T. Majchrowicz: W czwartek - 4 kwietnia o 15:00 - protestujemy przed wszystkimi urzędami wojewódzkimi
Tadeusz Majchrowicz, zastępca przewodniczącego KK: Solidarność walczy o wszystkie grupy zawodowe, nie jest związkiem monolitycznym – tak jak ZNP. Walczymy o szeroko rozumianą sferę budżetową, oczywiście oprócz innych postulatów.
Dlaczego postulaty Solidarności ( m.in. podwyżka o 15 proc. podwyżki kwoty bazowej w roku bieżącym) różnią się od tych ZNP, które chce 1000 zł podwyżki?
Trudno mi wypowiadać się za politykę ZNP, oni prowadzą ją po swojemu, a prowadzą w zasadzie rozróbę polityczną. Solidarność nauczycielska realnie patrzy na sytuację i nie chce zrujnować budżetu państwa. Chcemy takich samych podwyżek jak w służbach mundurowych – i w tym się różnimy. Czekają przecież inne grupy zawodowe – to nie jest tak, że tylko nauczyciele mało zarabiają, ale również inni pracownicy w sferze budżetowej. Solidarność myśli o wszystkich – tak jak w rodzinie mówi się, że „ojca wszystkie palce bolą”. W Solidarności jest jak w rodzinie – walczymy o członków Związku – wszystkich pracowników, m.in. pomoc społeczną, muzealników, nauczycieli, pracowników pomocy w szkołach, personel niemedyczny w szpitalach. To przecież wszystko członkowie Solidarności.
Forma protestu – strajk w takcie egzaminów, może zaszkodzić sprawie?
Zdrowo myślący lider związkowy, bez względu na to z jakiego związku jest, nie powinien formułować takiej formy zastraszania. Branie w jasyr uczniów jest nieetyczne, niemoralne i niepoważne. Trudno znaleźć dla tego wytłumaczenia, szczególnie, że jest tyle form protestu... Straszenie nieklasyfikowaniem uczniów? To niepojęte…
Jak przebiegają rozmowy w temacie budżetówki z rządem?
Chcielibyśmy, żeby te postulaty, które przecież nie zrujnują budżetu, zostały przyjęte. Na razie rozmowy w zespołach rządowo-związkowych załamały się, realizujemy kolejny scenariusz – w czwartek, 4 kwietnia, o 15:00 spotykamy się przed wszystkimi urzędami wojewódzkimi w Polsce. Chcemy powiedzieć – to protest związany z naszymi postulatami, które nie są przecież nowe, bo zostały sformułowane w grudniu zeszłego roku, jednak nie jest to przecież protest antyrządowy.
Rozmawiał: Mateusz Kosiński