Proces ws. serialu "Nazi matki nazi ojcowie" [NASZA RELACJA]: ZDF szukało potwierdzenia swojej tezy
- Już samo zaproszenie do wystąpienia w tym filmie zawierało pewną sugestię o co idzie realizatorom filmu, gdy zapytano mnie, czy jako Polak będę miał opory przed wypowiadaniem się na temat antysemityzmu Armii Krajowej – mówił przed sądem prof. Musiał.
I dodał:
Poza tym, bym poznał ramy poruszanych w filmie dokumentalnym tematów, przesłano mi dwa odcinki niezmontowanego jeszcze filmu fabularnego oraz scenariusz całego serialu fabularnego. Niestety, na moje uwagi, że film ten jest realizowany z całkowitym brakiem znajomości realiów warunków okupacji na ziemiach wschodnich (myśląc z perspektywy niemieckiej), wytłumaczono mi, że na prowadzenie poprawek nie ma już ani czasu, ani pieniędzy, bo trzeba byłoby niektóre rzeczy kręcić od nowa. Mimo to pewne moje uwagi uwzględniono, jak choćby tę, że mieszkańcy pacyfikowanej wsi pod Bydgoszczą nie mogą posługiwać się językiem ukraińskim, a polscy chłopi nie mogą razem z Niemcami szukać z bronią w ręku żydów w lesie, bo już za samo posiadanie broni byliby przez tych Niemców rozstrzelani!
Świadek podkreślał, że zarówno konsultant naukowy serialu fabularnego prof. Julius Schöps, jak i prof. Hartman występujący w filmie dokumentalnym nie są specjalistami w dziedzinie, w której zabierali głos, gdyż zajmują innymi okresami w historii, ale ich opinie potrzebne były tylko dla potwierdzenia pewnych kalek pojęciowych funkcjonujących w świadomości Niemców na temat nacjonalizmu i prawicowości Armii Krajowej.
Sąd w dzisiejszej rozprawie zobowiązał świadka do odszukania kopi scenariusza z odręcznymi uwagami na temat błędów w filmie fabularnym oraz zapowiedział sprowadzenie do obejrzenia (po przetłumaczeniu na język polski) wspomnianego filmu dokumentalnego, który wraz z serialem fabularnym wydaje się tworzyć całość przekazu ZDF na temat obrazu okupacji niemieckiej na ziemiach polskich.
Pewnym zaskoczeniem dla strony pozywającej było też stanowisko ministerstwa sprawiedliwości, które pośredniczy w zorganizowaniu zaplanowanych przesłuchań świadków niemieckich w formie telekonferencji, by strona pozywająca zgłosiła treść podstawowych pytań, jakie mają być zadane przesłuchiwanym. Dzisiejszą rozprawę zakończyło dalsze oglądanie kolejnych odcinków serialu fabularnego.
Adam Zyzman