Nowe wytyczne Bodnara. Ekspert łapie się za głowę
"Ryzykowne wytyczne Bodnara"
Jak wynika z publikacji dziennika "Rzeczpospolita", o znamiennym tytule "Ryzykowne wytyczne Adama Bodnara", do nowej izby Sądu Najwyższego nie będą kierowane skargi nadzwyczajne prokuratora generalnego. Mają one trafiać do innych izb, a wytyczne w tej sprawie wydał właśnie Adam Bodnar.
Na łamach publikacji wypowiada się prof. Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego, który wprost stwierdza, że wytyczne Prokuratora Generalnego są niezgodne z ustawą o Sądzie Najwyższym.
Stanowią one próbę podważenia legitymizacji IKNISP [Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN – red.]. Ta próba jest szczególnie ryzykowna w kontekście właściwości tej Izby do rozpoznawania skarg na uchwały PKW. A wkrótce takie środki odwoławcze mogą się pojawić
– mówi prof. Piotrowski, który dodaje, że wytyczne Bodnara "są sprzeczne ze wskazaniami zawartymi w powołanym w nich wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka".
Wytyczne prokuratora generalnego nie zmieniają prawa i nie wykonują orzeczenia Trybunału w Strasburgu
– podsumował profesor.
Czytaj również: Sprawa Romanowskiego. Nowa porażka prokuratury Bodnara
"Powrót do znanej z czasów komunizmu koncepcji"
Wytyczne Adama Bodnara mocno skomentował na platformie X także mec. Bartosz Lewandowski. Ekspert podkreślił, że z obowiązującej ustawy wynika, że do rozpoznania skarg nadzwyczajnych od prawomocnych orzeczeń sądów właściwą jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
Ale nie dla pana @Adbodnar – Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości. Ten wydał „wytyczne” (❗️), które wskazują, że prokuratura ma wnosić skargi do innych izb. Problem w tym, że „wytyczne” nie są żadnym aktem prawa powszechnie obowiązującego. Czyli Minister Sprawiedliwości powrócił do znanej z czasów komunizmu koncepcji prawa powielaczowego. Albo – cofając się jeszcze w czasie – wdrożył omawiany na studiach prawniczych przykład patologii konstytucyjnej z 1936 r. kiedy Premier Felicjan Sławoj-Składkowski „okólnikiem” (❗️) zmienił sobie Konstytucję uznając, że „pierwszą osobą w państwie po Prezydencie RP” jest gen. Edward Śmigły-Rydz
– wskazuje mec. Lewandowski i zauważa, że w publikacji konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski "miażdży ten pomysł" i powodem jest "nie tylko oczywista sprzeczność aktu prawa wewnętrznego w Prokuraturze i obowiązującej ustawy", ale fakt, że działania Adama Bodnara "nie realizują nawet orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu".
Wytyczne @Adbodnar podważają ustrojową pozycję całej Izby, która orzekała nie tylko o ważności wyrobów i referendum (czego strona rządowa nie kwestionuje), ale zajmuje się też np. odwołaniami od uchwał PKW w sprawie sprawozdań partii politycznych
– podsumował Bartosz Lewandowski.
Czytaj także: Rząd Tuska merytorycznie pozostaje pusty i pozostaje więźniem politycznych agresorów