Koniec transowania dzieci w Irlandii
W ostatnich latach na światło dzienne wychodzą dowody na szkodliwość używania blokerów dojrzewania u dzieci. Te leki, mające na celu opóźnienie naturalnego procesu dorastania, zostały przez aktywistów gender wypromowane jako rozwiązanie dla młodych ludzi zmagających się z dysforią płciową, czyli niechęcią lub nienawiścią wobec własnego ciała. Nowe badania i opinie ekspertów medycznych pokazują, że blokery tak zaburzonym dzieciom nie pomagają.
Terapie doktora Frankensteina
Blokery dojrzewania hamują produkcję hormonów płciowych, takich jak estrogen i testosteron, co w efekcie zatrzymuje lub opóźnia fizyczne zmiany związane z dorastaniem. Chociaż niektórzy twierdzą, że jest to dodatkowy czas na refleksję nad własną tożsamością płciową, liczne raporty i badania wskazują na poważne konsekwencje zdrowotne blokerów, które są nieodwracalne. Rozwój dziecka nie jest ostatecznie grą komputerową, którą można zatrzymać do pogrania później.
Jednym z najbardziej alarmujących aspektów blokerów jest ich wpływ na zdrowie kości. Szwedzcy lekarze z Instytutu Karolinska ostrzegają więc, że długotrwałe stosowanie blokerów dojrzewania może prowadzić do osteoporozy u dzieci, co bardzo zwiększa ryzyko złamań kości w późniejszym życiu. Innym zmartwieniem jest potencjalne zahamowanie wzrostu.
Ponadto badania sugerują, że blokery mogą negatywnie wpływać na rozwój mózgu, skutkując problemami z krytycznym myśleniem, autorefleksją i umiejętnościami społecznymi. Dr Hilary Cass, prowadząca szczegółowy przegląd usług związanych z tożsamością płciową w Anglii, podkreśla zatem, że istnieją "luki w dowodach" dotyczące bezpieczeństwa i skuteczności tych leków. Badania z Anglii udowodniły również, że przyjmowanie blokerów przez nastolatki obniża ich inteligencję: u dziewczynek przyjmujących blokery spadek ogólnego IQ wynosił 10 punktów w skali 100, a w przypadku zdolności werbalnych IQ spadało nawet o 15 punktów. Dla niektórych dzieci zatrzymywanie dojrzewania może więc kończyć się upośledzeniem.
Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) również wydała ostrzeżenie, wskazując na poważne skutki uboczne blokerów, takie jak idiopatyczne nadciśnienie śródczaszkowe, wywołujące objawy podobne do tych spowodowanych przez guza mózgu: bóle głowy, zaburzenia widzenia i wymioty. Potencjalnie blokery mogą według FDA wywołać również ślepotę.
Kolejnym aspektem jest kwestia zdrowia reprodukcyjnego. Blokery dojrzewania mogą prowadzić do trwałej bezpłodności - ich stosowanie upośledza rozwój organów rozrodczych w krytycznym okresie życia. Wiele krajów zakazuje zatem takich eksperymentów na dzieciach. Teraz wśród nich znajdzie się też Irlandia.
Wyspy bez ideologii gender
W ostatnich miesiącach w Anglii wprowadzono trwały zakaz używania blokerów dojrzewania do leczenia dzieci poniżej 18 roku życia z powodu dysforii płciowej. Był to ogromny, zdecydowany krok ku ochronie młodych ludzi z różnymi problemami psychicznymi. Decyzja ta, poparta przez rząd, była wynikiem wieloletniej analizy medycznej, która pokazała szkodliwość „zmieniania dzieciom płci”.
W Anglii, po tym jak rząd konserwatywny wprowadził tymczasowy zakaz blokerów na początku tego roku, nowy rząd laburzystów pod kierownictwem Keira Starmera potwierdził decyzję uprzedniej władzy, czyniąc ją permanentną. Decyzja ta opierała się na raporcie dr Hilary Cass, który wskazał na "braki w dowodach" dotyczące bezpieczeństwa i skuteczności terapii (anty)hormonalnych. Raport podkreślał, że dowody na korzyści z używania blokerów dojrzewania są "niezwykle słabe", a ich stosowanie może wpływać na rozwój psychoseksualny i tożsamość płciową dzieci, prowadząc do nieodwracalnych zmian.
Teraz do Anglii dołącza Irlandia Północna, gdzie hamowanie naturalnego rozwoju nieletnich przy pomocy blokerów również będzie nielegalne. Irlandzki minister zdrowia, Mike Nesbitt, potwierdził, że zakaz ten jest częścią nowego, krajowego podejścia do ochrony młodzieży przed lekami, które niosą ze sobą "nieakceptowalne ryzyko dla zdrowia". Decyzja ta została podjęta po porozumieniu z władzami wykonawczymi, co oznacza, że wszystkie główne partie polityczne w Zgromadzeniu Irlandii Północnej zgodziły się na ten krok, zamykając tym samym potencjalną lukę prawną, którą mogliby wykorzystać aktywiści trans.
Krytycy zakazu, w tym niektóre grupy promujące ideologię gender, argumentują, że blokery dojrzewania są niezbędne dla niektórych dzieci. Według aktywistów skrajnej lewicy niezbędność ta polega na rzekomej krzywdzie, która wynika z naturalnego dorastania u tych, którzy są transseksualni i niebinarni. Oni powinni móc świadomie wybrać sobie, czy chcą być kobietą, mężczyzną czy jedną z fikcyjnych płci, promowanych przez skrajną lewicę.
Rozsądek w reformie
Nowy zakaz w Irlandii dotyczył będzie wyłącznie stosowania blokerów hormonów w celu transowania dzieci. Oznacza to, że blokery dojrzewania będą dalej używane w innych medycznych kontekstach, takich jak leczenie przedwczesnego dojrzewania, gdzie faktycznie są one medyczną koniecznością.
Lekarze nie będą więc mogli przepisywać blokerów dojrzewania dzieciom poniżej 18 roku życia w celu zmiany płci. Naruszenie tego zakazu może doprowadzić do konsekwencji prawnych, takich jak utrata prawa do wykonywania zawodu i wysokiej grzywny. Lekarze transujący dzieci będą więc karani!
Skończy się też możliwość przyszłych tranzycji dla nastolatków. Nowy pacjent niepełnoletni nie będzie mógł rozpocząć terapii blokerami dojrzewania. Osoby, które już taką terapię rozpoczęły, mogą kontynuować ją w ramach wcześniej ustalonych procedur, ale nowe recepty na blokery nie będą wystawiane.
Jedynym innym wyjątkiem, w którym przepisywane będą blokery, pozostaną sytuacje nadzwyczajne, gdzie zdrowie dziecka jest bezpośrednio zagrożone oraz badania kliniczne pod ścisłym nadzorem medycznym.