Francuski politolog o Austrii: Rośnie nowy sojusznik Grupy Wyszehradzkiej
Choć Kurz, były przecież federalny minister integracji, spraw europejskich i zagranicznych (mający wówczas 27 lat) oficjalnie deklaruje swoją gotowość współpracy z Unią Europejską, to prawdopodobnie będzie popierał Grupę Wyszehradzką (Czechy, Węgry, Polska, Słowacja) w takich kwestiach jak na przykład polityka migracyjna. Kopiując część programu FPÖ (zero imigracji, obniżenie wysokości świadczeń społecznych dla obcokrajowców, presja na Brukselę), ten młody, 31-letni polityk, podąża śladem niektórych przywódców z Europy Środkowej i jawi się jako obrońca pewnej narodowej wizji swojego kraju. Zdążył już pochwalić premiera Węgier Victora Orbána za postawienie ogrodzenia mającego na celu zablokowanie imigrantom dostępu do Unii Europejskiej
Od lat 50. XX wieku Austria była przez prawie cały czas rządzona przez wielką koalicję łączącą, z lepszym lub gorszym skutkiem, socjaldemokratów z SPÖ i chrześcijańskich konserwatystów z ÖVP. Na FPÖ głosowali wyborcy antysystemowi, kontestujący, przegrani w wyniku procesów modernizacyjnych, itd
W tegorocznych wyborach prawie 60% Austriaków zagłosowało na partię bardzo młodego i bardzo konserwatywnego Sebastiana Kurza albo na partię skrajnie prawicową FPÖ Heinza-Christiana Strache. Choć programy obu ugrupowań są na tyle zbieżne, że stanowią solidną podstawę stworzenia przyszłej koalicji rządowej, to nie możemy zapominać, że wybory z 2017 roku to coś więcej niż zwykły skręt na prawo. Kryje się bowiem za tym dążenie społeczeństwa austriackiego do przeprowadzenia głębokich zmian
- stwierdza.
źródło: wszystkoconajwazniejsze.pl
#REKLAMA_POZIOMA#