Ryszard Czarnecki: O Teresie Bogusławskiej - najmłodszej poetce podziemnej Warszawy

Gdy umierała do 16 (sic!) urodzin brakowało jej pięciu i pół miesiąca. A przecież pozostawiała po sobie, mimo dziewczęcego wieku, dorobek, który uprawnia do mówienia, że była jednym z największych poetyckich talentów literackiej Polski pierwszej połowy XX wieku. Teresa Maria Bogusławska „Tereska” urodziła się w lipcu 1929 roku w Warszawie w rodzinie polskich inteligentów: jej ojciec Antoni Bogusławski był i poetą i oficerem Wojska Polskiego, matka Maria Wolszczan – lekarką.
/ wikipedia/public domain

Zapraszam do lektury ostatniego (z pięciu tworzących zamierzoną „całość”) tekstów opublikowanych na łamach „Gazety Polskiej Codziennie”, a poświęconych poetom Polski Podziemnej, w tym mniej znanym twórcom formacji „Sztuka i Naród”. Dziś o Teresie Bogusławskiej.
 

Cykl o poetach Polskiego Państwa Podziemnego ogłaszałem na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” w sierpniu i wrześniu. Nieprzypadkowo: to miesiące Powstania Warszawskiego. Dziś czas podsumować ten historyczny serial o „brylantach, którymi strzelaliśmy do wroga” ( Stanisław Pigoń). W piątym i ostatnim odcinku chcę przybliżyć sylwetkę najmłodszej chyba poetki Polski Podziemnej − i to poetki mimo nastoletniego wieku wybitnej. Mowa o Teresie Bogusławskiej. W poprzednich czterech artykułach skupiłem się na Krzysztofie Kamilu Baczyńskim i Tadeuszu Gajcym („Wybrańcy bogów umierają młodo” – o poetach Polski Podziemnej” −  w „ Gazecie Polskiej Codziennie” z 27.08.2018 roku), Krystynie Krahelskiej i Józefie Andrzeju Szczepańskim („Pogarda dla śmierci i wroga” − „GPC” z 03.09.2018), Andrzeju Trzebińskim i  Leonie Stroińskim („Imperium, gdy powstanie, to tylko z naszej krwi” „ GPC” z 10.09.2018), wreszcie o Bronisławie Onufrym Kopczyńskim i Wacławie Bojarskim („Sztuka i Naród” − „strzelamy do wroga brylantami” − „GPC” z 17.09.2018).

Oczywiście tych, o których warto i trzeba pisać oraz ratować od zapomnienia jest więcej. Mój wybór był całkowicie subiektywny, choć akurat poeci, którym w ten sposób oddawałem hołd z całą pewnością bardzo szczególnie zapisali się na kartach dziejów polskiej literatury i kultury.

15-letni diament polskiej poezji

Gdy umierała do 16 (sic!) urodzin brakowało jej pięciu i pół miesiąca. A przecież pozostawiała po sobie, mimo dziewczęcego wieku, dorobek, który uprawnia do mówienia, że była jednym z największych poetyckich talentów literackiej Polski pierwszej połowy XX wieku. Teresa Maria Bogusławska „Tereska” urodziła się w lipcu 1929 roku w Warszawie w rodzinie polskich inteligentów: jej ojciec Antoni Bogusławski był i poetą i oficerem Wojska Polskiego, matka Maria Wolszczan – lekarką.

Była „platerówką” czyli uczennica żeńskiego Gimnazjum im. Cecylii Plater-Zyberk w stolicy (prośba do Wikipedii o prawidłowa pisownię tego nazwiska osoby zasłużonej dla polskiej historii- założycielki szkół i towarzystw oświatowych i społecznych, pedagogu i publicystce ...). Oczywiście było to podziemne nauczanie, za które kadrze profesorskiej i uczniom groziły ze strony Niemców surowe represje. Gdy Tereska miała dwanaście lat, wstąpiła do konspiracyjnego harcerstwa. Była to 6.Warszawska Żeńska Drużyna Harcerska Szarych Szeregów. Gdy miała niespełna 15 lat, pod koniec lutego 1944 roku wpadła w ręce Niemców. Na mające podłamać ducha polskiego oporu plakaty-ogłoszenia z nazwiskami rozstrzelanych rodaków naklejając antyniemieckie hasła. Brutalnie pobita po aresztowaniu, dodatkowo jeszcze była torturowana na przesłuchaniach w więzieniu na Pawiaku. Tam, wyczerpana, nabawiła się śmiertelnej choroby-gruźlicy. Ciężko chorą zwolniono ją z katowni na Pawiaku. Próbowano ratować jej zdrowie w sanatorium w Otwocku. Do Warszawy zdążyła wrócić przed Powstaniem.

„Wyszeptacie mi kiedyś o sobie
złoto-krwawa, przejasną legendę
Wasze słowa ze śnieżycy wyprzędę
święty skarbiec pamiątek z nich zrobię
 
W któraś białą, styczniową zawieję
może jutro, a może po latach,
napiszecie mi na śnieżnych płatach
jakie były te serc waszych dzieje
Jak wichura was wiodła ku słońcom
kędy droga jej wiodła męczeńska
gdzie zwycięstwo, gdzie była wam klęska
gdzie mogiły sypano tysiącom

 (z poematu „Mogiłom i cieniom”)

 Podczas Powstania Warszawskiego pomagała, jak potrafiła − nieco więcej niż dwa tygodnie przed wybuchem zrywu wolności obchodziła swoje piętnaste urodziny... Tworzyła dla powstańców ryngrafy z Matka Boską, szyła mundury i powstańcze opaski.

Pisała:

„Ton piosenki nie może być złoty,
ni z lekkimi bajki kolorami
musi tętnić, jak kroki piechoty,
co się nocą przedziera lasami
 

Musi błyszczeć, jak szable i kosy,
i grzmieć, jak okrzyki komendy
i mieć musi proste, szorstkie głosy,
jak z biwaków żołnierskie gawędy”.
 
Rok po wojnie cytowane przeze mnie wiersze ukazały się w tomie pod tym samym tytułem „ Mogiłom i cieniom”. Po więcej niż trzech kolejnych dekadach, pod koniec lat 1970. ukazała się antologia wierszy Teresy Bogusławskiej. Jej tytuł mówił wiele: „Wołanie z nocy. Wiersze najmłodszej poetki warszawskiej czasu wojny”. Autorem tego wyboru był Józef Szczypka.

„Hej, piosenko! Pobiegłabyś echem,
gdzie zapadłe, nieznane mogiły,
każdym ziemi wzniecona  oddechem,
pełna życia i gwaru i siły”.

„I pozostanie po nas w spuściźnie,/ Krwią okupiona, bezchmurna dal”  - czyli o potrzebie pamięci

„Tereska” była właśnie „pełna życia” i „pełna siły”.  Zmarła w wyniku śmiertelnej gruźlicy, której nabawiła się po niemieckich torturach na Pawiaku. Odeszła w Zakopanem, gdzie jej rodzina usiłowała ją jeszcze ratować. Wojna jeszcze trwała. Dwa tygodnie wcześniej Niemcy wycofali się z „jej”, Bogusławskiej Warszawy, a ci którzy pięć miesięcy stali z bronią u nogi − Sowieci, mogli sycić się już własną okupacją polskiej stolicy. W akcie zgonu niespełna 16-letniej poetki zapisano: 1 lutego. Nowa okupacja zastępowała starą.

W „Marszu” Teresy Bogusławskiej czytamy:

„Idziemy ku Tobie, o Ojczyzno miła,
Dziś zmartwychwstała z podziemnych grot...
Z nami jest prawda i z nami siła,
Idziem ku Tobie tysiącem rot.

Jeszcze przed nami trud i zmaganie,
Jeszcze przed nami ulewa kul,
Lecz wyzwolenie i zmartwychwstanie,
Więc nie zważamy na trud i ból (...)”.
 
Po przeszło półwieczu od śmierci „Tereski” Bogusławską uczcił zespół... rockowy „Fabryka”. Piosenka do  Jej wiersza „Dlaczego nie mam takiej mocy” znalazła się na płycie „Fabryki”, zatytułowanej „sierpień”. Właśnie tak: małą literą.  Płytę wydało Narodowe Centrum Kultury.

