Jerzy Bukowski: Krakowskie "tygodnie pieszego pasażera"

Ta „nowa, świecka tradycja” przyszła mi natychmiast na myśl, kiedy Zarząd Dróg Miasta Krakowa i Zarząd Transportu Publicznego wystartowały z kampanią pod hasłem „Chodźże po Krakowie” i to akurat wtedy, kiedy podwawelski gród sparaliżowały jednoczesne remonty wielu ulic, placów i mostów.
Aby przekonać krakowian do tego, że lepiej jest dla zdrowia, a także dla przyjemności przemieszczać się pieszo, przygotowane zostały schematyczne mapy Śródmieścia i Nowej Huty z najbardziej popularnymi trasami i podaniem czasu, jaki zajmuje ich przejście. Np. z placu Inwalidów można dotrzeć ulicą Karmelicką pod teatr Bagatela w zaledwie 5 minut w umiarkowanym tempie. Nie trzeba wówczas korzystać z dalekich objazdów, ani też szukać miejsc do parkowania.
I tak oto mamy w Krakowie nie dzień, ale kilka „tygodni pieszego pasażera”, bo tyle potrwają remonty. A w magistracie cieszą się zapewne ze znakomitego, prozdrowotnego pomysłu zapominając tylko, że także latem podwawelski gród często spowija smog, który powoduje wiele poważnych schorzeń u osób wdychających zanieczyszczone powietrze.