Ryszard Czarnecki: "Co gra „trębacz z Samarkandy”?

Pod koniec szkoły podstawowej przeczytałem opowiadanie Ksawerego Pruszyńskiego o trębaczu z Samarkandy. Było piękne i tchnęło egzotyka. Zapamiętałem to miasto na końcu świata − w Uzbekistanie.
 Ryszard Czarnecki: "Co gra „trębacz z Samarkandy”?
/ Wikimedia Commons/Attribution-ShareAlike 3.0 Unported (CC BY-SA 3.0)
Pod koniec szkoły podstawowej przeczytałem opowiadanie Ksawerego Pruszyńskiego o trębaczu z Samarkandy. Było piękne i tchnęło egzotyka. Zapamiętałem to miasto na końcu świata − w Uzbekistanie. Minęło ponad czterdzieści lat. Uzbecki odpowiednik TGV mknie między stolicą − Taszkientem a  Samarkandą właśnie. Ta sama, o której prezydent sąsiedniego Tadżykistanu Emomali Rahmon długo opowiadał mi, że to tadżyckie miasto, skarb kultury Tadżyków i wciąż w sporej mierze przez nich zamieszkane. Patrzę przez szybę wagonu na krajobraz najludniejszego kraju Azji postsowieckiej. Pędzimy ponad 200 kilometrów na godzinę. Oba miasta dzieli raptem 307 kilometrów, ale uzbecka duma-szybka kolej niczym francuska TGV sprawia, że  błyskawicznie przenoszę się z centrum politycznego Uzbekistanu do miasta z historią sięgającą 4000 lat. Poza spotkaniem z wicegubernatorem i ludźmi z kilku projektów finansowanych przez UE zwiedzam imponujące zabytki. Grupa starszych Uzbeków w tradycyjnych nakryciach głowy entuzjastycznie reaguje na wieść ,ze jestem z Polski: „Polsza!” − słyszę ciepłe okrzyki w jedynym obcym języku, który znają. Reagują podobnie, jak wyższa urzędniczka Madżlisu − parlamentu w Taszkiencie, która słysząc, żem z Polski natychmiast  przypomina sobie z entuzjazmem, że była w naszym kraju, dokładnie w 1995 roku. Jej twarz od razu jaśnieje. Ale przecież najważniejsi politycy w tym środkowoazjatyckim kraju równie dobrze wiedzą, że to właśnie Polacy − ale też inne nacje z naszego regionu Europy (szczególnie aktywni są w postsowieckiej Azji Łotysze i Bułgarzy) − znacznie lepiej niż Niemcy, Holendrzy czy Francuzi ze „starej Unii” rozumieją sytuację państwa, które powstało z „socjalistycznej republiki sowieckiej” i które nigdy nie będzie spełniać wszystkich „europejskich standardów”, bo ich tradycja, kultura i historia są po prostu inne. Polacy nie chcą być prokuratorami czy sędziami wobec Uzbekistanu czy Kazachstanu i nie prezentują też względem nich swoistej postkolonialnej arogancji − cechy charakterystycznej naszych bliższych i dalszych zachodnich sąsiadów.

„Trębacz z Samarkandy” łączy Polaków z krajem, w którym − tak, jak w całym regionie − toczy się geopolityczny mecz o wpływy między nami, Zachodem a Rosją. A legenda opisana przez tragicznie zmarłego w dziwnym wypadku samochodowym Ksawerego Pruszyńskiego mówi, że przed wiekami w Krakowie najeźdźca z Azji Środkowej zabił polskiego trębacza grającego hejnał − ale zło wraca i z czasem ci, którzy chcieli podbić Polskę sami dostali się pod okupację Rosji. Żeby to odwrócić trębacz z Lechistanu na rynku w Samarkandzie musi odegrać cały „Hejnał Mariacki”− do końca . W starożytnej metropolii spotkałem rodaków − też może czekają na hejnał, jak ja...

*tekst ukazał się we wrześniowym numerze miesięcznika „wSieci Historii”

 

POLECANE
Stanowi zagrożenie. Administracja Donalda Trumpa interweniuje ws. nielegalnego imigranta Wiadomości
"Stanowi zagrożenie". Administracja Donalda Trumpa interweniuje ws. nielegalnego imigranta

Administracja Donalda Trumpa interweniowała ws. nielegalnego imigranta z Hondurasu, który został zatrzymany przez służby 2 maja. Według medialnych doniesień sąd w stanie Wirginia miał oddalić przedstawione mężczyźnie zarzuty.

