Jerzy Bukowski: Biedroń porównał antykościelnego skandalistę do Chrystusa

Zupełnie inaczej zachował się w programie Telewizji TVN 24 „Kropka nad i” Robert Biedroń. Najpierw usiłował przekonać Monikę Olejnik, że Niemiec jest prawdziwym biskupem, a kiedy dziennikarka wyjaśniła mu, że na pewno nie ma w Polsce zarejestrowanego kościoła z takim „duchownym”, równie beztrosko jak bezczelnie zareplikował:
- Kościół jest przewrażliwiony na punkcie uczuć religijnych, pewnego monopolu na odprawianie mszy. Jezus Chrystus też nie miał na początku zarejestrowanego Kościoła. Nie można mieć monopolu na takie rzeczy. Walczyłem o to, aby Parada Równości mogła się odbywać w Strasburgu i wiem, że te msze były odprawiane od wielu lat.
Tego nie wytrzymała prowadząca program i ostro wypomniała liderowi Wiosny niestosowność użytego przezeń porównania obrażającego rzesze ludzi wierzących. On z uśmiechem na ustach starał się przekonać ją, że wcale nic takiego nie powiedział.
Mam nadzieję, że te słowa Roberta Biedronia zostaną mu zapamiętane i przyczynią się do spektakularnej porażki jego partii w jesiennych wyborach parlamentarnych. Nie wszyscy sympatycy Wiosny podzielają bowiem prowadzenie walki z Kościołem metodami, które nie mają nic wspólnego z kulturą polityczną, o osobistej nie wspominając.