[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Temu stalinowcowi płacimy 6 tys. złotych emerytury

Bynajmniej nie za prezesurę w PZPN Marian Ryba pobiera od lat prawie 6 tys. złotych emerytury. Takie pieniądze musimy mu płacić za to, że jako ubek, a potem komunistyczny prokurator wojskowy prześladował polskich niepodległościowców. IPN próbował ścigać Rybę za jakieś drobne uchybienia, ale i tak sąd szybko umorzył proces ze względu na stan zdrowia oskarżonego. Mimo, że Ryba tryskał zdrowiem.
 [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Temu stalinowcowi płacimy 6 tys. złotych emerytury
/ Tadeusz Płużański

„Pan nie żył w tamtych czasach, pan jest za młody, aby tamte czasy oceniać”


– mówił mi Marian Ryba, kiedy przychodziłem na jego proces przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie. Tryskał nie tylko zdrowiem, ale dowcipami. Np. takimi, że Polska Rzeczpospolita Ludowa była państwem wolnym i… fajnym. Chociaż dla Ryby na pewno tak.

Ułomne prawo

I choć w stalinizmie Ryba podżegał do wielu zbrodni sądowych, Instytut Pamięci Narodowej oskarżył go tylko o stosowanie bezprawnych aresztów. Takie ułomne mamy w Polsce prawo, które pozwala nawet największych zbrodniarzy stawiać przed sądem tylko wówczas, gdy złamali obowiązujące przepisy. III RP uznaje tym samym komunistyczne prawo za legalne.

I tak pion śledczy IPN oskarżył Mariana Rybę o wspomniane już drobiazgi, czyli niedopełnienie obowiązków. Te formalne uchybienia prokuratorskie skutkowały jednak bezprawnym pozbawieniem wolności 17 działaczy niepodległościowych w latach 1951-1954. I właśnie z tych drobiazgów ułomne polskie prawo wysnuwa wniosek, że Ryba dopuścił się zbrodni komunistycznej, będącej jednocześnie zbrodnią przeciw ludzkości. W ten sposób prokurator IPN Małgorzata Kuźniar-Plota żądała dla stalinowskiego prokuratora kary trzech i pół roku więzienia.

Prokuratura, PZPN, Legia

Z lakonicznych informacji procesowych można było się jedynie dowiedzieć, że R. jest emerytowanym generałem brygady i prawnikiem. W latach 1956-1968 r. był Naczelnym Prokuratorem Wojskowym. Równolegle do kariery  wojskowej pracował w Polskim Związku Piłki Nożnej (1960-1978 wiceprezes; 1978-1981 prezes; w 1960 r. został także wiceprezesem CWKS „Legia” Warszawa), a w latach 1981-1986 w Urzędzie Rady Ministrów. W stan spoczynku przeszedł w 1987 r.

Jak Ryba w stanie wojennym

Tymczasem Marian R. to słynny generał Marian Ryba, w stanie wojennym wiceszef Centralnej Komisji do Walki ze Spekulacją oraz przewodniczący Centralnej Komisji Specjalnego Postępowania Porządkowego. 13 grudnia 1981 r. jako specjalny wysłannik tow. gen. Jaruzelskiego poinformował abp Józefa Glempa o zarządzeniach władz. Wcześniej, w latach 1971-1981, w Sztabie Generalnym WP zajmował się „sprawami specjalnymi”, m. in. „problematyką rozbrojenia”. W latach 1969-1970 był w Korei, a w 1973 r. w Wietnamie. Oczywiste należał do PPR, a następnie PZPR.

Żądał najwyższego wymiaru kary

Ryba urodził się w 1919 r. w Sosnowcu. W czasie hitlerowskiej okupacji przebywał w kilku obozach pracy przymusowej w Niemczech. We wrześniu 1945 r. zgłosił się ochotniczo do UB. Po kursach w Centralnej Szkole Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi został funkcjonariuszem UB w tym mieście. W styczniu 1946 r. przeszedł do prokuratury wojskowej, pracując w Katowicach, Warszawie, Łodzi i Bydgoszczy. Jako wyjątkowo dyspozycyjny był wyznaczany (obok np. Feliksa Aspisa, Kazimierza Graffa, Henryka Ligięzy, Czesława Łapińskiego, czy Henryka Szweda) do oskarżania w sprawach politycznych – pisze Joanna Żelazko w książce „Ludowa sprawiedliwość. Skazani przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Łodzi 1946-1955): „Zazwyczaj gorliwie wypełniali oni swoje obowiązki, żądając dla oskarżonych wysokich kar. Potwierdzają to sformułowania znajdujące się w stenogramach rozpraw sądowych łódzkiego WSR. Bez długich przemówień, zwięźle, ale stanowczo prokuratorzy wojskowi wnioskowali o „najwyższy wymiar kary”, albo o „surowe i przykładne ukaranie wszystkich oskarżonych”.

Podczas procesu oddziału żołnierzy antykomunistycznego Konspiracyjnego Wojska Polskiego działających na terenie powiatu sieradzkiego, por. Marian Ryba prosił sąd o wymierzenie kary śmierci dla Władysława Ograbka i najwyższy, lub przynajmniej surowy, wymiar kary dla jego sześciu współtowarzyszy. Żołnierz niepodległości Władysław Ograbek ps. „Łokietek” został zamordowany w październiku 1947 r.

Krwawe żniwo

Ryba brał również udział w sesjach wyjazdowych Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie (często pod przewodnictwem krwawego sędziego Mieczysława Widaja). Nawet za drobne przewinienia wymierzano - w trybie doraźnym - drakońskie wyroki, z karą śmierci włącznie. I tak np. 13 stycznia 1947 r. w Ostrowi Mazowieckiej Ryba oskarżał Władysława Kornelewskiego, ps. „Grunt”, „Orlicz”, żołnierza Narodowej Organizacji Wojskowej i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, oraz jego adiutanta Henryka Olczaka, ps. „Lew” skazanych następnie na karę śmierci. Oprawcy wykonali wyrok już następnego dnia – 14 stycznia 1947 r. o godz. 11.00. W ten sposób nawet stalinowskie „prawo” zostało pogwałcone, bo oskarżonym odebrano możliwość wystąpienia do Bieruta o łaskę.

19 listopada 1951 r. w Staroźrebach Ryba żądał najwyższego wymiaru kary dla Edwarda Szałańskiego, żołnierza NZW. Wyrok wykonano 22 grudnia 1951 r. w więzieniu w Płocku o godzinie 21.50. 

Ryba jako Naczelny Prokurator Wojskowy wychowywał też następne pokolenia krwawych prokuratorów. Jego uczniami byli m.in. inni: Józef Chomętowski, Zbigniew Domino, czy Eugenia Kempara.

„Czarna dziura”

„Pierwsze 25 lat mojego życia nazwałem „czarną dziurą”” – zwierzał się „Gazecie Wyborczej” w październiku 2010 r., a dziennikarze periodyku nie drążyli tematu. Dalej Ryba opowiadał, jaka przed wojną w domu była bieda, a jego ciągnęło do wielkiego świata - grał w teatrzyku, śpiewał w chórze, kochał książki, a nade wszystko piłkę nożną. I tak, po latach, trafił do PZPN.

A proces Mariana Ryby został oczywiście umorzony. Na nic zdały się argumenty prokurator IPN, która przekonywała, że jako wykształcony prawnik R. był świadomy zarówno bezprawności swoich działań jak i tego, że były one w okresie stalinowskim powszechne – służyły represjonowaniu przeciwników politycznych.

Tadeusz Płużański


 

POLECANE
„Wróg został tam zatrzymany”. Zełenski podsumował sytuację na froncie Wiadomości
„Wróg został tam zatrzymany”. Zełenski podsumował sytuację na froncie

W obwodzie sumskim walki toczą się wzdłuż granicy, rosyjska armia została tam zatrzymana - poinformował w sobotę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Rosjanie atakują małymi grupami dywersyjno-rozpoznawczymi w obwodzie dniepropietrowskim, aby stworzyć tam wrażenie rzekomych postępów - dodał.

Nie żyje triumfator znanego polskiego programu z ostatniej chwili
Nie żyje triumfator znanego polskiego programu

Nie żyje Marcin Leszczyński, zwycięzca programu "True Love" i kapitan LKS Drama Zbrosławice. Zmarł w wieku 31 lat.

Złe wieści dla Tuska. Ten sondaż nie ucieszy premiera z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Ten sondaż nie ucieszy premiera

Najnowszy sondaż przeprowadzony przez agencję badawczą SW Research na zlecenie portalu rp.pl nie napawa optymizmem dla obecnego premiera. Donald Tusk, mimo utrzymania wotum zaufania przez swój rząd, traci poparcie społeczne.

Holendrzy ruszyli do obrony granicy z Niemcami tylko u nas
Holendrzy ruszyli do obrony granicy z Niemcami

Holendrzy organizują obywatelskie kontrole na granicy z Niemcami, aby powstrzymać migrantów. Tłem tego nowego żądania prawicowego polityka Geerta Wildersa, by wojsko przejęło kontrolę nad granicami państwa, szczególności na granicy z Niemcami, które wydalają migrantów do Holandii.

Krzysztof Bosak ma nowe stanowisko. Dziękuję za wybór z ostatniej chwili
Krzysztof Bosak ma nowe stanowisko. "Dziękuję za wybór"

Krzysztof Bosak jednogłośnie wybrany prezesem Ruchu Narodowego na kongresie w Kaliszu.

„Statystyka nie kłamie”. Sztab KO zapowiada protest, bo Trzaskowski przegrał polityka
„Statystyka nie kłamie”. Sztab KO zapowiada protest, bo Trzaskowski przegrał

Komitet wyborczy Rafała Trzaskowskiego w poniedziałek złoży protest wyborczy - zapowiedział w sobotę członek sztabu kandydata KO na prezydenta, wiceszef MON Cezary Tomczyk. Przedstawił też - jak podkreślił - pięć dowodów, że wybory prezydenckie wymagają weryfikacji - tam, gdzie są nieprawidłowości.

Trump odbył rozmowę z Putinem. Są pierwsze szczegóły z ostatniej chwili
Trump odbył rozmowę z Putinem. Są pierwsze szczegóły

Prezydent USA Donald Trump rozmawiał z przywódcą Rosji Władimirem Putinem – poinformował przedstawiciel Białego Domu, cytowany w sobotę przez agencję Reutera.

Gwiazda programu Nasz nowy dom nękana przez stalkera. Dramatyczny wpis Wiadomości
Gwiazda programu "Nasz nowy dom" nękana przez stalkera. Dramatyczny wpis

Martyna Kupczyk, znana z programu „Nasz nowy dom” oraz „Łowcy skarbów. Kto da więcej”, ujawniła w mediach społecznościowych, że od pewnego czasu zmaga się z poważnym problemem – jest nękana przez stalkera. Jak poinformowała na Instagramie, ofiara ataków nie jest tylko ona sama, ale również jej 10-letnia córka.

Atak na polityków w USA. Nie żyje liderka Demokratów z ostatniej chwili
Atak na polityków w USA. Nie żyje liderka Demokratów

Policja poszukuje napastnika, który zastrzelił liderkę Demokratów Melissę Hortman w Minnesocie i ranił senatora Johna Hoffmana. Atak miał być motywowany politycznie.

Ukraińskie dzieci miały obrażać i bić polskie dzieci w siedleckiej szkole Wiadomości
Ukraińskie dzieci miały obrażać i bić polskie dzieci w siedleckiej szkole

Jak informuje tygodniksiedlecki.com w Szkole Podstawowej nr 1 w Siedlcach pojawiły się napięcia związane z obecnością uczniów z Ukrainy. Rodzice z tej placówki skierowali petycję do władz miasta, zwracając uwagę na trudności w nauczaniu oraz relacjach między uczniami. Sprawa miała wywołać dyskusję na szczeblu lokalnym.

REKLAMA

[Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Temu stalinowcowi płacimy 6 tys. złotych emerytury

Bynajmniej nie za prezesurę w PZPN Marian Ryba pobiera od lat prawie 6 tys. złotych emerytury. Takie pieniądze musimy mu płacić za to, że jako ubek, a potem komunistyczny prokurator wojskowy prześladował polskich niepodległościowców. IPN próbował ścigać Rybę za jakieś drobne uchybienia, ale i tak sąd szybko umorzył proces ze względu na stan zdrowia oskarżonego. Mimo, że Ryba tryskał zdrowiem.
 [Tylko u nas] Tadeusz Płużański: Temu stalinowcowi płacimy 6 tys. złotych emerytury
/ Tadeusz Płużański

„Pan nie żył w tamtych czasach, pan jest za młody, aby tamte czasy oceniać”


– mówił mi Marian Ryba, kiedy przychodziłem na jego proces przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie. Tryskał nie tylko zdrowiem, ale dowcipami. Np. takimi, że Polska Rzeczpospolita Ludowa była państwem wolnym i… fajnym. Chociaż dla Ryby na pewno tak.

Ułomne prawo

I choć w stalinizmie Ryba podżegał do wielu zbrodni sądowych, Instytut Pamięci Narodowej oskarżył go tylko o stosowanie bezprawnych aresztów. Takie ułomne mamy w Polsce prawo, które pozwala nawet największych zbrodniarzy stawiać przed sądem tylko wówczas, gdy złamali obowiązujące przepisy. III RP uznaje tym samym komunistyczne prawo za legalne.

I tak pion śledczy IPN oskarżył Mariana Rybę o wspomniane już drobiazgi, czyli niedopełnienie obowiązków. Te formalne uchybienia prokuratorskie skutkowały jednak bezprawnym pozbawieniem wolności 17 działaczy niepodległościowych w latach 1951-1954. I właśnie z tych drobiazgów ułomne polskie prawo wysnuwa wniosek, że Ryba dopuścił się zbrodni komunistycznej, będącej jednocześnie zbrodnią przeciw ludzkości. W ten sposób prokurator IPN Małgorzata Kuźniar-Plota żądała dla stalinowskiego prokuratora kary trzech i pół roku więzienia.

Prokuratura, PZPN, Legia

Z lakonicznych informacji procesowych można było się jedynie dowiedzieć, że R. jest emerytowanym generałem brygady i prawnikiem. W latach 1956-1968 r. był Naczelnym Prokuratorem Wojskowym. Równolegle do kariery  wojskowej pracował w Polskim Związku Piłki Nożnej (1960-1978 wiceprezes; 1978-1981 prezes; w 1960 r. został także wiceprezesem CWKS „Legia” Warszawa), a w latach 1981-1986 w Urzędzie Rady Ministrów. W stan spoczynku przeszedł w 1987 r.

Jak Ryba w stanie wojennym

Tymczasem Marian R. to słynny generał Marian Ryba, w stanie wojennym wiceszef Centralnej Komisji do Walki ze Spekulacją oraz przewodniczący Centralnej Komisji Specjalnego Postępowania Porządkowego. 13 grudnia 1981 r. jako specjalny wysłannik tow. gen. Jaruzelskiego poinformował abp Józefa Glempa o zarządzeniach władz. Wcześniej, w latach 1971-1981, w Sztabie Generalnym WP zajmował się „sprawami specjalnymi”, m. in. „problematyką rozbrojenia”. W latach 1969-1970 był w Korei, a w 1973 r. w Wietnamie. Oczywiste należał do PPR, a następnie PZPR.

Żądał najwyższego wymiaru kary

Ryba urodził się w 1919 r. w Sosnowcu. W czasie hitlerowskiej okupacji przebywał w kilku obozach pracy przymusowej w Niemczech. We wrześniu 1945 r. zgłosił się ochotniczo do UB. Po kursach w Centralnej Szkole Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Łodzi został funkcjonariuszem UB w tym mieście. W styczniu 1946 r. przeszedł do prokuratury wojskowej, pracując w Katowicach, Warszawie, Łodzi i Bydgoszczy. Jako wyjątkowo dyspozycyjny był wyznaczany (obok np. Feliksa Aspisa, Kazimierza Graffa, Henryka Ligięzy, Czesława Łapińskiego, czy Henryka Szweda) do oskarżania w sprawach politycznych – pisze Joanna Żelazko w książce „Ludowa sprawiedliwość. Skazani przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Łodzi 1946-1955): „Zazwyczaj gorliwie wypełniali oni swoje obowiązki, żądając dla oskarżonych wysokich kar. Potwierdzają to sformułowania znajdujące się w stenogramach rozpraw sądowych łódzkiego WSR. Bez długich przemówień, zwięźle, ale stanowczo prokuratorzy wojskowi wnioskowali o „najwyższy wymiar kary”, albo o „surowe i przykładne ukaranie wszystkich oskarżonych”.

Podczas procesu oddziału żołnierzy antykomunistycznego Konspiracyjnego Wojska Polskiego działających na terenie powiatu sieradzkiego, por. Marian Ryba prosił sąd o wymierzenie kary śmierci dla Władysława Ograbka i najwyższy, lub przynajmniej surowy, wymiar kary dla jego sześciu współtowarzyszy. Żołnierz niepodległości Władysław Ograbek ps. „Łokietek” został zamordowany w październiku 1947 r.

Krwawe żniwo

Ryba brał również udział w sesjach wyjazdowych Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie (często pod przewodnictwem krwawego sędziego Mieczysława Widaja). Nawet za drobne przewinienia wymierzano - w trybie doraźnym - drakońskie wyroki, z karą śmierci włącznie. I tak np. 13 stycznia 1947 r. w Ostrowi Mazowieckiej Ryba oskarżał Władysława Kornelewskiego, ps. „Grunt”, „Orlicz”, żołnierza Narodowej Organizacji Wojskowej i Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, oraz jego adiutanta Henryka Olczaka, ps. „Lew” skazanych następnie na karę śmierci. Oprawcy wykonali wyrok już następnego dnia – 14 stycznia 1947 r. o godz. 11.00. W ten sposób nawet stalinowskie „prawo” zostało pogwałcone, bo oskarżonym odebrano możliwość wystąpienia do Bieruta o łaskę.

19 listopada 1951 r. w Staroźrebach Ryba żądał najwyższego wymiaru kary dla Edwarda Szałańskiego, żołnierza NZW. Wyrok wykonano 22 grudnia 1951 r. w więzieniu w Płocku o godzinie 21.50. 

Ryba jako Naczelny Prokurator Wojskowy wychowywał też następne pokolenia krwawych prokuratorów. Jego uczniami byli m.in. inni: Józef Chomętowski, Zbigniew Domino, czy Eugenia Kempara.

„Czarna dziura”

„Pierwsze 25 lat mojego życia nazwałem „czarną dziurą”” – zwierzał się „Gazecie Wyborczej” w październiku 2010 r., a dziennikarze periodyku nie drążyli tematu. Dalej Ryba opowiadał, jaka przed wojną w domu była bieda, a jego ciągnęło do wielkiego świata - grał w teatrzyku, śpiewał w chórze, kochał książki, a nade wszystko piłkę nożną. I tak, po latach, trafił do PZPN.

A proces Mariana Ryby został oczywiście umorzony. Na nic zdały się argumenty prokurator IPN, która przekonywała, że jako wykształcony prawnik R. był świadomy zarówno bezprawności swoich działań jak i tego, że były one w okresie stalinowskim powszechne – służyły represjonowaniu przeciwników politycznych.

Tadeusz Płużański



 

Polecane
Emerytury
Stażowe