Ukraina: Rosyjski atak rakietowy na Sumy. Nie żyją trzy osoby z ostatniej chwili
Ukraina: Rosyjski atak rakietowy na Sumy. Nie żyją trzy osoby

Liczba ofiar śmiertelnych wtorkowego rosyjskiego ataku na miasto Sumy na północnym wschodzie Ukrainy wzrosła do trzech; rannych jest 11 osób – przekazały władze lokalne. Wcześniej administracja wojskowa obwodu sumskiego informowała o jednej ofierze śmiertelnej i sześciorgu poszkodowanych, głównie dzieciach.

Rumuni mądrzejsi od Polaków. System da się pokonać tylko u nas
Rumuni mądrzejsi od Polaków. System da się pokonać

W Niemczech coraz bliżej delegalizacji AfD, we Francji uniemożliwiają start w wyborach Marine Le Pen. W „starej Europie” układ jest już zamknięty, będzie niezwykle trudno go zniszczyć. Na szczęście jest jeszcze Europa Środkowa i Wschodnia – paradoksalnie, w byłych krajach komunistycznych jest dziś dużo więcej wolności.

Prezydent Brazylii spotka się z Władimirem Putinem. W tle inicjatywa pokojowa Wiadomości
Prezydent Brazylii spotka się z Władimirem Putinem. W tle "inicjatywa pokojowa"

Według medialnych doniesień prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva ma udać się w podróż do Moskwy. Przywódca zamierza spotkać się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Miałby on przedstawić "inicjatywę pokojową" ws. zakończenia wojny na Ukrainie.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Dobra wiadomość dla kierowców i mieszkańców Wrocławia – miasto nie będzie musiało wprowadzać strefy czystego transportu w 2025 roku. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska poinformował, że poziom dwutlenku azotu w powietrzu nie przekroczył dopuszczalnej normy. Ale czy to koniec tematu? Niekoniecznie.

Sławomir Nitras o opiłowywaniu katolików: To nie jest prawda Wiadomości
Sławomir Nitras o "opiłowywaniu katolików": "To nie jest prawda"

Sławomir Nitras w trakcie rozmowy na antenie Radia Zet został zapytany o kwestię "opiłowywania katolików". - To nie jest prawda - stwierdził w odpowiedzi minister sportu. Przypomnijmy, że chodzi o wypowiedź Nitrasa z 2021 roku z Campusu Polska Przyszłości na temat przyszłości katolików w Polsce.

Polskie wojsko czekają wielkie zmiany? Generałowie chcą nowego systemu dowodzenia z ostatniej chwili
Polskie wojsko czekają wielkie zmiany? Generałowie chcą nowego systemu dowodzenia

– Musimy odejść od obecnego systemu dowodzenia w Wojsku Polskim; potrzebujemy dowództwa, które utrzyma siły zbrojne w gotowości – powiedział we wtorek szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła. – Pytanie nie brzmi, czy zmieniać system, tylko kiedy. Moim zdaniem najwyższa pora – wtórował mu szef BBN gen. Dariusz Łukowski.

Zakaz mediów społecznościowych dla nastolatków? Padła propozycja Wiadomości
Zakaz mediów społecznościowych dla nastolatków? Padła propozycja

Nowa Zelandia planuje wprowadzić zakaz korzystania z mediów społecznościowych dla osób poniżej 16. roku życia. Firmy będą musiały weryfikować wiek użytkowników.

Tusk atakuje Andrzeja Dudę po zawetowaniu ustawy ws. składki zdrowotnej. Prezydent odpowiada z ostatniej chwili
Tusk atakuje Andrzeja Dudę po zawetowaniu ustawy ws. składki zdrowotnej. Prezydent odpowiada

"Denerwują się, bo nie umieją dodać swoim inaczej niż kosztem większości ludzi. A wciąż nie mogą. Nie pozwólcie!" – pisze na platformie X prezydent Andrzej Duda, odpowiadając na wpis premiera Donalda Tuska ws. obniżenia składki zdrowotnej.

Paweł Kukiz uderza w Szymona Hołownię ws. pisma do Karola Nawrockiego Wiadomości
Paweł Kukiz uderza w Szymona Hołownię ws. pisma do Karola Nawrockiego

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia skierował do kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego pismo z zaproszeniem na posiedzenie sejmowej komisji sprawiedliwości. Na tę inicjatywę Nawrocki odpowiedział podczas rozmowy na kanale Rymanowski Live. Tę sprawę skomentował także poseł Paweł Kukiz.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: "Co gra „trębacz z Samarkandy”?

Pod koniec szkoły podstawowej przeczytałem opowiadanie Ksawerego Pruszyńskiego o trębaczu z Samarkandy. Było piękne i tchnęło egzotyka. Zapamiętałem to miasto na końcu świata − w Uzbekistanie.
 Ryszard Czarnecki: "Co gra „trębacz z Samarkandy”?
/ Wikimedia Commons/Attribution-ShareAlike 3.0 Unported (CC BY-SA 3.0)
Pod koniec szkoły podstawowej przeczytałem opowiadanie Ksawerego Pruszyńskiego o trębaczu z Samarkandy. Było piękne i tchnęło egzotyka. Zapamiętałem to miasto na końcu świata − w Uzbekistanie. Minęło ponad czterdzieści lat. Uzbecki odpowiednik TGV mknie między stolicą − Taszkientem a  Samarkandą właśnie. Ta sama, o której prezydent sąsiedniego Tadżykistanu Emomali Rahmon długo opowiadał mi, że to tadżyckie miasto, skarb kultury Tadżyków i wciąż w sporej mierze przez nich zamieszkane. Patrzę przez szybę wagonu na krajobraz najludniejszego kraju Azji postsowieckiej. Pędzimy ponad 200 kilometrów na godzinę. Oba miasta dzieli raptem 307 kilometrów, ale uzbecka duma-szybka kolej niczym francuska TGV sprawia, że  błyskawicznie przenoszę się z centrum politycznego Uzbekistanu do miasta z historią sięgającą 4000 lat. Poza spotkaniem z wicegubernatorem i ludźmi z kilku projektów finansowanych przez UE zwiedzam imponujące zabytki. Grupa starszych Uzbeków w tradycyjnych nakryciach głowy entuzjastycznie reaguje na wieść ,ze jestem z Polski: „Polsza!” − słyszę ciepłe okrzyki w jedynym obcym języku, który znają. Reagują podobnie, jak wyższa urzędniczka Madżlisu − parlamentu w Taszkiencie, która słysząc, żem z Polski natychmiast  przypomina sobie z entuzjazmem, że była w naszym kraju, dokładnie w 1995 roku. Jej twarz od razu jaśnieje. Ale przecież najważniejsi politycy w tym środkowoazjatyckim kraju równie dobrze wiedzą, że to właśnie Polacy − ale też inne nacje z naszego regionu Europy (szczególnie aktywni są w postsowieckiej Azji Łotysze i Bułgarzy) − znacznie lepiej niż Niemcy, Holendrzy czy Francuzi ze „starej Unii” rozumieją sytuację państwa, które powstało z „socjalistycznej republiki sowieckiej” i które nigdy nie będzie spełniać wszystkich „europejskich standardów”, bo ich tradycja, kultura i historia są po prostu inne. Polacy nie chcą być prokuratorami czy sędziami wobec Uzbekistanu czy Kazachstanu i nie prezentują też względem nich swoistej postkolonialnej arogancji − cechy charakterystycznej naszych bliższych i dalszych zachodnich sąsiadów.

„Trębacz z Samarkandy” łączy Polaków z krajem, w którym − tak, jak w całym regionie − toczy się geopolityczny mecz o wpływy między nami, Zachodem a Rosją. A legenda opisana przez tragicznie zmarłego w dziwnym wypadku samochodowym Ksawerego Pruszyńskiego mówi, że przed wiekami w Krakowie najeźdźca z Azji Środkowej zabił polskiego trębacza grającego hejnał − ale zło wraca i z czasem ci, którzy chcieli podbić Polskę sami dostali się pod okupację Rosji. Żeby to odwrócić trębacz z Lechistanu na rynku w Samarkandzie musi odegrać cały „Hejnał Mariacki”− do końca . W starożytnej metropolii spotkałem rodaków − też może czekają na hejnał, jak ja...

*tekst ukazał się we wrześniowym numerze miesięcznika „wSieci Historii”


 

Polecane
Emerytury
Stażowe