Karambol na S7. Adwokat oskarżonego kierowcy zabiera głos

W rozmowie z Onetem obrońca kierowcy oskarżonego o spowodowanie katastrofy lądowej na S7 mecenas Marek Wasilewski zabrał głos ws. okoliczności wypadku i stanu swojego klienta.
Podejrzany kierowca Karambol na S7. Adwokat oskarżonego kierowcy zabiera głos
Podejrzany kierowca / PAP/Adam Warżawa

Karambol na S7

Do tragicznego karambolu na S7 doszło w piątek wieczorem na remontowanym odcinku trasy S7 w Borkowie koło Gdańska. Rozpędzony tir z prędkością około 80 km/h wjechał w tył aut stojących przed nim w korku; z zeznań świadków wynika, że zbliżając się do pojazdów, kierowca tira nie hamował. W katastrofie uczestniczyło 21 pojazdów – 18 osobowych i 3 ciężarówki. Pojazdami poruszało się łącznie 56 osób. 

W wypadku 4 osoby poniosły śmierć na miejscu, a 15 trafiło do szpitala. Wszystkie ofiary katastrofy to dzieci – dwaj chłopcy wieku 7 i 10 lat, 9-letnia dziewczynka i jej 12-letni brat. 

Czytaj również: Przy S7 znaleziono szczątki dwóch osób

"Kierowca na pewno się nie zagapił" 

Mój klient jest rozbity psychicznie. Kontakt z nim jest bardzo utrudniony

– przekazał mec. Wasilewski. Jego klient potwierdził, że kierował tirem, ale nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Adwokat pytany, jak doszło do wypadku, odparł:

Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć, bo to jest wyjaśniane i ustalane również przez prokuraturę. Na pewno mogę wykluczyć, że się zagapił

– powiedział mecenas. Przypomnijmy, że wg nieoficjalnych doniesień mediów, mężczyzna tłumacząc się tuż po wypadku przed policją przekazał, że uderzył w samochody ponieważ się zagapił.

Wasilewski odniósł się również do komentarzy, że remontowana droga S7 na której doszło do wypadku jest słabo oznakowana. 

Postępowanie jest na wstępnym etapie. Ciężko się odnieść, czy ta kwestia miała wpływ, czy też nie. Abstrahując od wszystkiego, gdyby przyjąć, że kierowca zasnął lub zasłabł, to żadne oznakowanie nie ma znaczenia. Jeśli jednak były inne przyczyny tego wypadku, to oczywiście, że to będzie miało znaczenie

– powiedział mecenas. 

Czytaj również: "Pan bredzi". Reporter Telewizji Republika doprowadził Agnieszkę Holland do wściekłości

Ustalono tożsamość ofiar 

Prokurator Rejonowy w Pruszczu Gdańskim Wojciech Dunst powiedział we wtorek, że prokuratura ustaliła tożsamość dwóch ofiar katastrofy na trasie S7 w Borkowie k. Gdańska i było to rodzeństwo: 9-letnia Eliza i 12-letni Tomek, którzy wracali z meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa.

Ojciec dzieci został ranny i przebywa w szpitalu. Mężczyzna jest w stanie ciężkim i nie został jeszcze przesłuchany.

Prokurator Dunst poinformował, że większość rannych w wypadku osób opuściła szpitale. „Dwie osoby przebywają w szpitalu” – podkreślił.

Dodał, że podejrzany w sprawie 37-latek był zawodowym kierowcą i miał wszelkie wymagane uprawnienia.

Czytaj również: Prof. Paweł Skrzydlewski: Dziś Niemców trzeba się bać

"Samochód nie był przeładowany"

„Samochód był ważony w poniedziałek, nie był przeładowany. Będzie ustalany czas pracy tego kierowcy w dniu zdarzenia i w dniu poprzedzającym zdarzenie” – mówił Wojciech Dunst. „Na czwartek zaplanowano badanie trzech pojazdów, czyli dafa, który spowodował wypadek, wraz z naczepą, i dwóch pojazdów, w których podróżowały ofiary wypadku” – podkreślił prokurator.

Odniósł się również do ewentualnego zaskarżenia postanowienia sądu, który nie uwzględnił wniosku prokuratora o tymczasowy areszt dla podejrzanego i zastosował wobec niego nieizolacyjny środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Podkreślił, że trwa analiza akt sprawy.

„Moim zdaniem grozi temu kierowcy surowa kara. Każdy kto czyta kodeks karny, wie, że jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od lat dwóch do lat piętnastu. Do tego obawiamy się, że kierowca może utrudniać postępowanie karne i może po prostu opuścić granice naszego kraju” – powiedział Wojciech Dunst.


 

POLECANE
Transseksualista, który udusił małe dziecko, pozywa Trumpa za transfobię tylko u nas
Transseksualista, który udusił małe dziecko, pozywa Trumpa za "transfobię"

Autumn Cordellioné, transseksualista z USA, zamordował 11-miesięczne dziecko. Odsiadujący swój wyrok zwyrodnialec domaga się jednak obecnie odszkodowania od Trumpa! Mężczyzna ma być dyskryminowany i napadany w więzieniu, za co obwinia prezydenta Ameryki.

Nakaz aresztowania Netanjahu. Trybunał w Hadze zmienia decyzję pilne
Nakaz aresztowania Netanjahu. Trybunał w Hadze zmienia decyzję

zba Apelacyjna Międzynarodowego Trybunału Karnego unieważniła nakazy aresztowania premiera Izraela Benjamina Netanjahu – podaje "Jerusalem Post".

Polski gigant odzieżowy szykuje inwazję Wiadomości
Polski gigant odzieżowy szykuje inwazję

LPP pokazało nową strategię, w której centrum znalazł się Sinsay, która jest najmłodszą marką LPP. Pojawiła się na rynku w 2013 r. a teraz ma się stać w kolejnych trzech latach lokomotywą całej odzieżowej grupy, do której należą także takie brandy, jak Reserved, House, Cropp, Mohito.

Nagi aktywista LGBT, aktywiści klimatyczni i imamka. Wielkopiątkowa procesja w Niemczech Wiadomości
Nagi aktywista LGBT, aktywiści klimatyczni i "imamka". Wielkopiątkowa procesja w Niemczech

Nagi, zakuty w kajdany aktywista uczestniczył w wielkopiątkowej procesji w centrum Berlina. Akcja miała zwrócić uwagę na "problemy osób queer w Ghanie" – pisze Berliner Zeitung.

Uczeń zaatakował kolegów nożem. Tragedia w Nantes Wiadomości
Uczeń zaatakował kolegów nożem. Tragedia w Nantes

W wyniku ataku nożownika, do którego doszło w czwartek w Nantes na zachodzie Francji, zginął licealista, a co najmniej trzy osoby zostały ranne. Zabójcą jest uczeń szkoły. 15-latek przed atakiem rozesłał swój "manifest".

Będą dotacje na ratowanie niszczejących gdańskich zabytków Wiadomości
Będą dotacje na ratowanie niszczejących gdańskich zabytków

Miejski konserwator zabytków w Gdańsku Janusz Tarnacki poinformował podczas czwartkowej sesji rady miasta, że pieniądze dostanie 17 beneficjentów, a łączna pula dotacji wyniosła 3,9 mln zł.

Żywioł przetacza się przez Polskę. Zalane i podtopione miasta pilne
Żywioł przetacza się przez Polskę. Zalane i podtopione miasta

Jak wynika z danych Państwowej Straży Pożarnej, strażacy interweniowali już ponad 120 razy, najczęściej na Śląsku, w powiecie cieszyńskim, i w Małopolsce, w powiecie oświęcimskim. Służby wciąż usuwają skutki burz i silnego wiatru, które przechodzą nad południową Polską.

Znany dziennikarz odchodzi z telewizji. Wróci do projektu Stanowskiego? z ostatniej chwili
Znany dziennikarz odchodzi z telewizji. Wróci do projektu Stanowskiego?

Popularny komentator Canal+ Sport Mateusz Rokuszewski ogłosił zakończenie współpracy ze stacją. Jego wpis wywołał ogromne poruszenie.

Proszę Was, abyście się nie zmieniali, abyście nadal byli sobą! – zaapelował prezydent Andrzej Duda do ludzi Solidarności z ostatniej chwili
"Proszę Was, abyście się nie zmieniali, abyście nadal byli sobą!" – zaapelował prezydent Andrzej Duda do ludzi "Solidarności"

– Życzę Wam następnych 45 lat istnienia Związku. Chcę, abyście wiedzieli, że Andrzej Duda – nie tylko Piotr Duda – także jest człowiekiem „Solidarności”. Proszę Was, abyście się nie zmieniali, abyście byli nadal tacy, jacy jesteście – zaapelował prezydent do ludzi „Solidarności”.

Nowy sondaż prezydencki. Poparcie dla Nawrockiego wystrzeliło gorące
Nowy sondaż prezydencki. Poparcie dla Nawrockiego wystrzeliło

Karol Nawrocki notuje ogromny wzrost poparcia - aż o 4 punkty procentowe – wynika z nowego sondażu prezydenckiego pracowni Opinia24 dla TVN24.

REKLAMA

Karambol na S7. Adwokat oskarżonego kierowcy zabiera głos

W rozmowie z Onetem obrońca kierowcy oskarżonego o spowodowanie katastrofy lądowej na S7 mecenas Marek Wasilewski zabrał głos ws. okoliczności wypadku i stanu swojego klienta.
Podejrzany kierowca Karambol na S7. Adwokat oskarżonego kierowcy zabiera głos
Podejrzany kierowca / PAP/Adam Warżawa

Karambol na S7

Do tragicznego karambolu na S7 doszło w piątek wieczorem na remontowanym odcinku trasy S7 w Borkowie koło Gdańska. Rozpędzony tir z prędkością około 80 km/h wjechał w tył aut stojących przed nim w korku; z zeznań świadków wynika, że zbliżając się do pojazdów, kierowca tira nie hamował. W katastrofie uczestniczyło 21 pojazdów – 18 osobowych i 3 ciężarówki. Pojazdami poruszało się łącznie 56 osób. 

W wypadku 4 osoby poniosły śmierć na miejscu, a 15 trafiło do szpitala. Wszystkie ofiary katastrofy to dzieci – dwaj chłopcy wieku 7 i 10 lat, 9-letnia dziewczynka i jej 12-letni brat. 

Czytaj również: Przy S7 znaleziono szczątki dwóch osób

"Kierowca na pewno się nie zagapił" 

Mój klient jest rozbity psychicznie. Kontakt z nim jest bardzo utrudniony

– przekazał mec. Wasilewski. Jego klient potwierdził, że kierował tirem, ale nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Adwokat pytany, jak doszło do wypadku, odparł:

Na to pytanie nie mogę odpowiedzieć, bo to jest wyjaśniane i ustalane również przez prokuraturę. Na pewno mogę wykluczyć, że się zagapił

– powiedział mecenas. Przypomnijmy, że wg nieoficjalnych doniesień mediów, mężczyzna tłumacząc się tuż po wypadku przed policją przekazał, że uderzył w samochody ponieważ się zagapił.

Wasilewski odniósł się również do komentarzy, że remontowana droga S7 na której doszło do wypadku jest słabo oznakowana. 

Postępowanie jest na wstępnym etapie. Ciężko się odnieść, czy ta kwestia miała wpływ, czy też nie. Abstrahując od wszystkiego, gdyby przyjąć, że kierowca zasnął lub zasłabł, to żadne oznakowanie nie ma znaczenia. Jeśli jednak były inne przyczyny tego wypadku, to oczywiście, że to będzie miało znaczenie

– powiedział mecenas. 

Czytaj również: "Pan bredzi". Reporter Telewizji Republika doprowadził Agnieszkę Holland do wściekłości

Ustalono tożsamość ofiar 

Prokurator Rejonowy w Pruszczu Gdańskim Wojciech Dunst powiedział we wtorek, że prokuratura ustaliła tożsamość dwóch ofiar katastrofy na trasie S7 w Borkowie k. Gdańska i było to rodzeństwo: 9-letnia Eliza i 12-letni Tomek, którzy wracali z meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa.

Ojciec dzieci został ranny i przebywa w szpitalu. Mężczyzna jest w stanie ciężkim i nie został jeszcze przesłuchany.

Prokurator Dunst poinformował, że większość rannych w wypadku osób opuściła szpitale. „Dwie osoby przebywają w szpitalu” – podkreślił.

Dodał, że podejrzany w sprawie 37-latek był zawodowym kierowcą i miał wszelkie wymagane uprawnienia.

Czytaj również: Prof. Paweł Skrzydlewski: Dziś Niemców trzeba się bać

"Samochód nie był przeładowany"

„Samochód był ważony w poniedziałek, nie był przeładowany. Będzie ustalany czas pracy tego kierowcy w dniu zdarzenia i w dniu poprzedzającym zdarzenie” – mówił Wojciech Dunst. „Na czwartek zaplanowano badanie trzech pojazdów, czyli dafa, który spowodował wypadek, wraz z naczepą, i dwóch pojazdów, w których podróżowały ofiary wypadku” – podkreślił prokurator.

Odniósł się również do ewentualnego zaskarżenia postanowienia sądu, który nie uwzględnił wniosku prokuratora o tymczasowy areszt dla podejrzanego i zastosował wobec niego nieizolacyjny środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji. Podkreślił, że trwa analiza akt sprawy.

„Moim zdaniem grozi temu kierowcy surowa kara. Każdy kto czyta kodeks karny, wie, że jest to przestępstwo zagrożone karą pozbawienia wolności od lat dwóch do lat piętnastu. Do tego obawiamy się, że kierowca może utrudniać postępowanie karne i może po prostu opuścić granice naszego kraju” – powiedział Wojciech Dunst.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe