Obrońca ks. Michała Olszewskiego: Rzecznik Praw Obywatelskich mija się z prawdą
Rzecznik Praw Obywatelskich potwierdził, że ks. Michał Olszewski był traktowany w sposób niehumanitarny podczas aresztu. Jak napisał RPO, „natężenie opresyjnych warunków uprawnia do stwierdzenia, że w tym zakresie doszło do niehumanitarnego traktowania tymczasowo aresztowanego”. W raporcie pojawiają się jako argumenty przemawiające za takimi ustaleniami m.in. nieprzerwane, 15-godzinne czynności procesowe bez możliwości odpoczynku, bez posiłku czy nieprzerwane stosowanie kajdanek. Rozmawiamy z reprezentującym ks. Michała adwokatem, mec. Krzysztofem Wąsowskim.
- Jest raport RPO ws. traktowania w areszcie ks. Michała Olszewskiego
- Burza w sieci. Platforma Obywatelska usuwa posty po fali krytyki
- Niemcy: brutalny gwałt na Polce. Sprawca ją pobił i sfilmował
- Trzaskowski czy Nawrocki? Zobacz najnowszy sondaż prezydencki
- Znany youtuber "Budda" wychodzi na wolność. Jest decyzja
– Czy Pan jako adwokat ks. Michała Olszewskiego uczestniczył w jakiś sposób w badaniu tej sprawy przez RPO?
Nie, nie miałem dostępu do dokumentów. Nikt od rzecznika się ze mną nie komunikował. To było dużym zaskoczeniem, że nie wystąpili o stanowisko obrońców w tej sprawie, więc zrobili to poza nami.
– Czyli RPO nie podjął tego tematu na wasz wniosek, tak?
– Raczej badał z urzędu, tak sądzę, bo nasze wnioski nie były chyba wiążące dla nich. I dlatego nas tak potraktowali, że zupełnie nie chcieli wysłuchać naszej wersji wydarzeń. A mimo to raport jest druzgocący dla ministerstwa, to znaczy dla ABW, dla Policji, a nawet dla Służby Więziennej.
– Pamiętam jeszcze naszą rozmowę z czerwca, kiedy ks. Michał przebywał w areszcie wydobywczym, że akurat o zachowaniu Służby Więziennej ksiądz się wypowiadał raczej ciepło.
– Tak, oni byli najlepsi dla księdza Michała. Mimo tego w tym raporcie wychodzą na równi, że tak powiem. Także jest parę zaskoczeń w tym raporcie. Generalnie ten raport potwierdza wersję wydarzeń przedstawioną przez ks. Olszewskiego i przez obie panie.
"Zniknięte" nagrania
– W swoim wpisie ujawnił Pan, że RPO nie dotarł do nagrań wideo z przeprowadzanych czynności z udziałem ABW i policji. Jak do tego doszło?
– To, co ustalił rzecznik, to to, że niestety materiałów wideo po prostu nie ma. Obrona wnioskowała o to, aby sąd zwrócił się i do policji, i do ABW o materiały wideo rejestrujące czynności, których oni dokonywali. Obrona sobie nie wyobrażała tego, że ABW nie rejestruje swoich czynności. Szczególnie w takich sytuacjach bym powiedział dość medialnych, gdzie było wiadomo, że sprawa jest polityczna od samego początku.
I tak jak oni rejestrowali, co było widać, materiały wejścia do domu ministra Ziobro, tak jak rejestrowali zatrzymanie ministra Romanowskiego, tak jak rejestrowali przewiezienie Pawła Szopy z lotniska do prokuratury. To raptem tutaj to zniknęło. I co jest ciekawe, Rzecznik Praw Obywatelskich w tym komunikacie mija się z prawdą, bo rzecznik próbuje bronić służby, twierdząc, że obrona się spóźniła albo że obrona nie zawnioskowała o te materiały, co jest nieprawdą.
Obrona od razu złożyła zażalenie na zatrzymanie. Od razu było wiadomo, że materiał dowodowy powinien się znaleźć w sądzie.
– Obrona nie miała przecież żadnego dostępu do materiału dowodowego?
– To jest pierwsza rzecz.
A druga rzecz jest taka, że ABW z rozbrajającą szczerością przyznało w postępowaniu sądowym, że ona w ogóle nie rejestrowała tego wydarzenia. To jest mało wiarygodne. Bardzo mało wiarygodne, więc Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził, że oni po prostu to skasowali. Dlatego oczekujemy od RPO, jako obrońcy, żeby pokazał nam materiał swojego postępowania.
On miał pokazać dzisiaj raport, bo on dzisiaj wydał jedynie komunikat, który jest jakby wnioskami z tego raportu. Chcielibyśmy zobaczyć, na jakiej podstawie on do tych wniosków doszedł. Nie mamy pojęcia.
"To nie jest raport"
– Rzecznik Praw Obywatelskich nazwał to raportem.
Dla nas to nie jest ten raport. To są po prostu dwie strony wniosków i tyle. Nie wiemy, kogo RPO przesłuchał, z kim rozmawiał, jakie dokumenty miał w ręku, na jakiej podstawie takie wnioski zostały sformułowane. To jest materiał, który jest totalnie niepełny i pod tym względem jest on niesatysfakcjonujący.
Natomiast RPO przesądza, że miały miejsca liczne nieprawidłowe rzeczy. Co samo w sobie stawia w bardzo złym świetle sąd i prokuratura oczywiście.
– No właśnie, RPO mówi o nieprawidłowościach, a z tego nazwijmy to raportu wynika, że łamane było prawo.
– Nieprawidłowości to jest łamanie prawa. Rzecznik tak pięknie, poetycko na to mówi nieprawidłowości, ale tak naprawdę chodzi o to, że służby naruszały przepisy. Nieprawidłowo stosowali prawa, czyli, że łamali to prawo.
No właśnie, mimo że ten komunikat sprawia takie wrażenie, że RPO odkrył tam rzeczy straszne, których nie chce do końca ujawnić opinii publicznej, ale nazywając to nieprawidłowościami, wskazując to, że obrona powinna wcześniej składać wnioski dowodowe. Przecież to nie obrona ma zabezpieczać materiał dowodowy.
Rzecznik tak jakby ustawiał się trochę w charakterze obrońcy państwa polskiego. RPO zdaje sobie sprawę, że jego raport wydaje tak naprawdę wyrok na państwo polskie, na administrację wykonawczą tego państwa polskiego, władzę wykonawczą. Mówi, że państwo polskie łamie prawo, jest niepraworządne. I to jeszcze w tak newralgicznych sytuacjach, jak kwestie pozbawienia swoich obywateli wolności. Tutaj akurat powinno być wszystko zgodne z konstytucją.
"Czym się różni niehumanitarne traktowanie od tortur?"
– Mówimy o przedłużaniu aresztu wydobywczego wielokrotnie.
Rzecznik unika tutaj takich zwrotów. Nie mówi o torturach, tylko o nieprawidłowościach. A w przypadku księdza Olszewskiego mówi o niehumanitarnym traktowaniu. Dlatego obrona będzie się pytać natychmiast, a czym to się różni?
Artykuł 41 ustęp 4 Konstytucji mówi o zakazie niehumanitarnego traktowania. Nie używa słowa tortur, ale to jest jakby jednoznaczne, bo chodzi o to samo. Tymczasem RPO wdaje się jakby w takie dywagacje interpretacyjne. On boi się o to, że to będzie miało bardzo negatywny wpływ na wizerunek państwa polskiego na arenie międzynarodowej. Problem polega na tym, że rzecznik nie jest od dbania o wizerunek państwa polskiego na arenie międzynarodowej, tylko od dbania o prawa obywatelskie w tym państwie. Tak jakby mu się rola pomyliła.
"Będziemy dochodzić sprawiedliwości"
– Jakie będą dalsze kroki w dochodzeniu sprawiedliwości w kwestii niehumanitarnego traktowania księdza i dopuszczania się nieprawidłowości wobec urzędniczek?
– Jeśli chodzi o RPO, to nie mamy pojęcia, jakie są dalsze kroki. My będziemy chcieli prosić pana rzecznika o to, żeby nam dał twardsze informacje, na podstawie których doszedł do przedstawionych wniosków.
A my jako obrona i tak idziemy do trybunałów międzynarodowych, do Europejskiego Trybunału Prawa i Sprawiedliwości. Dochodzić sprawiedliwości.
Widać wyraźnie, że ten komunikat rzecznika stoi w jawnej sprzeczności z postanowieniem Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotów, pani sędzi Joanny Włoch, która po prostu źle wykonała swoją pracę, bo można wnioskować z tego raportu RPO. Sąd niestety nie zbadał tej sprawy. Rzecznik zrobił to dużo lepiej.
A sąd miał większe instrumenty, mógł więcej zrobić.
– Panie mecenasie, trudno nie powiązać też sprawy tego komunikatu RPO z sytuacją ministra Romanowskiego.
Niewątpliwie ten komunikat wpisuje się w to, co mówi minister Romanowski, że żyjemy w państwie niepraworządnym. W państwie, w którym – według nawet samego RPO zupełnie niezależnego od obrony ani od tych ludzi, którzy są ścigani dzisiaj z motywów politycznych – więźniowie, aresztanci są traktowani nieprawidłowo, czyli niezgodnie z prawem.
No to jest bardzo niepokojący sygnał. Pragnę przypomnieć, że Rzecznik Praw Obywatelskich zgodnie z Konwencją Waszyngtońską, konwencją ONZ-owską w sprawie tortur jest specjalnym komitetem w Polsce, reprezentuje ONZ w sprawie tortur. Jest organem badającym tortury. Rzecznik mówi, że w świetle tych definicji prawno-międzynarodowych to może to torturą nie było, ale na pewno były to nieprawidłowości, niehumanitarne traktowanie. To i tak jest to bardzo duży cios dla służb.
– W takim razie co moglibyśmy uznać za torturę? Gdzie przebiega ta granica pomiędzy niehumanitarnym traktowaniem a torturą?
Nie wiadomo, właśnie to jest pytanie do rzecznika, a nie do nas. Widocznie rzecznik ma jakieś inne definicje, których my nie znamy. Dlatego potrzebujemy pełnego raportu od rzecznika.
– Panie mecenasie, ma Pan kontakt i z księdzem Olszewskim, i z paniami urzędniczkami? W jakiej są formie? Jak się czują?
– Dziewczyny? Super. Dziewczyny są dzielne, bardzo dzielne i są zdeterminowane, aby dążyć do tego, żeby sprawiedliwości stało się zadość. Natomiast ksiądz Olszewski jest w fatalnej formie, ponieważ zdiagnozowano u niego jakiś szczególny rodzaj zespołu stresu pourazowego PTSD.