Prymas na Jasne Górze: W życiu chrześcijańskim wszystko zawiera się w słowie - Jego słuchajcie
Ostatni dzień pielgrzymki rozpoczęło nabożeństwo drogi krzyżowej na jasnogórskich wałach, po którym abp Wojciech Polak przewodniczył w bazylice Mszy św. koncelebrowanej przez księży przewodników poszczególnych grup.
Przewodniczka
W homilii, nawiązując do hasła tegorocznej pielgrzymki - „Przewodniczka” wskazał na Maryję, jako Tę, która w swej macierzyńskiej miłości opiekuje się każdą i każdym z nas, opiekuje się całym Kościołem.
- Swoim życiem i swoim powołaniem Maryja podpowiada nam i ukazuje to, co jest ważne, by się w tej naszej drodze, którą nazywamy życiem, nie zagmatwać i nie zgubić, nie pobłądzić i nie stracić z oczu prawdziwego celu, prawdziwego sensu, prawdziwego kierunku drogi - mówił abp Polak. „Tak, potrzebujemy Przewodniczki!” - przyznał.
- Potrzebujemy jednak nie tylko kogoś, kto nam tę drogę wskaże, kto ją opisze i w mniej czy bardziej przekonujący sposób wyjaśni, jak i dokąd mamy iść, ale potrzebujemy kogoś, kto tę drogę kiedyś przeszedł przed nami, kto nas po niej poprowadzi, kto nam pokaże, jak iść, jak podejmować pojawiające się na niej wyzwania, jak zawierzyć na niej Bogu, jak się nie poddać i nie zniechęcić, jak iść naprzód! - wskazał Prymas.
Powrót
Metropolita gnieźnieński przyznał również, że tak, jak Piotr, Jakub i Jan po przemienieniu Pana musieli z góry zejść, tak i pielgrzymi muszą powrócić do swoich domów, miejsc pracy, miejsc nauki, do swojego codziennego życia. Ale z nami, tak jak z nimi, jest Chrystus. On bowiem nikogo nie zostawia. Maryja nikogo nie zostawia. Są z nami i idą z nami. Bo choć kończy się pielgrzymka, to przecież nasze życiowe pielgrzymowanie wciąż trwa.
- Czy po tym wszystkim, co w drodze i na Jasnej Górze przeżyliśmy możemy mieć nadzieję, że będzie ono bardziej odważne, bardziej uważne, to znaczy bardziej jeszcze otwarte na Boga i na drugich? - pytał Prymas. - Czy możemy mieć nadzieję, że w świecie, w którym tyle jest wciąż lęku i niepokoju, ale też wzajemnej nieufności i złośliwości, pozwoli nam odnaleźć prawdziwy sens i cel w życiu?
- Czy możemy mieć nadzieję, że jeśli trzymać się będziemy Jezusa i Maryi, naszej Przewodniczki, rzeczywiście nie pobłądzimy, nie ustaniemy w drodze i nie zwątpimy, nie pogubimy się w naszej drodze? - zastanawiał się.
- Bóg mówi dziś i do nas: To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie! Tutaj wszystko jest zawarte. Wszystko, co jest do zrobienia w życiu chrześcijańskim, wszystko zawiera się w tym słowie - Jego słuchajcie. Trzeba słuchać Jezusa. I trzeba chwycić Maryję za rękę - mówił abp Polak podkreślając na koniec, że wtedy można nie tylko mieć nadzieję, wtedy już jest się pielgrzymem nadziei.
Adopcja dziecka poczętego
Po homilii miał miejsce obrzęd adopcji dziecka poczętego – owoc trudu pielgrzymów i konkretna forma miłosierdzia wobec najsłabszych i bezbronnych. Osoby, które podjęły się adopcji dziecka poczętego po raz pierwszy, odmówiły modlitwę, którą odtąd odmawiać będą każdego dnia.
Na zakończenie Mszy św. ks. Wojciech Orzechowski, kierownik PPAG podziękował wszystkim zaangażowanym w jakikolwiek sposób w drogę oraz ogłosił hasło przyszłorocznej pielgrzymki „Pielgrzymi Nadziei”.
Pielgrzymka gnieźnieńska
Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Gnieźnieńskiej wyruszyła 28 lipca z Gniezna, przemierzając w ciągu 9 dni ponad 300 kilometrów. Na Jasną Górę szły grupy kolorowe i promieniste, do których u celu dołączyły grupy rowerowe. Wszystkie podążały na Jasną Górę ze wspólnym programem i hasłem „Przewodniczka”, które miało pomóc pielgrzymom wsłuchać się w powołanie Maryi jako kobiety, córki, żony, matki i przyjaciółki, przyjrzeć jej doświadczeniom, zadaniom, emocjom i wyzwaniom, przed jakimi stawała.
bgk