Skandal na spotkaniu z Trzaskowskim. Dziennikarze oburzeni
We wtorek we Wrocławiu odbyło się spotkanie potencjalnego kandydata KO na prezydenta Rafała Trzaskowskiego z sympatykami, mieszkańcami i lokalnymi działaczami politycznymi. Już w najbliższy piątek, 22 listopada, w KO odbędą się prawybory, które wyłonią kandydata ugrupowania na prezydenta. Jednym z kandydatów jest prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, a drugim szef MSZ Radosław Sikorski.
Awantura z dziennikarzami
Jak donosi dziennikarz Marcin Torz, podczas spotkania doszło do szarpaniny z dziennikarzami, których nie dopuszczono do zadawania pytań.
Zadyma u @trzaskowski_ ! Na spotkaniu z wyborcami doszło do szarpaniny z dziennikarzami Radia Wrocław, TVP i Gazety Wyborczej!!!! "Ludzie Trzaskowskiego szarpali nas i pchali, gdy chcieliśmy porozmawiać z Trzaskowskim"
– czytamy w relacji dziennikarza, który dodaje, że Rafał Trzaskowski "dość nerwowo opuścił budynek, popędził do samochodu i odjechał".
Agresywnie zachowywali się jego ochroniarze – m.in. dwie dziennikarki (!) zostały fizycznie potraktowane przez tych ludzi. Mam nadzieję, że to nie ja – pytaniem o Sutryka – tak zdenerwowałem pana Rafała
– podsumował redaktor.
- "Donaldowi ręce opadły". W KO coraz goręcej ws. prawyborów
- Już w lutym obowiązkowe kwalifikacje do służby wojskowej. Kto dostanie wezwanie?
- Zmiana rosyjskiej doktryny nuklearnej. Dosadny komentarz Andrzeja Dudy
"PiS wrócił"
O sprawie pisze również "Gazeta Wyborcza". W publikacji czytamy, że "wrocławscy dziennikarze po zakończonym evencie mieli dostać pięć minut na pytania do Rafała Trzaskowskiego".
Temat był uzgodniony, więc czekali, aż prezydent Warszawy skończy serię selfie. Podchodzili do niego niemal wszyscy działacze i samorządowcy. Tłumem stojącym w ogonku dyrygowali ochroniarze. Dziennikarzy interesował jeden temat, dodatkowe pytania o Jacka Sutryka. Skoro kandydat na kandydata KO mówił, że o koalicji Platformy z Sutrykiem we Wrocławiu zdecydują lokalni politycy partii, to dlaczego przed wyborami samorządowymi do ratusza władze PO nie zostawiły im decyzji, kto powinien wystartować na prezydenta miasta?
– pyta "GW" i dodaje, że "na takie pytanie nie było szans", ponieważ "po ostatnim zdjęciu Trzaskowski minął czekających na niego dziennikarzy i szybko wyszedł z budynku Starej Giełdy".
Biegnących za nim przedstawicieli mediów odpychali ochroniarze, blokując też drzwi. – PiS wrócił – komentowali między sobą, spodziewając się raczej innego scenariusza. (…) Bieg do auta, które przy pl. Solnym zaparkowane było na kopercie dla osób niepełnosprawnych, skończył się jedynym zdaniem Trzaskowskiego pytanym wciąż o Sutryka: Wszystkiego dowiecie się na konferencji
– relacjonuje "Wyborcza".
Rafał Trzaskowski dość nerwowo opuścił budynek, popędził do samochodu i odjechał. Agresywnie zachowywali się jego ochroniarze - https://t.co/t1a8HfUx7E. dwie dziennikarki (!) zostały fizycznie potraktowane przez tych ludzi.
— Marcin Torz (@MarcinTorz) November 19, 2024
Mam nadzieję, że to nie ja - pytaniem o Sutryka - tak…