Będą nowe wybory prezydenckie w Rumunii. Podano datę
Koalicja rządząca w Rumunii podjęła decyzję, że ponowne wybory prezydenckie odbędą się w tym kraju 23 marca, zaś ewentualna druga tura 6 kwietnia – podała w sobotę agencja Bloomberga, powołując się na portal Digi24.ro, który z kolei cytuje osoby mające wiedzę na ten temat.
Przypomnijmy, że podczas prezydenckich wyborów w Rumunii pierwsze miejsce zajął Calina Georgescu, mało znany, nieposiadający zaplecza partyjnego prawicowy polityk.
Unieważnienie wyborów
Sąd Konstytucyjny Rumunii zdecydował 6 grudnia o unieważnieniu wyborów prezydenckich po otrzymaniu kilku skarg wyborczych związanych z przebiegiem pierwszej tury głosowania 24 listopada oraz ujawnionymi informacjami na temat nadużyć w kampanii jednego z kandydatów, mimo że nie przedstawiono żadnych dowodów na wyborcze fałszerstwa.
Według portalu rumuńskich dziennikarzy śledczych snoop.ro, opierających się na anonimowych źródłach, ANAF (rumuńska krajowa Agencja Administracji Skarbowej) niedawno odkryła, że akcja na TikToku została opłacona przez Partię Narodowo-Liberalną, według poufnego źródła znającego wynik dochodzenia ANAF.
Partia Narodowo-Liberalna należy w Parlamencie Europejskim do tzw. "chadecji" EPL, do której należy niemiecka CDU, czy polska Platforma Obywatelska.
130 influencerów
Informację potwierdzono w rozmowach i korespondencji prowadzonej z firmą zatrudnioną przez PNL, Kensington Communication, która była pomysłodawcą kampanii. Według dziennikarzy, firma miała opłacić 130 influencerów na platformie FameUp, ale twierdzi, że „formularz wygenerowany przez Kensington Communication przeszedł pewne zmiany, które nie należą do naszego zespołu i nie wiemy, czy o to prosili przedstawiciele partii”.
Według rumuńskich dziennikarzy ANAF przeprowadziła śledztwo, w ramach którego wykryła, że kampanię sfinansowała PNL za pośrednictwem Kensington Communication.
- Dochodzenie ANAF zakończyło się kilka dni temu i odpowiedź wkrótce zostanie przesłana do AEP
- miało przekazać Snoop.ro anonimowe źródło.
Manipulacja za publiczne pieniądze
AEP to rumuński odpowiednik polskiej PKW. To samo źródło miało powiedzieć, że "dla wszystkich jest szokiem, że publiczne pieniądze przekazane przez podatników na rzecz PNL zostały przeznaczone na wypromowanie innego kandydata".
Snoop.ro skontaktowało się z jednym z influencerów, Mariusem Cătălinem, który ma ponad 800 tysięcy obserwujących na TikToku, który potwierdził fakt opłacenia kampanii.
- Coraz więcej Polaków rozważa podjęcie pracy za granicą
- Najczęściej nadawnym imieniem w Berlinie w 2024 roku jest imię Mohammed
- Znany aktor żegna się z programem TVN