Polska potrzebuje „głośnej dyplomacji”. Lobby żydowskie ciężko pracuje na swoją pozycję. A Polonia?

Umawianie setek spotkań z urzędnikami w Departamencie Stanu, zapraszanie polityków i wojskowych do Izraela, zasypywanie administracji tysiącami listów, tworzenie think tanków. Lobby żydowskie ciężko pracuje na swoją pozycję. Polonia zaczyna brać z nich przykład.
/ Przewodniczący Światowego Kongresu Żydów, Ron Lauder. Fot. Yonatan Sindel / Flash90 / FORUM
Jakub Pacan

„Bierzmy przykład z Żydów!” – powtarzają najtęższe publicystyczne głowy w Polsce, kiedy myślą o skutecznym lobbingu na rzecz naszej ojczyzny. Jak więc wygląda ten żydowski przykład?

Ludzie listy piszą
Jest rok 1957, prezydent Eisenhower naciska na Izrael, by ten wycofał się z Synaju. Tymczasem jego sekretarz stanu John Foster Dulles uskarża się, że: „Utrzymanie naszego stanowiska jest niemożliwe, ponieważ nie otrzymujemy żadnego poparcia ze strony krajowych czynników protestanckich. Zbieramy za to cięgi od Żydów”. Niemal cała korespondencja, która płynęła wtedy do prezydenta Stanów Zjednoczonych, zawierała protesty wobec jego postawy dla Izraela.

W maju 1967 roku prezydent Lyndon Johnson otrzymał 150 tys. listów domagających się poparcia dla Izraela w obliczu zamknięcia przez Egipt Cieśniny Tirańskiej dla statków izraelskich. 

Paul Findley w książce „They Dare to Speak Out: People and Institutions Confront Israel's Lobby” przytacza słowa urzędnika departamentu obrony, Les Janka: „we wszystkich kwestiach polityki zagranicznej Amerykanie nie mają po prostu siły przebicia. Wyjątkami są tutaj grupy żydowskie. Są przygotowani, niezwykle rzeczowi. Wspólnie dążą do celu. Biurokratom trudno ich zignorować”. 

Społeczność żydowska w USA liczy niecałe 3 proc. populacji, lecz w 1996 roku było tam 300 narodowych organizacji żydowskich, z łącznym budżetem dochodzącym do 6 mld dolarów. 60 proc. środków, którymi dysponują Demokraci, pochodzi od Żydów. Skąd bierze się ten żydowski fenomen w USA, na który z taką zazdrością spoglądają inne mniejszości narodowe?

Żydzi są etnocentryczni i kolektywni, co pomaga im tworzyć i współdziałać w wysoce zorganizowanych, spójnych i skutecznych grupach. „Podczas gdy społeczeństwa zachodnie skłaniały się ku indywidualizmowi, podstawową postacią kultury żydowskiej jest kolektywność, której towarzyszy silne poczucie tożsamości odrębności grupowej” – pisze w książce „Fenomen żydowski? Ze studiów nad etniczną aktywnością” psycholog społeczny z Kalifornii prof. Kevin McDonald. Na źródła żydowskiego fenomenu autor wskazuje jeszcze wysoką inteligencję generującą prestiż i bogactwo oraz agresywność, którą określa jako „rozpychanie się łokciami”.

Pod jednym sztandarem
Trauma Holocaustu i ciągłe zagrożenie dla państwa Izrael wytworzyły wśród żydowskiej diaspory nadaktywność polityczną, która generuje ogromne potrzeby polityczne, większe niż wśród pozostałych mniejszości etnicznych w USA. 

„Wciąż czujnym okiem patrzymy na zewnątrz, odczytujemy znaki, wyczuwamy insynuacje, zbieramy dowody, stajemy się, jak to sobie wyobrażamy, zawsze czujnymi strażnikami przetrwania naszego ludu. Zagrożeni, gdyż tak sobie wyobrażamy; zagrożeni, ponieważ przy tym się upieramy; każda negatywna opinia, krytycyzm wobec nas, albo wyrzut, nawet te pochodzące od jednego z naszych, nabierają wyolbrzymionych rozmiarów; dochodzimy do tego, że krytycyzm poczytujemy za śmiertelny atak” – tłumaczy te odczucia w książce „Seven Pillars of Denial” Kim Chernin.

Typową reakcją amerykańskich Żydów na sytuację Izraela jest – wg McDonalda – jeszcze silniejsze utożsamienie się z nim i wykluczenie ze wspólnoty tych, którzy w jakikolwiek sposób go krytykują. 

Niedostateczna obrona Izraela, niedostateczne zwalczanie antysemityzmu, niedostateczna ochrona diaspory żydowskiej w poszczególnych krajach – żydowska opinia publiczna w Stanach Zjednoczonych odczuwa ciągły stan niedoboru. To z kolei prowadzi do kontroli nad instytucjami władzy, stawiania wymagań administracji i kolejnym prezydentom, sprawdzania polityki i tworzonego prawa, a w końcu nadzorowania zasad całego systemu politycznego w Ameryce. 

Strażnik okręgu
„W każdym bez wyjątku okręgu AIPAC ma swoją grupę prominentnych obywateli, których może zmobilizować, jeżeli trzeba skarcić jakiegoś senatora albo kongresmena” pisze w pracy „Deal Breakers" Michael Massing. AIPAC – Amerykańsko-Izraelski Komitet Spraw Publicznych – jest główną żydowską grupą lobbystyczną w Kongresie. Wielu autorów twierdzi, że to najpotężniejsza organizacja lobbistyczna na świecie.

AIPAC co dwa lata sponsoruje wyjazdy do Izraela nowo wybranym kongresmenom z USA. „Polecą klasą biznes, zatrzymają się w pięciogwiazdkowych hotelach. Cel AIPAC to 80 proc. kongresmenów, którzy przynajmniej raz odwiedzili Izrael” – pisał o wycieczce 58 kongresmenów o wartości miliona dolarów brytyjski „Guardian” w 2015 roku.

Takie dbanie o przyjaciół doprowadziło do podniesienia sprawy Izraela w USA do rangi ogólnospołecznej. „Lobby izraelskiemu udało się przekonać wielu Amerykanów, że interesy Stanów Zjednoczonych i Izraela są właściwie identyczne” – piszą John J. Mearsheimer i Stephen M. Walt w książce „Izraelskie lobby w USA”.

Polonia się uczy
To jest miara skutecznego lobbingu. Polacy mieszkający w USA na czele z Kongresem Polonii Amerykańskiej zaczynają się powoli budzić i wiele spośród strategii żydowskiej aktywności politycznej w USA ostrożnie przeszczepiają na swój grunt. Polonia coraz częściej jednoczy się wokół ważnych dla Polski spraw. Przykładem jest ostatnia walka o pomnik katyński w Jersey City...



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu Wiadomości
Zdjęcia dzieci w sieci. Eksperci mówią o realnym zagrożeniu

W Polsce ok. 40 proc. rodziców regularnie udostępnia publicznie zdjęcia dzieci, nie zdając sobie sprawy, że wizerunek może być kopiowany lub wykorzystany bez ich kontroli. Eksperci przestrzegają, że każde zdjęcie opublikowane w sieci zostawia trwały cyfrowy ślad na lata.

Nie żyje słynny szkocki piłkarz z ostatniej chwili
Nie żyje słynny szkocki piłkarz

W wieku 72 lat zmarł były szkocki piłkarz John Robertson. Największe sukcesy odniósł w barwach Nottingham Forest, z którym w 1979 i 1980 roku wygrywał Puchar Europy, poprzednika obecnej Ligi Mistrzów. W 1980 zdobył bramkę w finale z Hamburgerem SV, zakończonym wynikiem 1:0.

Bez spiny. Doda opublikowała nietypowe zdjęcie Wiadomości
"Bez spiny". Doda opublikowała nietypowe zdjęcie

Doda, postanowiła spędzić Boże Narodzenie w rodzinnych stronach. Piosenkarka wróciła do domu w Ciechanowie, gdzie świętuje w gronie najbliższych.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

Brytyjski monarcha Karol III w czwartkowym orędziu bożonarodzeniowym podkreślił potrzebę życzliwości, współczucia oraz nadziej w „czasach niepewności”. W wyemitowanym w czwartek w mediach przesłaniu stwierdził, że „historie o triumfie odwagi nad przeciwnościami” dają mu nadzieję.

Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro tylko u nas
Niemcy postawili na swoim, Bułgaria przyjmuje euro

Bułgaria od 1 stycznia 2026 roku wejdzie do strefy euro, mimo politycznego chaosu i sprzeciwu dużej części społeczeństwa. Decyzja forsowana przez obóz Bojko Borisowa pokazuje skuteczność wpływów Berlina w Europie Środkowo-Wschodniej i rodzi pytania o suwerenność państw regionu oraz cenę, jaką płacą za integrację walutową.

Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty Wiadomości
Łódź: zatrzymano seryjnego włamywacza. Usłyszał 33 zarzuty

Policjanci z Łodzi zakończyli wielomiesięczne działania dotyczące serii włamań, do których dochodziło na terenie dzielnicy Polesie. W efekcie zatrzymano 27-letniego mężczyznę, który - jak ustalili śledczy - miał uczynić z przestępstw stałe źródło dochodu.

Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State gorące
Zygfryd Czaban: Spektakularny kolaps niemieckiego Deep State

Niemiecka gospodarka traci impet, a kolejne decyzje polityczne i energetyczne pogłębiają kryzys największej gospodarki Europy. Publicysta Zygfryd Czaban stawia tezę, że problemem nie są wyłącznie regulacje klimatyczne, lecz głębszy rozpad niemieckiego modelu państwa, który przez dekady gwarantował stabilność i rozwój.

Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON Wiadomości
Rosyjski samolot nad Bałtykiem. Jest komunikat MON

Wszystkie prowokacje nad Bałtykiem oraz przy granicy z Białorusią były pod pełną kontrolą Wojska Polskiego - poinformował w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz m.in. po tym, jak polskie myśliwce przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy w pobliżu granic przestrzeni powietrznej RP.

Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala Wiadomości
Dramat w Wigilię w Pruszkowie. 3-letnie dziecko trafiło do szpitala

Spokojny wigilijny wieczór w jednym z domów w Pruszkowie zakończył się dramatem. Podczas rodzinnej kolacji doszło do groźnego wypadku, w wyniku którego poparzone zostało małe dziecko. Na miejsce natychmiast wezwano służby ratunkowe.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Jak informuje IMGW, północno-wschodnia Europa pozostanie pod wpływem niżu z ośrodkiem nad Morzem Barentsa. Również krańce południowo zachodnie kontynentu są pod wpływem niżu z ośrodkiem w rejonie Balearów. Dalsza część kontynentu pozostanie w obszarze oddziaływania rozległego wyżu z centrum w okolicach Szkocji. Polska jest pod wpływem tego wyżu, w mroźnym powietrzu arktycznym. Jednak po południu z północy zacznie napływać nieco cieplejsze powietrze polarne.

REKLAMA

Polska potrzebuje „głośnej dyplomacji”. Lobby żydowskie ciężko pracuje na swoją pozycję. A Polonia?

Umawianie setek spotkań z urzędnikami w Departamencie Stanu, zapraszanie polityków i wojskowych do Izraela, zasypywanie administracji tysiącami listów, tworzenie think tanków. Lobby żydowskie ciężko pracuje na swoją pozycję. Polonia zaczyna brać z nich przykład.
/ Przewodniczący Światowego Kongresu Żydów, Ron Lauder. Fot. Yonatan Sindel / Flash90 / FORUM
Jakub Pacan

„Bierzmy przykład z Żydów!” – powtarzają najtęższe publicystyczne głowy w Polsce, kiedy myślą o skutecznym lobbingu na rzecz naszej ojczyzny. Jak więc wygląda ten żydowski przykład?

Ludzie listy piszą
Jest rok 1957, prezydent Eisenhower naciska na Izrael, by ten wycofał się z Synaju. Tymczasem jego sekretarz stanu John Foster Dulles uskarża się, że: „Utrzymanie naszego stanowiska jest niemożliwe, ponieważ nie otrzymujemy żadnego poparcia ze strony krajowych czynników protestanckich. Zbieramy za to cięgi od Żydów”. Niemal cała korespondencja, która płynęła wtedy do prezydenta Stanów Zjednoczonych, zawierała protesty wobec jego postawy dla Izraela.

W maju 1967 roku prezydent Lyndon Johnson otrzymał 150 tys. listów domagających się poparcia dla Izraela w obliczu zamknięcia przez Egipt Cieśniny Tirańskiej dla statków izraelskich. 

Paul Findley w książce „They Dare to Speak Out: People and Institutions Confront Israel's Lobby” przytacza słowa urzędnika departamentu obrony, Les Janka: „we wszystkich kwestiach polityki zagranicznej Amerykanie nie mają po prostu siły przebicia. Wyjątkami są tutaj grupy żydowskie. Są przygotowani, niezwykle rzeczowi. Wspólnie dążą do celu. Biurokratom trudno ich zignorować”. 

Społeczność żydowska w USA liczy niecałe 3 proc. populacji, lecz w 1996 roku było tam 300 narodowych organizacji żydowskich, z łącznym budżetem dochodzącym do 6 mld dolarów. 60 proc. środków, którymi dysponują Demokraci, pochodzi od Żydów. Skąd bierze się ten żydowski fenomen w USA, na który z taką zazdrością spoglądają inne mniejszości narodowe?

