Toczą się procesy beatyfikacyjne pięciorga misjonarzy z Polski

Brat Antoni Kowalczyk OMI, ks. Jan Czuba, o Marian Żelazek SVD oraz dwie osoby świeckie: Wanda Błeńska i Helena Kmieć - to pięcioro polskich misjonarzy, których procesy beatyfikacyjne są w toku, na etapie diecezjalnym lub już w Rzymie - poinformował o. prof Wojciech Kluj OMI. Jak zaznaczył, dwie osdoby z tego grona poniosły śmierć męczeńską. Duchowny przemawiał podczas dorocznego, wakacyjnego spotkania w centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. Na dorocznym wydarzeniu zgromadziło się kilkadziesiąt zakonnic oraz duchownych i świeckich posługujących na misjach w różnych krajach świata.
 Toczą się procesy beatyfikacyjne pięciorga misjonarzy z Polski
/ pixabay.com/TootSweetCarole

Antoni Kowalczyk OMI

Brat Antoni Kowalczyk OMI urodził się w 1866 roku w Wielkopolsce, jako 20-latek wyjechał do pracy w Niemczech, następnie, w Holandii, wstąpił do oblatów Maryi Niepokalanej. W 1896 został skierowany do pracy misyjnej w Kanadzie, gdzie pracował m.in. wśród tamtejszych Indian. Podczas pracy  w tartaku uległ ciężkiemu wypadkowi, wskutek czego amputowano mu prawą rękę. Pomimo kalectwa, ciężko pracował i nie domagał się żadnych przywilejów. Zapisał się w pamięci znających go osób jako wzór modlitwy, wytrwałości i dobrej rady. Zmarł w 1947 roku i został pochowany w Saint Albert niedaleko Edmonton. Jego proces beatyfikacyjny znajduje się już na etapie rzymskim.

Jak zauważył o. Kluj, o. Antoni był Polakiem, ale bardziej znany jest w Kanadzie, gdzie pracował, niż w swojej ojczyźnie.

Ks. Jan Czuba

Kolejną postacią jest ks. Jan Czuba, urodzony w 1959 roku kapłan diecezji tarnowskiej, misjonarz w Demokratycznej Republice Konga, zastrzelony tam w 1998 roku przez rebelianta. Ks. Jan, misjonarz w Loulombo, wybudował aptekę i dom dla sióstr, chciał jeszcze zbudować szkołę i mały kościółek w jednej z wiosek. Jego pasją była też hodowla pszczół. Zginął po 9 latach pracy na misjach w wieku 39 lat.

Marian Żelazko SVD

Trwa także proces beatyfikacyjny urodzonego w 1918 roku o. Mariana Żelazka, SVD, więźnia obozów Dachau i Gusen, który następnie, po studiach w Rzymie jako misjonarz w Indiach, aż do śmierci w 2006 roku, przez 56 lat opiekował się najbiedniejszymi oraz trędowatymi. Był nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. Zakończył się proces na terenie archidiecezji poznańskiej, a obecnie trwają prace w Indiach dokąd przekazano zgromadzoną dokumentację.

Dr Błeńska

W archidiecezji poznańskiej trwa proces beatyfikacyjny urodzonej w 1911 roku dr Wandy Błeńskiej, słynnej lekarki i misjonarki w Ugandzie. W latach 1950–1993 stworzyła tam i prowadziła nowoczesny ośrodek leczenia trądu. Obecnie jest to 100-łóżkowy szpital, m.in. z oddziałem dziecięcym i diagnostycznym. Dr Błeńska zmarła w roku 2014. Proces prowadzi archidiecezja poznańska.

“Myślę, że to swoista polska specyfika: wielu polskich misjonarzy od strony medycznej opiekowało się właśnie trędowatymi” - zaznaczył o. Kluj, oprócz o. Żelazka i dr Błeńskiej wspominając m.in. o Jana Beyzyma,  jezuity i misjonarza, który zmarł w 1912 roku na Madagaskarze.

Helena Kmieć

Piąta, pochodząca z Polski postać związaną z misjami, a której proces beatyfikacyjny jest w toku to Helena Kmieć. Została ona zamordowana w 2017 roku w prowadzonej przez zakonnice ochronce dla dzieci w boliwijskiej Cochabambie, dokąd pojechała jako wolontariuszka misyjna. Miała 25 lat.

Misjonarze

O. Kluj powiedział, że zastanawiając się nad tym, kto spośród tej piątki misjonarzy mógłby być wzorem dla współczesnej polskiej młodzieży, wskazałby na osoby pomagające chorym. Takie przykłady, jak Wanda Błeńska czy o. Marian Żelazek bardzo przemawiają - podkreślił oblat. Dodał, że łączy je chęć dawania a nawet ofiarowania siebie innym.

Jak co roku, wakacyjne spotkanie misjonarzy stało się okazją do świętowania jubileuszy pracy misyjnej, święceń kapłańskich czy ślubów zakonnych. Jednym z tegorocznych jubilatów jest obchodzący 55-lecie życia zakonnego o. Bartłomiej Kurzyniec, karmelita bosy. Pracuje on od 50 lat na misjach - najpierw przebywał w Burundi, a obecnie głosi Ewangelię w Rwandzie.

- W życiu misjonarza bycie z powierzonymi sobie ludźmi i dzielenie z nimi życia jest absolutnym fundamentem - powiedział KAI o. Bartłomiej. - Misjonarza formuje rodzina, seminarium a następnie ludzie, wśród których żyje - dodał karmelita.

Zdaniem duchownego, misjonarz musi mieć w sobie śmiałość, dzięki której będzie mógł zaprosić drugą osobę do rozmowy, by zaproponować spotkanie  służące przekazaniu wartości ewangelicznych. Taką właśnie zasadę sobie wypracowałem: odważyć się zaprosić, zaproponować” - tłumaczy misjonarz dodając, że nie jest przy tym istotne to, ilu ludzi jest w świątyni czy kaplicy: jedna czy cały tłum.

O. Kazimierz Szymczycha SVD, współorganizator warszawskiego wydarzenia zaznaczył, że misjonarze obecni w Centrum Formacji Misyjnej przyjechali po kilku latach nieobecności, dlatego są bardzo ciekawi obecnej sytuacji w kraju.

Sekretarz Komisji Konferencji Episkopatu Polski ds. Misji powiedział KAI, że misjonarze i misjonarki przybywają już jako inni ludzie, ale w sensie jak najbardziej pozytywnym. Dużo ich dzieli - kolor skóry, przyzwyczajenia, poziom wykształcenia - ale łączy ich człowieczeństwo. 

- Stają się bardziej ludźmi, bo żyją z innymi kulturami, z innymi wartościami religijnymi. Muszą je odkrywać i asymilować ale jednocześnie nie zapominać, że mają swoje wartości. To jest wzajemne wzbogacanie - dodał o. Szymczycha.

tk


 

POLECANE
Nie żyje Stanisław Soyka gorące
Nie żyje Stanisław Soyka

Media obiegła informacja o śmierci Stanisława Soyki. Stanisław Soyka miał dziś wystąpić w Sopocie podczas Top of the Top Festival.

Do Kanału Zero dodzwonił się... Karol (Nawrocki) z Gdańska z ostatniej chwili
Do Kanału Zero dodzwonił się... "Karol (Nawrocki) z Gdańska"

W czwartek wieczorem podczas rozmowy Roberta Mazurka z Pawłem Szeferenakerem do Kanału Zero dodzwonił się niecodzienny widz. – Dobry wieczór Karol z Gdańska, wykonujący obowiązki wobec Państwa Polskiego z wielką przyjemnością i zaszczytem w Warszawie – rozpoczął.

Pielęgniarka obciążona potężną karą za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie tylko u nas
Pielęgniarka obciążona potężną karą za stwierdzenie, że istnieją dwie płcie

W sierpniu tego roku Amy Hamm, kanadyjska pielęgniarka z Kolumbii Brytyjskiej, została zawieszona na miesiąc w swojej pracy i obciążona kosztami postępowania w wysokości blisko 94 000 dolarów przez Kolegium Pielęgniarek i Położnych Kolumbii Brytyjskiej (British Columbia College of Nurses and Midwives). Decyzja ta jest wynikiem wieloletniego dochodzenia, które rozpoczęło się w 2020 roku i dotyczyło jej publicznych wypowiedzi na temat tożsamości płciowej. W prostych słowach: pielęgniarka nigdy nie skrzywdziła swoich pacjentów, nie popełniła żadnego przestępstwa, ale została uznana za “transfobkę” i będzie teraz surowo karana!

W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć. Znamienne słowa Trumpa z ostatniej chwili
"W ciągu dwóch tygodni będziemy wiedzieć". Znamienne słowa Trumpa

Prezydent USA Donald Trump ocenił, że "w ciągu dwóch tygodni" będzie wiadomo, co dalej z pokojem w Ukrainie. Dodał, że jeśli nie będzie postępu, możliwe, że potrzebna będzie "inna taktyka".

Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream z ostatniej chwili
Media: Zatrzymano Ukraińca podejrzanego ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream

Włoska policja zatrzymała obywatela Ukrainy podejrzanego o koordynację ataków na gazociągi Nord Stream 1 i 2 – poinformowała w czwartek niemiecka prokuratura generalna. Zarzuca mu się m.in. doprowadzenie do eksplozji i sabotaż.

Grafzero: Kiedy będziesz gotowy, idź Wojciech Gunia - recenzja z ostatniej chwili
Grafzero: "Kiedy będziesz gotowy, idź" Wojciech Gunia - recenzja

W dzisiejszym filmie zapraszam Was do świata polskiej literatury grozy. „Kiedy będziesz gotowy, idź” to najnowsza książka Wojciecha Guni – autora, który od lat buduje unikalną pozycję w nurcie weird fiction i polskiego horroru.

Nowy Pokój Socjalny. Donald w krainie jachtów z ostatniej chwili
Nowy Pokój Socjalny. Donald w krainie jachtów

Atmosfera stawała się nieznośna. W gęstym powietrzu można było siekierę powiesić. Mijały kolejne sekundy. Sekundy łączyły się w minuty, a minuty w kwadranse. Te zaś stawały się godzinami, dniami, tygodniami…

Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów z ostatniej chwili
Szpital w Koninie jednak będzie przyjmował pacjentów

– Nie będziemy odsyłać pacjentów do innych ośrodków – zadeklarowała w czwartek dyrektor szpitala w Koninie (woj. wielkopolskie) Krystyna Brzezińska.

Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podkarpacia

W Cisnej odbyło się uroczyste podpisanie umowy na zabezpieczenie osuwiska przy DW 893. Szacowana wartość inwestycji to ponad 15 mln złotych. Zakończenie do końca 2026 r.

Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja z ostatniej chwili
Akcyza na alkohol ostro w górę. Jest decyzja

Od 1 stycznia 2026 r. stawki akcyzy na wyroby alkoholowe wzrosną o 15 proc. , a od 1 stycznia 2027 r. - o 10 proc. – poinformowało w czwartek Ministerstwo Finansów. Resort zapowiedział też podwyżkę opłaty cukrowej.

REKLAMA

Toczą się procesy beatyfikacyjne pięciorga misjonarzy z Polski

Brat Antoni Kowalczyk OMI, ks. Jan Czuba, o Marian Żelazek SVD oraz dwie osoby świeckie: Wanda Błeńska i Helena Kmieć - to pięcioro polskich misjonarzy, których procesy beatyfikacyjne są w toku, na etapie diecezjalnym lub już w Rzymie - poinformował o. prof Wojciech Kluj OMI. Jak zaznaczył, dwie osdoby z tego grona poniosły śmierć męczeńską. Duchowny przemawiał podczas dorocznego, wakacyjnego spotkania w centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. Na dorocznym wydarzeniu zgromadziło się kilkadziesiąt zakonnic oraz duchownych i świeckich posługujących na misjach w różnych krajach świata.
 Toczą się procesy beatyfikacyjne pięciorga misjonarzy z Polski
/ pixabay.com/TootSweetCarole

Antoni Kowalczyk OMI

Brat Antoni Kowalczyk OMI urodził się w 1866 roku w Wielkopolsce, jako 20-latek wyjechał do pracy w Niemczech, następnie, w Holandii, wstąpił do oblatów Maryi Niepokalanej. W 1896 został skierowany do pracy misyjnej w Kanadzie, gdzie pracował m.in. wśród tamtejszych Indian. Podczas pracy  w tartaku uległ ciężkiemu wypadkowi, wskutek czego amputowano mu prawą rękę. Pomimo kalectwa, ciężko pracował i nie domagał się żadnych przywilejów. Zapisał się w pamięci znających go osób jako wzór modlitwy, wytrwałości i dobrej rady. Zmarł w 1947 roku i został pochowany w Saint Albert niedaleko Edmonton. Jego proces beatyfikacyjny znajduje się już na etapie rzymskim.

Jak zauważył o. Kluj, o. Antoni był Polakiem, ale bardziej znany jest w Kanadzie, gdzie pracował, niż w swojej ojczyźnie.

Ks. Jan Czuba

Kolejną postacią jest ks. Jan Czuba, urodzony w 1959 roku kapłan diecezji tarnowskiej, misjonarz w Demokratycznej Republice Konga, zastrzelony tam w 1998 roku przez rebelianta. Ks. Jan, misjonarz w Loulombo, wybudował aptekę i dom dla sióstr, chciał jeszcze zbudować szkołę i mały kościółek w jednej z wiosek. Jego pasją była też hodowla pszczół. Zginął po 9 latach pracy na misjach w wieku 39 lat.

Marian Żelazko SVD

Trwa także proces beatyfikacyjny urodzonego w 1918 roku o. Mariana Żelazka, SVD, więźnia obozów Dachau i Gusen, który następnie, po studiach w Rzymie jako misjonarz w Indiach, aż do śmierci w 2006 roku, przez 56 lat opiekował się najbiedniejszymi oraz trędowatymi. Był nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. Zakończył się proces na terenie archidiecezji poznańskiej, a obecnie trwają prace w Indiach dokąd przekazano zgromadzoną dokumentację.

Dr Błeńska

W archidiecezji poznańskiej trwa proces beatyfikacyjny urodzonej w 1911 roku dr Wandy Błeńskiej, słynnej lekarki i misjonarki w Ugandzie. W latach 1950–1993 stworzyła tam i prowadziła nowoczesny ośrodek leczenia trądu. Obecnie jest to 100-łóżkowy szpital, m.in. z oddziałem dziecięcym i diagnostycznym. Dr Błeńska zmarła w roku 2014. Proces prowadzi archidiecezja poznańska.

“Myślę, że to swoista polska specyfika: wielu polskich misjonarzy od strony medycznej opiekowało się właśnie trędowatymi” - zaznaczył o. Kluj, oprócz o. Żelazka i dr Błeńskiej wspominając m.in. o Jana Beyzyma,  jezuity i misjonarza, który zmarł w 1912 roku na Madagaskarze.

Helena Kmieć

Piąta, pochodząca z Polski postać związaną z misjami, a której proces beatyfikacyjny jest w toku to Helena Kmieć. Została ona zamordowana w 2017 roku w prowadzonej przez zakonnice ochronce dla dzieci w boliwijskiej Cochabambie, dokąd pojechała jako wolontariuszka misyjna. Miała 25 lat.

Misjonarze

O. Kluj powiedział, że zastanawiając się nad tym, kto spośród tej piątki misjonarzy mógłby być wzorem dla współczesnej polskiej młodzieży, wskazałby na osoby pomagające chorym. Takie przykłady, jak Wanda Błeńska czy o. Marian Żelazek bardzo przemawiają - podkreślił oblat. Dodał, że łączy je chęć dawania a nawet ofiarowania siebie innym.

Jak co roku, wakacyjne spotkanie misjonarzy stało się okazją do świętowania jubileuszy pracy misyjnej, święceń kapłańskich czy ślubów zakonnych. Jednym z tegorocznych jubilatów jest obchodzący 55-lecie życia zakonnego o. Bartłomiej Kurzyniec, karmelita bosy. Pracuje on od 50 lat na misjach - najpierw przebywał w Burundi, a obecnie głosi Ewangelię w Rwandzie.

- W życiu misjonarza bycie z powierzonymi sobie ludźmi i dzielenie z nimi życia jest absolutnym fundamentem - powiedział KAI o. Bartłomiej. - Misjonarza formuje rodzina, seminarium a następnie ludzie, wśród których żyje - dodał karmelita.

Zdaniem duchownego, misjonarz musi mieć w sobie śmiałość, dzięki której będzie mógł zaprosić drugą osobę do rozmowy, by zaproponować spotkanie  służące przekazaniu wartości ewangelicznych. Taką właśnie zasadę sobie wypracowałem: odważyć się zaprosić, zaproponować” - tłumaczy misjonarz dodając, że nie jest przy tym istotne to, ilu ludzi jest w świątyni czy kaplicy: jedna czy cały tłum.

O. Kazimierz Szymczycha SVD, współorganizator warszawskiego wydarzenia zaznaczył, że misjonarze obecni w Centrum Formacji Misyjnej przyjechali po kilku latach nieobecności, dlatego są bardzo ciekawi obecnej sytuacji w kraju.

Sekretarz Komisji Konferencji Episkopatu Polski ds. Misji powiedział KAI, że misjonarze i misjonarki przybywają już jako inni ludzie, ale w sensie jak najbardziej pozytywnym. Dużo ich dzieli - kolor skóry, przyzwyczajenia, poziom wykształcenia - ale łączy ich człowieczeństwo. 

- Stają się bardziej ludźmi, bo żyją z innymi kulturami, z innymi wartościami religijnymi. Muszą je odkrywać i asymilować ale jednocześnie nie zapominać, że mają swoje wartości. To jest wzajemne wzbogacanie - dodał o. Szymczycha.

tk



 

Polecane
Emerytury
Stażowe