Górnictwo ze świata nie znika. Jego przyszłość leży w daleko rozwiniętej automatyce

Górnictwo jako takie bowiem ze świata nie znika, zmienia się jednak jego charakter. Jego przyszłość w XXI wieku leży w daleko rozwiniętej automatyce, robotyzacji. Jeśli będziemy budowali własne kompetencje przemysłowe i inżynieryjne w tym zakresie, to stworzymy także potencjał dający nam strategiczne bezpieczeństwo – mówi Maciej Bukowski, prezes zarządu instytutu WiseEuropa w rozmowie z Konradem Wernickim.
Kaski górnicze Górnictwo ze świata nie znika. Jego przyszłość leży w daleko rozwiniętej automatyce
Kaski górnicze / fot. Canva Pro

Niedawno opublikowali Państwo raport dotyczący transformacji regionów węglowych w Polsce. Czy transformacja energetyczna na obecnym etapie jest przeprowadzana w sposób sprawiedliwy wobec ludzi związanych z sektorem wydobywczym i energetyką konwencjonalną?

Na to pytanie bardzo trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Z jednej strony do górnictwa trafiają duże, wielomiliardowe dotacje publiczne - zarówno bezpośrednie (transfery pieniężne, dotowane emerytury), jak i pośrednie (darowane podatki i składki na ZUS). Z drugiej strony, narracja polityczna wobec transformacji jest pełna politycznych deklaracji składanych na wyrost. Górnikom obiecuje się więcej, niż można im realnie dostarczyć, często budując u nich przekonanie o możliwej poprawie sytuacji branży w przyszłości, mimo że twarde fakty gospodarcze dość jednoznacznie wskazują, że czas górnictwa węglowego w Polsce dobiega końca. 

Zarazem ukształtowany na przestrzeni wielu lat obecny model transformacji polskich regionów węglowych cechuje się dużą fragmentaryzacją oraz brakiem konsekwencji w realizacji długoterminowych celów. Brak jest instytucjonalnego lidera procesu, co przekłada się na chaos decyzyjny, niską koordynację działań i nieprzewidywalność ostatecznego kierunków zmian dla wszystkich, w tym dla ludzi związanych z sektorem i energetyką konwencjonalną.

Te wszystkie elementy wymagają korekty, jeśli chcemy mówić o w pełni sprawiedliwej transformacji. Zarazem może to oznaczać, że sama transformacja powinna przebiegać szybciej i w sposób znacznie bardziej zdecydowany, choć z dużym, aktywnym wsparciem rządu.   

W 2021 r. zawarto umowę społeczną regulującą tempo odejścia od węgla. Czy ta umowa zostanie dochowana? Strona związkowa ma ku temu uzasadnione obawy.

O ile politycy wszystkich stron zdają się oficjalnie utrzymywać daty zapisane w umowie społecznej, to zarazem presja ze strony rzeczywistości ekonomicznej jest bardzo duża. Główne spółki wydobywcze są w kiepskiej sytuacji finansowej, energetyka węglowa jest wypychana z mixu energetycznego przez źródła odnawialne i gaz, a długoterminowe plany inwestycyjne firm energetycznych są skupione w zasadzie wyłącznie na źródłach zeroemisyjnych: fotowoltaice, energetyce wiatrowej i atomie.

To wszystko moim zdaniem sprawi, że realny horyzont funkcjonowania w Polsce górnictwa węglowego to rok 2035-2040, być może z jakimś wyjątkiem dla niewielkich, wysoce zautomatyzowanych i nakierowanych na eksport kopalni prywatnych.

W podobnym czasie z systemu energetycznego wyjdą także bloki węglowe, w tym te opalane węglem brunatnym, co oznaczać będzie zamknięcie także tego rodzaju górnictwa w Polsce.  Zatrudnienie w sektorze będzie więc w roku 2040 prawdopodobnie bardzo małe, nie większe niż kilka tysięcy osób, a więc w tym sensie obawy strony związkowej mogą być uzasadnione. Pytanie tylko, co z tym zrobić, tj. jak działać dziś, by przyszłość regionów węglowych i mieszkających w nich ludzi, także tych, którzy przez lata byli związani z branżą, przedstawiała się dobrze także wtedy, gdy węgla już wydobywać nie będziemy, a jego zużycie w energetyce i przemyśle będzie co najwyżej symboliczne. 

Przebranżowienie górników

Widzimy, że ciężar energetyki przenosi się na północ Polski, na wybrzeże: offshore, pierwsza elektrownia jądrowa. To może budzić obawy, że regiony górnicze na tym poważnie stracą.

Tak być nie musi. Śląsk jest wysoce zurbanizowanym, zindustrializowanym regionem, w którym działa wiele różnych branż produkcyjnych zupełnie nie związanych z węglem. Do tego szybko rozwija się sektor usługowy, a region się unowocześnia wystarczająco szybko, by widzieć swą przyszłość w jasnych barwach nawet po zamknięciu ostatniej kopalni czy elektrowni węglowej. Wyzwaniem dla Śląska jest więc przede wszystkim sprostanie wyzwaniu rekwalifikacji górników, rekultywacji terenów pogórniczych oraz przyciągania do regionu takich inwestycji, by miejsca pracy przez nie tworzone były równie, a może nawet bardziej atrakcyjne niż te, jakie stopniowo tracimy w branży górniczej. Przed trudniejszym wyzwaniem stoją ośrodki węglowe poza Śląskiem: Lubelszczyzna, okolice Bełchatowa, Turowa, Pątnowa, Konina.  Tam także górniczy rozdział powoli dobiega końca, ale głębokość i dynamika lokalnego rynku pracy nie jest porównywalna ze Śląskiem. To duże wyzwanie dla polityki publicznej często znikające z naszych radarów. 

Jak powinno wyglądać wsparcie dla pracowników górnictwa?

Kluczowe jest zminimalizowanie negatywnych skutków społecznych zamykania kopalń poprzez zapewnienie górnikom i pracownikom okołogórniczym nowych perspektyw zatrudnienia i zabezpieczenia ich bytu. Utrata pracy w kopalni często wiąże się z kryzysem tożsamości zawodowej. Dlatego ważne są programy wsparcia psychospołecznego, obejmujące dostęp do doradców psychologicznych i grup wsparcia, terapie pomagające w adaptacji do nowego życia oraz inicjatywy integrujące rodziny górnicze. One muszą być jednak uzupełnieniem tego co najważniejsze: tworzenia nowych miejsc pracy poza branżą i przygotowywania górników do podejmowania pracy poza nią.

Obecne masowe szkolenia często rozmijają się z potrzebami rynku. Lepiej w ich miejsce przygotować szyte na miarę ścieżki kariery dla każdego odchodzącego z górnictwa pracownika.

To wymaga wielu Centrów Doradztwa Zawodowego dla Górników, gdzie specjaliści ocenią kompetencje danej osoby i zaproponują dedykowany plan rozwoju (szkolenie, staż, nowy zawód). Przekwalifikowanie musi być powiązane z zatrudnieniem, a więc przebiegać we współpracy z przedsiębiorcami. Niezbędna jest w tym kontekście kampania informacyjna skierowana do pracodawców, podkreślająca zalety zatrudniania byłych górników, m.in. ich doświadczenie w bezpieczeństwie pracy, zdolności do pracy zespołowej czy obsługi ciężkiego sprzętu.

By w miastach, w których zamykane są kopalnie, możliwe było skuteczne zastąpienie słabnącego sektora górniczego innymi branżami, niezbędne jest sprawne przekształcanie terenów górniczych w wartościowe zasoby inwestycyjne, środowiskowe i społeczne. Tylko w ten sposób unikniemy generowania dużych kosztów i ryzyka (zapadliska, zanieczyszczenia) w przyszłości, co pozwoli przedsiębiorcom z innych branż na łatwe inwestowanie w objętych transformacją regionach.

Przyjęliśmy, że Polska musi odejść od węgla, ale czy nie powinniśmy zachować jako państwo strategicznych rezerw kompetencji i zasobów w zakresie górnictwa, by w razie kryzysu, np. wojny, móc szybko skorzystać z własnego źródła energii?

Bez wątpienia dobrze mieć kompetencje górnicze, bo te przydają się nie tylko w górnictwie węglowym. I takie górnictwo w Polsce mamy przede wszystkim w sektorze miedziowym, ale i w infrastrukturze (budowa tuneli drogowych i kolejowych, sieci metra itp).

Z dekarbonizacją polskiego przemysłu wiąże się także rozwój technologii wychwytywania i składowania dwutlenku węgla.

Pracochłonność tej branży będzie zapewne niewielka, ale to także forma górnictwa, choć innego niż to, do którego przywykliśmy. Pamiętajmy, że mamy także wiele firm specjalizujących się w budowie maszyn i rozwiązań technicznych dla górnictwa. Bez rynku krajowego będzie im trudniej, ale rynek światowy jest głęboki i duży i także nieograniczony do wydobycia węgla. Górnictwo jako takie bowiem ze świata nie znika, zmienia się jednak jego charakter. Jego przyszłość w XXI wieku leży w daleko rozwiniętej automatyce, robotyzacji. Jeśli będziemy budowali własne kompetencje przemysłowe i inżynieryjne w tym zakresie, to stworzymy także potencjał dający nam strategiczne bezpieczeństwo, o które Pan pyta. Kluczowym wyzwaniem dla polskich firm okołogórniczych czy okołoenergetycznych, ale i dla uczelni takich jak AGH, jest więc nie trwanie przy górnictwie i energetyce takimi, jakimi one były, ale zmienianie się w stronę tego, jakimi one staną się w niedalekiej przyszłości.


 

POLECANE
Chiny ostrzegają USA. Nie powinni igrać z ogniem w kwestii Tajwanu z ostatniej chwili
Chiny ostrzegają USA. "Nie powinni igrać z ogniem w kwestii Tajwanu"

Stany Zjednoczone nie powinny igrać z ogniem w kwestii Tajwanu – oświadczyło ministerstwo spraw zagranicznych Chin. W ten sposób odpowiedziało ono na słowa ministra obrony USA Pete'a Hegsetha, który w sobotę oskarżył Państwo Środka o przygotowanie się do inwazji na Tajwan.

Rosyjska ofensywa na Ukrainie postępuje: Ewakuacja następnych 11 wiosek w obwodzie sumskim  z ostatniej chwili
Rosyjska ofensywa na Ukrainie postępuje: Ewakuacja następnych 11 wiosek w obwodzie sumskim 

Obowiązkową ewakuacją objęto 11 kolejnych miejscowości w obwodzie sumskim na północnym wschodzie Ukrainy w związku z rosyjską ofensywą, która zagraża życiu lokalnych mieszkańców - poinformowała administracja wojskowa tego regionu.

Wiatr zmian. Uniwersytet Warszawski całkowicie wycofał się z postępowania dyscyplinarnego wobec Oskara Szafarowicza z ostatniej chwili
"Wiatr zmian". Uniwersytet Warszawski całkowicie wycofał się z postępowania dyscyplinarnego wobec Oskara Szafarowicza

"Czyżby zaczął wiać wiatr zmian?" - pyta na platformie X Oskar Szafarowicz informując, że Uniwersytet Warszawski całkowicie wycofał się z postępowania dyscyplinarnego wobec niego.

Polka z tytułem II Wicemiss Świata! Maja Klajda odniosła ogromny sukces z ostatniej chwili
Polka z tytułem II Wicemiss Świata! Maja Klajda odniosła ogromny sukces

Maja Klajda, 22-letnia studentka psychologii z Łęcznej, zdobyła tytuł II Wicemiss Świata w prestiżowym konkursie Miss World 2025, który odbył się w Hyderabadzie w Indiach. To jedno z największych osiągnięć Polek w historii tego konkursu – po sukcesach Anety Kręglickiej i Karoliny Bielawskiej. Dodatkowo Klajda została Miss World Europe, pokonując rywalki z całego kontynentu.

Nie żyje gwiazda kultowych seriali Wiadomości
Nie żyje gwiazda kultowych seriali

Świat kina i telewizji żegna Valerie Mahaffey - znakomitą aktorkę znaną z ról w takich produkcjach jak Przystanek Alaska, Seinfeld czy Chirurdzy. Zmarła 30 maja 2025 roku po walce z chorobą nowotworową, w wieku 71 lat. Jej odejście potwierdziła rodzina.

Nie żyje polski dziennikarz. Zginął na Ukrainie z ostatniej chwili
Nie żyje polski dziennikarz. Zginął na Ukrainie

Tragiczne wieści dotarły z Ukrainy. Krzysztof Gorzelak, 45-letni dziennikarz z Kielc i twórca portalu Nasze Kielce, zginął walcząc jako żołnierz w obronie zaatakowanego przez Rosję kraju. Przez niemal dwa lata aktywnie wspierał Ukrainę.

Von der Leyen zapowiedziała nową erę i wielki projekt niepodległej Europy gorące
Von der Leyen zapowiedziała "nową erę" i wielki projekt "niepodległej" Europy

„Nadszedł czas, aby Europa znów się podniosła. Aby zjednoczyła się wokół kolejnego wielkiego europejskiego projektu. Dlatego wierzę, że nasza kolejna wielka era – kolejny wielki projekt jednoczący – dotyczy budowania niezależnej Europy” – mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podczas ceremonii wręczenia Międzynarodowej Nagrody Karola Wielkiego w Akwizgranie. Nie bez przyczyny przywołała postać Richarda Coudenhove-Kalergiego, który w swoim projekcie paneuropy postulował, aby tylko jej elity były białe, pozostała zaś część społeczeństwa – negroidalna. Stąd zapowiedzi sprowadzania kolejnych rzesz migrantów.

Katastrofa lotnicza w Niemczech. Samolot rozbił się o dom z ostatniej chwili
Katastrofa lotnicza w Niemczech. Samolot rozbił się o dom

W sobotnie popołudnie doszło do tragicznego wypadku lotniczego w zachodnich Niemczech. W miejscowości Korschenbroich (Nadrenia Północna-Westfalia) mały samolot sportowy uderzył w budynek mieszkalny, powodując śmierć dwóch osób i poważne zniszczenia.

Na granicy UE padły strzały. Nie żyje imigrant gorące
Na granicy UE padły strzały. Nie żyje imigrant

W dniu 24 maja doszło do śmiertelnej wymiany ognia na granicy serbsko-chorwackiej. Według doniesień lokalnych mediów serbska straż graniczna została skonfrontowana grupą migrantów w pobliżu miasta Šid. Jeden z migrantów nie żyje.

Niebawem spotkanie Merz-Trump. Nowe informacje z ostatniej chwili
Niebawem spotkanie Merz-Trump. Nowe informacje

Kanclerz Friedrich Merz spotka się w czwartek z prezydentem USA Donaldem Trumpem w Waszyngtonie - podał w sobotę rzecznik niemieckiego rządu Stefan Kornelius. Będzie to pierwsze bezpośrednie spotkanie Merza z Trumpem, odkąd objął on urząd kanclerski 6 maja.

REKLAMA

Górnictwo ze świata nie znika. Jego przyszłość leży w daleko rozwiniętej automatyce

Górnictwo jako takie bowiem ze świata nie znika, zmienia się jednak jego charakter. Jego przyszłość w XXI wieku leży w daleko rozwiniętej automatyce, robotyzacji. Jeśli będziemy budowali własne kompetencje przemysłowe i inżynieryjne w tym zakresie, to stworzymy także potencjał dający nam strategiczne bezpieczeństwo – mówi Maciej Bukowski, prezes zarządu instytutu WiseEuropa w rozmowie z Konradem Wernickim.
Kaski górnicze Górnictwo ze świata nie znika. Jego przyszłość leży w daleko rozwiniętej automatyce
Kaski górnicze / fot. Canva Pro

Niedawno opublikowali Państwo raport dotyczący transformacji regionów węglowych w Polsce. Czy transformacja energetyczna na obecnym etapie jest przeprowadzana w sposób sprawiedliwy wobec ludzi związanych z sektorem wydobywczym i energetyką konwencjonalną?

Na to pytanie bardzo trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Z jednej strony do górnictwa trafiają duże, wielomiliardowe dotacje publiczne - zarówno bezpośrednie (transfery pieniężne, dotowane emerytury), jak i pośrednie (darowane podatki i składki na ZUS). Z drugiej strony, narracja polityczna wobec transformacji jest pełna politycznych deklaracji składanych na wyrost. Górnikom obiecuje się więcej, niż można im realnie dostarczyć, często budując u nich przekonanie o możliwej poprawie sytuacji branży w przyszłości, mimo że twarde fakty gospodarcze dość jednoznacznie wskazują, że czas górnictwa węglowego w Polsce dobiega końca. 

Zarazem ukształtowany na przestrzeni wielu lat obecny model transformacji polskich regionów węglowych cechuje się dużą fragmentaryzacją oraz brakiem konsekwencji w realizacji długoterminowych celów. Brak jest instytucjonalnego lidera procesu, co przekłada się na chaos decyzyjny, niską koordynację działań i nieprzewidywalność ostatecznego kierunków zmian dla wszystkich, w tym dla ludzi związanych z sektorem i energetyką konwencjonalną.

Te wszystkie elementy wymagają korekty, jeśli chcemy mówić o w pełni sprawiedliwej transformacji. Zarazem może to oznaczać, że sama transformacja powinna przebiegać szybciej i w sposób znacznie bardziej zdecydowany, choć z dużym, aktywnym wsparciem rządu.   

W 2021 r. zawarto umowę społeczną regulującą tempo odejścia od węgla. Czy ta umowa zostanie dochowana? Strona związkowa ma ku temu uzasadnione obawy.

O ile politycy wszystkich stron zdają się oficjalnie utrzymywać daty zapisane w umowie społecznej, to zarazem presja ze strony rzeczywistości ekonomicznej jest bardzo duża. Główne spółki wydobywcze są w kiepskiej sytuacji finansowej, energetyka węglowa jest wypychana z mixu energetycznego przez źródła odnawialne i gaz, a długoterminowe plany inwestycyjne firm energetycznych są skupione w zasadzie wyłącznie na źródłach zeroemisyjnych: fotowoltaice, energetyce wiatrowej i atomie.

To wszystko moim zdaniem sprawi, że realny horyzont funkcjonowania w Polsce górnictwa węglowego to rok 2035-2040, być może z jakimś wyjątkiem dla niewielkich, wysoce zautomatyzowanych i nakierowanych na eksport kopalni prywatnych.

W podobnym czasie z systemu energetycznego wyjdą także bloki węglowe, w tym te opalane węglem brunatnym, co oznaczać będzie zamknięcie także tego rodzaju górnictwa w Polsce.  Zatrudnienie w sektorze będzie więc w roku 2040 prawdopodobnie bardzo małe, nie większe niż kilka tysięcy osób, a więc w tym sensie obawy strony związkowej mogą być uzasadnione. Pytanie tylko, co z tym zrobić, tj. jak działać dziś, by przyszłość regionów węglowych i mieszkających w nich ludzi, także tych, którzy przez lata byli związani z branżą, przedstawiała się dobrze także wtedy, gdy węgla już wydobywać nie będziemy, a jego zużycie w energetyce i przemyśle będzie co najwyżej symboliczne. 

Przebranżowienie górników

Widzimy, że ciężar energetyki przenosi się na północ Polski, na wybrzeże: offshore, pierwsza elektrownia jądrowa. To może budzić obawy, że regiony górnicze na tym poważnie stracą.

Tak być nie musi. Śląsk jest wysoce zurbanizowanym, zindustrializowanym regionem, w którym działa wiele różnych branż produkcyjnych zupełnie nie związanych z węglem. Do tego szybko rozwija się sektor usługowy, a region się unowocześnia wystarczająco szybko, by widzieć swą przyszłość w jasnych barwach nawet po zamknięciu ostatniej kopalni czy elektrowni węglowej. Wyzwaniem dla Śląska jest więc przede wszystkim sprostanie wyzwaniu rekwalifikacji górników, rekultywacji terenów pogórniczych oraz przyciągania do regionu takich inwestycji, by miejsca pracy przez nie tworzone były równie, a może nawet bardziej atrakcyjne niż te, jakie stopniowo tracimy w branży górniczej. Przed trudniejszym wyzwaniem stoją ośrodki węglowe poza Śląskiem: Lubelszczyzna, okolice Bełchatowa, Turowa, Pątnowa, Konina.  Tam także górniczy rozdział powoli dobiega końca, ale głębokość i dynamika lokalnego rynku pracy nie jest porównywalna ze Śląskiem. To duże wyzwanie dla polityki publicznej często znikające z naszych radarów. 

Jak powinno wyglądać wsparcie dla pracowników górnictwa?

Kluczowe jest zminimalizowanie negatywnych skutków społecznych zamykania kopalń poprzez zapewnienie górnikom i pracownikom okołogórniczym nowych perspektyw zatrudnienia i zabezpieczenia ich bytu. Utrata pracy w kopalni często wiąże się z kryzysem tożsamości zawodowej. Dlatego ważne są programy wsparcia psychospołecznego, obejmujące dostęp do doradców psychologicznych i grup wsparcia, terapie pomagające w adaptacji do nowego życia oraz inicjatywy integrujące rodziny górnicze. One muszą być jednak uzupełnieniem tego co najważniejsze: tworzenia nowych miejsc pracy poza branżą i przygotowywania górników do podejmowania pracy poza nią.

Obecne masowe szkolenia często rozmijają się z potrzebami rynku. Lepiej w ich miejsce przygotować szyte na miarę ścieżki kariery dla każdego odchodzącego z górnictwa pracownika.

To wymaga wielu Centrów Doradztwa Zawodowego dla Górników, gdzie specjaliści ocenią kompetencje danej osoby i zaproponują dedykowany plan rozwoju (szkolenie, staż, nowy zawód). Przekwalifikowanie musi być powiązane z zatrudnieniem, a więc przebiegać we współpracy z przedsiębiorcami. Niezbędna jest w tym kontekście kampania informacyjna skierowana do pracodawców, podkreślająca zalety zatrudniania byłych górników, m.in. ich doświadczenie w bezpieczeństwie pracy, zdolności do pracy zespołowej czy obsługi ciężkiego sprzętu.

By w miastach, w których zamykane są kopalnie, możliwe było skuteczne zastąpienie słabnącego sektora górniczego innymi branżami, niezbędne jest sprawne przekształcanie terenów górniczych w wartościowe zasoby inwestycyjne, środowiskowe i społeczne. Tylko w ten sposób unikniemy generowania dużych kosztów i ryzyka (zapadliska, zanieczyszczenia) w przyszłości, co pozwoli przedsiębiorcom z innych branż na łatwe inwestowanie w objętych transformacją regionach.

Przyjęliśmy, że Polska musi odejść od węgla, ale czy nie powinniśmy zachować jako państwo strategicznych rezerw kompetencji i zasobów w zakresie górnictwa, by w razie kryzysu, np. wojny, móc szybko skorzystać z własnego źródła energii?

Bez wątpienia dobrze mieć kompetencje górnicze, bo te przydają się nie tylko w górnictwie węglowym. I takie górnictwo w Polsce mamy przede wszystkim w sektorze miedziowym, ale i w infrastrukturze (budowa tuneli drogowych i kolejowych, sieci metra itp).

Z dekarbonizacją polskiego przemysłu wiąże się także rozwój technologii wychwytywania i składowania dwutlenku węgla.

Pracochłonność tej branży będzie zapewne niewielka, ale to także forma górnictwa, choć innego niż to, do którego przywykliśmy. Pamiętajmy, że mamy także wiele firm specjalizujących się w budowie maszyn i rozwiązań technicznych dla górnictwa. Bez rynku krajowego będzie im trudniej, ale rynek światowy jest głęboki i duży i także nieograniczony do wydobycia węgla. Górnictwo jako takie bowiem ze świata nie znika, zmienia się jednak jego charakter. Jego przyszłość w XXI wieku leży w daleko rozwiniętej automatyce, robotyzacji. Jeśli będziemy budowali własne kompetencje przemysłowe i inżynieryjne w tym zakresie, to stworzymy także potencjał dający nam strategiczne bezpieczeństwo, o które Pan pyta. Kluczowym wyzwaniem dla polskich firm okołogórniczych czy okołoenergetycznych, ale i dla uczelni takich jak AGH, jest więc nie trwanie przy górnictwie i energetyce takimi, jakimi one były, ale zmienianie się w stronę tego, jakimi one staną się w niedalekiej przyszłości.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe