Hennig-Kloska o spadku sprzedaży detalicznej. "To dobrze dla klimatu"
Fatalne dane nt. sprzedaży detalicznej
We wtorek Główny Urząd Statystyczny poinformował, że sprzedaż detaliczna w cenach stałych we wrześniu 2024 r. spadła o 3,0 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym spadła o 5,7 proc.
To jest bez dwóch zdań jeden z najgorszych odczytów sprzedaży detalicznej, jaki kiedykolwiek widzieliśmy
– alarmują ekonomiści z Banku Pekao. Z kolei ekonomiści mBanku stwierdzili, że "konsument umarł".
Sprzedaż detaliczna we wrześniu fatalna i aż trudno uwierzyć w tak dużą pomyłkę konsensusu prognoz oraz sam wynik. Co tu się podziało? Słabość widać po całej linii. Gdyby nie sprzedaż samochodów, byłoby dużo gorzej
– komentują eksperci z mBanku.
Przypomnijmy, że wyniki sprzedaży detalicznej pokazują siłę nabywczą polskich konsumentów i jest to jeden z motorów wzrostu PKB. Dlatego jej odczyty są pilnie śledzone przez ekonomistów, których dzisiejszy wynik poważnie zaniepokoił.
Minister: "To dobrze dla klimatu"
Tymczasem powyższe informacje nie wydają się być poważnym zmartwieniem minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski.
Spada sprzedaż głównie rzeczy nie pierwszej potrzeby, tylko takich, bez których czasami możemy się obyć
– powiedziała Hennig-Kloska. Stwierdziła, że "to nawet dobrze dla klimatu".
Tekstylia z punktu widzenia klimatu to nawet dobrze, jak będziemy mniej tego typu rzeczy kupować, bo to jednak powoduje właśnie emisję
– uznała minister. Podkreśliła jednak, że "trendy tego typu trzeba badać w dłuższym okresie".
To może być krótkie wahnięcie. W poprzednim kwartale odnotowano raczej wzrost niż załamanie i nic nie wskazywało na to, że konsumpcja zacznie spadać
– wskazała Hennig-Kloska.