Zełenski: Nie mamy już prawie artylerii
Zełenski rozmawiał z reporterem CBS pośród ruin osiedla w niezidentyfikowanym mieście na wschodzie Ukrainy. Pytany o sytuację na froncie ocenił, że Ukrainie udało się ustabilizować sytuację i jest ona lepsza niż dwa-trzy miesiące temu, kiedy siły ukraińskie zmagały się z dużym deficytem amunicji artyleryjskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Spiegel": Europejscy politycy mieli otrzymywać setki tysięcy euro od Rosji
Prezydent przestrzegł jednak, że ukraińskie wojska nie będą w stanie wytrzymać dużo dłużej bez wsparcia ze strony USA i że pomoc potrzebna jest jak najszybciej, zwłaszcza w obliczu tego, że na przełomie maja i czerwca spodziewana jest duża rosyjska ofensywa.
"Potrzebujemy pomocy teraz"
Przedtem musimy nie tylko przygotować się, nie tylko ustabilizować sytuację, bo nasi partnerzy czasem są zadowoleni, że ustabilizowaliśmy sytuację. Ale ja mówię, że potrzebujemy pomocy teraz
- powiedział Zełenski, dodając później, że "nie mamy już prawie w ogóle artylerii".
Zaznaczył, że Rosja "na 100 procent" korzysta z przerwy w dostawach broni z USA wynikającej z trwającego od miesięcy impasu w Kongresie w sprawie pakietu pomocowego dla Ukrainy. Dodał, że najbardziej potrzebne są pociski rakietowe do obrony powietrznej oraz amunicja artyleryjska. Ocenił też, że negatywnie na sytuację Ukrainy wpłynęła wojna w Strefie Gazy.
Rozumiemy, że to jest katastrofa humanitarna. Oczywiście, odwraca ona uwagę od Ukrainy na polu informacyjnym. To fakt, a kiedy twój region traci uwagę na rzecz innych regionów (...), to oczywiste jest, że to jest dobre dla Rosji
- powiedział.
CZYTAJ TAKŻE: Dramat znanej aktorki. „Mam 30 zmian w mózgu i drgawki”
Pytany, czy podtrzymuje swoje wcześniej wyrażane zdanie, że bez wsparcia USA Ukraina przegra wojnę, Zełenski odpowiedział twierdząco, choć zauważył, że "to nie takie proste". Dodał jednak, że w przypadku porażki Ukrainy wojna "może przyjść do Europy i do Stanów Zjednoczonych".
Może przyjść do Europy bardzo prędko
- ocenił.
Powiedział też, że Władimir Putin nigdy nie wybaczy Zachodowi doprowadzenia do upadku Związku Sowieckiego.
Nie musimy (zabiegać o) zmianę jego zdania. Musimy go wymienić. Musimy go zastąpić
- podkreślił Zełenski.