KE publikuje listę "zaufanych sygnalistów". Wiele lewicowych organizacji
Co musisz wiedzieć?
- Komisja Europejska ujawniła listę podmiotów wskazywanych jako "zaufani sygnaliści" w ramach DSA.
- Ich zadaniem ma być wyłapywanie potencjalnie nielegalnych treści i zgłaszanie ich platformom.
- Część wskazanych organizacji budzi kontrowersje, bo krytycy wiążą ten mechanizm z ryzykiem cenzury.
KE ujawnia listę "zaufanych sygnalistów" w DSA
Komisja Europejska poinformowała o wykazie podmiotów posiadających status "zaufanych sygnalistów" w mechanizmie DSA. Według Brukseli te "podmioty sygnalizujące" są "odpowiedzialne za wykrywanie potencjalnie nielegalnych treści i ostrzeganie platform internetowych".
W komunikacie Komisji Europejskiej podkreślono, że są to podmioty wskazywane przez krajowych koordynatorów ds. usług cyfrowych.
Z perspektywy KE zgłoszenia od zaufanych sygnalistów powinny być rozpatrywane w pierwszej kolejności, bo stoją za nimi osoby mające lepsze rozeznanie niż przeciętny użytkownik.
Komisja Europejska opisuje sygnalistów jako podmioty "dysponujące specjalistyczną wiedzą w zakresie wykrywania określonych kategorii nielegalnych treści w internecie, takich jak mowa nienawiści czy treści o charakterze terrorystycznym, oraz zgłaszania ich platformom internetowym".
Jak przyznaje się status "zaufanego sygnalisty"?
DSA ma wprowadzać wspólne kryteria uzyskania statusu zaufanego sygnalisty w UE, co ma służyć bezpieczeństwu w sieci i ochronie praw użytkowników – "wiedza fachowa i kompetencje"; "niezależność" oraz "staranność, dokładność i obiektywizm".
Status nadaje koordynator ds. usług cyfrowych (DSC) w państwie członkowskim, w którym siedzibę ma wnioskujący podmiot. Z kolei sam status ma obowiązywać na terenie całej UE wobec każdej platformy internetowej objętej zakresem art. 22 DSA, niezależnie od miejsca jej siedziby.
Kto znalazł się na liście KE?
Na stronie Komisji Europejskiej wskazano szereg podmiotów zajmujących się tropieniem przejawów ''mowy nienawiści''. Wśród wymienionych pojawiają się m.in.: HateAid gGmbH, ZARA – Zivilcourage und Anti-Rassismus Arbeit, Ligue Internationale Contre le Racisme et l’Antisémitisme, Conseil représentatif des Institutions juives de France, Association Point de Contact, e-Enfance, Stichting NL Confidential, Stichting Offlimits, Asociația eLiberare, Vlaams Mensenrechteninstituut, Centre interfédéral pour l’égalité des chances, DIGITAT / Greece Fact Check, Disinformation Observatory – Greece Fact Check, Debunk EU.
W dyskusji publicznej część z tych organizacji jest opisywana jako progresywna, lewicowa lub liberalna. Krytycy wskazują m.in. HateAid gGmbH czy ZARA jako przykłady podmiotów, które miały podejmować próby ograniczania konserwatywnej strony sporu politycznego, np. przez zarzuty rasizmu wobec przeciwników migracji albo zwalczanie krytyki postulatów LGBT.
Sejm przyjął ustawę wdrażającą DSA
W listopadzie Sejm uchwalił ustawę dotyczącą regulacji treści w internecie. Za ustawą zagłosowało 237 posłów, 200 było przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu. Dokument trafi teraz do Senatu.
Przyjęto ponad 20 poprawek, w tym tę przewidującą, że prezes UKE będzie prowadził rejestr domen łamiących DSA, w tym naruszających prawa autorskie.
W pierwotnym projekcie obowiązek wpisywania takich stron znajdował się na liście ostrzeżeń CERT Polska, stworzonej do blokowania domen wyłudzających dane.
Media: Karol Nawrocki zawetuje ustawę
Według informacji podanych przez Wirtualną Polskę, uchwalona w listopadzie ustawa o zmianie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz niektórych innych ustaw może być kolejną, którą zawetuje prezydent Karol Nawrocki. Otoczenie prezydenta uważa, że nowe prawo mogłoby wprowadzić cenzurę w internecie.
- Niesamowite widowisko nad Tatrami. IMGW udostępnił zdjęcia
- Widzowie mogą być rozczarowani. Zmiany w emisji popularnego serialu TVN "Na Wspólnej"
- Komunikat dla mieszkańców woj. śląskiego
- 30 grudnia ogólnopolski protest rolników przeciwko umowie UE z Mercosur
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- „Odciąć im tlen”. Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni Silesia
- Aktywistka obraziła prezydenta. Cięta riposta Pawłowicz: Na sutenerach najlepiej znają się ku...wy
- Akcja ratunkowa w Tatrach. Turysta utknął na skalnym filarze
- KRUS wydał komunikat dla rolników
- Hutnicza Solidarność murem za protestującymi górnikami z PG Silesia
- Jak może wyglądać polityka AfD wobec Polski? Analiza niemieckiego think-tanku
Kontrowersje wokół nowych przepisów
Środowiska związane z cyberbezpieczeństwem krytykowały rozszerzanie listy o podmioty łamiące prawa autorskie, wskazując, że straciłaby ona transparentność oraz funkcję ostrzegania przed oszustwami. Choć projekt został złagodzony względem wersji wyjściowej, pozostają rozwiązania budzące sprzeciw wobec DSA.
Przeciwnicy wskazują, że przepisy mogą umożliwić blokowanie treści bez decyzji sądu. Urzędy, takie jak UKE czy KRRiT, mogłyby zablokować nie tylko pojedynczy materiał, ale całe portale czy kanały na YouTube. Wnioskować o to mają ''zaufane podmioty sygnalizujące'', finansowane z podatków.




