było takiego drugiego nazistowskiego obozu niemieckiego, w którym zginęłoby tak wielu Żydów, Polaków i Romów.

Warto również podkreślić ogromny wkład badawczy historyka-amatora nad martyrologią Polaków w KL Auschwitz.Jerzy Klistała (ur. 1935 r.) – jest mieszkańcem Bielska-Białej, który w czasie okupacji niemieckiej osobiście doświadczył skutków terroru hitlerowskiego. Jego ojciec za działalność konspiracyjną w ZWZ/AK został rozstrzelany w KL Auschwitz pod Ścianą Straceń na dziedzińcu bloku nr 11 w 1943 r.

Młody Jurek po raz pierwszy zwiedził były obóz Auschwitz-Birkenau jako dwunastoletni uczeń z wycieczką szkolną. Było to dwa lata po wojnie. Nie przypuszczał wówczas, że to miejsce masowych zbrodni hitlerowskich wpłynie na jego późniejsze życie w tak wyjątkowy sposób. Świeże jeszcze ślady po byłym obozie, podziałały wówczas na jego dziecinną świadomość bardzo mocno – przyjechał bowiem do miejsca, w którym zginął jego ojciec, mający zaledwie trzydzieści dwa lata. W życiu dorosłym Jerzy Klistała, już po przejściu na emeryturę, zajął się biografistyką więźniów obozów koncentracyjnych, nie pozwalając, aby pozostali oni bezimienni.

Bielszczanin dotychczas publikował pozycje, związane z martyrologią Polaków z terenu Małopolski, Śląska, Podbeskidzia i Zaolzia. Obecnie pracuje nad słownikiem biograficznym, który będzie poświęcony stratom polskiego duchowieństwa w niemieckich obozach koncentracyjnych z terenów Śląska .

Przed kilku laty prof. Tomasz Nałęcz, ówczesny doradca Prezydenta RP ds. historii, na temat publikacji Jerzego Klistały napisał:

Jestem pod ogromnym wrażeniem dzieła, jakie Pan wykonuje. Jako historyk świetnie zdaje sobie sprawę z tego, ile trudu kryje się za każdą stronicą tych książek. Podziwiam Pana wytrwałość, determinację i umiejętności historyczne, dzięki którym te opracowania w bardzo cenny sposób dokumentują najbardziej dramatyczne karty naszej narodowej historii z okresu II wojny światowej.


Ostatnia publikacja Jerzego Klistały nie pozwala zapomnieć o ofiarach, jakie ponieśli w walce z niemieckim nazizmem Polacy z Zaolzia.

Adam Cyra Oświęcim, 11 stycznia 2019 r.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe