Amp futbol. Piłkarze reprezentacji Polski nie męczą się nigdy
Rafał Bieńkowski, obrońca: – Jak tu trafiłem? Dzięki temu, że miałem ścigacza kawasaki ninję – śmieje się.
Strzelam dla taty
W reprezentacji Polski w amp futbolu przeważają zawodnicy, którzy stracili nogę lub rękę w wyniku wypadku, ale są też zawodnicy po chorobie nowotworowej albo tacy, którzy urodzili się z nieprawidłowo rozwiniętą kończyną. Każdy z nich ma za sobą walkę o to, by móc normalnie żyć.
Jakub Kożuch miał trzy lata, kiedy w jego domu wybuchł pożar. Chłopiec bawił się, a obok spał jego tata. Gdy się obudził, ogień odciął już drogę do wyjścia z mieszkania. Wystawił więc syna za okno na czwartym piętrze i posadził na parapecie. Przywiązał za nogę, żeby nie spadł. Zamknął okno. Sam został w mieszkaniu. Nie przeżył pożaru. Jakub tacie zawdzięcza życie. Długo dochodził do siebie, potem uczył się żyć bez nogi. Teraz ma 17 lat, jest napastnikiem reprezentacji i mówi, że nie ma mentora, autorytetu, że strzela gole dla taty.
Marcin Guszkiewicz po wypadku komunikacyjnym leczył się dwa lata, zanim podjął decyzję o amputacji nogi. Choć od 5 roku życia jeździł na nartach i nie wyobrażał sobie życia bez sportu. Teraz wciąż jeździ, tyle że na jednej narcie. I gra w piłkę.
Bartosz Łastowski urodził się z krótszą nogą. – Na co dzień robię protezy dla niepełnosprawnych. Takie, jakie chłopaki w drużynie mają.
Najpierw kabaret, potem medale
Na świecie amp futbol, czyli piłka nożna osób bez jednej nogi (lub ręki w przypadku bramkarzy), rozwija się od lat osiemdziesiątych. W Polsce zorganizował ją Mateusz Widłak. – Podczas studiów oglądałem film o brazylijskich piłkarzach. Jeden z nich uległ wypadkowi, stracił nogę i trafił do drużyny niepełnosprawnych. Zainteresowało mnie to i kiedy kilka lat później zajmowałem się pisaniem o piłce, chciałem opisać, jak ta dyscyplina rozwija się w Polsce. Okazało się, że amp futbolu w naszym kraju nie ma. Postanowiłem to zmienić – mówi Mateusz Widłak, dziś prezes Amp Futbolu Polska.
Marek Dragosz, trener reprezentacji: – Pierwszy trening to był kabaret. Część chłopaków owszem chodziła o kulach, ale nie umieli biegać, nie mówiąc o kopaniu...
#REKLAMA_POZIOMA#