Senat w nocy przegłosował reformę wymiaru sprawiedliwości. Teraz trafi ona na biurko prezydenta
W toku pytań sprawozdawcom komisji, senator PiS Marek Martynowski złożył wniosek o skrócenie wystąpień do maksymalnie pięciu minut.
Przemawiali m.in. wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak i Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar i wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz. W dyskusji głos zawierali praktycznie tylko senatorowie PO.
Ostro grzmiał Bogdan Klich, który powiedział, że debata
- to dzień kiedy pełzający zamach stanu, wypełzł ostatecznie na powierzchnię. W tej Izbie nie przyzwyczailiście nas do tego, że wielokrotnie łamaliście i w Sejmie i w Senacie konstytucję. Za każdym razem protestowaliśmy i mówiliśmy o tym głośnio, mówiła o tym głośno opinia publiczna, także ci ludzie, którzy dziś przez kilka godzin stali tutaj pod murami Senatu, żeby zamanifestować swoje przywiązanie do wartości, które legły u podstaw wielkiego ruchu Solidarności
– Innego zdania był senator PiS Aleksander Bobko, który pytał opozycję
– ripostował przedstawiciel obozu rządowego.– Pytam Rzecznika Praw Obywatelskich, Sąd Najwyższy - jak państwo rozumiecie praworządność nie uznając legalnie istniejących w Polsce instytucji, w tym np. Trybunału Konstytucyjnego? Czy to jest praworządność, jeżeli nie uznajecie ot tak sobie TK? Jeżeli wysokie autorytety i poważne instytucje w Polsce stwierdzają, że nie ma TK, jeżeli uważają, że jakaś ustawa jest niekonstytucyjna i nie kierują tej ustawy do TK, tylko orzekają o niekonstytucyjności ustawy na ulicy albo stawiają się ponad prawem, to jest to elementarne, drastyczne i radykalne łamanie zasad praworządności
Źródło: rmf24.pl
kos/k