Wszyscy wiemy, kim był legendarny „Zośka”, Tadeusz Zawadzki, legenda „ Szarych Szeregów”. O wiele mniej osób kojarzy Bogusławską. A zasługuje przecież na podobny podziw,  szacunek, rozpoznawalność. Jaki ten polski świat mały: przyrzeczenie w „Szarych Szeregach” Teresa Bogusławska składała na ręce Anny Zawadzkiej − rodzonej siostry „Zośki”...

Bogusławska jest patronką aż pięciu  żeńskich drużyn harcerskich w polskiej stolicy.  Jej imię noszą drużyny nr 169, 178, 183, 224, 265. Patronuje również drużynie w Łodzi (nr 31).
Spoglądam na kilka fotografii „Tereski”. Najbardziej radosne jest to, gdy ma dziesięć lat. Kolejne są coraz poważniejsze, refleksyjne, żeby nie powiedzieć: smutne... Na tych z 1944 roku, kilka miesięcy przed śmiercią widać zamyślony (bolesny?) półuśmiech, uważny wzrok, fale czarnych włosów spuentowanych dużym warkoczem. Najlepsze miało być przed nią. Pan Bóg ma jednak względem nas swoje plany. Bogusławska odeszła, gdy zdecydowana większość poetów dopiero podejmuje pierwsze próby. I zapisała się trwalej niż olbrzymia większość z nich.

„ I wywalczymy naszej Ojczyźnie
Przyszłość i szczęścia niezłomną stal,
I pozostanie po nas w spuściźnie,
Krwią okupiona, bezchmurna dal” .

Jakbym czytał Jana Kasprowicza „krwią przepojony / Najdroższy wyraz: Ojczyzna”...

„Idziem ku Tobie, Polsko nasza Święta,
Walcząc niezłomnie o wolności cud.
I wymarzona, wielka, niepojętna,
Nagrodzi wolność nasz znój i trud.”

Tak, w tych strasznych czasach, słowa o „wielkiej Polsce” nie wywoływały takich histerycznych i aintelektualnych reakcji, jak dziś...


*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (24.09.2018)


 

POLECANE
Kierowcy uwięzieni na S7. Jest komunikat policji z ostatniej chwili
Kierowcy uwięzieni na S7. Jest komunikat policji

Na drodze ekspresowej S7 w powiecie ostródzkim w kierunku Warszawy samochody powoli jadą. Na drodze w kierunku do Gdańska ruch samochodów jest niewielki i płynny. Policja wciąż monitoruje sytuację – poinformował w środę rzecznik KWP w Olsztynie.

Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO] z ostatniej chwili
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO]

We wtorek wieczorem sytuacja na drodze ekspresowej S7 gwałtownie się pogarsza. Z powodu intensywnych opadów śniegu część trasy została całkowicie zablokowana w obu kierunkach, a kierowcy od wielu godzin stoją w korkach. Jak informuje TVN24, w trybie alarmowym ściągane są dodatkowe patrole policji, a akcję utrudnia fakt, że w zaspach utknął również... pług.

Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania z ostatniej chwili
Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania

Poważna awaria sieci ciepłowniczej w Gdańsku. Bez ogrzewania i ciepłej wody pozostaje co najmniej kilkuset odbiorców w dzielnicy Orunia Górna–Gdańsk Południe.

Rządowy projekt ws. osoby najbliższej. Jest stanowisko Prezydenta RP z ostatniej chwili
Rządowy projekt ws. "osoby najbliższej". Jest stanowisko Prezydenta RP

Przyjęty przez rząd projekt ustawy o statusie osoby najbliższej przenosi przywileje małżeńskie na związki partnerskie; nie ma na to zgody prezydenta – podkreślił we wtorek szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina tylko u nas
Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina

Emmanuel Macron sygnalizuje gotowość do wznowienia dialogu z Władimirem Putinem, co wywołuje napięcia wewnątrz Unii Europejskiej i niepokój w Berlinie. Francuska inicjatywa uruchamia nową rywalizację o wpływy w relacjach z Rosją w momencie, gdy Europa szuka wspólnej strategii wobec wojny na Ukrainie i zmieniającej się polityki USA.

Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy z ostatniej chwili
Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy

Na stoku narciarskim Czarny Groń w miejscowości Rzyki doszło do poważnej awarii. Wyciąg krzesełkowy zatrzymał się podczas intensywnej śnieżycy, a na wysokości utknęło blisko 80 osób. Na miejsce skierowano straż pożarną oraz specjalistyczne grupy ratownicze.

Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów z ostatniej chwili
Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów

Tygodnik "Economist" przytacza przewidywania ekspertów z Good Judgment - firmy specjalizującej się w prognozach politycznych i gospodarczych - na 2026 rok. W ich ocenie prawdopodobieństwo, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie skończy się przed 1 stycznia 2027 roku, wynosi 74 proc.

Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie z ostatniej chwili
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie

"Przez lata budowaliśmy zdrową, czystą produkcję żywności, żeby teraz otworzyć rynek dla chemicznej żywności z Mercosur" – wskazuje Beata Szydło na platformie X, nawiązując do próby przeforsowania przez Brukselę umowy z krajami Mercosur.

Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE

Ministerstwo Energii wydało pilne ostrzeżenie dla odbiorców energii. Chodzi o wiadomości e-mail i SMS, w których oszuści podszywają się pod instytucje państwowe oraz spółki energetyczne, próbując wyłudzić dane osobowe i pieniądze.

Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie z ostatniej chwili
Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie

Ukraina rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przedstawicielami koalicji chętnych możliwość rozmieszczenia amerykańskich wojsk w ramach gwarancji bezpieczeństwa, jednak decyzja zależy od Waszyngtonu – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: O Teresie Bogusławskiej - najmłodszej poetce podziemnej Warszawy

Gdy umierała do 16 (sic!) urodzin brakowało jej pięciu i pół miesiąca. A przecież pozostawiała po sobie, mimo dziewczęcego wieku, dorobek, który uprawnia do mówienia, że była jednym z największych poetyckich talentów literackiej Polski pierwszej połowy XX wieku. Teresa Maria Bogusławska „Tereska” urodziła się w lipcu 1929 roku w Warszawie w rodzinie polskich inteligentów: jej ojciec Antoni Bogusławski był i poetą i oficerem Wojska Polskiego, matka Maria Wolszczan – lekarką.
/ wikipedia/public domain

Zapraszam do lektury ostatniego (z pięciu tworzących zamierzoną „całość”) tekstów opublikowanych na łamach „Gazety Polskiej Codziennie”, a poświęconych poetom Polski Podziemnej, w tym mniej znanym twórcom formacji „Sztuka i Naród”. Dziś o Teresie Bogusławskiej.
 

Cykl o poetach Polskiego Państwa Podziemnego ogłaszałem na łamach „Gazety Polskiej Codziennie” w sierpniu i wrześniu. Nieprzypadkowo: to miesiące Powstania Warszawskiego. Dziś czas podsumować ten historyczny serial o „brylantach, którymi strzelaliśmy do wroga” ( Stanisław Pigoń). W piątym i ostatnim odcinku chcę przybliżyć sylwetkę najmłodszej chyba poetki Polski Podziemnej − i to poetki mimo nastoletniego wieku wybitnej. Mowa o Teresie Bogusławskiej. W poprzednich czterech artykułach skupiłem się na Krzysztofie Kamilu Baczyńskim i Tadeuszu Gajcym („Wybrańcy bogów umierają młodo” – o poetach Polski Podziemnej” −  w „ Gazecie Polskiej Codziennie” z 27.08.2018 roku), Krystynie Krahelskiej i Józefie Andrzeju Szczepańskim („Pogarda dla śmierci i wroga” − „GPC” z 03.09.2018), Andrzeju Trzebińskim i  Leonie Stroińskim („Imperium, gdy powstanie, to tylko z naszej krwi” „ GPC” z 10.09.2018), wreszcie o Bronisławie Onufrym Kopczyńskim i Wacławie Bojarskim („Sztuka i Naród” − „strzelamy do wroga brylantami” − „GPC” z 17.09.2018).

Oczywiście tych, o których warto i trzeba pisać oraz ratować od zapomnienia jest więcej. Mój wybór był całkowicie subiektywny, choć akurat poeci, którym w ten sposób oddawałem hołd z całą pewnością bardzo szczególnie zapisali się na kartach dziejów polskiej literatury i kultury.

15-letni diament polskiej poezji

Gdy umierała do 16 (sic!) urodzin brakowało jej pięciu i pół miesiąca. A przecież pozostawiała po sobie, mimo dziewczęcego wieku, dorobek, który uprawnia do mówienia, że była jednym z największych poetyckich talentów literackiej Polski pierwszej połowy XX wieku. Teresa Maria Bogusławska „Tereska” urodziła się w lipcu 1929 roku w Warszawie w rodzinie polskich inteligentów: jej ojciec Antoni Bogusławski był i poetą i oficerem Wojska Polskiego, matka Maria Wolszczan – lekarką.

Była „platerówką” czyli uczennica żeńskiego Gimnazjum im. Cecylii Plater-Zyberk w stolicy (prośba do Wikipedii o prawidłowa pisownię tego nazwiska osoby zasłużonej dla polskiej historii- założycielki szkół i towarzystw oświatowych i społecznych, pedagogu i publicystce ...). Oczywiście było to podziemne nauczanie, za które kadrze profesorskiej i uczniom groziły ze strony Niemców surowe represje. Gdy Tereska miała dwanaście lat, wstąpiła do konspiracyjnego harcerstwa. Była to 6.Warszawska Żeńska Drużyna Harcerska Szarych Szeregów. Gdy miała niespełna 15 lat, pod koniec lutego 1944 roku wpadła w ręce Niemców. Na mające podłamać ducha polskiego oporu plakaty-ogłoszenia z nazwiskami rozstrzelanych rodaków naklejając antyniemieckie hasła. Brutalnie pobita po aresztowaniu, dodatkowo jeszcze była torturowana na przesłuchaniach w więzieniu na Pawiaku. Tam, wyczerpana, nabawiła się śmiertelnej choroby-gruźlicy. Ciężko chorą zwolniono ją z katowni na Pawiaku. Próbowano ratować jej zdrowie w sanatorium w Otwocku. Do Warszawy zdążyła wrócić przed Powstaniem.

„Wyszeptacie mi kiedyś o sobie
złoto-krwawa, przejasną legendę
Wasze słowa ze śnieżycy wyprzędę
święty skarbiec pamiątek z nich zrobię
 
W któraś białą, styczniową zawieję
może jutro, a może po latach,
napiszecie mi na śnieżnych płatach
jakie były te serc waszych dzieje
Jak wichura was wiodła ku słońcom
kędy droga jej wiodła męczeńska
gdzie zwycięstwo, gdzie była wam klęska
gdzie mogiły sypano tysiącom

 (z poematu „Mogiłom i cieniom”)

 Podczas Powstania Warszawskiego pomagała, jak potrafiła − nieco więcej niż dwa tygodnie przed wybuchem zrywu wolności obchodziła swoje piętnaste urodziny... Tworzyła dla powstańców ryngrafy z Matka Boską, szyła mundury i powstańcze opaski.

Pisała:

„Ton piosenki nie może być złoty,
ni z lekkimi bajki kolorami
musi tętnić, jak kroki piechoty,
co się nocą przedziera lasami
 

Musi błyszczeć, jak szable i kosy,
i grzmieć, jak okrzyki komendy
i mieć musi proste, szorstkie głosy,
jak z biwaków żołnierskie gawędy”.
 
Rok po wojnie cytowane przeze mnie wiersze ukazały się w tomie pod tym samym tytułem „ Mogiłom i cieniom”. Po więcej niż trzech kolejnych dekadach, pod koniec lat 1970. ukazała się antologia wierszy Teresy Bogusławskiej. Jej tytuł mówił wiele: „Wołanie z nocy. Wiersze najmłodszej poetki warszawskiej czasu wojny”. Autorem tego wyboru był Józef Szczypka.

