Wody jako szlaki komunikacyjne i transportowe zaczynają powoli wracać do łask
Wody jako szlaki komunikacyjne i transportowe przestały mieć znaczenie, choć tak niedawno były motorem napędowym miast i miasteczek. Ale w niektórych polskich regionach na nowo wracają do łask. Tak jest w przypadku Kanału Gliwickiego, który stopniowo odzyskuje dawny blask i sprawność.
Łącznik
Budowany w latach 1935-1941 Kanał Gliwicki zastąpił istniejący od początku XIX wieku Kanał Kłodnicki. Głównym źródłem zasilania w wodę jest rzeka Kłodnica oraz zbiorniki położone w górnej jego części. Kanał podzielony na sześć odcinków wykonany zarówno w nasypie, jak i w wykopie łącznie ma ponad 40 km długości. Poprzez ten szlak komunikacyjny połączono Górnośląski Okręg Przemysłowy drogą wodną z portem w Szczecinie, a dzięki niemieckim kanałom śródlądowym Kanał Gliwicki stał się łącznikiem najważniejszego okręgu przemysłowego w Polsce z Europą Zachodnią.
Obecnie kanał administruje i utrzymuje Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej (RZGW) w Gliwicach. Linda Hofman, jego rzeczniczka prasowa, wyjaśnia w rozmowie z „Tygodnikiem Solidarność”, że Kanał Gliwicki zaczyna znów być coraz istotniejszym szlakiem komunikacyjnym i odkrywaną przez turystów atrakcją.
– Jest to droga wodna służąca głównie celom transportowym, ale równie często na wodach Kanału Gliwickiego pojawiają się jednostki pasażerskie, turystyczne. W 2016 roku w sezonie żeglugowym łącznie kanałem spławionych zostało blisko 5 tys. jednostek (towarowych i pasażerskich). Wszystko za sprawą potencjału i atutów drogi wodnej oraz widocznych efektów modernizacji – wyjaśnia. Przewozy towarowe głównie dotyczą transportu węgla i odbywają się na trasie z Gliwic do Wrocławia. W ostatnich latach w ten sposób przewieziono nawet do 600 tys. ton towarów.
#REKLAMA_POZIOMA#