Trump, kłopoty w Chinach, wojna na Ukrainie…

Rządząca koalicja idąc na pasku unijnej zielonej międzynarodówki usiłuje w szybkim tempie w imię ratowania “płonącej” planety zniszczyć ekonomię i w konsekwencji pozbawić własności i zasobów obywateli w kierunku urzeczywistnienia komunistycznej wizji: “Nic nie będziesz posiadał i będziesz szczęśliwy”. My niby to już przerabialiśmy, ale jeszcze dużo kręci się zabłąkanych, bezrozumnych owieczek.
 Trump, kłopoty w Chinach, wojna na Ukrainie…

Większość ludzi nie ma zielonego pojęcia jak bardzo “zielonym” prezydentem jest D.J. Trump i odnosi się to nie tylko do USA, ale i do reszty świata. Tym najbardziej dotyczy to zatruwających planetę Chin, których produkcja w znacznym stopniu stanęła wskutek “celnej” polityki Trumpa. Jednym pociągnięciem ten zielony prezydent skrócił łańcuchy dostaw, zatrzymał tanią i szkodliwą dla środowiska produkcję chińskiej tandety i ograniczył zaśmiecanie brzemiennej nadprodukcją “płonącej” planety. Ostatnio w wywiadzie wypowiedział się, że może 11 letnia dziewczynka nie potrzebuje 30 lalek, ale 3! Pewnie Amerykanie przyzwyczaili się do tanich sklepów z chińską tandetą jednorazówek po $1, czy po $2, które nietrwałe za jakiś czas wylądują na śmietniku zastąpione przez tanie nowe okazy. Jest dobrze, jak tak dalej pójdzie to Trump uratuje planetę, a postępowo stuknięty Al Gore zgłosi go do zielonej Nagrody Nobla! Poza tym Trump ograniczając zatruwanie środowiska przez dymiące Chiny, wcale nie licząc na wdzięczność komunisty Xi, poprawi ich ekologiczny wizerunek w świecie…

  https://i0.wp.com/discern.tv/wp-content/uploads/2025/05/Trade-Wars.jpg?w=1000&ssl=1 

Jak wiemy Trump na 3 miesiące obniżył wyższe stawki celne do 10%, izolując jedynie Chiny których poczęstował stawkami na niektóre artykuły od 145%, a nawet wyższe. Zamarł ruch kontenerowców na oceanie, chiński biznes stoi, pracownicy wysyłani są na nieokreślony “urlop”, oczywiście bez pieniędzy. W kraju, którego powyżej 15% eksportu idzie do USA zaczynają się protesty, mały biznes wyprzedaje za grosze maszyny, środki produkcji, duży biznes próbuje wysprzedać przeznaczony na eksport towar za bezcen lokalnie na chińskim rynku. W kilku prowincjach pracownicy budujący osiedla żądają zaległych wypłat w desperacji grożąc rzuceniem się z dachów budynków. Pracę może stracić ok. 16 mln pracowników…

 

Handlowi partnerzy Ameryki wiedzą, że ich cła dyskryminują amerykańskie towary, ale ani myślą to zmienić, pewnie uważając, że Amerykanie lubią mieć deficyt w wymianie handlowej, a przynajmniej do tej pory nie było to przez nich kwestionowane dopóki prezydentem nie został biznesmen Trump. W czwartek Trump ogłosił podpisanie porozumienia w sprawie ceł z Wielką Brytanią… Trwają finalizujące porozumienia w/s ceł z Indiami, Koreą Płd. i Japonią. Początkowo Trump nałożył na Indie cła w wysokości  27% i 24% na Japonię, ale następnie tymczasowo obniżył do 10%. Trwają rozmowy również z innymi państwami, swoje stanowisko “odmowy” negocjacji zmieniają też Chiny. Jak podaje Bloomberg News chcąc zażegnać  konflikt Chiny po cichu wycofały się z ceł wartości $40 mld (131 produktów)  nałożonych na amerykański import obejmujący lekarstwa, półprzewodniki, części do samolotów i artykuły przemysłu chemicznego, po tym jak Trump odmówił obniżenia ceł na chiński eksport. Ważnym obszarem sporu jest zalewanie USA chińskim narkotycznym fentanylem,, co chce ukrócić Trump.

 

Trump po globalistycznej administracji Bidena odziedziczył otwarte granice z ok. 20  mln nieudokumentowanych migrantów  wśród których szacuje się ilość przestępców, członków gangów na 0,5 mln. Z rocznym deficytem budżetowym w wysokości $2 bln (USD trylionów), z zadłużeniem dochodzącym do $37 bln  (całe zadłużenie $103 bln!) i rocznym deficytem w wymianie handlowej $1,2 bln Ameryka była na linii pochyłej do bankrucji, dlatego takiej sytuacji nie mógł tolerować biznesmen Trump. Na dziś oszczędności pochodzące z wycinania nabrzmiałych wydatków przez DOGE Elona Muska równają się już $411 mld (!), przy PKB ok. $30 bln (USD trylionów).

 

Ostatnio Trump ogłosił, że rozważa przywrócenie do użytku słynne więzienie na wyspie Alcatraz (obecnie atrakcja dla turystów) gdzie osadził by wyjątkowo groźnych przestępców. Rozporządzeniem nałożył 100% cła na filmy kręcone zagranicą. Kilka dni temu ogłosił program dla nielegalnych imigrantów: bezpłatny bilet do ich krajów plus $1,000, zobaczymy co z tego wyjdzie. Poza tym w poniedziałek rozpoczyna swoją bliskowschodnią podróż i w związku z tym ogłosił zaprzestanie bombardowania Jemenu, którego przedstawiciele obiecali zakończenie ataków na statki handlowe wpływające na Morze Czerwone. 

 

Większe, lukratywne chińskie biznesy do tej pory wykorzystując tanią siłę roboczą w Azji, teraz szukają sposobów przeniesienia swojej produkcji (w/g zaleceń Trumpa) do USA do Teksasu, czy Nevady. Ryan Zhou właściciel biznesu z “podarunkami” we wschodnich Chinach mówi, że 95% jego produkcji idzie do Ameryki i nie będzie w stanie funkcjonować z cłami Trumpa dlatego przenosi swoją produkcję do Dallas, Teksas. Inny chiński biznesmen Leo Li właśnie otworzył wytwórnię modułowych sensorów w Nevadzie argumentując: “Nasze koszty wzrosną, ale mniej niż z cłami”, “Celem jest utrzymanie się w biznesie”...

Sekretarz Spraw Wewnętrznych Doug Burgum uzasadnił politykę cłową Trumpa jako konieczność usamodzielnienia się suwerennego państwa, wydobycia się z pętli globalizacji i uzależnienia od czasem nieżyczliwych innych państw. Zgodnie z tą polityką Trumpa chińskie biznesy szukają możliwości przeniesienia swojej produkcji do Ameryki. Ye Yingmin z Pekinu zarządzający firmą konsultingową w przemyśle petrochemicznym potwierdził ogromne zainteresowanie chińskich biznesów do przeniesienia się do Teksasu. Takie zainteresowanie się Ameryką przez chiński biznes rodzi też problemy związane ze szpiegostwem. Od kiedy w 2012 r. sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Chin został Xi Jinping dziesiątki tysięcy chińskich szpiegów pracuje  przy wykradaniu nie tylko przemysłowych patentów i technologii w rozmaitych gałęziach produkcji i ośrodków badawczych w USA. FBI każdego dnia wykrywa  siatki chińskich szpiegów i nie należy spodziewać się tu poprawy sytuacji. W wielu najlepszych amerykańskich uczelniach wykryto siatki szpiegowskie kradnące wyniki najnowszych badań, ostatnio miało to  miejsce na kalifornijskim Stanford University.

Gdyby ktoś chciałby zapomnieć, Chiny są dalej kierowane przez Partię Komunistyczną z faszystowską wkładką wolnego handlu kontrolowanego jak u Adolfa przez Partię dla dobra narodu. Dziś niestety podobnie jak w czasie demonicznej Rewolucji Kulturowej Mao, w szkołach dzieci są indoktrynowane aby nienawidzić Amerykę i ćwiczą okrzyki: “Chiny muszą wygrać wojnę cłową”. 

 

Ameryka jest niezaprzeczalnie największym odbiorcą chińskich dóbr (oficjalnie ⅙ chińskiego eksportu)  i w wyniku ceł  Trumpa 80% chińskiego eksportu wartego ok. $400 mld zostanie wycięte z amerykańskiego rynku. Przypomnijmy, że jeszcze przed wojną cłową, bezrobocie w Chinach wynosiło 10%, teraz zaczyna szybko wzrastać. Ponad 600 mln Chińczyków zarabia mniej niż $5 dziennie. Bliski współpracownik prezydenta Xi i były wiceprezydent Wang Qishan wyznał: 

“My nie boimy się wojny celnej z USA. Chińczycy przeżyją nawet rok jedząc trawę”

Gordon Chang, znany komentator spraw chińskich zauważa niestabilność agresywnej polityki chińskiej odnośnie Filipin, Tajwanu, Korei Płd. i Australii w czasie kiedy wskutek ceł Trumpa powinna zabiegać o rynki zbytu dla swojego eksportu. Rzeczywistości się nie oszuka, w weekend w Szwajcarii dojdzie do oficjalnego spotkania delegacji obydwu państw odnośnie ceł. Przypomnijmy, że Ameryka i Chiny posiadają 42% światowego PKB, więc jest o czym rozmawiać… Rząd kilka lat temu przestał podawać szczegółowe statystyki, bezrobocie wśród młodych Chińczyków wynosi 23%, a 45% absolwentów szkół w 2023 r. nie mogło znaleźć pracy. Komentatorzy podkreślają totalitarność kontroli aparatu bezpieczeństwa (i cenzury) nad społeczeństwem, rząd wydaje więcej na bezpieczeństwo wewnętrzne niż na armię. 

W Ameryce oznajmiono, że gospodarka w pierwszym kwartale skurczyła się o 0,3% co można przypisać zwiększonymi wydatkami na obronę, ale największym czynnikiem był jednak dramatyczny wzrost  importu, co obniżyło wskaźniki wzrostu o 5%. Wartość krajowego eksportu dolicza się do wzrostu PKB, natomiast odejmuje się wartość importu. W obliczu zamieszania w wojnie celnej , amerykańskie firmy ogromnie zwiększyły swoje importowe zamówienia, dlatego ten spadek PKB. Wprost należy się spodziewać większego wzrostu PKB w drugim kwartale dodatkowo też z powodu deregulacyjnej polityki Trumpa i przesłanego do Kongresu projektu obniżenia podatków. Całe szczęście, że USA w 75% produkuje własną żywność…

Powoli Trump wciągany jest w wojnę na Ukrainie, którą wbrew stanowisku Moskwy i Kijowa chciał jak najszybciej zakończyć. Ukrainę w kontynuowaniu wojny popierają Niemcy, Anglia i Francja, ale państwa te nie mają sił zbrojnych, które mogłyby wysłać na pomoc, ich wsparcie ogranicza się do buńczutnych wypowiedzi, posyłania małej ilości sprzętu, amunicji i gotówki. Wreszcie podpisano umowę o wspólnej eksploracji minerałów przez USA i Ukrainę, umowa ta jest bardziej korzystna dla Ukrainy  od jej poprzedniej wersji i wejdzie w życie po przegłosowaniu jej przez ukraiński parlament, a prace ruszą po zakończeniu wojny. USA zobowiązało się też wspomóc wysiłek zbrojny Ukrainy (trening, części do samolotów F 16, wyrzutnie Patriot).

Trump jest wyraźnie rozczarowany kontynuowaniem wojny, ale konia można doprowadzić do wody, ale nie można zmusić aby pił. Zobaczymy jak dalej  rozwinie się sytuacja. Wojna kosztuje nie tylko Ukrainę i zachodnich sojuszników, ale przecież i Rosję, która ma jednak spore zasoby do jej dalszego prowadzenia. Niektóre warunki stawiane przez Putina jak demilitaryzacja, denazyfikacja można między bajki włożyć. Praktycznie będzie liczyła się linia frontu, dlatego jeśli szybko nie nastąpi rozejm, można będzie się spodziewać jakiejś większej ofensywy ze strony Rosji.

 

Sprawy komplikuje ogłoszony przez Putina 3 dniowy rozejm z okazji uroczystości 80 rocznicy zakończenia II wojny światowej. Na tę uroczystość Putin zaprosił Xi Jinpinga z Chin, prezydenta Brazylii Luiz Lula da Silva, prezydenta Wenezueli Maduro, Serbii Vucic i premiera Słowacji Roberta Fico, prezydenci globalnego południa i innych. W odpowiedzi prezydent Żeleński zaproponował 30 dniowy rozejm i wprost zagroził możliwościa ataku na uczestników tej uroczystości. Tę niezręczność potwierdził jeszcze największym atakiem na Rosję 7 maja przy użyciu 524 ukraińskich dronów, 5 pocisków Neptun, 6 JDAM bomb i 2 rakiet HIMARS. Doszło do poważnych zakłóceń w ruchu lotniczym w zachodniej części Rosji, wkrótce może dojść do dalszej eskalacji i odpowiedzi Putina. Ewentualny ukraiński atak na uroczystości z międzynarodowymi gośćmi raczej  nie wchodził w rachubę, przecież Putin nie atakował zagranicznych notabli odwiedzających Kijów, ale zostawia zły smak i nie przysporzy Kijowowi życzliwości. Obyło się bez skandalu.

 

Obserwujemy wzrost znaczenia i rozbudzenie się sił konserwatywnych w odpowiedzi na niemądrą i szkodliwą dla obywateli politykę lewicy. Nie chodzi tu jedynie o Trumpa, ale o zwiększeniu poparcia dla konserwatystów w Niemczech, Francji, Włoszech, Rumunii i Polsce. Wkrótce w Polsce wybory prezydenckie i mimo brudnych, poniżej pasa, rozpaczliwych ataków, szanse Karola Nawrockiego rosną. Stronnictwo niemieckie/unijne szybko niszczy swoje szanse na zdobycie prezydentury i domknięcia systemu, pech chciał, że doszło do władzy w końcówce porażającej prezydentury kierowanego przez globalistów Bidena. Dziś można odebrać wrażenie, że klimat sowieckiego NRD ma się dobrze w Niemczech… 

 

Rządząca koalicja idąc na pasku unijnej zielonej międzynarodówki usiłuje w szybkim tempie w imię ratowania “płonącej” planety zniszczyć ekonomię i w konsekwencji pozbawić własności i zasobów obywateli w kierunku urzeczywistnienia komunistycznej wizji: “Nic nie będziesz posiadał i będziesz szczęśliwy”. My niby to już przerabialiśmy, ale jeszcze dużo kręci się zabłąkanych, bezrozumnych owieczek. 

 

Nowym 267 papieżem został 69 letni kardynał z Chicago (USA), były generał Zakony Sw. Augustyna, z doktoratem z prawa kanonicznego. Wykładowca, misjonarz, który 20 lat spędził w Peru (matka Hiszpanka, ojciec Francuz-Włoch). Zaufany śp. papieża Franciszka koordynował pracę biskupów na całym świecie. Ameryka jest dumna, zwolennicy Trumpa mówią, że to początek pasma sukcesów “Made in USA” i wielkie osiągnięcie w wojnie celnej z Watykanem.  Z tego wyboru powinien być zadowolony katolik wiceprezydent JD Vance, który sympatyzuje z tradycją św. Augustyna. Jednak jest nieco wypowiedzi nowego papieża krytykującą posunięcia prezydenta Trumpa i wiceprezydenta Vance na platformie X odnośnie polityki wobec nielegalnej imigracji. Jeśli odwołanie się nowego papieża do tradycji papieża Leona XIII (1878-1903) zobowiązuje to należy spodziewać się większego zainteresowania losem i warunkami życia ludzi pracy, przy wyciszeniu “postępowości” swojego poprzednika śp. Franciszka. Nowy papież pasterz 1,4 mld katolików z których 6% mieszka w USA wielokrotnie wypowiadał się krytycznie o aborcji i transhumanizmie.

 

W Polsce wśród komentatorów i analityków wydarzeń gorąco. Z tych opinii, które ostatnio poznałem w miarę rozsądnie brzmią wypowiedzi Marka Budzisza, Krzysztofa Wojczala, czy Amerykanina prof. Andrew Michty. Szaleje Bartosiak (od sasa do lasa), który co jakiś czas zmienia poglądy, ostatnio w “Super Expressie” wyznaje: “Chciałbym, żeby Trumpowi się nie udało”. Emanuje awersją do Trumpa i  Ameryki, przytula się do UE, czyli sympatyzuje z kierunkiem polityki Tuska, a nawet namawia na zbliżenie ze starym wygą Erdoganem. A już zupełnym kuriozum jest propagowanie zbliżenia z komunistycznymi Chinami, zupełny brak perspektywy. Chciałby wypchnąć Amerykę z Europy. Chyba nie obejmuje, że Europa jest prawie bezbronna i to byłby strzał w drugie kolano (z jednym ma już kłopoty). Przecież to groziłoby powtórką z historii, czyli awantura, wojna w Europie i wizja wypchniętej z niej Ameryki, która miałaby trzeci raz przybyć z pomocą. Może to tylko kolejna “chwilówka” i chodzi tu tylko o finansowanie. Pożyjemy, zobaczymy…

Jacek K. Matysiak                                                                                                                    Kalifornia, 2025/05/11

 


 

POLECANE
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton Wiadomości
Wysoka nagroda za informacje ws. zabójstwa Polaka w Southampton

Organizacja Crimestoppers wyznaczyła nagrodę 20 tys. funtów za informacje pomagające wyjaśnić sprawę zabójstwa 45-letniego Polaka w Southampton. Ciało mężczyzny, ze śladami pożaru, znaleziono 8 października w rejonie rezerwatu przyrody Southampton Common.

Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON z ostatniej chwili
Były szef BBN z ważnym stanowiskiem w MON

Były szef BBN z czasów prezydenta Andrzeja Dudy, gen. Dariusz Łukowski został powołany na funkcje dyrektora Departamentu Strategii i Planowania Obronnego w resorcie obrony narodowej - poinformował we wtorek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Niemcy likwidują Pociąg do Kultury. Kursuje między Berlinem i Wrocławiem Wiadomości
Niemcy likwidują "Pociąg do Kultury". Kursuje między Berlinem i Wrocławiem

Weekendowe połączenie kolejowe, łączące Berlin z Wrocławiem i oferujące pasażerom wydarzenia artystyczne w drodze, jest bliski zamknięcia. Niemieckie media informują, że projekt przestanie funkcjonować po grudniu 2025 roku z powodów finansowych.

Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki z ostatniej chwili
Internauci alarmują o tajemniczych obiektach nad Polską. Być może znamy rozwiązanie zagadki

We wtorkowy wieczór mieszkańcy różnych regionów Polski donosili o tajemniczych światłach na niebie; niebo nad Mazowszem, Śląskiem i Podkarpaciem rozświetliły pomarańczowe kule ognia. Choć część osób podejrzewa wojskowe flary, wiele wskazuje na to, że to po prostu... „spadające gwiazdy”. 

Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów z ostatniej chwili
Bruksela: Ruch lotniczy wstrzymany z powodu dronów

Cały ruch lotniczy na lotnisku w Brukseli został wstrzymany we wtorek wieczorem w związku z wtargnięciem co najmniej jednego drona – podały belgijskie media, powołując się na agencję prasową Belga. Samoloty przekierowano na lotnisko w Liege, które niedługo potem również zamknięto w związku z aktywnością bezzałogowców.

Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc. Wiadomości
Krajowa izba producentów drobiu alarmuje. Ceny w górę nawet o 60 proc.

W Polsce i w całej Europie zaczyna brakować jaj. To efekt ognisk grypy ptaków i rzekomego pomoru drobiu, które uderzyły w największe centra produkcji. Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz alarmuje, że ceny jaj już mocno rosną — i nie ma szans, by szybko wróciły do poziomów z poprzednich miesięcy.

Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Od 8 do 16 listopada 2025 r. Dworzec Warszawa Centralna zostanie wyłączony z obsługi pociągów dalekobieżnych z powodu modernizacji infrastruktury kolejowej. Pasażerów czekają spore zmiany w kursowaniu pociągów PKP Intercity i SKM, dodatkowe linie komunikacji miejskiej oraz honorowanie biletów na wielu trasach w stolicy.

Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka z ostatniej chwili
Sędzia Iwaniec znów zawieszony. Nowa decyzja Waldemara Żurka

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek zdecydował o ponownym zawieszeniu sędziego Jakuba Iwańca. Decyzja zapadła we wtorek, czyli tego samego dnia, w którym Sąd Najwyższy uchylił wcześniejsze zarządzenie o zawieszeniu go w obowiązkach.

Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska rosyjski trójkąt karaibski z ostatniej chwili
Upadek Maduro w Wenezueli roztrzaska "rosyjski trójkąt karaibski"

Wenezuela stoi na krawędzi przełomu. Upadek reżimu Nicolasa Maduro oznaczałby nie tylko koniec socjalistycznej dyktatury, ale też rozpad rosyjskiego układu wpływów w Ameryce Łacińskiej. Czy Donald Trump naprawdę doprowadzi do końca ery „rosyjskiego trójkąta karaibskiego”?

Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję z ostatniej chwili
Nowelizacja ustawy o CPK. Karol Nawrocki podjął decyzję

Prezydent Karol Nawrocki we wtorek podpisał nowelizację ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Ma ona ułatwić proces wywłaszczania i uzyskania odszkodowania przez wywłaszczanych, przewiduje też zaliczki do 85 proc. wysokości odszkodowania.

REKLAMA

Trump, kłopoty w Chinach, wojna na Ukrainie…

Rządząca koalicja idąc na pasku unijnej zielonej międzynarodówki usiłuje w szybkim tempie w imię ratowania “płonącej” planety zniszczyć ekonomię i w konsekwencji pozbawić własności i zasobów obywateli w kierunku urzeczywistnienia komunistycznej wizji: “Nic nie będziesz posiadał i będziesz szczęśliwy”. My niby to już przerabialiśmy, ale jeszcze dużo kręci się zabłąkanych, bezrozumnych owieczek.
 Trump, kłopoty w Chinach, wojna na Ukrainie…

Większość ludzi nie ma zielonego pojęcia jak bardzo “zielonym” prezydentem jest D.J. Trump i odnosi się to nie tylko do USA, ale i do reszty świata. Tym najbardziej dotyczy to zatruwających planetę Chin, których produkcja w znacznym stopniu stanęła wskutek “celnej” polityki Trumpa. Jednym pociągnięciem ten zielony prezydent skrócił łańcuchy dostaw, zatrzymał tanią i szkodliwą dla środowiska produkcję chińskiej tandety i ograniczył zaśmiecanie brzemiennej nadprodukcją “płonącej” planety. Ostatnio w wywiadzie wypowiedział się, że może 11 letnia dziewczynka nie potrzebuje 30 lalek, ale 3! Pewnie Amerykanie przyzwyczaili się do tanich sklepów z chińską tandetą jednorazówek po $1, czy po $2, które nietrwałe za jakiś czas wylądują na śmietniku zastąpione przez tanie nowe okazy. Jest dobrze, jak tak dalej pójdzie to Trump uratuje planetę, a postępowo stuknięty Al Gore zgłosi go do zielonej Nagrody Nobla! Poza tym Trump ograniczając zatruwanie środowiska przez dymiące Chiny, wcale nie licząc na wdzięczność komunisty Xi, poprawi ich ekologiczny wizerunek w świecie…

  https://i0.wp.com/discern.tv/wp-content/uploads/2025/05/Trade-Wars.jpg?w=1000&ssl=1 

Jak wiemy Trump na 3 miesiące obniżył wyższe stawki celne do 10%, izolując jedynie Chiny których poczęstował stawkami na niektóre artykuły od 145%, a nawet wyższe. Zamarł ruch kontenerowców na oceanie, chiński biznes stoi, pracownicy wysyłani są na nieokreślony “urlop”, oczywiście bez pieniędzy. W kraju, którego powyżej 15% eksportu idzie do USA zaczynają się protesty, mały biznes wyprzedaje za grosze maszyny, środki produkcji, duży biznes próbuje wysprzedać przeznaczony na eksport towar za bezcen lokalnie na chińskim rynku. W kilku prowincjach pracownicy budujący osiedla żądają zaległych wypłat w desperacji grożąc rzuceniem się z dachów budynków. Pracę może stracić ok. 16 mln pracowników…

 

Handlowi partnerzy Ameryki wiedzą, że ich cła dyskryminują amerykańskie towary, ale ani myślą to zmienić, pewnie uważając, że Amerykanie lubią mieć deficyt w wymianie handlowej, a przynajmniej do tej pory nie było to przez nich kwestionowane dopóki prezydentem nie został biznesmen Trump. W czwartek Trump ogłosił podpisanie porozumienia w sprawie ceł z Wielką Brytanią… Trwają finalizujące porozumienia w/s ceł z Indiami, Koreą Płd. i Japonią. Początkowo Trump nałożył na Indie cła w wysokości  27% i 24% na Japonię, ale następnie tymczasowo obniżył do 10%. Trwają rozmowy również z innymi państwami, swoje stanowisko “odmowy” negocjacji zmieniają też Chiny. Jak podaje Bloomberg News chcąc zażegnać  konflikt Chiny po cichu wycofały się z ceł wartości $40 mld (131 produktów)  nałożonych na amerykański import obejmujący lekarstwa, półprzewodniki, części do samolotów i artykuły przemysłu chemicznego, po tym jak Trump odmówił obniżenia ceł na chiński eksport. Ważnym obszarem sporu jest zalewanie USA chińskim narkotycznym fentanylem,, co chce ukrócić Trump.

 

Trump po globalistycznej administracji Bidena odziedziczył otwarte granice z ok. 20  mln nieudokumentowanych migrantów  wśród których szacuje się ilość przestępców, członków gangów na 0,5 mln. Z rocznym deficytem budżetowym w wysokości $2 bln (USD trylionów), z zadłużeniem dochodzącym do $37 bln  (całe zadłużenie $103 bln!) i rocznym deficytem w wymianie handlowej $1,2 bln Ameryka była na linii pochyłej do bankrucji, dlatego takiej sytuacji nie mógł tolerować biznesmen Trump. Na dziś oszczędności pochodzące z wycinania nabrzmiałych wydatków przez DOGE Elona Muska równają się już $411 mld (!), przy PKB ok. $30 bln (USD trylionów).

 

Ostatnio Trump ogłosił, że rozważa przywrócenie do użytku słynne więzienie na wyspie Alcatraz (obecnie atrakcja dla turystów) gdzie osadził by wyjątkowo groźnych przestępców. Rozporządzeniem nałożył 100% cła na filmy kręcone zagranicą. Kilka dni temu ogłosił program dla nielegalnych imigrantów: bezpłatny bilet do ich krajów plus $1,000, zobaczymy co z tego wyjdzie. Poza tym w poniedziałek rozpoczyna swoją bliskowschodnią podróż i w związku z tym ogłosił zaprzestanie bombardowania Jemenu, którego przedstawiciele obiecali zakończenie ataków na statki handlowe wpływające na Morze Czerwone. 

 

Większe, lukratywne chińskie biznesy do tej pory wykorzystując tanią siłę roboczą w Azji, teraz szukają sposobów przeniesienia swojej produkcji (w/g zaleceń Trumpa) do USA do Teksasu, czy Nevady. Ryan Zhou właściciel biznesu z “podarunkami” we wschodnich Chinach mówi, że 95% jego produkcji idzie do Ameryki i nie będzie w stanie funkcjonować z cłami Trumpa dlatego przenosi swoją produkcję do Dallas, Teksas. Inny chiński biznesmen Leo Li właśnie otworzył wytwórnię modułowych sensorów w Nevadzie argumentując: “Nasze koszty wzrosną, ale mniej niż z cłami”, “Celem jest utrzymanie się w biznesie”...

Sekretarz Spraw Wewnętrznych Doug Burgum uzasadnił politykę cłową Trumpa jako konieczność usamodzielnienia się suwerennego państwa, wydobycia się z pętli globalizacji i uzależnienia od czasem nieżyczliwych innych państw. Zgodnie z tą polityką Trumpa chińskie biznesy szukają możliwości przeniesienia swojej produkcji do Ameryki. Ye Yingmin z Pekinu zarządzający firmą konsultingową w przemyśle petrochemicznym potwierdził ogromne zainteresowanie chińskich biznesów do przeniesienia się do Teksasu. Takie zainteresowanie się Ameryką przez chiński biznes rodzi też problemy związane ze szpiegostwem. Od kiedy w 2012 r. sekretarzem generalnym Komunistycznej Partii Chin został Xi Jinping dziesiątki tysięcy chińskich szpiegów pracuje  przy wykradaniu nie tylko przemysłowych patentów i technologii w rozmaitych gałęziach produkcji i ośrodków badawczych w USA. FBI każdego dnia wykrywa  siatki chińskich szpiegów i nie należy spodziewać się tu poprawy sytuacji. W wielu najlepszych amerykańskich uczelniach wykryto siatki szpiegowskie kradnące wyniki najnowszych badań, ostatnio miało to  miejsce na kalifornijskim Stanford University.

Gdyby ktoś chciałby zapomnieć, Chiny są dalej kierowane przez Partię Komunistyczną z faszystowską wkładką wolnego handlu kontrolowanego jak u Adolfa przez Partię dla dobra narodu. Dziś niestety podobnie jak w czasie demonicznej Rewolucji Kulturowej Mao, w szkołach dzieci są indoktrynowane aby nienawidzić Amerykę i ćwiczą okrzyki: “Chiny muszą wygrać wojnę cłową”. 

 

Ameryka jest niezaprzeczalnie największym odbiorcą chińskich dóbr (oficjalnie ⅙ chińskiego eksportu)  i w wyniku ceł  Trumpa 80% chińskiego eksportu wartego ok. $400 mld zostanie wycięte z amerykańskiego rynku. Przypomnijmy, że jeszcze przed wojną cłową, bezrobocie w Chinach wynosiło 10%, teraz zaczyna szybko wzrastać. Ponad 600 mln Chińczyków zarabia mniej niż $5 dziennie. Bliski współpracownik prezydenta Xi i były wiceprezydent Wang Qishan wyznał: 

“My nie boimy się wojny celnej z USA. Chińczycy przeżyją nawet rok jedząc trawę”

Gordon Chang, znany komentator spraw chińskich zauważa niestabilność agresywnej polityki chińskiej odnośnie Filipin, Tajwanu, Korei Płd. i Australii w czasie kiedy wskutek ceł Trumpa powinna zabiegać o rynki zbytu dla swojego eksportu. Rzeczywistości się nie oszuka, w weekend w Szwajcarii dojdzie do oficjalnego spotkania delegacji obydwu państw odnośnie ceł. Przypomnijmy, że Ameryka i Chiny posiadają 42% światowego PKB, więc jest o czym rozmawiać… Rząd kilka lat temu przestał podawać szczegółowe statystyki, bezrobocie wśród młodych Chińczyków wynosi 23%, a 45% absolwentów szkół w 2023 r. nie mogło znaleźć pracy. Komentatorzy podkreślają totalitarność kontroli aparatu bezpieczeństwa (i cenzury) nad społeczeństwem, rząd wydaje więcej na bezpieczeństwo wewnętrzne niż na armię. 

W Ameryce oznajmiono, że gospodarka w pierwszym kwartale skurczyła się o 0,3% co można przypisać zwiększonymi wydatkami na obronę, ale największym czynnikiem był jednak dramatyczny wzrost  importu, co obniżyło wskaźniki wzrostu o 5%. Wartość krajowego eksportu dolicza się do wzrostu PKB, natomiast odejmuje się wartość importu. W obliczu zamieszania w wojnie celnej , amerykańskie firmy ogromnie zwiększyły swoje importowe zamówienia, dlatego ten spadek PKB. Wprost należy się spodziewać większego wzrostu PKB w drugim kwartale dodatkowo też z powodu deregulacyjnej polityki Trumpa i przesłanego do Kongresu projektu obniżenia podatków. Całe szczęście, że USA w 75% produkuje własną żywność…

Powoli Trump wciągany jest w wojnę na Ukrainie, którą wbrew stanowisku Moskwy i Kijowa chciał jak najszybciej zakończyć. Ukrainę w kontynuowaniu wojny popierają Niemcy, Anglia i Francja, ale państwa te nie mają sił zbrojnych, które mogłyby wysłać na pomoc, ich wsparcie ogranicza się do buńczutnych wypowiedzi, posyłania małej ilości sprzętu, amunicji i gotówki. Wreszcie podpisano umowę o wspólnej eksploracji minerałów przez USA i Ukrainę, umowa ta jest bardziej korzystna dla Ukrainy  od jej poprzedniej wersji i wejdzie w życie po przegłosowaniu jej przez ukraiński parlament, a prace ruszą po zakończeniu wojny. USA zobowiązało się też wspomóc wysiłek zbrojny Ukrainy (trening, części do samolotów F 16, wyrzutnie Patriot).

Trump jest wyraźnie rozczarowany kontynuowaniem wojny, ale konia można doprowadzić do wody, ale nie można zmusić aby pił. Zobaczymy jak dalej  rozwinie się sytuacja. Wojna kosztuje nie tylko Ukrainę i zachodnich sojuszników, ale przecież i Rosję, która ma jednak spore zasoby do jej dalszego prowadzenia. Niektóre warunki stawiane przez Putina jak demilitaryzacja, denazyfikacja można między bajki włożyć. Praktycznie będzie liczyła się linia frontu, dlatego jeśli szybko nie nastąpi rozejm, można będzie się spodziewać jakiejś większej ofensywy ze strony Rosji.

 

Sprawy komplikuje ogłoszony przez Putina 3 dniowy rozejm z okazji uroczystości 80 rocznicy zakończenia II wojny światowej. Na tę uroczystość Putin zaprosił Xi Jinpinga z Chin, prezydenta Brazylii Luiz Lula da Silva, prezydenta Wenezueli Maduro, Serbii Vucic i premiera Słowacji Roberta Fico, prezydenci globalnego południa i innych. W odpowiedzi prezydent Żeleński zaproponował 30 dniowy rozejm i wprost zagroził możliwościa ataku na uczestników tej uroczystości. Tę niezręczność potwierdził jeszcze największym atakiem na Rosję 7 maja przy użyciu 524 ukraińskich dronów, 5 pocisków Neptun, 6 JDAM bomb i 2 rakiet HIMARS. Doszło do poważnych zakłóceń w ruchu lotniczym w zachodniej części Rosji, wkrótce może dojść do dalszej eskalacji i odpowiedzi Putina. Ewentualny ukraiński atak na uroczystości z międzynarodowymi gośćmi raczej  nie wchodził w rachubę, przecież Putin nie atakował zagranicznych notabli odwiedzających Kijów, ale zostawia zły smak i nie przysporzy Kijowowi życzliwości. Obyło się bez skandalu.

 

Obserwujemy wzrost znaczenia i rozbudzenie się sił konserwatywnych w odpowiedzi na niemądrą i szkodliwą dla obywateli politykę lewicy. Nie chodzi tu jedynie o Trumpa, ale o zwiększeniu poparcia dla konserwatystów w Niemczech, Francji, Włoszech, Rumunii i Polsce. Wkrótce w Polsce wybory prezydenckie i mimo brudnych, poniżej pasa, rozpaczliwych ataków, szanse Karola Nawrockiego rosną. Stronnictwo niemieckie/unijne szybko niszczy swoje szanse na zdobycie prezydentury i domknięcia systemu, pech chciał, że doszło do władzy w końcówce porażającej prezydentury kierowanego przez globalistów Bidena. Dziś można odebrać wrażenie, że klimat sowieckiego NRD ma się dobrze w Niemczech… 

 

Rządząca koalicja idąc na pasku unijnej zielonej międzynarodówki usiłuje w szybkim tempie w imię ratowania “płonącej” planety zniszczyć ekonomię i w konsekwencji pozbawić własności i zasobów obywateli w kierunku urzeczywistnienia komunistycznej wizji: “Nic nie będziesz posiadał i będziesz szczęśliwy”. My niby to już przerabialiśmy, ale jeszcze dużo kręci się zabłąkanych, bezrozumnych owieczek. 

 

Nowym 267 papieżem został 69 letni kardynał z Chicago (USA), były generał Zakony Sw. Augustyna, z doktoratem z prawa kanonicznego. Wykładowca, misjonarz, który 20 lat spędził w Peru (matka Hiszpanka, ojciec Francuz-Włoch). Zaufany śp. papieża Franciszka koordynował pracę biskupów na całym świecie. Ameryka jest dumna, zwolennicy Trumpa mówią, że to początek pasma sukcesów “Made in USA” i wielkie osiągnięcie w wojnie celnej z Watykanem.  Z tego wyboru powinien być zadowolony katolik wiceprezydent JD Vance, który sympatyzuje z tradycją św. Augustyna. Jednak jest nieco wypowiedzi nowego papieża krytykującą posunięcia prezydenta Trumpa i wiceprezydenta Vance na platformie X odnośnie polityki wobec nielegalnej imigracji. Jeśli odwołanie się nowego papieża do tradycji papieża Leona XIII (1878-1903) zobowiązuje to należy spodziewać się większego zainteresowania losem i warunkami życia ludzi pracy, przy wyciszeniu “postępowości” swojego poprzednika śp. Franciszka. Nowy papież pasterz 1,4 mld katolików z których 6% mieszka w USA wielokrotnie wypowiadał się krytycznie o aborcji i transhumanizmie.

 

W Polsce wśród komentatorów i analityków wydarzeń gorąco. Z tych opinii, które ostatnio poznałem w miarę rozsądnie brzmią wypowiedzi Marka Budzisza, Krzysztofa Wojczala, czy Amerykanina prof. Andrew Michty. Szaleje Bartosiak (od sasa do lasa), który co jakiś czas zmienia poglądy, ostatnio w “Super Expressie” wyznaje: “Chciałbym, żeby Trumpowi się nie udało”. Emanuje awersją do Trumpa i  Ameryki, przytula się do UE, czyli sympatyzuje z kierunkiem polityki Tuska, a nawet namawia na zbliżenie ze starym wygą Erdoganem. A już zupełnym kuriozum jest propagowanie zbliżenia z komunistycznymi Chinami, zupełny brak perspektywy. Chciałby wypchnąć Amerykę z Europy. Chyba nie obejmuje, że Europa jest prawie bezbronna i to byłby strzał w drugie kolano (z jednym ma już kłopoty). Przecież to groziłoby powtórką z historii, czyli awantura, wojna w Europie i wizja wypchniętej z niej Ameryki, która miałaby trzeci raz przybyć z pomocą. Może to tylko kolejna “chwilówka” i chodzi tu tylko o finansowanie. Pożyjemy, zobaczymy…

Jacek K. Matysiak                                                                                                                    Kalifornia, 2025/05/11

 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe