"Skończymy kiedy Niemcy zapłacą". #ReparationsForPoland

Akcja #ReparationsForPoland jest oddolną kampanią informacyjną mającą na celu uświadomienie międzynarodowej opinii publicznej skali zbrodni dokonanych przez Niemców na Polakach w okresie II wojny światowej oraz unaocznienie wymiaru strat, które państwo polskie poniosło w wyniku niemieckiej agresji.
/ Wikipedia

Co musisz wiedzieć?

  • Akcja #ReparationsForPoland jest prowadzona w mediach społecznościowych, głównie na platformie X.
  • Polska nigdy formalnie nie zrzekła się roszczeń reparacyjnych, ponieważ deklaracja z 1953 r. została wymuszona na polskich władzach przez ZSRR.
  • Prawo międzynarodowe nie uznaje przedawnienia zbrodni wojennych ani zbrodni przeciwko ludzkości.

 

Polska nie zrzekła się reparacji

Jej zaplecze merytoryczne stanowi grupa ekspertów z różnych dziedzin (historii, demografii, socjologii, ekonomii etc.), która opracowała także raport opisujący wielowymiarowe poniesione przez Polskę w okresie II wojny światowej. Inicjatorzy akcji #ReparationsForPoland domagają się od Niemiec zadośćuczynienia na poziomie materialnym (szacując straty na około 6 bilionów złotych), przypominając, że Polska nigdy formalnie nie zrzekła się roszczeń reparacyjnych, ponieważ deklaracja z 1953 roku została wymuszona na polskich władzach przez ZSRR.

Kampania #ReparationsForPoland prowadzona jest anonimowo przez internautów działających non profit. Zaangażowała się w nią Polonia, zwłaszcza w USA i w Wielkiej Brytanii. Informacje o niemieckich zbrodniach i polskich stratach wojennych zostały przetłumaczone na 24 języki, a posty zawierające relacje rodzin ofiar niemieckich zbrodni stały się popularne w przestrzeni internetowej. 1 września 2018 roku hasztag #ReparationsForPoland został wyświetlony ponad 100 milionów razy. Konta twórców kampanii były blokowane po zgłoszeniach płynących z Niemiec, co jednak tylko zwiększyło zainteresowanie publikowanymi treściami. Rekordowe pół miliarda interakcji kampania osiągnęła we wrześniu 2022 roku. Było to spowodowane podjęciem tego tematu na szczeblu politycznym m.in. przez posła PiS Arkadiusza Mularczyka, opublikowaniem raportu rządu PiS o stratach wojennych oraz wystosowaniem noty dyplomatycznej do Niemiec w tej sprawie. O kampanii pisały wówczas media takie jak BBC i DW. Obecnie zainteresowanie akcją rośnie z uwagi na wizytę prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie i jego stanowisko, w którym domaga się reparacji od Niemiec.

Akcja #ReparationsForPoland ma realny wpływ na zwiększenie świadomości społecznej na temat skali strat poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej. Miała ona wpływ nie tylko na polską politykę, ale znalazła także oddźwięk w Unii Europejskiej, inspirując np. Grecję do podjęcia podobnych działań. Przeprowadzony przez Instytut Pamięci Narodowej sondaż pokazał wzrost poparcia dla działań mających na celu uzyskanie odszkodowań od Niemiec aż o 20% (z ok. 40% w roku 2017 do ponad 60% pięć lat później).

 

Niepowetowane straty

W działania twórców akcji wpisuje się opublikowany w języku angielskim raport opisujący wojenne straty Polski. W pracach nad nim wzięli udział m.in. prof. Włodzimierz Suleja, prof. Mirosław Kłusek, prof. Konrad Wnęk i inni. Autorzy zwracają uwagę na fakt, że w czasie II wojny światowej Polska poniosła największe straty ludzkie i materialne spośród wszystkich krajów europejskich w stosunku do całkowitej liczby ludności i bogactwa narodowego.

„Straty te były wynikiem nie tylko działań wojennych, ale także niemieckiej polityki okupacyjnej, motywowanej przekonaniem o rasowej niższości obywateli polskich. Niemcy w sposób celowy i zorganizowany eksterminowali ludność polską na terenach okupowanych oraz intensywnie eksploatowali społeczeństwo polskie, zarówno poprzez przymusową pracę, jak i celowe niszczenie mienia, w tym zburzenie stolicy państwa – Warszawy oraz tysięcy polskich miast i wsi. Szkody i straty spowodowane przez Niemców podczas II wojny światowej oraz utrzymujące się negatywne skutki tych szkód i strat nigdy nie zostały zrekompensowane. Polska wezwała Niemcy do rozpoczęcia rozmów w celu ostatecznego rozwiązania tej bolesnej przeszłości i rozpoczęcia procesu pojednania, jednak Niemcy odmawiają podjęcia tego tematu” – wskazują autorzy raportu opublikowanego na stronie reparations-for-poland.com.

Akcja #ReparationsForPoland miała realny wpływ na zwiększenie świadomości społecznej na temat skali strat poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej.

Na poziomie politycznym sprawę nagłośniła powołana 29 września 2017 r. (za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości) grupa parlamentarna ds. oszacowania kwoty odszkodowania należnego Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone podczas II wojny światowej. Jej członkowie przypomnieli, że Polska i Niemcy nie zawarły traktatu kończącego II wojnę światową, dlatego też kwestia reparacji pozostaje otwarta.

Autorzy raportu o stratach wojennych wskazali, iż rozpoczynając II wojnę światową, Niemcy naruszyły postanowienia konwencji haskiej z 1907 r., która w art. 3 stanowi: „Strona wojująca, która narusza postanowienia niniejszego regulaminu, będzie w razie potrzeby zobowiązana do wypłaty odszkodowania. Odpowiada ona za wszystkie czyny popełnione przez osoby wchodzące w skład jej sił zbrojnych”. Zaznaczyli także, iż prawo międzynarodowe nie uznaje przedawnienia zbrodni wojennych ani zbrodni przeciwko ludzkości. „Konwencja z 1968 r. o nieprzedawnialności zbrodni wojennych stanowi, że żadne przedawnienie nie ma zastosowania do zbrodni wojennych ani zbrodni przeciwko ludzkości, niezależnie od daty ich popełnienia. Oznacza to, że zbrodnie wojenne popełnione podczas II wojny światowej również są objęte tym przepisem” – cytują.

 

„Skończymy, kiedy Niemcy zapłacą”

Autorzy raportu wymieniają różne obszary, w których Polska poniosła dotkliwe straty w wyniku II wojny światowej. Wskazują m.in. na zmiany granic naszego kraju, straty demograficzne, utratę życia i zdrowia obywateli, straty materialne i utratę dóbr kultury, straty w bankowości i ubezpieczeniach oraz straty Skarbu Państwa. Co oczywiste, najbardziej dotkliwą i niepowetowaną stratę stanowią wymordowani przez Niemców polscy obywatele. „Podczas II wojny światowej zginęło 5 219 000 obywateli Polski. 21% tej liczby stanowiły dzieci poniżej 10. roku życia. Jednakże, jeśli chodzi o populację Polski, w latach 1939–1946 liczba ludności kraju zmniejszyła się o 11,2 miliona. Z wyjątkiem niewielkiej grupy Polaków, którzy na początku lat 90. otrzymali symboliczne odszkodowanie finansowe, strata potencjału ludzkiego nie została zrekompensowana. Nie jest możliwe ustalenie dokładnej liczby Żydów zamordowanych w Holokauście ani Polaków i przedstawicieli innych narodowości zamordowanych w niemieckich obozach śmierci w Polsce. Szacuje się, że liczba zabitych wyniosła ponad 3,2 miliona. Ponad 2,1 miliona obywateli polskich zostało wywiezionych za granicę do pracy niewolniczej, a ponad 200 000 niemieckich przedsiębiorstw i gospodarstw rolnych, m.in. Siemens, Allianz, Audi, BMW, Deutsche Bank, Mercedes-Benz, Opel, Porsche i Volkswagen AG, czerpało korzyści z pracy polskich robotników przymusowych. Nie da się oszacować liczby ludzi zmuszanych do niewolniczej pracy, którzy zginęli, pozostali w Niemczech lub powrócili do Polski. Niemcy wybrali 196 000 polskich dzieci, które miały zostać wysłane do Niemiec w celu germanizacji. Tylko 30 000 dzieci powróciło. Niemcy bardzo szybko postawili sobie za cel eliminację polskiej inteligencji, tj. lekarzy, prawników, nauczycieli, duchownych i urzędników, ponieważ grupy te były postrzegane jako potencjalni przywódcy Polaków, którzy mogliby poprowadzić ich do walki z okupantem. W niemieckich operacjach likwidacji polskiej inteligencji zginęło co najmniej 100 000 osób. Niemiecka polityka ograniczania racjonowania żywności dla ludności Polski miała dramatyczny wpływ na liczbę urodzeń. W 1943 r. odnotowano o 22% mniej urodzeń w porównaniu z 1938 rokiem. Niemiecka polityka była również wymierzona w dzieci, które przyszły na świat, poprzez ograniczanie dostępności produktów spożywczych, aby osłabić małe dzieci i zwiększyć ich śmiertelność” – wskazują autorzy raportu.

Kampania #ReparationsForPoland jest przykładem, jak skuteczne mogą być oddolne działania prowadzone przez grupę patriotów. Koordynatorzy akcji wybrali nieujawnianie swojej tożsamości, chcąc w ten sposób zapewnić sobie wolność od nacisków politycznych i ograniczyć możliwość blokowania ich kont w mediach społecznościowych. Generowane przez nich treści zyskują szybki rozgłos dzięki popularyzowaniu ich przez środowiska patriotyczne, polityków, aktywistów i przedstawicieli organizacji pozarządowych. Do kampanii dołączyły tysiące „zwykłych” użytkowników mediów społecznościowych, w tym przedstawicieli Polonii, którzy dzielili się relacjami o niemieckich zbrodniach dokonanych na członkach ich rodzin.

Koordynatorzy akcji wybrali nieujawnianie swojej tożsamości, chcąc w ten sposób zapewnić sobie wolność od nacisków politycznych.

Główny koordynator akcji pozostaje anonimowy, a jedynym medium, któremu udało się do niego dotrzeć, jest „Tygodnik Solidarność”. W wywiadzie udzielonym 1 września br. portalowi Tysol.pl osoba ta pytana o to, do kiedy będzie prowadzona kampania #ReparationsForPoland, zadeklarowała krótko: „Skończymy, kiedy Niemcy zapłacą”.


 

POLECANE
Pałac Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton z ostatniej chwili
Pałac Buckingham. Pilne informacje w sprawie Kate Middleton

Książę i księżna Walii pokazali nowe rodzinne zdjęcie z kartki świątecznej 2025. Fotografia opublikowana w mediach społecznościowych przedstawia księcia Williama wraz z Kate oraz ich dzieci: George'a, Charlotte i Louisa.

Uciekinier ze szpitala psychiatrycznego w Żurawicy zatrzymany przez policję Wiadomości
Uciekinier ze szpitala psychiatrycznego w Żurawicy zatrzymany przez policję

Służby w czwartek rano ujęły 25-letniego mężczyznę, który dzień wcześniej uciekł z Wojewódzkiego Podkarpackiego Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy. Mężczyzna, podejrzany o znęcanie się nad rodziną, był wcześniej pod dozorem funkcjonariuszy służby więziennej i oceniany jako potencjalnie niebezpieczny.

Ekspert: TSUE wykroczył poza swoje kompetencje tylko u nas
Ekspert: TSUE wykroczył poza swoje kompetencje

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie C-448/23 wywołał nowy spór o granice kompetencji Unii i relacje między prawem unijnym a konstytucją państw członkowskich. Ekspert wyjaśnia, jakie konsekwencje to orzeczenie może mieć dla stabilności prawa i sytuacji obywateli w Polsce.

Wielki protest rolników w Brukseli przeciwko umowie UE z Mercosur z ostatniej chwili
Wielki protest rolników w Brukseli przeciwko umowie UE z Mercosur

Tysiące rolników z całej Europy protestuje w Brukseli przeciw umowie UE z Mercosur. W centrum miasta pojawiły się traktory, a służby rozstawiły blokady. W proteście uczestniczą także rolnicy z Polski – związkowcy z NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".

TSUE: TK nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu z ostatniej chwili
TSUE: TK nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł w czwartek, że polski Trybunał Konstytucyjny naruszył prawo Unii nie respektując wyroków TSUE. Według unijnego trybunału TK nie spełnia wymogów niezawisłego i bezstronnego sądu, ustanowionego uprzednio ustawą, z powodu nieprawidłowości w powołaniu trzech jego członków oraz prezesa. W swoim wyroku TSUE stwierdził, że Polska nie może powoływać się na swoją tożsamość konstytucyjną, aby uchylić się od respektowania wspólnych wartości.

Ursula von der Leyen wprost o użyciu aktywów Rosji: „Wszyscy podzielimy się ryzykiem” z ostatniej chwili
Ursula von der Leyen wprost o użyciu aktywów Rosji: „Wszyscy podzielimy się ryzykiem”

– Rozumiem obawy Belgii, ale jeśli zdecydujemy się na wykorzystanie pożyczek reparacyjnych do finansowania Ukrainy, to wszyscy będziemy musieli podzielić się ryzykiem – powiedziała przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przed czwartkowym posiedzeniem unijnych przywódców w Brukseli.

Putin o Europie i USA: „Prosiaki były przekonane, że szybko zniszczą Rosję” Wiadomości
Putin o Europie i USA: „Prosiaki były przekonane, że szybko zniszczą Rosję”

Władimir Putin w czasie środowej narady w rosyjskim ministerstwie obrony ostro skrytykował europejskich przywódców, nazywając ich „prosiakami” i twierdząc, że razem ze Stanami Zjednoczonymi liczyli na szybkie zniszczenie Rosji. Jednocześnie zapowiedział, że Moskwa będzie dążyć do osiągnięcia swoich celów na Ukrainie środkami dyplomatycznymi lub wojskowymi.

25-latek uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Policja ostrzega: Może być groźny Wiadomości
25-latek uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Policja ostrzega: Może być groźny

Policja w Przemyślu prowadzi intensywne poszukiwania 25-letniego mężczyzny, który w środę wieczorem uciekł z Wojewódzkiego Podkarpackiego Szpitala Psychiatrycznego w Żurawicy. Funkcjonariusze ostrzegają, że mężczyzna może być niebezpieczny i apelują o zachowanie szczególnej ostrożności.

OSW: Groźne chińskie auta. „Ryzyko działań dywersyjnych”  z ostatniej chwili
OSW: Groźne chińskie auta. „Ryzyko działań dywersyjnych” 

Zasypane elektroniką coraz popularniejsze auta z Chin to zagrożenie dla bezpieczeństwa Unii Europejskiej i Polski – oceniła w czwartek „Rzeczpospolita”, powołując się na raport Ośrodka Studiów Wschodnich.

Karol Nawrocki poza konkurencją. Tylko on przekroczył symboliczną granicę z ostatniej chwili
Karol Nawrocki poza konkurencją. Tylko on przekroczył symboliczną granicę

Karol Nawrocki po raz kolejny znalazł się na pierwszym miejscu rankingu zaufania do polityków w sondażu CBOS. Prezydent pozostaje jedynym politykiem w Polsce, któremu ufa ponad połowa badanych. Na kolejnych miejscach znaleźli się wicepremierzy Władysław Kosiniak-Kamysz i Radosław Sikorski, natomiast największą nieufność respondentów budzą Jarosław Kaczyński i Grzegorz Braun. Gwałtowny wzrost nieufności zanotował również Waldemar Żurek.  

REKLAMA

"Skończymy kiedy Niemcy zapłacą". #ReparationsForPoland

Akcja #ReparationsForPoland jest oddolną kampanią informacyjną mającą na celu uświadomienie międzynarodowej opinii publicznej skali zbrodni dokonanych przez Niemców na Polakach w okresie II wojny światowej oraz unaocznienie wymiaru strat, które państwo polskie poniosło w wyniku niemieckiej agresji.
/ Wikipedia

Co musisz wiedzieć?

  • Akcja #ReparationsForPoland jest prowadzona w mediach społecznościowych, głównie na platformie X.
  • Polska nigdy formalnie nie zrzekła się roszczeń reparacyjnych, ponieważ deklaracja z 1953 r. została wymuszona na polskich władzach przez ZSRR.
  • Prawo międzynarodowe nie uznaje przedawnienia zbrodni wojennych ani zbrodni przeciwko ludzkości.

 

Polska nie zrzekła się reparacji

Jej zaplecze merytoryczne stanowi grupa ekspertów z różnych dziedzin (historii, demografii, socjologii, ekonomii etc.), która opracowała także raport opisujący wielowymiarowe poniesione przez Polskę w okresie II wojny światowej. Inicjatorzy akcji #ReparationsForPoland domagają się od Niemiec zadośćuczynienia na poziomie materialnym (szacując straty na około 6 bilionów złotych), przypominając, że Polska nigdy formalnie nie zrzekła się roszczeń reparacyjnych, ponieważ deklaracja z 1953 roku została wymuszona na polskich władzach przez ZSRR.

Kampania #ReparationsForPoland prowadzona jest anonimowo przez internautów działających non profit. Zaangażowała się w nią Polonia, zwłaszcza w USA i w Wielkiej Brytanii. Informacje o niemieckich zbrodniach i polskich stratach wojennych zostały przetłumaczone na 24 języki, a posty zawierające relacje rodzin ofiar niemieckich zbrodni stały się popularne w przestrzeni internetowej. 1 września 2018 roku hasztag #ReparationsForPoland został wyświetlony ponad 100 milionów razy. Konta twórców kampanii były blokowane po zgłoszeniach płynących z Niemiec, co jednak tylko zwiększyło zainteresowanie publikowanymi treściami. Rekordowe pół miliarda interakcji kampania osiągnęła we wrześniu 2022 roku. Było to spowodowane podjęciem tego tematu na szczeblu politycznym m.in. przez posła PiS Arkadiusza Mularczyka, opublikowaniem raportu rządu PiS o stratach wojennych oraz wystosowaniem noty dyplomatycznej do Niemiec w tej sprawie. O kampanii pisały wówczas media takie jak BBC i DW. Obecnie zainteresowanie akcją rośnie z uwagi na wizytę prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie i jego stanowisko, w którym domaga się reparacji od Niemiec.

Akcja #ReparationsForPoland ma realny wpływ na zwiększenie świadomości społecznej na temat skali strat poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej. Miała ona wpływ nie tylko na polską politykę, ale znalazła także oddźwięk w Unii Europejskiej, inspirując np. Grecję do podjęcia podobnych działań. Przeprowadzony przez Instytut Pamięci Narodowej sondaż pokazał wzrost poparcia dla działań mających na celu uzyskanie odszkodowań od Niemiec aż o 20% (z ok. 40% w roku 2017 do ponad 60% pięć lat później).

 

Niepowetowane straty

W działania twórców akcji wpisuje się opublikowany w języku angielskim raport opisujący wojenne straty Polski. W pracach nad nim wzięli udział m.in. prof. Włodzimierz Suleja, prof. Mirosław Kłusek, prof. Konrad Wnęk i inni. Autorzy zwracają uwagę na fakt, że w czasie II wojny światowej Polska poniosła największe straty ludzkie i materialne spośród wszystkich krajów europejskich w stosunku do całkowitej liczby ludności i bogactwa narodowego.

„Straty te były wynikiem nie tylko działań wojennych, ale także niemieckiej polityki okupacyjnej, motywowanej przekonaniem o rasowej niższości obywateli polskich. Niemcy w sposób celowy i zorganizowany eksterminowali ludność polską na terenach okupowanych oraz intensywnie eksploatowali społeczeństwo polskie, zarówno poprzez przymusową pracę, jak i celowe niszczenie mienia, w tym zburzenie stolicy państwa – Warszawy oraz tysięcy polskich miast i wsi. Szkody i straty spowodowane przez Niemców podczas II wojny światowej oraz utrzymujące się negatywne skutki tych szkód i strat nigdy nie zostały zrekompensowane. Polska wezwała Niemcy do rozpoczęcia rozmów w celu ostatecznego rozwiązania tej bolesnej przeszłości i rozpoczęcia procesu pojednania, jednak Niemcy odmawiają podjęcia tego tematu” – wskazują autorzy raportu opublikowanego na stronie reparations-for-poland.com.

Akcja #ReparationsForPoland miała realny wpływ na zwiększenie świadomości społecznej na temat skali strat poniesionych przez Polskę w czasie II wojny światowej.

Na poziomie politycznym sprawę nagłośniła powołana 29 września 2017 r. (za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości) grupa parlamentarna ds. oszacowania kwoty odszkodowania należnego Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone podczas II wojny światowej. Jej członkowie przypomnieli, że Polska i Niemcy nie zawarły traktatu kończącego II wojnę światową, dlatego też kwestia reparacji pozostaje otwarta.

Autorzy raportu o stratach wojennych wskazali, iż rozpoczynając II wojnę światową, Niemcy naruszyły postanowienia konwencji haskiej z 1907 r., która w art. 3 stanowi: „Strona wojująca, która narusza postanowienia niniejszego regulaminu, będzie w razie potrzeby zobowiązana do wypłaty odszkodowania. Odpowiada ona za wszystkie czyny popełnione przez osoby wchodzące w skład jej sił zbrojnych”. Zaznaczyli także, iż prawo międzynarodowe nie uznaje przedawnienia zbrodni wojennych ani zbrodni przeciwko ludzkości. „Konwencja z 1968 r. o nieprzedawnialności zbrodni wojennych stanowi, że żadne przedawnienie nie ma zastosowania do zbrodni wojennych ani zbrodni przeciwko ludzkości, niezależnie od daty ich popełnienia. Oznacza to, że zbrodnie wojenne popełnione podczas II wojny światowej również są objęte tym przepisem” – cytują.

 

„Skończymy, kiedy Niemcy zapłacą”

Autorzy raportu wymieniają różne obszary, w których Polska poniosła dotkliwe straty w wyniku II wojny światowej. Wskazują m.in. na zmiany granic naszego kraju, straty demograficzne, utratę życia i zdrowia obywateli, straty materialne i utratę dóbr kultury, straty w bankowości i ubezpieczeniach oraz straty Skarbu Państwa. Co oczywiste, najbardziej dotkliwą i niepowetowaną stratę stanowią wymordowani przez Niemców polscy obywatele. „Podczas II wojny światowej zginęło 5 219 000 obywateli Polski. 21% tej liczby stanowiły dzieci poniżej 10. roku życia. Jednakże, jeśli chodzi o populację Polski, w latach 1939–1946 liczba ludności kraju zmniejszyła się o 11,2 miliona. Z wyjątkiem niewielkiej grupy Polaków, którzy na początku lat 90. otrzymali symboliczne odszkodowanie finansowe, strata potencjału ludzkiego nie została zrekompensowana. Nie jest możliwe ustalenie dokładnej liczby Żydów zamordowanych w Holokauście ani Polaków i przedstawicieli innych narodowości zamordowanych w niemieckich obozach śmierci w Polsce. Szacuje się, że liczba zabitych wyniosła ponad 3,2 miliona. Ponad 2,1 miliona obywateli polskich zostało wywiezionych za granicę do pracy niewolniczej, a ponad 200 000 niemieckich przedsiębiorstw i gospodarstw rolnych, m.in. Siemens, Allianz, Audi, BMW, Deutsche Bank, Mercedes-Benz, Opel, Porsche i Volkswagen AG, czerpało korzyści z pracy polskich robotników przymusowych. Nie da się oszacować liczby ludzi zmuszanych do niewolniczej pracy, którzy zginęli, pozostali w Niemczech lub powrócili do Polski. Niemcy wybrali 196 000 polskich dzieci, które miały zostać wysłane do Niemiec w celu germanizacji. Tylko 30 000 dzieci powróciło. Niemcy bardzo szybko postawili sobie za cel eliminację polskiej inteligencji, tj. lekarzy, prawników, nauczycieli, duchownych i urzędników, ponieważ grupy te były postrzegane jako potencjalni przywódcy Polaków, którzy mogliby poprowadzić ich do walki z okupantem. W niemieckich operacjach likwidacji polskiej inteligencji zginęło co najmniej 100 000 osób. Niemiecka polityka ograniczania racjonowania żywności dla ludności Polski miała dramatyczny wpływ na liczbę urodzeń. W 1943 r. odnotowano o 22% mniej urodzeń w porównaniu z 1938 rokiem. Niemiecka polityka była również wymierzona w dzieci, które przyszły na świat, poprzez ograniczanie dostępności produktów spożywczych, aby osłabić małe dzieci i zwiększyć ich śmiertelność” – wskazują autorzy raportu.

Kampania #ReparationsForPoland jest przykładem, jak skuteczne mogą być oddolne działania prowadzone przez grupę patriotów. Koordynatorzy akcji wybrali nieujawnianie swojej tożsamości, chcąc w ten sposób zapewnić sobie wolność od nacisków politycznych i ograniczyć możliwość blokowania ich kont w mediach społecznościowych. Generowane przez nich treści zyskują szybki rozgłos dzięki popularyzowaniu ich przez środowiska patriotyczne, polityków, aktywistów i przedstawicieli organizacji pozarządowych. Do kampanii dołączyły tysiące „zwykłych” użytkowników mediów społecznościowych, w tym przedstawicieli Polonii, którzy dzielili się relacjami o niemieckich zbrodniach dokonanych na członkach ich rodzin.

Koordynatorzy akcji wybrali nieujawnianie swojej tożsamości, chcąc w ten sposób zapewnić sobie wolność od nacisków politycznych.

Główny koordynator akcji pozostaje anonimowy, a jedynym medium, któremu udało się do niego dotrzeć, jest „Tygodnik Solidarność”. W wywiadzie udzielonym 1 września br. portalowi Tysol.pl osoba ta pytana o to, do kiedy będzie prowadzona kampania #ReparationsForPoland, zadeklarowała krótko: „Skończymy, kiedy Niemcy zapłacą”.



 

Polecane