Prawy Sierpowy: Afera! Afera!! A może jednak nie?

Okiem farmera
Jak to jest, gdy za rozpętanie afery mającej wstrząsnąć PiS-em bierze się amator nie mający o tym pojęcia? Ptaszki na twitterze ćwierkają, że mecenasowi Giertychowi jedyne co dobrze wychodzi, to włosy z głowy. Ostatnia afera #Emigate dowodzi, iż kastowi nie mają pojęcia o tym, iż do odpalenia afery potrzeba dobrego specjalisty, który nie ukręci afery bez rzetelnych dowodów.
Co więcej, coraz to liczniejsze doniesienia i oświadczenia wskazują na to, że ta akcja może być sterowana poprzez dawną agenturę komunistyczną, która miała za zadanie doprowadzić do dymisji samego ministra Ziobry. A na tym bardzo zależy tym sędziom, którzy są politycznie umoczeni oraz zależni od tego, aby nikt nie miał prawa ich rozliczać z tego, co nabroili.
Ta afera jest wielowarstwowa, obliczona na zrobienie sporego zamieszania, czyli w zamyśle miała też uderzyć w notowania partii rządzącej. To się jednak nie udało, pojawiło się szybko kilka dymisji, a teraz Minister Ziobro zapowiedział, iż chce wprowadzenia specjalnego kodeksu, który ukróci wszelkie wyskoki sędziów w mediach, nawet pod anonimowymi kontami, oraz docelowo także prokuratorom.
Gdy taki kodeks zostanie opracowany, to każdy sędzia czy prokurator będzie musiał się zastanowić czy woli pełnić swą funkcję, czy z niej zrezygnować i być politykiem.
Ktoś może powiedzieć, że to łamanie prawa obywatelskiego, ale to nie jest tak oczywiste, bowiem sędzia musi być neutralny światopoglądowo i politycznie. Czy się to mu podoba czy nie, ma sądzić za przewiny, sprawiedliwie tak jak prawo mu nakazuje. Musi umieć zważyć skalę winy i dopasować do niej odpowiedni wymiar kary, nie zważając na pozycję społeczną winowajcy. A o tym wielu sędziów czy prokuratorów zapomina, lub nie chce pamiętać. Przez co mamy to co mamy, nikłe zaufanie do wymiaru niesprawiedliwości. Czasem niektórzy mocno poirytowani mieszkańcy kraju nad Wisłą mówią, że sędziowie jednak są niezawiśli, bo żaden za wyrok wydany z pogwałceniem prawa i wbrew dowodom jeszcze nie zawisł.
To dość brutalne określenie poczucia niesprawiedliwości nie wzięło się znikąd.
To są te wszystkie przypadki, gdzie świadomie złamano ludzkie życia, kariery i doprowadzono do śmierci z powodu załamania nerwowego.
A nikt tak de facto nie odpowiedział osobiście za to. Nie było śledztw, które by wyłapywały i doprowadzały do wyrzucenia z zawodu sędziów czy prokuratorów, którzy sprzedali się układom lokalnym. Albo tym, którzy z racji swego politycznego zaangażowania używają togi sędziowskiej do krycia polityków lub do niszczenia swych przeciwników z drugiej strony sporu.
Wniosek jest też taki, potrzebne jest pełne otwarcie zawodu sędziowskiego na dopływ świeżej krwi. Bo najwyraźniej ten "chów wsobny'' rodzi tylko patologie i skarlenie moralne. Pora skończyć z osobliwie rozumianą niezawisłością, pora zacząć zawieszać tych, co łamią prawo i dobre obyczaje.
farmerjanek