[Fotorelacja] Pogrzeb Trzech Komandorów. Prezydent: Torturowani, skazani, zabici strzałem w tył głowy
Torturowani, a następnie skazani i zabici strzałami w głowę w grudniu 1952 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie – za rzekome szpiegostwo i dywersję. Do końca byli wierni słowom przysięgi "Morze nasze morze wiernie ciebie będziem strzec". – Za to właśnie zobowiązanie oddali życie, bo bronili polskiego wybrzeża w 39 r. przed Niemcami, a potem wrócili do Polski po to, żeby nadal pełnić swoją służbę na morzu dla Rzeczypospolitej
– mówił Prezydent.
Z wielkim wzruszeniem przybyłem tu do Gdyni, żeby pokłonić się szczątkom bohaterów, które zostały wydobyte przez zespół wiceprezesa IPN pana prof. (Krzysztofa) Szwagrzyka. Piękna uroczystość, piękne miejsce. Sam bym chciał spocząć w takim miejcu po śmieci. To miejsce pamięci o nich całego Narodu polskiego niech będzie zadośćuczynieniem za przestępstwa popełnione przez komunistyczny reżim i naszą spuścizną po czasie honoru, braterstwa i heroicznej służby. Musimy tę pamięć utrwalać z pokolenia na pokolenie, bo próbowano ich wymazać z pamięci i polskiej historii.
W przyszłym roku obchodzimy 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. – Tej niepodległości, której oni bronili. Cieszę się ogromnie, że w tym tak ważnym dla Polski momencie możemy tym wielkim żołnierzom Rzeczpospolitej, jej marynarzom oddać należny im hołd
– dodał.
Pogrzeb poprzedziła uroczysta Msza św. w Parafii Wojskowej Marynarki Wojennej RP pw. M.B. Częstochowskiej w Gdyni – Oksywie, której przewodniczył i homilię wygłosił biskup polowy WP Józef Guzdek.
– Odnalezienie ich ciał, identyfikacja i królewski pogrzeb są triumfem prawdy nad kłamstwem, sprawiedliwości nad przemocą i bezprawiem. Ostatecznie to oni odnieśli zwycięstwo, a ich oprawcy ponieśli sromotną klęskę.
– Kazaniu biskupa przysłuchiwały się rodziny zabitych i kilkaset gości, które po Eucharystii odprowadziły kondukt żałobny na Cmentarz Marynarki Wojennej.
Izabela Pek
#REKLAMA_POZIOMA#