Marcin Brixen: Feministki i słoik

Tata Łukaszka został wezwany do szkoły.n- Co żeś przeskrobał? - zapytał syna.n- Nic.
/ pixabay.com
Tata Łukaszka został wezwany do szkoły.
- Co żeś przeskrobał? - zapytał syna.
- Nic.
- Coś musiało być, za nic nie wzywają do szkoły. Jest źle? Zbiłeś szybę? Ukradłeś dziennik?
- Może parę razy wyraziłem własne zdanie...
- To jeszcze gorzej - tacie Łukaszka wyciągnęła się twarz.
Wyciągnęła się jeszcze bardziej kiedy poszedł do szkoły. Trafił bowiem na panią pedagog, która była bardzo zbulwersowana jednym przypadkiem wyrażenia własnego zdania przez Łukaszka.
- Żyjemy w wolnym kraju. Ma prawo mieć własne zdanie - oświadczył z godnością tata Łukaszka.
- Ale nie takie! - piała purpurowa z gniewu pani pedagog. - Przecież to jest skandal, żeby w dwudziestym pierwszym wieku mieć takie poglądy!
- A co on takiego powiedział?
- Że feminizm kończy się kiedy trzeba odkręcić słoik!
Tata Łukaszka z trudem ukrył uśmiech.
- Co się pani tak gorączkuje, przecież to dziecko.
- Ładne mi dziecko! A najgorsze proszę pana jest to, że on jest w błędzie! Tak, tak! Otóż ja jestem feministką i potrafię odkręcić słoik! No! I co pan na to?!
- Polecam pani do przeczytanie "Strasznych mieszczan" - tata Łukaszka wstał.
- Tam jest coś o słoikach? - wołała jeszcze pani pedagog, ale tata Łukaszka już poszedł.
W domu tata miał do swojego syna tylko jedną prośbę - żeby już więcej tego nie robił.
- A co z tym teraz? - zaniepokoił się Łukaszek.
- Nie przejmuj się. Ludzie zapomną.
No i niestety t akurat tata Łukaszka pomylił się i to bardzo. Ludzie bowiem nie zapomnieli.
Otóż Gruby Maciek wrzucił jego tekst do mediów społecznościowych. Okularnik z trzeciej ławki zrobił z tego mema. A dalej to już poleciało.
Łukaszek spał, jadł i chodził do szkoły nieświadom nawet tego, że kolejne rzesze feministek przekazują sobie jego zdanie, oburzają się nim, protestują wobec niego i robią coming out kto potrafi odkręcić słoik i jakim narzędziem. To było jednak za mało, więc ktoś rzucił hasło, aby skonfrontować się z twórcą zdania i mu udowodnić, że się mylił.
Do tego doszło w czwartek po południu. Łukaszek wracał ze szkoły zamyślony, gdy nagle stwierdził, że jest pod swoim blokiem i otacza go kilkadziesiąt osób płci żeńskiej.
- To on! - krzyczały panie. - To on!
I wszystkie ręce wyciągnęły się w salucie, który byłby rzymskim gdyby nie to, że każda z rąk dzierżyła słoik z kompotem.
- I co?! - zakrzyknęła drwiąco jedna z pań. - Feminizm się kończy? Patrz na to dzieciaku!
I wszystkie panie zaczęły odkręcać słoiki. Jedna używały plastikowych obejm, inne podważały nożem brzeg pokrywki, a niektóre stukały nawet wieczkiem o kostkę chodnikową. Jeden za drugim unosiły się w górę otwarte szklane naczynia. Krzyk triumfu potęgował się.
- Hurra! Hurra!
- No i co teraz? - krzyknęła druga pani. - Nadal uważasz, że feminizm się kończy kiedy trzeba otworzyć słoik?
Łukaszek rzucił szybko okiem po otoczeniu i odbił piłeczkę:
- Kto to wszystko zje?
- Co?
- No, to ze słoików. To są kompoty, tak? Kto to zje? Chyba nie wyrzucicie jedzenia?
I korzystając z konsternacji, jaka ogarnęła protestujące, przeszedł pomiędzy nimi i wszedł do bloku.
Panie zrobiły jedyną sensowną rzecz. Zaczęły częstować siebie nawzajem. Ale nie było łatwo.
- Nie, nie jem kompotu z gruszek, jestem weganką...
- Czy te wiśnie są bezglutenowe?
I tylko dozorczyni bloku, pani Sitko, uśmiechała się. Bowiem ta przewidująca kobieta otworzyła słoik nie z kompotem, lecz z nalewką na malinach.
I pan Sitko miał piękny wieczór.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen

 

POLECANE
Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów z ostatniej chwili
Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów

Tygodnik "Economist" przytacza przewidywania ekspertów z Good Judgment - firmy specjalizującej się w prognozach politycznych i gospodarczych - na 2026 rok. W ich ocenie prawdopodobieństwo, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie skończy się przed 1 stycznia 2027 roku, wynosi 74 proc.

Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie z ostatniej chwili
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie

"Przez lata budowaliśmy zdrową, czystą produkcję żywności, żeby teraz otworzyć rynek dla chemicznej żywności z Mercosur" – wskazuje Beata Szydło na platformie X, nawiązując do próby przeforsowania przez Brukselę umowy z krajami Mercosur.

Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE

Ministerstwo Energii wydało pilne ostrzeżenie dla odbiorców energii. Chodzi o wiadomości e-mail i SMS, w których oszuści podszywają się pod instytucje państwowe oraz spółki energetyczne, próbując wyłudzić dane osobowe i pieniądze.

Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie z ostatniej chwili
Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie

Ukraina rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przedstawicielami koalicji chętnych możliwość rozmieszczenia amerykańskich wojsk w ramach gwarancji bezpieczeństwa, jednak decyzja zależy od Waszyngtonu – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga

Urząd miasta w Elblągu wydał pilny komunikat dla mieszkańców. Z powodu trudnych warunków pogodowych odwołano miejską zabawę sylwestrową, a także zamknięto fragment Bulwaru Zygmunta Augusta. W mieście obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a służby prowadzą działania zabezpieczające.

Jarosław Kaczyński: Tusk oszukuje społeczeństwo i lekceważy głos polskiej wsi z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński: Tusk oszukuje społeczeństwo i lekceważy głos polskiej wsi

We wtorek rolnicy protestowali przeciwko zawarciu umowy UE z krajami Mercosur, organizując pikiety i blokady przy drogach w całej Polsce. "Kolejny raz rząd Tuska oszukuje polskie społeczeństwo, nie robiąc nic, by tę umowę zablokować" – wskazuje na platformie X prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Będą nowe zasady spalonego. FIFA szykuje rewolucję gorące
Będą nowe zasady spalonego. FIFA szykuje rewolucję

Światowe władze piłkarskie szykują istotne zmiany w przepisach gry. Już w styczniu zapadną decyzje dotyczące nowej interpretacji spalonego, która może diametralnie zmienić sposób oceniania pozycji napastników.

Warmińsko-mazurskie: Woda z Zalewu Wiślanego zalewa Frombork z ostatniej chwili
Warmińsko-mazurskie: Woda z Zalewu Wiślanego zalewa Frombork

Strażacy układają worki z piaskiem wzdłuż ulicy Portowej we Fromborku. Wdziera się tam woda z Zalewu Wiślanego – poinformowała PAP straż pożarna.

Wrzosek przekroczyła uprawnienia, ale prokuratura umarza śledztwo z ostatniej chwili
Wrzosek przekroczyła uprawnienia, ale prokuratura umarza śledztwo

Prokuratura Krajowa potwierdziła, że działania prokurator Ewy Wrzosek naruszały przepisy i wyczerpywały znamiona czynu zabronionego. Śledztwo zostało jednak umorzone, ponieważ uznano, że społeczna szkodliwość czynu była znikoma.

Kotula ogłasza przełom. Rząd przyjął projekt ustawy dot. osoby najbliższej z ostatniej chwili
Kotula ogłasza przełom. Rząd przyjął projekt ustawy dot. "osoby najbliższej"

Projekt ustawy, który ma regulować sytuację osób żyjących w związkach nieformalnych, został przyjęty przez Radę Ministrów. Jak podkreśla Katarzyna Kotula, nowe przepisy mają dotyczyć także związków jednopłciowych.

REKLAMA

Marcin Brixen: Feministki i słoik

Tata Łukaszka został wezwany do szkoły.n- Co żeś przeskrobał? - zapytał syna.n- Nic.
/ pixabay.com
Tata Łukaszka został wezwany do szkoły.
- Co żeś przeskrobał? - zapytał syna.
- Nic.
- Coś musiało być, za nic nie wzywają do szkoły. Jest źle? Zbiłeś szybę? Ukradłeś dziennik?
- Może parę razy wyraziłem własne zdanie...
- To jeszcze gorzej - tacie Łukaszka wyciągnęła się twarz.
Wyciągnęła się jeszcze bardziej kiedy poszedł do szkoły. Trafił bowiem na panią pedagog, która była bardzo zbulwersowana jednym przypadkiem wyrażenia własnego zdania przez Łukaszka.
- Żyjemy w wolnym kraju. Ma prawo mieć własne zdanie - oświadczył z godnością tata Łukaszka.
- Ale nie takie! - piała purpurowa z gniewu pani pedagog. - Przecież to jest skandal, żeby w dwudziestym pierwszym wieku mieć takie poglądy!
- A co on takiego powiedział?
- Że feminizm kończy się kiedy trzeba odkręcić słoik!
Tata Łukaszka z trudem ukrył uśmiech.
- Co się pani tak gorączkuje, przecież to dziecko.
- Ładne mi dziecko! A najgorsze proszę pana jest to, że on jest w błędzie! Tak, tak! Otóż ja jestem feministką i potrafię odkręcić słoik! No! I co pan na to?!
- Polecam pani do przeczytanie "Strasznych mieszczan" - tata Łukaszka wstał.
- Tam jest coś o słoikach? - wołała jeszcze pani pedagog, ale tata Łukaszka już poszedł.
W domu tata miał do swojego syna tylko jedną prośbę - żeby już więcej tego nie robił.
- A co z tym teraz? - zaniepokoił się Łukaszek.
- Nie przejmuj się. Ludzie zapomną.
No i niestety t akurat tata Łukaszka pomylił się i to bardzo. Ludzie bowiem nie zapomnieli.
Otóż Gruby Maciek wrzucił jego tekst do mediów społecznościowych. Okularnik z trzeciej ławki zrobił z tego mema. A dalej to już poleciało.
Łukaszek spał, jadł i chodził do szkoły nieświadom nawet tego, że kolejne rzesze feministek przekazują sobie jego zdanie, oburzają się nim, protestują wobec niego i robią coming out kto potrafi odkręcić słoik i jakim narzędziem. To było jednak za mało, więc ktoś rzucił hasło, aby skonfrontować się z twórcą zdania i mu udowodnić, że się mylił.
Do tego doszło w czwartek po południu. Łukaszek wracał ze szkoły zamyślony, gdy nagle stwierdził, że jest pod swoim blokiem i otacza go kilkadziesiąt osób płci żeńskiej.
- To on! - krzyczały panie. - To on!
I wszystkie ręce wyciągnęły się w salucie, który byłby rzymskim gdyby nie to, że każda z rąk dzierżyła słoik z kompotem.
- I co?! - zakrzyknęła drwiąco jedna z pań. - Feminizm się kończy? Patrz na to dzieciaku!
I wszystkie panie zaczęły odkręcać słoiki. Jedna używały plastikowych obejm, inne podważały nożem brzeg pokrywki, a niektóre stukały nawet wieczkiem o kostkę chodnikową. Jeden za drugim unosiły się w górę otwarte szklane naczynia. Krzyk triumfu potęgował się.
- Hurra! Hurra!
- No i co teraz? - krzyknęła druga pani. - Nadal uważasz, że feminizm się kończy kiedy trzeba otworzyć słoik?
Łukaszek rzucił szybko okiem po otoczeniu i odbił piłeczkę:
- Kto to wszystko zje?
- Co?
- No, to ze słoików. To są kompoty, tak? Kto to zje? Chyba nie wyrzucicie jedzenia?
I korzystając z konsternacji, jaka ogarnęła protestujące, przeszedł pomiędzy nimi i wszedł do bloku.
Panie zrobiły jedyną sensowną rzecz. Zaczęły częstować siebie nawzajem. Ale nie było łatwo.
- Nie, nie jem kompotu z gruszek, jestem weganką...
- Czy te wiśnie są bezglutenowe?
I tylko dozorczyni bloku, pani Sitko, uśmiechała się. Bowiem ta przewidująca kobieta otworzyła słoik nie z kompotem, lecz z nalewką na malinach.
I pan Sitko miał piękny wieczór.
-------------
marcinbrixen.pl
http://www.wydawnictwo-lena.pl/brixen3.html - blog w formie książki
https://pl-pl.facebook.com/marcin.brixen


 

Polecane