Żydzi są etnocentryczni i kolektywni, co pomaga im tworzyć i współdziałać w wysoce zorganizowanych, spójnych i skutecznych grupach. „Podczas gdy społeczeństwa zachodnie skłaniały się ku indywidualizmowi, podstawową postacią kultury żydowskiej jest kolektywność, której towarzyszy silne poczucie tożsamości odrębności grupowej” – pisze w książce „Fenomen żydowski? Ze studiów nad etniczną aktywnością” psycholog społeczny z Kalifornii prof. Kevin McDonald. Na źródła żydowskiego fenomenu autor wskazuje jeszcze wysoką inteligencję generującą prestiż i bogactwo oraz agresywność, którą określa jako „rozpychanie się łokciami”.

Pod jednym sztandarem
Trauma Holocaustu i ciągłe zagrożenie dla państwa Izrael wytworzyły wśród żydowskiej diaspory nadaktywność polityczną, która generuje ogromne potrzeby polityczne, większe niż wśród pozostałych mniejszości etnicznych w USA. 

„Wciąż czujnym okiem patrzymy na zewnątrz, odczytujemy znaki, wyczuwamy insynuacje, zbieramy dowody, stajemy się, jak to sobie wyobrażamy, zawsze czujnymi strażnikami przetrwania naszego ludu. Zagrożeni, gdyż tak sobie wyobrażamy; zagrożeni, ponieważ przy tym się upieramy; każda negatywna opinia, krytycyzm wobec nas, albo wyrzut, nawet te pochodzące od jednego z naszych, nabierają wyolbrzymionych rozmiarów; dochodzimy do tego, że krytycyzm poczytujemy za śmiertelny atak” – tłumaczy te odczucia w książce „Seven Pillars of Denial” Kim Chernin.

Typową reakcją amerykańskich Żydów na sytuację Izraela jest – wg McDonalda – jeszcze silniejsze utożsamienie się z nim i wykluczenie ze wspólnoty tych, którzy w jakikolwiek sposób go krytykują. 

Niedostateczna obrona Izraela, niedostateczne zwalczanie antysemityzmu, niedostateczna ochrona diaspory żydowskiej w poszczególnych krajach – żydowska opinia publiczna w Stanach Zjednoczonych odczuwa ciągły stan niedoboru. To z kolei prowadzi do kontroli nad instytucjami władzy, stawiania wymagań administracji i kolejnym prezydentom, sprawdzania polityki i tworzonego prawa, a w końcu nadzorowania zasad całego systemu politycznego w Ameryce. 

Strażnik okręgu
„W każdym bez wyjątku okręgu AIPAC ma swoją grupę prominentnych obywateli, których może zmobilizować, jeżeli trzeba skarcić jakiegoś senatora albo kongresmena” pisze w pracy „Deal Breakers" Michael Massing. AIPAC – Amerykańsko-Izraelski Komitet Spraw Publicznych – jest główną żydowską grupą lobbystyczną w Kongresie. Wielu autorów twierdzi, że to najpotężniejsza organizacja lobbistyczna na świecie.

AIPAC co dwa lata sponsoruje wyjazdy do Izraela nowo wybranym kongresmenom z USA. „Polecą klasą biznes, zatrzymają się w pięciogwiazdkowych hotelach. Cel AIPAC to 80 proc. kongresmenów, którzy przynajmniej raz odwiedzili Izrael” – pisał o wycieczce 58 kongresmenów o wartości miliona dolarów brytyjski „Guardian” w 2015 roku.

Takie dbanie o przyjaciół doprowadziło do podniesienia sprawy Izraela w USA do rangi ogólnospołecznej. „Lobby izraelskiemu udało się przekonać wielu Amerykanów, że interesy Stanów Zjednoczonych i Izraela są właściwie identyczne” – piszą John J. Mearsheimer i Stephen M. Walt w książce „Izraelskie lobby w USA”.

Polonia się uczy
To jest miara skutecznego lobbingu. Polacy mieszkający w USA na czele z Kongresem Polonii Amerykańskiej zaczynają się powoli budzić i wiele spośród strategii żydowskiej aktywności politycznej w USA ostrożnie przeszczepiają na swój grunt. Polonia coraz częściej jednoczy się wokół ważnych dla Polski spraw. Przykładem jest ostatnia walka o pomnik katyński w Jersey City...



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane