Służby zabrały z pokoju hotelowego laptop z notatkami na komisję śledczą Michała Wosia
Podczas konferencji prasowej w Sejmie były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś wyjaśnił, w jakich okolicznościach doszło do przeszukania prokuratorskiego jego pokoju w hotelu sejmowym. Do przeszukania doszło dzisiaj rano tuż po tym, jak polityk dotarł do hotelu sejmowego.
Czytaj również: Służby przeszukują domy polityków. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos
„Jest to działanie absolutnie nielegalne i bandyckie”
Straż marszałkowska odmówiła mi przekazania klucza do pokoju sejmowego, informując, że takie jest postanowienie prokuratorskie. Tymczasem jest to nieprawda, bo rano, kiedy spotkaliśmy się pod moimi drzwiami, prowadzący czynności przedstawili mi to postanowienie, w którym nie jest wskazany hotel sejmowy, są wskazane inne nieruchomości, a nie pokój hotelu sejmowego. W związku z czym przekazałem informację, że jest to działanie absolutnie nielegalne, bandyckie i mające wyłącznie kontekst polityczny
– mówił Michał Woś. Dodał, że jest to „kwestia polityczna, a ściślej tego, co się dzieje na komisji ds. Pegasusa”.
Bo zabezpieczono dzisiaj jedną rzecz – laptopa, na którym miałem kilka plików – niezwiązanych zupełnie z Funduszem Sprawiedliwości, a jedynie moje notatki z przygotowań do dzisiejszego przesłuchania przed komisją śledczą
– poinformował polityk.
Czytaj także: Nie żyje poseł Platformy Obywatelskiej
„Wszystkie te nielegalne działania będą zaskarżone”
Michał Woś odniósł się także do wczorajszego przeszukania jego domu.
Co do wczorajszych działań – przeszukania mojego domu, zabezpieczono jedynie mój stary laptop ze studiów, który nie ma żadnego związku z prowadzonym postępowaniem
– powiedział.
Zgodnie z Regulaminem Sejmu zgodę na czynności prokuratorskie, w tym przeszukanie wobec posła, musi wydać Sejm.
Marszałek Sejmu i szef Kancelarii Sejmu złamali prawo, wydając zgodę na przeszukanie pokoju hotelu sejmowego, bo powiedziano mi, że to oni wydali ustną zgodę, zwłaszcza że postanowienie o przeszukaniu nie obejmuje przeszukania w pokoju sejmowym, a jedynie inną nieruchomość, w której czynność została dokonana. To pokazuje, jakie bandyckie metody związane z posiedzeniem komisji ds. Pegasusa są stosowane
– podkreśla Michał Woś.
Na pytanie, kto zerwał plomby na drzwiach pokoju hotelowego, Michał Woś potwierdził, że zrobili to funkcjonariusze. Dodał, że wszystkie te nielegalne działania będą przez niego zaskarżone.