Masakra w Libanie. Izrael ostrzelał wracających do domów cywilów
Izraelskie wojsko pozostaje w Libanie mimo umowy zakładającej, że opuści ten kraj do niedzieli. Izrael twierdzi jednak, że warunki te nie zostały całkowicie spełnione, dlatego wojsko musi pozostać na spornym terenie do czasu oczyszczenia go z Hezbollahu i przejęcia kontroli przez armię libańską.
Uchodźcy wracali do domów
Zawieszenie broni weszło w życie 27 listopada, a jeden z jego punktów zakładał 60-dniowy termin na wycofanie się wojsk Izraela z kraju. W związku z tym setki mieszkańców południowego Libanu próbowało wczoraj wrócić do swoich domów w przygranicznych wioskach. Grupy tworzyły w sobotę rano piesze i samochodowe konwoje, w których próbowali wejść do swoich miejscowości - relacjonowali obecni na miejscu dziennikarze AFP.
Masakra w Libanie. Izrael ostrzelał wracających do domów cywilów
Libańskie media podały, izraelscy żołnierze mieli otworzyć ogień do mieszkańców wiosek Hula i Kfar Kila, gdy ci przekroczyli barierę punktu kontrolnego, ustanowionego wcześniej przez wojskowych.
Izraelskie siły zbrojne przekazały, że otworzyły ogień do "podejrzanych osób, zbliżających się do żołnierzy". Dodano, że w tłumie osób, które starały się dotrzeć do przygranicznych wsi byli też "prowadzący prowokacje" bojownicy Hezbollahu.
- Elon Musk do uczestników zjazdu AfD: Walczcie o lepszą przyszłość dla Niemiec!
- "Największy cyklon od pokoleń" dotarł do Europy
- Zbigniew Kuźmiuk: Kolejny fikołek Tuska. Teraz jest przeciwny systemowi ETS, który sam współtworzył