UE reaguje na spotkanie Trump–Putin. O 9.30 startują narady ambasadorów

Co musisz wiedzieć:
- Ambasadorowie państw członkowskich UE zbiorą się w sobotę o 9:30, by przeanalizować spotkanie Trump–Putin na Alasce – podała Sky News
- Tego samego dnia Trump ma rozmawiać online z Wołodymyrem Zełenskim, Keirem Starmerem oraz innymi europejskimi przywódcami.
- Rozmowa Trumpa i Putina w Anchorage trwała niemal trzy godziny, jednak nie ujawniono żadnych konkretnych ustaleń, a konferencja prasowa była wyjątkowo krótka.
Według informacji, tego samego dnia amerykański prezydent spotka się również – w formule online – z europejskimi liderami. Na liście rozmówców są m.in. Wołodymyr Zełenski, Keir Starmer i kilku przywódców państw UE.
Spotkanie Trumpa z Putinem w Anchorage trwało prawie trzy godziny. Po nim nie ujawniono żadnych wiążących ustaleń, co wywołało lawinę spekulacji.
- Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Znana dziennikarka wyszła ze szpitala
- Jest decyzja UEFA ws. skandalicznego transparentu kibiców z Izraela. Ukarany może być też Raków
- Barbara Kurdej-Szatan traci program w TVP
- Komunikat dla mieszkańców i turystów w Warszawie
- Spotkanie Trump-Putin. Co ustalili przywódcy?
Szczyt, którego wszyscy oczekiwali
Spotkanie ambasadorów UE odbędzie się w sobotę o godz. 9.30 czasu polskiego, by omówić szczyt Trump-Putin na Alasce
– podało unijne źródło cytowane przez Sky News.
Z kolei wirtualna rozmowa europejskich liderów z Trumpem została zaplanowana na późniejszą godzinę tego samego dnia.
Trzy godziny ciszy po Anchorage
W piątek Trump i Putin spotkali się w Anchorage. Rozmowa trwała blisko trzy godziny, ale nie przyniosła publicznych rezultatów. Po wszystkim odbyła się zaledwie 12-minutowa konferencja prasowa – bez pytań od dziennikarzy.
Była to pierwsza wizyta rosyjskiego przywódcy w USA od 10 lat i jednocześnie pierwsze spotkanie z amerykańskim prezydentem od początku pełnoskalowej agresji na Ukrainę w 2022 roku.
Rozmowy odbyły się w bazie lotniczej w Anchorage i trwały około 2,5 godziny. Trump przed spotkaniem zapowiadał, że celem będzie zawieszenie broni, a w razie fiaska groził Rosji ostrymi konsekwencjami.