73-lata temu partyzanci UPA mordem na niewinnych Polakach "pomścili" zbrodnie MO
20 kwietnia 1945 oddziały Samoobronnych Kuszczowych Widdiłów dowodzone przez Mychajłę Dudę „Hromenkę” i Stepana Stebelskiego „Chrina” zabiły w Borownicy ponad 60 Polaków i spaliły większość zabudowy. Zbrodnia miała być odwetem za grabieże i morderstwa ukraińskiej ludności cywilnej dokonywane przez milicjantów z miejscowego posterunku Milicji Obywatelskiej, w którym zastępcą dowódcy był były partyzant AL Jan Kotwicki ps. „Ślepy”. Kilkudziesięciu Polakom, których sprawcy złapali w lesie, oświadczono, że był to odwet za ataki na Ukraińców, w tym za zbrodnię w Pawłokomie. Z rozkazu „Hromenki” mężczyzn oddzielono od kobiet i dzieci i rozstrzelano.
Ci, którzy przeżyli, przenieśli się m.in. do wsi Dobra, Witryłów, Końskie. Polacy powrócili do Borownicy w 1947 roku i odbudowali wieś.
W Borownicy znajduje się pomnik upamiętniający tę zbrodnię.
Pomnik upmiętniający wydarzenia: