[Felieton "TS"] Karol Gac: Mowa nienawiści

W ostatnim felietonie wspomniałem, że rozpoczęła się w Polsce wojna z tzw. mową nienawiści. Postulat teoretycznie szlachetny, ale w praktyce niezwykle niebezpieczny.
 [Felieton "TS"] Karol Gac: Mowa nienawiści
/ zrzut z ekranu
Przede wszystkim należy uzmysłowić sobie, że sama koncepcja „mowy nienawiści” to nic innego, jak szybka i prosta droga do cenzury. Przesada? Proszę zatem spojrzeć na Europę Zachodnią, gdzie rozszerza się zakres tematów, o których nie można swobodnie rozmawiać. Odsyłam chociażby do ataków na Mary Wagner w Kanadzie czy na wybitnego filozofa Rogera Scrutona w Wielkiej Brytanii. Doszło zatem do absurdu i paradoksu, a mianowicie: pod pozorem ochrony niektórych swobód bardzo łatwo ograniczono inne.

Nie dzieje się to oczywiście przypadkiem. Teoretycznie „nienawiść” nie powinna mieć żadnego zabarwienia politycznego. Tak się jednak dziwnie składa, że z tej broni najczęściej korzysta lewica, która próbuje (często skutecznie) zdławić wolność słowa. Pominę już fakt, że „hejt” jest wyłącznie prawicowy, bo lewicowa to jest „swoboda artystyczna” czy inne tego typu wynalazki.

Przez chwilę potraktujmy jednak to zagadnienie bez emocji. Problem zaczyna się już zresztą na poziomie definicji „mowy nienawiści”. Czy można ją w ogóle obiektywnie zmierzyć lub określić? Zwłaszcza gdy tak naprawdę mówimy o uczuciach. Nawet jeśli założymy, że tak, to kto ma to robić? Już te wątpliwości pokazują, jak poważne to zagadnienie.

Nie mam jednak złudzeń, że w tej całej walce z „mową nienawiści” nie chodzi o żadną wolność czy inne ucywilizowanie debaty, ale o to, co zwykle: o wyrugowanie z przestrzeni publicznej wartości i poglądów konserwatywnych. To kolejna odsłona walki, która trwa już od lat. Tym razem toczona pod sztandarem troski, wolności i tolerancji. W rzeczywistości to po prostu kolejna próba zdobycia przez lewicę następnego przyczółku. Niestety niezwykle ważnego.

Wystarczy zresztą spojrzeć, kto postuluje taką walkę. Wtedy powinna nam się zapalić czerwona lampka. Ba! Powinna zawyć syrena. Czy aby nie jest tak – zupełnym przypadkiem – że są to te same osoby, które na ogół bardzo chętnie korzystają z tego, z czym chcą walczyć? Przy tej okazji przypomina mi się nieco groteskowa kampania przeciwko hejtowi w internecie. I kto został jej twarzą? Jarosław Kuźniar. Uosobienie tolerancji.
Jeżeli to Państwa nie przekonało, to na koniec jeszcze małe ćwiczenie intelektualne. Apeluję o uczciwość. Czy pamiętają Państwo spór o „Klątwę” i „Kler”? A może wypowiedzi pod adresem uczestników Marszu Niepodległości? To chociaż inne skandaliczne określenia, jakie płynęły od przedstawicieli „elit”? Kto wtedy protestował? No właśnie. Nie miejcie Państwo złudzeń, że tym razem będzie inaczej. Nie będzie.

Karol Gac
 
 

 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń tylko u nas
Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń

W kontekście kolejnej rocznicy zbrodni w Jedwabnem (10 lipca 1941 r.) lewacy lansują tezę, że tak znienawidzone przez nich środowiska patriotyczne celowo pomijają tę rzekomo polską akcję eksponując ludobójstwo wołyńskie. „Wołyń dla Polaków to przykrywka, za którą chcą schować Jedwabne” – twierdzi wprost dziennikarz Tomasz Lis. Tylko co ma piernik do wiatraka?

Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem gorące
Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem

W Jedwabnem, kilkadziesiąt metrów od oficjalnego pomnika ofiar z 1941 r., ustawiono siedem granitowych głazów z tablicami, które kwestionują udział miejscowych Polaków w zbrodni. Jad Waszem wzywa władze o usunięcie "obraźliwej instalacji", a polska prokuratura bada, czy szerzy ona nienawiść.

Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli Pieśń o podrzynaniu gardeł tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli "Pieśń o podrzynaniu gardeł"

Pamiętacie Państwo western z Johnem Waynem, zatytułowany „Rio Bravo", prawda? Klasyk nad klasyki, na którego ścieżce dźwiękowej wybrzmiewają dźwięki tradycyjnego hiszpańskiego utworu „El Deguello” – "Pieśni o podrzynaniu gardeł".

Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otrzymał od premiera Donalda Tuska "bardzo wyraźną propozycję, ofertę albo sugestię, żeby jednak odłożyć zaprzysiężenie Karola Nawrockiego – twierdzą dziennikarze Interii.

Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos z ostatniej chwili
Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos

Wypowiedzi Grzegorza Brauna w sprawie Holokaustu tylko potwierdzają, że działa on z obcej inspiracji na szkodę - bardzo poważną szkodę - naszego kraju – stwierdził w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Z mostu granicznego w Słubicach zdjęto banery Ruchu Obrony Granic z ostatniej chwili
Z mostu granicznego w Słubicach zdjęto banery Ruchu Obrony Granic

Z mostu granicznego Słubice / Frankfurt nad Odrą zdjęto banery Ruchu Obrony Granic. Robert Bąkiewicz oskarża wiceburmistrza Tomasza Stefańskiego o realizowanie niemieckich poleceń.