„Hej, piosenko! Pobiegłabyś echem,
gdzie zapadłe, nieznane mogiły,
każdym ziemi wzniecona  oddechem,
pełna życia i gwaru i siły”.

„I pozostanie po nas w spuściźnie,/ Krwią okupiona, bezchmurna dal”  - czyli o potrzebie pamięci

„Tereska” była właśnie „pełna życia” i „pełna siły”.  Zmarła w wyniku śmiertelnej gruźlicy, której nabawiła się po niemieckich torturach na Pawiaku. Odeszła w Zakopanem, gdzie jej rodzina usiłowała ją jeszcze ratować. Wojna jeszcze trwała. Dwa tygodnie wcześniej Niemcy wycofali się z „jej”, Bogusławskiej Warszawy, a ci którzy pięć miesięcy stali z bronią u nogi − Sowieci, mogli sycić się już własną okupacją polskiej stolicy. W akcie zgonu niespełna 16-letniej poetki zapisano: 1 lutego. Nowa okupacja zastępowała starą.

W „Marszu” Teresy Bogusławskiej czytamy:

„Idziemy ku Tobie, o Ojczyzno miła,
Dziś zmartwychwstała z podziemnych grot...
Z nami jest prawda i z nami siła,
Idziem ku Tobie tysiącem rot.

Jeszcze przed nami trud i zmaganie,
Jeszcze przed nami ulewa kul,
Lecz wyzwolenie i zmartwychwstanie,
Więc nie zważamy na trud i ból (...)”.
 
Po przeszło półwieczu od śmierci „Tereski” Bogusławską uczcił zespół... rockowy „Fabryka”. Piosenka do  Jej wiersza „Dlaczego nie mam takiej mocy” znalazła się na płycie „Fabryki”, zatytułowanej „sierpień”. Właśnie tak: małą literą.  Płytę wydało Narodowe Centrum Kultury.

Wszyscy wiemy, kim był legendarny „Zośka”, Tadeusz Zawadzki, legenda „ Szarych Szeregów”. O wiele mniej osób kojarzy Bogusławską. A zasługuje przecież na podobny podziw,  szacunek, rozpoznawalność. Jaki ten polski świat mały: przyrzeczenie w „Szarych Szeregach” Teresa Bogusławska składała na ręce Anny Zawadzkiej − rodzonej siostry „Zośki”...

Bogusławska jest patronką aż pięciu  żeńskich drużyn harcerskich w polskiej stolicy.  Jej imię noszą drużyny nr 169, 178, 183, 224, 265. Patronuje również drużynie w Łodzi (nr 31).
Spoglądam na kilka fotografii „Tereski”. Najbardziej radosne jest to, gdy ma dziesięć lat. Kolejne są coraz poważniejsze, refleksyjne, żeby nie powiedzieć: smutne... Na tych z 1944 roku, kilka miesięcy przed śmiercią widać zamyślony (bolesny?) półuśmiech, uważny wzrok, fale czarnych włosów spuentowanych dużym warkoczem. Najlepsze miało być przed nią. Pan Bóg ma jednak względem nas swoje plany. Bogusławska odeszła, gdy zdecydowana większość poetów dopiero podejmuje pierwsze próby. I zapisała się trwalej niż olbrzymia większość z nich.

„ I wywalczymy naszej Ojczyźnie
Przyszłość i szczęścia niezłomną stal,
I pozostanie po nas w spuściźnie,
Krwią okupiona, bezchmurna dal” .

Jakbym czytał Jana Kasprowicza „krwią przepojony / Najdroższy wyraz: Ojczyzna”...

„Idziem ku Tobie, Polsko nasza Święta,
Walcząc niezłomnie o wolności cud.
I wymarzona, wielka, niepojętna,
Nagrodzi wolność nasz znój i trud.”

Tak, w tych strasznych czasach, słowa o „wielkiej Polsce” nie wywoływały takich histerycznych i aintelektualnych reakcji, jak dziś...


*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (24.09.2018)



 

Polecane