Niemiecki dziennik o „agitacji PiS-u przypominającej czasy komunistyczne”, ale żałuje słabego wyniku SLD
Autorem tekstu jest Florian Hassel, który twierdzi, że wybory były można uznać za pierwszy od trzech lat sprawdzian nastrojów po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość. Niemiecki dziennikarz nazywa PiS partią narodowo-populistyczną, która miała odnieść przygniatające zwycięstwo.
– Partia PiS dysponuje zasobami rządu, ma prezydenta, nakazuje kontrolowanym przez siebie telewizji i radiu agitować z intensywnością przypominającą czasy komunistyczne, cieszy się poparciem dużej części Kościoła katolickiego i obiecuje lokalnym wyborcom więcej pieniędzy, jeżeli wybiorą kandydatów PiS – twierdzi Hassel.
Niemiec zaznacza, że Prawo i Sprawiedliwość odniosło mniejszy sukces niż przewidywały sondaże. Według dziennikarza problemem jest wynik SLD, który mógłby być potencjalnym koalicjantem KO i PSL. „Polskiej opozycji grozi, tak jak w wyborach w 2015 roku, podział. Jeśli zarówno SLD, jak i Biedroń nie przejdą progu wyborczego, PiS może zdobyć absolutną większość w parlamencie, co oznaczałoby scementowanie władzy tej partii nad Polską” zakończył Florian Hassel.
Źródło: „Sueddeutsche Zeitung” / dw.com