Brytyjczyk, który chce zostać Polakiem: Nasz kraj jest w najlepszym momencie swojej historii od 400 lat

- Kilka lat temu spotkałem w Polsce rodaka, który miał dziewczynę Polkę. Chciał coś zmienić w życiu, więc spytał: Mówisz, że fajna jest ta Polska, można tu znaleźć pracę? Dopytałem, jaki ma fach. Stolarz. Radzę więc: Świetnie, ale to nie jest najlepiej płatny zawód w Polsce, może mógłbyś uczyć języka? Jego reakcja: Ja, języka?! Przecież jestem stolarzem!
To doskonale ilustruje różnicę w mentalności i elastyczności ludzi. Kiedy Polacy przenosili się do Anglii, zmieniali profesję, potrafili się odnaleźć w każdych warunkach. Pracując wcześniej w Wielkiej Brytanii, odwiedzałem wiele firm i zawsze znajdowałem w nich jakiegoś Polaka, który przechodził błyskawiczną ścieżkę awansu. Zaczynał w fabryce, pracując przy taśmie, a później ktoś dostrzegał w nim potencjał czy fakt, że jest wykształcony i awansował go do pracy w biurze.
(...)
Wstydzę się tylko jednego pytania, które zadałem babci mojej koleżanki, ale ono było kluczowe dla zrozumienia postrzegania historii przez Polaków. Zapytałem, kogo nienawidzicie bardziej: Niemców czy Rosjan? Odpowiedziała, że Rosjan. Było to dla mnie kompletnym szokiem. Nas w szkole uczono, że to naziści byli największym złem XX-wiecznej historii świata. Nie rozumiałem, że Polacy wycierpieli tak dużo od Rosjan, którzy byli przecież sprzymierzeńcami Brytyjczyków. Później dowiedziałem się, że historia II wojny światowej nie zakończyła się w Polsce w roku 1945.
(...)
Nie zdajecie sobie sprawy, jaką wartością jest to, że młodzi ludzie w Polsce chcą pamiętać o historii. Trochę o niej zapomnieliśmy na Zachodzie. Dla młodych ludzi to są zamierzchłe historie. Dlatego tak bardzo imponują mi Polacy, upamiętniający bohaterów podziemia niepodległościowego.
(...)
W Wielkiej Brytanii jest coraz więcej Polaków, którzy będą chcieli wrócić do Polski. To osoby, które osiągnęły sukces, nauczyły się funkcjonowania najbardziej rozwiniętej gospodarki rynkowej. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jaki to potencjał dla rozwoju polskiego biznesu. Zresztą możliwości polskiego biznesu i nowych technologii to temat jednego z internetowych programów, które prowadzę. To nie jest tak, że cały czas zajmuję się tylko historią.
(...)
Ale wolę mieszkać w Polsce, to kraj nieograniczonych możliwości. Poza tym zakochałem się w polskim języku, który brzmi dla mnie jak fale uderzające w burtę statku: „szszsz….” Oscar Wilde powiedział, że jak płonący krzak. Dla mnie zdecydowanie jak szum wody (śmiech). Chcę mieszkać w Polsce, bo tu spotkałem świetnych ludzi i tu spotkało mnie bardzo dużo dobrego.
- mówi Patrick Ney
Źródło: Tygodnik.TVP.pl