["Felieton TS"] Karol Gac: Bijąc się w cudzą pierś
![["Felieton TS"] Karol Gac: Bijąc się w cudzą pierś](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/28658.jpg)
“Przez wielu to, co się wydarzyło, zostało odebrane jako potężny, gwałtowny, niemilknący dzwon na trwogę, wezwanie do rachunku sumienia” – mówił podczas pogrzebu metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź. “Trzeba skończyć z nienawistnym językiem, trzeba skończyć z pogardą, trzeba skończyć z bezpodstawnym oskarżaniem innych” – apelował dominikanin o. Ludwik Wiśniewski.
To wezwania mądre, ale zarazem trudne. Wszyscy doskonale wiemy, że człowiek ma skłonność do usprawiedliwiania się i szukania źdźbła w oku bliźniego. Problem w tym, że politycy (ale również dziennikarze) mają tę skłonność opanowaną do perfekcji.
Jeszcze debata publiczna nie ostygła wystarczająco, a już zaczęto rozkręcać walkę z tzw. mową nienawiści. Na froncie pierwsi zameldowali się – a jakże! – ci, którzy do tej pory najczęściej z niej korzystali. Nagle arbitrami elegancji stali się najbardziej twardogłowi pałkarze. I nagle to oni zaczęli oceniać, co wolno, a czego nie. Byliśmy zatem świadkami niebywałego festiwalu hipokryzji. Przyznam, że mnie w pewnym momencie zemdliło.
Także władza przypomniała sobie, że za wulgarne komentarze zamieszczane w sieci można wyciągnąć konsekwencje. Policja wzięła się zatem do pracy. I to od razu na pełnych obrotach. Nie minęło kilka dni, a już zatrzymano kilkadziesiąt osób. Jak to więc u nas bywa: od skrajności w skrajność. Nie mam jednak złudzeń, czym to się wszystko ostatecznie skończy. Tak, zgadliście Państwo. Tym, czym zawsze.
Karol Gac