Żakowski histeryzuje: Politycy opozycji - co wyście, do jasnej cholery, robili w Wigilię o 15.30?
To była ważna chwila. Gdy po prezydenckich podpisach zniszczenie rządów prawa stało się historycznym faktem, każdy, kto przyszedł, mógł dostać i dać innym wsparcie i nadzieję, nim banał świąt całkiem zalał mózgi...
- dramatyzuje Żakowski.
Warto zwrócić uwagę na określenie "banał świąt". Zapewne dotyczy tych, którzy odwołują się nie do chrześcijańskiej istoty Świąt Bożego Narodzenia, ale do tandetnej "magii prezentów"
Źródło: Wyborcza.pl