Udało się odnaleźć ostatniego poszukiwanego górnika w kopalni z kopalni Rudna w Polkowicach.
Ratownikom udało się zlokalizować maszynę, w której w trakcie wstrząsu znajdował się górnik. Następnie nawiązano z nim kontakt. Mężczyzna o własnych siłach wyszedł z maszyny. Okazało się, że to maszyna uratowała życie górnika, gdyż wytrzymałą duży nacisk. – Technika zadziałała – poinformowała na konferencji Anna Osadczuk, pełniąca obowiązki dyrektor Departamentu Komunikacji KGHM Polska Miedź.
Górnik od siedmiu lat pracuje w kopalni ma troje dzieci, jest żonaty, ukończył 49-lat.
Wczoraj o godzinie 13.53 w Zakładach Górniczych Rudna na oddziale G-2 doszło do wstrząsu o energii 9,8 x 107 J. Do wstrząsu doszło na głębokości 770 metrów pod ziemią. W rejonie zagrożenia przebywało 32 osoby, wszyscy zostali odnalezieni. Ich życiu nic nie zagraża.
Źródło: rmf24pl