Rosemann: Madonna i pożytek publiczny

Zezłościła mnie wspólna dla wielu obrońców NGO „linia obrony”, polegająca na tym, że mającym wątpliwości co do przejrzystości oraz sensowności działań i wydatków głośnych podmiotów „trzeciego sektora” adwersarzom rzuca się w twarz argument, że NGO-sy „zastępują” czy wręcz „wyręczają” państwo prowadząc hospicja, szkoły i świetlice, że tego się za darmo nie da zrobić a opiekunowi chorego czy umierającego dziecka też trzeba zapłacić.
/ screen TT
Nie za bardzo miałem ochotę brać udział w dyskusji czy też awanturze poświęconej organizacjom pożytku publicznego i ich roli we wspieraniu czy wręcz wyręczaniu państwa. Nie miałem bo choć niespecjalnie mi się podoba to, co z publiczną kasą wyczyniają tacy przedstawiciele „trzeciego sektora” jak na przykład pani Róża Rzeplińska to równie a może nawet bardziej nie podoba mi się to, co w tej sprawie robiły, robią czy też jeszcze zrobią Wiadomości pod kierunkiem pani Marzeny Paczuskiej.

Wiem, że świeżo odbyło się grillowanie Bogny Janke, która na temat programów informacyjnych telewizji publicznej wyraziła się bardzo krytycznie pisząc „Materiały w "Wiadomościach", "Panoramie" czy w TVP Info od "dobrej zmiany" budzą we mnie zażenowanie i złość. Razi tendencyjność w doborze tematów i ich przedstawianiu.”*

Mnie może to, o czym napisała Bogna Janke nie razi, ale tylko dlatego, że już dawno przestałem choćby zerkać na produkty Paczuskiej i jej ekipy. Po prostu mam chyba nieco inne oczekiwania. Także merytoryczne ale głownie estetyczne.

Samej sprawie, która wywołała najpierw spory oddźwięk w sieci, za sprawą pracy użytkownika Twittera o nicku antyleft a później na jakiś czas stała się głównym tematem informacji w telewizji publicznej poświęcę nieco uwagi niżej ale wcześniej odniosę się do jej medialnej odsłony.

Chcąc ocenić medialny żywot  usilnych starań panny Rzeplińskiej i  jej bliższych i dalszych znajomych o to by państwo działało sprawniej, skuteczniej et cetera zwrócę uwagę na trzy sprawy.

Po pierwsze antyleft  bezwzględnie zasługuje na wielkie uznanie za przeprowadzoną kwerendę, uświadamiającą jak bardzo wiele wątpliwości budzą działania a raczej źródła finansowania działań „flagowców” trzeciego sektora w rodzaju Stowarzyszenia 61, Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia” i kilku innych.

Po drugie, o ile antyleft, jako prywatna osoba, miał pełne prawo wyselekcjonować sobie „organizacje pożytku publicznego” do sprawdzenia wedle swego widzimisię, ograniczenie się telewizji publicznej wyłącznie do tych, które on znalazł i które dało się rozegrać politycznie z uwagi na pokazywane z lubością na infografikach nazwiska i „powiązania” bardzo mi się nie podoba. Dokładnie tak samo, jak nie podoba mi się to co po trzecie.

Po trzecie wreszcie działania ekipy pani Paczuskiej doprowadziły do tego, czego przed nią nie udało się nie tylko po ostatnich wyborach ale chyba od 2005 r. nikomu. Zjednoczyły one z prawej, lewej i w centrum ludzi mocno oburzonych atakiem na ów „trzeci sektor”, oburzonych „stronniczością” i tą wspomnianą tendencyjnością.

Przyznam, że to „po trzecie interesuje mnie najbardziej. Bo tu pojawia się ta tytułowa Madonna. Oczywiście nie chodzi o N. P. Maryję a o tę Madonnę, którą pierwszą „wyrzucają” nam gogle gdy słowo to wpiszemy w wyszukiwarkę. Czyli o Madonnę Louise Ciccone, piosenkarkę nazywaną często „królową pop-u”.

Pojawia się tu ona z uwagi na jej sławetny koncert, zorganizowany w 2012 r. jako „promocja” otwartego jakiś czas wcześniej Stadionu Narodowego. Poza innymi wątpliwościami, związanymi z organizacją a w szczególności finansowaniem koncertu pojawiło się pytanie o bodaj 4 tys. biletów, które zakupiono ze środków publicznych i po których słuch zaginął do dziś. Oczywiście odpowiedzialna za to zamieszanie Joanna Mucha coś tam wyjaśniała ale chodziło o to, że to jednak nie jej resort kupił bilety lecz zrobił to dla kogoś (tak, jak kolega kupił Nowakowi zegarek) a w ogóle to bilety miały być sprzedane a wpływy trafić do resortu finansów. Zwrócę uwagę na słowo MIAŁY bo jakoś o tym, że bilety faktycznie sprzedano a wpływy faktycznie trafiły ani nie słyszałem a ni nie udało mi się nigdzie znaleźć informacji. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że przeznaczenie tych wejściówek szalenie mnie zainteresowało a po pierwszych informacjach przestało to interesować kogokolwiek z mediów. Wiemy więc ile tych biletów kupiono za publiczne środki, słyszeliśmy wersje dla kogo i po co były kupione ale nikomu nie chciało się drążyć tematu w celu uzyskania ostatecznej odpowiedzi na pytanie kto konkretnie i dlaczego akurat on dzięki tej puli wszedł na koncert.

Ja oczywiście mam swoją teorię czemu nikogo to specjalnie nie interesowało i nikt nie rwał się by tę moją ciekawość zaspokoić.

Dokładnie podobnie widzę sprawę tego, że przed antleftem nikomu nie chciało się grzebać w odpowiednich BIP-ach, że TVP też zadowoliła się tylko tym, co jej antyleft podał na tacy nie drążąc za bardzo tematu, który jest w mojej ocenie prawdziwym „tematem-rzeką” i że państwo Rzeplińska, Komorowska, Wygański i kataryna znaleźli tylu i tak głośnych obrońców we wszystkich chyba obozach politycznych.

I tu mrugnę  w stronę czytelników by sobie sami odpowiedzieli co ja tam w tym wszystkim, w tym „froncie jedności” wokół fundacji i stowarzyszeń widzę.

A ja przejdę do ostatniej sprawy czyli do wyjaśnienia czemu, mimo wszystko, zabrałem się za ten temat choć wcale nie miałem ochoty.

Zezłościła mnie wspólna dla wielu obrońców NGO „linia obrony”, polegająca na tym, że mającym wątpliwości co do przejrzystości oraz sensowności działań i wydatków głośnych podmiotów „trzeciego sektora” adwersarzom rzuca się w twarz argument, że NGO-sy „zastępują” czy wręcz „wyręczają” państwo prowadząc hospicja, szkoły i świetlice, że tego się za darmo nie da zrobić a opiekunowi chorego czy umierającego dziecka też trzeba zapłacić.

Słysząc coś takiego od razu wychodzę z siebie i pytam (przepraszam za dosadność) ile, ku$wa, szkół, hospicjów i świetlic prowadzą konkretnie te organizacje, które były ostatnio na tapecie?!

Tę „ku$wę” wplotłem, bo mam często do czynienia z ludźmi, którzy te szkoły i świetlice po wsiach prowadza i którzy takiej forsy, jaką rocznie przerabia „Stocznia”, „61” i wszyscy inni od „społeczeństwa obywatelskiego” nie zobaczą razem przez całe życie. Którzy pisząc projekty nie śmią w nich planować „osobówek” (wynagrodzeń za koordynację, honorariów), którzy jako wkład własny wnoszą swoją pracę jako wolontariat ciesząc się szczerze, że nie ma warunku wyłącznie wkładu finansowego. I którzy  mają efekty w postaci ocalonych szkół, zagospodarowanych na świetlice najczęściej poszkolnych obiektów, które świeciły pustką a teraz tętnią życiem.

O hospicjach nie pisze bo nie będę się zniżał do tego poziomu argumentowania a raczej grania na emocjach.

Mam nadzieję, że mimo tylu wątków, jasno wyraziłem swój pogląd, wedle którego w tej sprawie, poza antyleftem nie ma innych pozytywnych bohaterów.
 
* http://bognajanke.salon24.pl/737624,glinski-ma-racje

 

POLECANE
Odciąć im tlen. Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni Silesia z ostatniej chwili
"Odciąć im tlen". Fala odrażającego hejtu wobec górników strajkujących w kopalni "Silesia"

W poniedziałek – tuż przed Wigilią – górnicy z Przedsiębiorstwa Górniczego Silesia postanowili po zakończonej zmianie nie wyjeżdżać na powierzchnię kopalni i rozpoczęli akcję protestacyjną. W komentarzach do relacji z protestów w sieci pojawiło się wiele skandalicznych komentarzy.

Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa z ostatniej chwili
Zaskakująca decyzja w PKP Cargo. Spółka bez wyjaśnień odwołuje prezesa

Agnieszka Wasilewska-Semail została w poniedziałek odwołana przez radę nadzorczą PKP Cargo z funkcji prezesa - poinformowała spółka. Zmiana następuje z upływem dnia 22 grudnia, przyczyn odwołania nie podano.

Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim? z ostatniej chwili
Wpadka radnej KO z Krakowa. Polityk „dokleiła się” do zdjęcia z Trzaskowskim?

Kompromitująca wpadka krakowskiej radnej KO Magdaleny Mazurkiewicz. Polityk opublikowała w mediach społecznościowych wspólne zdjęcie z Rafałem Trzaskowskim i Aleksandrem Miszalskim z wydarzenia w Krakowie, mimo że... nie brała w nim udziału. Okazało się, że fotografia została przerobiona – twarz radnej wklejono w miejsce jednego z uczestników wydarzenia.

Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę z ostatniej chwili
Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. Prokuratura umorzyła sprawę

Prokuratura Rejonowa w Augustowie umorzyła sprawę pożaru w Biebrzańskim Parku Narodowym, do którego doszło w kwietniu tego roku. Spłonęło wówczas 185 hektarów parku.

Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia z ostatniej chwili
Jaka pogoda czeka nas w święta? IMGW wydał ostrzeżenia

Początek tygodnia będzie pochmurny. W poniedziałek wieczorem pojawią się silne zamglenia i mgły ograniczające widzialność do 200 m – poinformowała PAP synoptyczka Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Dorota Pacocha. IMGW wydał ostrzeżenia przed gęstą mgłą dla południa Polski.

Pierwsze w regionie inwestycje. Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego z ostatniej chwili
"Pierwsze w regionie inwestycje". Komunikat dla mieszkańców woj. małopolskiego

Ogłosiliśmy przetargi na budowę obwodnic Limanowej i Wadowic, leżących na trasie drogi krajowej nr 28 – poinformowała w poniedziałek GDDKiA Oddział Kraków.

Karol Nawrocki pojedzie w wigilię na granicę z Białorusią z ostatniej chwili
Karol Nawrocki pojedzie w wigilię na granicę z Białorusią

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia prezydent Karol Nawrocki pojedzie na granicę z Białorusią, gdzie będzie towarzyszył służbom broniącym granicy – poinformował w poniedziałek rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz.

Nie żyje legendarny muzyk Chris Rea z ostatniej chwili
Nie żyje legendarny muzyk Chris Rea

Nie żyje Chris Rea – jeden z najbardziej rozpoznawalnych brytyjskich muzyków i autor kultowego utworu „Driving Home for Christmas”. Informację o śmierci artysty podała BBC.

Pożar fabryki w Śląskiem. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Pożar fabryki w Śląskiem. Trwa akcja służb

W Myszkowie (woj. śląskie) doszło do pożaru na terenie jednego z zakładów produkcyjnych – informuje RMF FM. W wyniku zdarzenia jedna osoba została poszkodowana.

Żurek: Został złożony ponowny wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania Marcina Romanowskiego z ostatniej chwili
Żurek: Został złożony ponowny wniosek o Europejski Nakaz Aresztowania Marcina Romanowskiego

Na poniedziałkowej konferencji prasowej szef MS Waldemar Żurek poinformował, że został złożony ponowny wniosek o zastosowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) wobec Marcina Romanowskiego.

REKLAMA

Rosemann: Madonna i pożytek publiczny

Zezłościła mnie wspólna dla wielu obrońców NGO „linia obrony”, polegająca na tym, że mającym wątpliwości co do przejrzystości oraz sensowności działań i wydatków głośnych podmiotów „trzeciego sektora” adwersarzom rzuca się w twarz argument, że NGO-sy „zastępują” czy wręcz „wyręczają” państwo prowadząc hospicja, szkoły i świetlice, że tego się za darmo nie da zrobić a opiekunowi chorego czy umierającego dziecka też trzeba zapłacić.
/ screen TT
Nie za bardzo miałem ochotę brać udział w dyskusji czy też awanturze poświęconej organizacjom pożytku publicznego i ich roli we wspieraniu czy wręcz wyręczaniu państwa. Nie miałem bo choć niespecjalnie mi się podoba to, co z publiczną kasą wyczyniają tacy przedstawiciele „trzeciego sektora” jak na przykład pani Róża Rzeplińska to równie a może nawet bardziej nie podoba mi się to, co w tej sprawie robiły, robią czy też jeszcze zrobią Wiadomości pod kierunkiem pani Marzeny Paczuskiej.

Wiem, że świeżo odbyło się grillowanie Bogny Janke, która na temat programów informacyjnych telewizji publicznej wyraziła się bardzo krytycznie pisząc „Materiały w "Wiadomościach", "Panoramie" czy w TVP Info od "dobrej zmiany" budzą we mnie zażenowanie i złość. Razi tendencyjność w doborze tematów i ich przedstawianiu.”*

Mnie może to, o czym napisała Bogna Janke nie razi, ale tylko dlatego, że już dawno przestałem choćby zerkać na produkty Paczuskiej i jej ekipy. Po prostu mam chyba nieco inne oczekiwania. Także merytoryczne ale głownie estetyczne.

Samej sprawie, która wywołała najpierw spory oddźwięk w sieci, za sprawą pracy użytkownika Twittera o nicku antyleft a później na jakiś czas stała się głównym tematem informacji w telewizji publicznej poświęcę nieco uwagi niżej ale wcześniej odniosę się do jej medialnej odsłony.

Chcąc ocenić medialny żywot  usilnych starań panny Rzeplińskiej i  jej bliższych i dalszych znajomych o to by państwo działało sprawniej, skuteczniej et cetera zwrócę uwagę na trzy sprawy.

Po pierwsze antyleft  bezwzględnie zasługuje na wielkie uznanie za przeprowadzoną kwerendę, uświadamiającą jak bardzo wiele wątpliwości budzą działania a raczej źródła finansowania działań „flagowców” trzeciego sektora w rodzaju Stowarzyszenia 61, Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia” i kilku innych.

Po drugie, o ile antyleft, jako prywatna osoba, miał pełne prawo wyselekcjonować sobie „organizacje pożytku publicznego” do sprawdzenia wedle swego widzimisię, ograniczenie się telewizji publicznej wyłącznie do tych, które on znalazł i które dało się rozegrać politycznie z uwagi na pokazywane z lubością na infografikach nazwiska i „powiązania” bardzo mi się nie podoba. Dokładnie tak samo, jak nie podoba mi się to co po trzecie.

Po trzecie wreszcie działania ekipy pani Paczuskiej doprowadziły do tego, czego przed nią nie udało się nie tylko po ostatnich wyborach ale chyba od 2005 r. nikomu. Zjednoczyły one z prawej, lewej i w centrum ludzi mocno oburzonych atakiem na ów „trzeci sektor”, oburzonych „stronniczością” i tą wspomnianą tendencyjnością.

Przyznam, że to „po trzecie interesuje mnie najbardziej. Bo tu pojawia się ta tytułowa Madonna. Oczywiście nie chodzi o N. P. Maryję a o tę Madonnę, którą pierwszą „wyrzucają” nam gogle gdy słowo to wpiszemy w wyszukiwarkę. Czyli o Madonnę Louise Ciccone, piosenkarkę nazywaną często „królową pop-u”.

Pojawia się tu ona z uwagi na jej sławetny koncert, zorganizowany w 2012 r. jako „promocja” otwartego jakiś czas wcześniej Stadionu Narodowego. Poza innymi wątpliwościami, związanymi z organizacją a w szczególności finansowaniem koncertu pojawiło się pytanie o bodaj 4 tys. biletów, które zakupiono ze środków publicznych i po których słuch zaginął do dziś. Oczywiście odpowiedzialna za to zamieszanie Joanna Mucha coś tam wyjaśniała ale chodziło o to, że to jednak nie jej resort kupił bilety lecz zrobił to dla kogoś (tak, jak kolega kupił Nowakowi zegarek) a w ogóle to bilety miały być sprzedane a wpływy trafić do resortu finansów. Zwrócę uwagę na słowo MIAŁY bo jakoś o tym, że bilety faktycznie sprzedano a wpływy faktycznie trafiły ani nie słyszałem a ni nie udało mi się nigdzie znaleźć informacji. Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że przeznaczenie tych wejściówek szalenie mnie zainteresowało a po pierwszych informacjach przestało to interesować kogokolwiek z mediów. Wiemy więc ile tych biletów kupiono za publiczne środki, słyszeliśmy wersje dla kogo i po co były kupione ale nikomu nie chciało się drążyć tematu w celu uzyskania ostatecznej odpowiedzi na pytanie kto konkretnie i dlaczego akurat on dzięki tej puli wszedł na koncert.

Ja oczywiście mam swoją teorię czemu nikogo to specjalnie nie interesowało i nikt nie rwał się by tę moją ciekawość zaspokoić.

Dokładnie podobnie widzę sprawę tego, że przed antleftem nikomu nie chciało się grzebać w odpowiednich BIP-ach, że TVP też zadowoliła się tylko tym, co jej antyleft podał na tacy nie drążąc za bardzo tematu, który jest w mojej ocenie prawdziwym „tematem-rzeką” i że państwo Rzeplińska, Komorowska, Wygański i kataryna znaleźli tylu i tak głośnych obrońców we wszystkich chyba obozach politycznych.

I tu mrugnę  w stronę czytelników by sobie sami odpowiedzieli co ja tam w tym wszystkim, w tym „froncie jedności” wokół fundacji i stowarzyszeń widzę.

A ja przejdę do ostatniej sprawy czyli do wyjaśnienia czemu, mimo wszystko, zabrałem się za ten temat choć wcale nie miałem ochoty.

Zezłościła mnie wspólna dla wielu obrońców NGO „linia obrony”, polegająca na tym, że mającym wątpliwości co do przejrzystości oraz sensowności działań i wydatków głośnych podmiotów „trzeciego sektora” adwersarzom rzuca się w twarz argument, że NGO-sy „zastępują” czy wręcz „wyręczają” państwo prowadząc hospicja, szkoły i świetlice, że tego się za darmo nie da zrobić a opiekunowi chorego czy umierającego dziecka też trzeba zapłacić.

Słysząc coś takiego od razu wychodzę z siebie i pytam (przepraszam za dosadność) ile, ku$wa, szkół, hospicjów i świetlic prowadzą konkretnie te organizacje, które były ostatnio na tapecie?!

Tę „ku$wę” wplotłem, bo mam często do czynienia z ludźmi, którzy te szkoły i świetlice po wsiach prowadza i którzy takiej forsy, jaką rocznie przerabia „Stocznia”, „61” i wszyscy inni od „społeczeństwa obywatelskiego” nie zobaczą razem przez całe życie. Którzy pisząc projekty nie śmią w nich planować „osobówek” (wynagrodzeń za koordynację, honorariów), którzy jako wkład własny wnoszą swoją pracę jako wolontariat ciesząc się szczerze, że nie ma warunku wyłącznie wkładu finansowego. I którzy  mają efekty w postaci ocalonych szkół, zagospodarowanych na świetlice najczęściej poszkolnych obiektów, które świeciły pustką a teraz tętnią życiem.

O hospicjach nie pisze bo nie będę się zniżał do tego poziomu argumentowania a raczej grania na emocjach.

Mam nadzieję, że mimo tylu wątków, jasno wyraziłem swój pogląd, wedle którego w tej sprawie, poza antyleftem nie ma innych pozytywnych bohaterów.
 
* http://bognajanke.salon24.pl/737624,glinski-ma-racje


 

Polecane