Media: Rosjanie ostrzelali pasażerski samolot. To był lot z Mińska do Moskwy Wiadomości
Media: Rosjanie ostrzelali pasażerski samolot. To był lot z Mińska do Moskwy

Według nieoficjalnych doniesień pasażerowie i załoga Boeinga 737-800 lecącego z Mińska do Moskwy zostali namierzeni i ostrzelani przez rosyjski system obrony powietrznej. Wojsko miało wziąć rejsową maszynę za ukraiński dron.   

Rzecznik rządu wzywa do zatrzymania Bąkiewicza. Mocna odpowiedź z ostatniej chwili
Rzecznik rządu wzywa do zatrzymania Bąkiewicza. Mocna odpowiedź

Adam Szłapka wzywa do zatrzymania Roberta Bąkiewicza. Narodowiec odpowiada ostro, nazywając atak rzecznika rządu oznaką słabości władzy.

Kierowca wjechał w grupę ludzi. Dramat w Chełmnie z ostatniej chwili
Kierowca wjechał w grupę ludzi. Dramat w Chełmnie

W piątek w Chełmnie w woj. kujawsko-pomorskim kierowca auta osobowego wjechał w grupę ludzi. Są ranni.

Robert Bąkiewicz:  Planujemy podjąć działania również na granicy polsko-słowackiej tylko u nas
Robert Bąkiewicz: Planujemy podjąć działania również na granicy polsko-słowackiej

Nie występujemy przeciwko polskiej Straży Granicznej czy policji. Wiemy o tym, że o sytuacji decyduje wola polityczne, a wygląda ona następująco: trzeba dobrze robić Niemcom, trzeba robić grę pozorów i trzeba medialnie ograć tę sytuację - mówił Robert Bąkiewicz w rozmowie z Cezarym Krysztopą. Lider Ruchu Obrony Granic poinformował, że obywatelskie patrole będą się równiez organizować na granicy ze Słowacją, gdzie przebiega bałkański szlak przemytniczy migrantów.

REKLAMA

[Felieton "TS"] Karol Gac: Mowa nienawiści

W ostatnim felietonie wspomniałem, że rozpoczęła się w Polsce wojna z tzw. mową nienawiści. Postulat teoretycznie szlachetny, ale w praktyce niezwykle niebezpieczny.
 [Felieton "TS"] Karol Gac: Mowa nienawiści
/ zrzut z ekranu
Przede wszystkim należy uzmysłowić sobie, że sama koncepcja „mowy nienawiści” to nic innego, jak szybka i prosta droga do cenzury. Przesada? Proszę zatem spojrzeć na Europę Zachodnią, gdzie rozszerza się zakres tematów, o których nie można swobodnie rozmawiać. Odsyłam chociażby do ataków na Mary Wagner w Kanadzie czy na wybitnego filozofa Rogera Scrutona w Wielkiej Brytanii. Doszło zatem do absurdu i paradoksu, a mianowicie: pod pozorem ochrony niektórych swobód bardzo łatwo ograniczono inne.

Nie dzieje się to oczywiście przypadkiem. Teoretycznie „nienawiść” nie powinna mieć żadnego zabarwienia politycznego. Tak się jednak dziwnie składa, że z tej broni najczęściej korzysta lewica, która próbuje (często skutecznie) zdławić wolność słowa. Pominę już fakt, że „hejt” jest wyłącznie prawicowy, bo lewicowa to jest „swoboda artystyczna” czy inne tego typu wynalazki.

Przez chwilę potraktujmy jednak to zagadnienie bez emocji. Problem zaczyna się już zresztą na poziomie definicji „mowy nienawiści”. Czy można ją w ogóle obiektywnie zmierzyć lub określić? Zwłaszcza gdy tak naprawdę mówimy o uczuciach. Nawet jeśli założymy, że tak, to kto ma to robić? Już te wątpliwości pokazują, jak poważne to zagadnienie.

Nie mam jednak złudzeń, że w tej całej walce z „mową nienawiści” nie chodzi o żadną wolność czy inne ucywilizowanie debaty, ale o to, co zwykle: o wyrugowanie z przestrzeni publicznej wartości i poglądów konserwatywnych. To kolejna odsłona walki, która trwa już od lat. Tym razem toczona pod sztandarem troski, wolności i tolerancji. W rzeczywistości to po prostu kolejna próba zdobycia przez lewicę następnego przyczółku. Niestety niezwykle ważnego.

Wystarczy zresztą spojrzeć, kto postuluje taką walkę. Wtedy powinna nam się zapalić czerwona lampka. Ba! Powinna zawyć syrena. Czy aby nie jest tak – zupełnym przypadkiem – że są to te same osoby, które na ogół bardzo chętnie korzystają z tego, z czym chcą walczyć? Przy tej okazji przypomina mi się nieco groteskowa kampania przeciwko hejtowi w internecie. I kto został jej twarzą? Jarosław Kuźniar. Uosobienie tolerancji.
Jeżeli to Państwa nie przekonało, to na koniec jeszcze małe ćwiczenie intelektualne. Apeluję o uczciwość. Czy pamiętają Państwo spór o „Klątwę” i „Kler”? A może wypowiedzi pod adresem uczestników Marszu Niepodległości? To chociaż inne skandaliczne określenia, jakie płynęły od przedstawicieli „elit”? Kto wtedy protestował? No właśnie. Nie miejcie Państwo złudzeń, że tym razem będzie inaczej. Nie będzie.

Karol Gac
 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe