"Raduje się dusza" czyli Tusk na wojnie z UE
Co łączy socjalistę Olafa Scholza i chadeka (!) Donalda Tuska? Poza tym, że jeden jest kanclerzem a drugi premierem? Otóż obaj napinają bicepsy propagandowe w sprawie polityki migracyjnej. Stety czy niestety to wirtual, a nie real. Mój dobry kolega, z którym łączy mnie znajomość od 20 lat pisze do mnie, że codziennie przejeżdża granicę francusko–niemiecką w okolicy Gambsheim w Alzacji i przysięga, że jeszcze żadnej kontroli nie widział. Wierzę Monsieurowi Valachy, a nie Herr Scholzowi. Skądinąd sam kilka tygodni temu przejeżdżałem przez granicę polsko-niemiecką jadąc na mistrzostwa Europy na żużlu (w latach 2016-2023 odbywały się pod moim patronatem honorowym) do Guestrow w dawnej NRD i też nikt mnie nie sprawdzał.
Tusk nagle zaczął używać w sprawach migracji retoryki polskiej prawicy, co jest równie wiarygodne jakbym ja nagle oświadczył, że jestem kandydatem do tronu Japonii. Gdy grecki komisarz ( skądinąd były burmistrz Aten) Dimitris Awramopulos zażądał karania krajów członkowskich UE – chodziło o Polskę i Węgry - horrendalną grzywną w wysokości… ćwierć miliona Euro (sic! 250 tysięcy €) to Tusk, jako przewodniczący Rady Europejskiej, popierał ten drakoński pomysł i publicznie oskarżał Węgry rządzone przez Fidesz i Polskę rządzoną przez PiS i brak „solidarności europejskiej”.
Oczywiście dla chrześcijan radość z nawrócenia grzesznika jest równie wielka, co z powrotu syna marnotrawnego. Jednak ową radość mącą jednak dwa fakty. Po pierwsze: gdy obecny rząd mógł zakładać weto ws. polityki imigracyjnej na forum UE to tego nie robił: głosował jedynie przeciw, co w żaden sposób nie wstrzymywało unijnego procesu legislacyjnego, choć było alibi dla polskich wyborców.
Po drugie : ta radykalno- rewolucyjna antyimigracyjna tyrada pana premiera ma miejsce na niewiele ponad pół roku przed wyborami prezydenckimi, w których on sam może wystartować (albo namaścić kandydata PO/KO). Zatem można mniemać, że „nawrócenie Donalda” ma jednak polityczno-wyborczy kontekst. Ale oczywiście „raduje się serca, raduje się dusza, gdy na wojenkę z Unią Donaldinho rusza”…
*tekst ukazał się na portalu dorzeczy.pl (15.10.2024)