Rocznica Grudnia'70. Musimy wyjaśnić wszystkie sprawy z przeszłości!
– Tak jak te 21 postulatów nie byłoby możliwych bez Grudnia 70, tak i każda kolejna próba walki o lepszą Polskę, silniejszą i bardziej sprawiedliwą, nie byłaby możliwa bez poprzedniej – oświadczył premier, który w niedzielę rano uczestniczył w uroczystości pod Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 w Gdyni.
– "Chłopcy z Grabówka, chłopcy z Chylonii, dzisiaj milicja użyła broni". Tamten "Czarny czwartek", dni przed nim i jeszcze dni po nim, to były tragiczne dni, które utorowały drogę do polskiej wolności. Jesteśmy im winni wdzięczność, winni pamięć, bo dzięki nim możemy dzisiaj budować tę lepszą Polskę. Cześć ich pamięci!" – podkreślił Morawiecki.
– Po blisko 30. latach wolnej Polski w Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądowniczej są jeszcze sędziowie, którzy skazywali w stanie wojennym. Którzy za plik ulotek dawali kilkuletnie wyroki. Jeszcze więcej jest ich w sądach okręgowych i rejonowych. Bardzo mocno uświadomił nam to podczas swojego expose obecny tu premier Mateusz Morawiecki. Panie Premierze, dziękujemy za te słowa – mówił w swoim wystąpieniu Roman Kuzimski, zastępca przewodniczącego Regionu Gdańskiego NSZZ "S"
– Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” spotyka się tutaj co roku. Przywołując w apelu poległych imiona zamordowanych, niezmiennie domagamy się sprawiedliwości. W naszej naiwności domagaliśmy się tej sprawiedliwości od sądów. I się jej nie doczekaliśmy. Dlatego przez wiele lat mówiliśmy o kompromitacji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Mówiliśmy: jest zbrodnia, są ofiary, a nie ma winnych! Wołaliśmy o sprawiedliwość, tylko do kogo? Często do ludzi, którzy tego zbrodniczego systemu byli integralną częścią. Powiedzmy sobie to wprost – do komunistycznych sędziów stanu wojennego. Dzisiaj mają się dobrze, bo demokracja ich chroni. I czas wreszcie to zmienić!
– Teraz pojawiła się nadzieja, że wreszcie nastąpią zmiany, na które dawno przestaliśmy liczyć. Wybraliśmy wreszcie władzę, która prawdziwie podjęła próbę oczyszczenia wymiaru sprawiedliwości i przywrócenia jej społeczeństwu. Wiążemy z tym ogromne nadzieje – podsumował Kuzimski
Bezpośrednią przyczyną gwałtownych protestów robotniczych, do których doszło na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku, była gwałtowna podwyżka cen. Jako pierwsza zastrajkowała stocznia w Gdańsku. Komunistyczne władze zdecydowały się posłać przeciwko protestującym milicję i wojsko. Według danych IPN w czasie tzw. wydarzeń grudniowych na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga zginęło w sumie 45 osób,a 1165 zostało rannych.
Premier Mateusz Morawiecki, podczas gdyńskich obchodów Grudnia '70 został uhonorowany "Pierścieniem Inki", wręczanym za postawę patriotyczną i krzewienie idei pamięci o Żołnierzach Wyklętych. Pierścień wręczył mu metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź.
pm