[Felieton "TS"] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: One belt, one road

„Jeden pas, jedna droga” (OBOR) to część chińskiej wielkiej strategii, zakamuflowanej jako projekt humanitarny w formie chińskiej infrastruktury globalnej. Ambicją Królestwa Środka jest odtworzyć stary Szlak Jedwabny. Zamiast wielbłądzich karawan popędzą nią pociągi po nowych szynach i samochody po świeżo zbudowanych autostradach. Intencją jest spiąć Daleki Wschód, Azję Środkową oraz Europę jednym pasem. Chiny powróciły na scenę zmagań światowych i mają ambicję bycia hegemonem, co odnotowali David Shambaugh „China Goes Global” (New York: Oxford University Press, 2013) i Henry Kissinger „On China” (New York: Penguin, 2012).
 [Felieton "TS"] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: One belt, one road
/ Tygodnik Solidarność
Chiny mają nadzieję osiągnąć za jednym zamachem kilka strategicznych celów. Po pierwsze, chcą podciąć prymat globalnego transportu morskiego, którego nie kontrolują. Pozostaje on wciąż najtańszym środkiem przenoszenia towarów. A jego wiodącej pozycji strzegą Stany Zjednoczone, które kontrolują morskie szlaki komunikacyjne za pomocą swej potężnej floty. Marynarka wojenna chińska pozostaje bardzo daleko z tyłu za USA, a flota handlowa nie umywa się do flot reszty świata korzystających z opieki amerykańskiej. I nie pomaga tu nawet taktyczny sojusz z postsowiecką Rosją, bo tej okręty również nie umywają się do US Navy.

Po drugie, OBOR ma służyć jako platforma infrastrukturalna do dominacji gospodarczej, wojskowej i politycznej obszaru między Chinami a Kanałem La Manche. Naturalnie ma być to proces powolny i ostrożny, jak pokazuje Hasan H. Karrar: „The New Silk road Diplomacy: China’s Central Asian Foreign Policy since the Cold War” (Vancouver: University of British Columbia Press, 2009). Najpierw nastąpi wasalizacja byłych sowieckich republik i satelit Azji Środkowej. Do pewnego stopnia każda z nich jest już uzależniona od Pekinu. Naturalnie wpływy chińskie sięgają głębiej w niektórych, a w innych są słabsze. E.g., dzięki bogactwu naturalnemu, szczególnie złożom minerałów energetycznych, Kazachstan jest najmniej podległy Chinom. Ze względu na wysokie zaangażowanie finansowe w projekty infrastrukturalne i inne chińskie wpływy są poważniejsze w Mongolii i Tadżykistanie.

Po trzecie, OBOR ma służyć jako wyrafinowane narzędzie neutralizacji Rosji. Chińskie linie kolejowe i drogi dublują kolej transsyberyjską. Do pewnego stopnia podminowują jej wyjątkowość. Tworzą alternatywę do ruchu spedycyjnego zachód-wschód. Obiecują dostęp do niezliczonego rynku chińskich konsumentów, podczas gdy Moskwa na Syberii może tylko obiecać pustkę. OBOR jest też wygodnym narzędziem odczepiania od Kremla byłych sowieckich republik, które stają się uzależnione od chińskiego scenariusza gospodarczego, a w tym handlowego. Nie stają się one tylko po prostu zonami tranzytowymi, ale również każda z nich zmienia się w bazę (hub) dla chińskich produktów. Pomoże to Chińczykom zmonopolizować tamtejsze rynki oraz zorganizować odskocznię dla penetracji rynków na północ i południe od krajów środkowoazjatyckich. Handlarze kirgiscy zakołatają z towarami made in China do Moskwy i Petersburga, a uzbeccy do Kabulu i Karaczi. Tym sposobem Indie staną się otoczone, gospodarczo i militarnie, co martwi Bal Kishan Sharma i Nivedita Das Kundu „China’s One Belt One Road: Initiative, Challenges and Prospects”.

Po czwarte, po zneutralizowaniu Amerykanów na oceanach, a Rosjan w Eurazji, OBOR ma służyć jako smycz dla Europy, a w tym Unii Europejskiej. Będzie to system naczyń połączonych. Chiny będą wsysać minerały, wytwory luksusowe, nowoczesne technologie, oraz know-how, a wypluwać tanie produkty, uzależniając od nich Europejczyków. Europejska prosperita będzie polegać na energii z Rosji oraz tanich towarach z Chin. Chińczycy mają przecież niekończący się  zapas siły roboczej, którą można bezkarnie eksploatować. Europa przeżywa zapaść demograficzną wywołaną liberalną dyktaturą przyjemności. Bruksela uważa, że bez Pekinu długo nie pociągnie.

W tym sensie system OBOR to pompa ssąca. Jej zadanie to budować „Wielkie Chiny”. OBOR będzie się dopełniać z chińskim systemem morskim „Naszyjnik z pereł”. Rozciąga się on wzdłuż wybrzeży od południa Korei do Dżibuti. Okupuje wyspy, wchodzi do wszelkich portów, tworzy bazy morskie. „Naszyjnik z pereł” ssie wszystko, co można z Afryki oraz innych miejsc, przerzucając zdobycz do Chin. Razem globalny system chiński infrastrukturalno-gospodarczy ma objąć 71 krajów. Mieszka w nich prawie 70 proc. ludzkości, chociaż wytwarza obecnie mniej niż 30 proc. globalnych dóbr. Wszędzie ten projekt wymaga chińskiej obecności w sensie inwestycji, towarów i personelu, co podkreśla Tom Miller w „China’s Asian Dream” (London: Zed Books, 2017).

Chiny naturalnie porównują OBOR do planu Marshalla. Pekin po prostu pomaga biednym sąsiadom z dobroci swego serca. Chińczycy chcą wolnego rynku, chcą handlować. Czy trzeba ich za to winić? Pekin udziela długoterminowych i niskoprocentowych pożyczek swym klientom. Chiny obiecały udzielić kwintylion (trylion) dolarów pomocy dla krajów rozwijających się i nierozwiniętych w ramach tych inicjatyw.

Z drugiej strony, pożyczanie kroci złota na rozwój krajów Trzeciego Świata oznacza, że państwa te będą musiały kiedyś długi te Chińczykom spłacić. A jeśli nie będą w stanie? Chiny mogą w zastaw przejąć jakiś port. Już jest mowa o możliwości objęcia kontroli nad tanzańskim Dar Es Salaam czy kenijskiej Mombasie. Być może następny krok to zapukanie do dłużników w angolskiej Luandzie. Takie same przedsięwzięcia mogą uzewnętrznić się w Kirgistanie czy Tadżykistanie. Kto wie? To są klasyczne kroki kolonialne. W tym sensie OBOR to majstersztyk dyplomacji ekonomicznej.

Można również patrzeć na chińską ekspansję za pomocą OBOR jako budowanie puklerza państw zwasalizowanych chroniących Czerwony Tron Smoka od ataku z zewnątrz. Ponadto można widzieć też OBOR jako wyrzutnię do ataku w każdą stronę. Wszędzie bowiem siły chińskie znajdują się na wysuniętych pozycjach. Tak, zdajemy sobie sprawę, że agresywne, ekspansjonistyczne rozwiązanie nie jest zgodne z chińską tradycją, która jest defensywna i hermetyczna. Ale jeśli trofeum to globalna dominacja, to dlaczego nie?

Jak podkreśla Chińska Partia Komunistyczna, sprawa OBOR „symbolizuje, że Chiny transformują się z biorącego udział w globalizacji w gracza, który kształtuje globalizację. A sytuacja zmienia się z takiej, gdzie Chiny otwierają się na świat zewnętrzny, na taką, gdzie świat otwiera się na Chiny. Cytat w Yiwei Wang „The Belt and Road Initiative” (Xianggang: San Lian Shu Dian [Xianggang] You Xian Gong Si, 2017, s. 4).
 Trzeba się strzec Chińczyków przychodzących z prezentami, czego nie chcieli słuchać starożytni Trojanie.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 28 stycznia 2019
Www.iwp.edu

 

POLECANE
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej Wiadomości
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej

Straż Graniczna opublikowała nowy raport dotyczący aktualnej sytuacji na zachodniej granicy Polski. Z opublikowanego komunikatu wynika, że działania służb w ostatnich tygodniach były szczególnie intensywne - głównie w ramach operacji pk. „MOST”, realizowanej we współpracy z Policją.

Trzykrotny wzrost zakłóceń GPS w Zatoce Fińskiej. Niepokojące doniesienia służb z ostatniej chwili
Trzykrotny wzrost zakłóceń GPS w Zatoce Fińskiej. Niepokojące doniesienia służb

Zakłócenia sygnału GPS w rejonie Morza Bałtyckiego stały się niepokojącą normą. Tylko od stycznia do maja tego roku fińskie służby graniczne i transportu morskiego odnotowały aż 84 incydenty zakłóceń nawigacji satelitarnej – głównie we wschodniej części Zatoki Fińskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie rosyjskiej granicy. Dla porównania: w ubiegłym roku takich przypadków było zaledwie 27.

Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera z ostatniej chwili
Michał Probierz zrezygnował z funkcji selekcjonera

Michał Probierz nie jest już selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski. Szkoleniowiec napisał oświadczenie na portalu PZPN "Łączy nas piłka", w którym poinformował o rezygnacji ze stanowiska.

Brakuje nam słów. Nie żyje legendarny muzyk Wiadomości
"Brakuje nam słów". Nie żyje legendarny muzyk

Brian Wilson, współzałożyciel i główny wokalista kultowego zespołu The Beach Boys, zmarł w wieku 82 lat. Informację o jego śmierci przekazała w środowy poranek rodzina artysty, publikując oświadczenie w mediach społecznościowych. "Z ciężkim sercem informujemy, że nasz ukochany ojciec, Brian Wilson, odszedł. Brakuje nam słów. Prosimy o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym czasie żałoby. Mamy świadomość, że dzielimy nasz smutek z całym światem" – napisały jego córki, Carnie i Wendy Wilson.

ABW: Trzech 19-latków podejrzanych o planowanie akcji terrorystycznej z ostatniej chwili
ABW: Trzech 19-latków podejrzanych o planowanie akcji terrorystycznej

Funkcjonariusze Delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Olsztynie zatrzymali 19-letniego mężczyznę podejrzanego o planowanie czynu o charakterze terrorystycznym – poinformował w czwartek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.

Niemiecka prasa o Tusku: „Wygrał próbę sił, ale niewiele zyskał” polityka
Niemiecka prasa o Tusku: „Wygrał próbę sił, ale niewiele zyskał”

Niemieccy komentatorzy ocenili pozytywnie sukces premiera Donalda Tuska w głosowaniu w Sejmie nad wotum zaufania, ale uważają, że sytuacja rządu pozostaje skomplikowana. Ich zdaniem problemy w polityce wewnętrznej osłabiają Polskę na arenie międzynarodowej.

Nie żyje kibic reanimowany podczas meczu Polski z Finlandią z ostatniej chwili
Nie żyje kibic reanimowany podczas meczu Polski z Finlandią

Nie żyje kibic reanimowany we wtorek podczas meczu Finlandia – Polska. Informację potwierdza fińska federacja piłki nożnej.

Samuel Pereira: Tik tak, tik tak... Dokąd ucieknie Donald Tusk? tylko u nas
Samuel Pereira: Tik tak, tik tak... Dokąd ucieknie Donald Tusk?

Dużo dziś słów padło w Sejmie. Rytuał skończył się kolejną pieczątką w notesie premiera.

Nowe wieści w sprawie Dawida Kubackiego z ostatniej chwili
Nowe wieści w sprawie Dawida Kubackiego

Dawid Kubacki po 6. miejscu w Memoriale Olimpijczyków zapowiada powrót do formy. Kadra ciężko trenuje w Szczyrku przed sezonem 2025/2026.

Sylwester Marciniak — Sędzia, który waży słowa i prawo tylko u nas
Sylwester Marciniak — Sędzia, który waży słowa i prawo

W świecie, w którym prawo coraz częściej staje się areną politycznych sporów, postać sędziego Sylwestra Marciniaka jawi się jako przykład klasycznej drogi sędziego służebnego wobec Rzeczypospolitej. Jego życiorys to opowieść o rzetelnym kształtowaniu się autorytetu prawniczego, który przez dekady służył polskiemu wymiarowi sprawiedliwości

REKLAMA

[Felieton "TS"] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: One belt, one road

„Jeden pas, jedna droga” (OBOR) to część chińskiej wielkiej strategii, zakamuflowanej jako projekt humanitarny w formie chińskiej infrastruktury globalnej. Ambicją Królestwa Środka jest odtworzyć stary Szlak Jedwabny. Zamiast wielbłądzich karawan popędzą nią pociągi po nowych szynach i samochody po świeżo zbudowanych autostradach. Intencją jest spiąć Daleki Wschód, Azję Środkową oraz Europę jednym pasem. Chiny powróciły na scenę zmagań światowych i mają ambicję bycia hegemonem, co odnotowali David Shambaugh „China Goes Global” (New York: Oxford University Press, 2013) i Henry Kissinger „On China” (New York: Penguin, 2012).
 [Felieton "TS"] Prof. Marek Jan Chodakiewicz: One belt, one road
/ Tygodnik Solidarność
Chiny mają nadzieję osiągnąć za jednym zamachem kilka strategicznych celów. Po pierwsze, chcą podciąć prymat globalnego transportu morskiego, którego nie kontrolują. Pozostaje on wciąż najtańszym środkiem przenoszenia towarów. A jego wiodącej pozycji strzegą Stany Zjednoczone, które kontrolują morskie szlaki komunikacyjne za pomocą swej potężnej floty. Marynarka wojenna chińska pozostaje bardzo daleko z tyłu za USA, a flota handlowa nie umywa się do flot reszty świata korzystających z opieki amerykańskiej. I nie pomaga tu nawet taktyczny sojusz z postsowiecką Rosją, bo tej okręty również nie umywają się do US Navy.

Po drugie, OBOR ma służyć jako platforma infrastrukturalna do dominacji gospodarczej, wojskowej i politycznej obszaru między Chinami a Kanałem La Manche. Naturalnie ma być to proces powolny i ostrożny, jak pokazuje Hasan H. Karrar: „The New Silk road Diplomacy: China’s Central Asian Foreign Policy since the Cold War” (Vancouver: University of British Columbia Press, 2009). Najpierw nastąpi wasalizacja byłych sowieckich republik i satelit Azji Środkowej. Do pewnego stopnia każda z nich jest już uzależniona od Pekinu. Naturalnie wpływy chińskie sięgają głębiej w niektórych, a w innych są słabsze. E.g., dzięki bogactwu naturalnemu, szczególnie złożom minerałów energetycznych, Kazachstan jest najmniej podległy Chinom. Ze względu na wysokie zaangażowanie finansowe w projekty infrastrukturalne i inne chińskie wpływy są poważniejsze w Mongolii i Tadżykistanie.

Po trzecie, OBOR ma służyć jako wyrafinowane narzędzie neutralizacji Rosji. Chińskie linie kolejowe i drogi dublują kolej transsyberyjską. Do pewnego stopnia podminowują jej wyjątkowość. Tworzą alternatywę do ruchu spedycyjnego zachód-wschód. Obiecują dostęp do niezliczonego rynku chińskich konsumentów, podczas gdy Moskwa na Syberii może tylko obiecać pustkę. OBOR jest też wygodnym narzędziem odczepiania od Kremla byłych sowieckich republik, które stają się uzależnione od chińskiego scenariusza gospodarczego, a w tym handlowego. Nie stają się one tylko po prostu zonami tranzytowymi, ale również każda z nich zmienia się w bazę (hub) dla chińskich produktów. Pomoże to Chińczykom zmonopolizować tamtejsze rynki oraz zorganizować odskocznię dla penetracji rynków na północ i południe od krajów środkowoazjatyckich. Handlarze kirgiscy zakołatają z towarami made in China do Moskwy i Petersburga, a uzbeccy do Kabulu i Karaczi. Tym sposobem Indie staną się otoczone, gospodarczo i militarnie, co martwi Bal Kishan Sharma i Nivedita Das Kundu „China’s One Belt One Road: Initiative, Challenges and Prospects”.

Po czwarte, po zneutralizowaniu Amerykanów na oceanach, a Rosjan w Eurazji, OBOR ma służyć jako smycz dla Europy, a w tym Unii Europejskiej. Będzie to system naczyń połączonych. Chiny będą wsysać minerały, wytwory luksusowe, nowoczesne technologie, oraz know-how, a wypluwać tanie produkty, uzależniając od nich Europejczyków. Europejska prosperita będzie polegać na energii z Rosji oraz tanich towarach z Chin. Chińczycy mają przecież niekończący się  zapas siły roboczej, którą można bezkarnie eksploatować. Europa przeżywa zapaść demograficzną wywołaną liberalną dyktaturą przyjemności. Bruksela uważa, że bez Pekinu długo nie pociągnie.

W tym sensie system OBOR to pompa ssąca. Jej zadanie to budować „Wielkie Chiny”. OBOR będzie się dopełniać z chińskim systemem morskim „Naszyjnik z pereł”. Rozciąga się on wzdłuż wybrzeży od południa Korei do Dżibuti. Okupuje wyspy, wchodzi do wszelkich portów, tworzy bazy morskie. „Naszyjnik z pereł” ssie wszystko, co można z Afryki oraz innych miejsc, przerzucając zdobycz do Chin. Razem globalny system chiński infrastrukturalno-gospodarczy ma objąć 71 krajów. Mieszka w nich prawie 70 proc. ludzkości, chociaż wytwarza obecnie mniej niż 30 proc. globalnych dóbr. Wszędzie ten projekt wymaga chińskiej obecności w sensie inwestycji, towarów i personelu, co podkreśla Tom Miller w „China’s Asian Dream” (London: Zed Books, 2017).

Chiny naturalnie porównują OBOR do planu Marshalla. Pekin po prostu pomaga biednym sąsiadom z dobroci swego serca. Chińczycy chcą wolnego rynku, chcą handlować. Czy trzeba ich za to winić? Pekin udziela długoterminowych i niskoprocentowych pożyczek swym klientom. Chiny obiecały udzielić kwintylion (trylion) dolarów pomocy dla krajów rozwijających się i nierozwiniętych w ramach tych inicjatyw.

Z drugiej strony, pożyczanie kroci złota na rozwój krajów Trzeciego Świata oznacza, że państwa te będą musiały kiedyś długi te Chińczykom spłacić. A jeśli nie będą w stanie? Chiny mogą w zastaw przejąć jakiś port. Już jest mowa o możliwości objęcia kontroli nad tanzańskim Dar Es Salaam czy kenijskiej Mombasie. Być może następny krok to zapukanie do dłużników w angolskiej Luandzie. Takie same przedsięwzięcia mogą uzewnętrznić się w Kirgistanie czy Tadżykistanie. Kto wie? To są klasyczne kroki kolonialne. W tym sensie OBOR to majstersztyk dyplomacji ekonomicznej.

Można również patrzeć na chińską ekspansję za pomocą OBOR jako budowanie puklerza państw zwasalizowanych chroniących Czerwony Tron Smoka od ataku z zewnątrz. Ponadto można widzieć też OBOR jako wyrzutnię do ataku w każdą stronę. Wszędzie bowiem siły chińskie znajdują się na wysuniętych pozycjach. Tak, zdajemy sobie sprawę, że agresywne, ekspansjonistyczne rozwiązanie nie jest zgodne z chińską tradycją, która jest defensywna i hermetyczna. Ale jeśli trofeum to globalna dominacja, to dlaczego nie?

Jak podkreśla Chińska Partia Komunistyczna, sprawa OBOR „symbolizuje, że Chiny transformują się z biorącego udział w globalizacji w gracza, który kształtuje globalizację. A sytuacja zmienia się z takiej, gdzie Chiny otwierają się na świat zewnętrzny, na taką, gdzie świat otwiera się na Chiny. Cytat w Yiwei Wang „The Belt and Road Initiative” (Xianggang: San Lian Shu Dian [Xianggang] You Xian Gong Si, 2017, s. 4).
 Trzeba się strzec Chińczyków przychodzących z prezentami, czego nie chcieli słuchać starożytni Trojanie.

Marek Jan Chodakiewicz
Waszyngton, DC, 28 stycznia 2019
Www.iwp.edu


 

Polecane
Emerytury
Stażowe